Sprzątacie po swoich psach?

Pit&Paco

No to jesli sprawa tak wyglada to raczej zniecheci do sprzatania psich qp bo pojemnikow na psie odchody nawet w stosunkowo duzym miescie jak tychy brakuje. Jeszcze nigdy takich u mnie nie widzialem. Raz je widzialem w krakowie obok Wawelu.

Yrr niestety juz tam nie mieszkam od 3 lat wiec nie mam pewnosci czy tak dalej jest.

Pozdrawiam Razz

mroziaczek

Magda&Lucky

Do pojemników specjalnie do tego przeznaczonych, z narysowanym pieskiem. Nie ma jednak artykułu, w którym byłaby mowa co zrobić, gdy takiego pojemnika nie ma w pobliżu.

Yrr

Magda&Lucky

Mama mojej koleżanki, która pracuje w sanepidzie cytowała mi właśnie pewien artykuł prawie UE. Było to jakieś 3 lata temu, więc być może prawo się zmieniło, w Niemczech jednak obowiązuje nadal.

balbinka

myślę, że w Niemczech obozwiązuje bo oni pewnie na psie kupy mają specjalne pojemniki - my niestety nie Rolling Eyes

z tego co ja wiem w przypadku braku specjalnych pojemników można wrzucać do zwykłych - innego wyjścia po prostu nie ma /inna sprawa, że tych zwykłych też czasem próżno szukać.../

Yrr

Co do przepisów nic jeszcze nie znalazłem.

Znalazłem za to worki papierowe, niestety w beznadziejnym sklepie (oprogramowanie SOTE, więc bardzo ograniczone formy płatności i fatalny interface). Opis produktu tez beznadzieja, bo jest tylko cena i zdjęcie, ale ani słowa ile worków jest w cenie itd.
[link widoczny dla zalogowanych]

Zamawiam 3 paczki, jak przyślą to podzielę się uwagami.

Karino

Na moim osiedlu prawie każdy ma psa i kiedy się nie wyjdzie to można kogoś spotkać (jak zanosi się na deszcze albo już pada - też) i choć nikt po psie nie sprząta to jest w miarę czysto. Kupy nie leżą na chodnikach, choć można spotkać w alei. Na wale nad rzeką się znajdzie czasem, ale wokół jest tak zarośnięta łąka, że jak mi tam pies wejdzie to go nie widać. W parku (który jest parkolasem tak właściwie) szczerze mówiąc - nigdy nie spotkałam. Pewnie dlatego, że rzadko kiedy zbaczam z drogi, bo przy niej są już chaszcze. Ale na wygolonych połaciach trawy w tym parku to o wiele łatwiej biegnąc wpaść nogą w dziurę niż wleźć w kupę...
Do centrum z psem nie chodzę, a nawet jeśli, to nigdy się tam nie załatwia, bo nie jest przyzwyczajony do przysiadania w tłumie.

Magda&Lucky

Już kiedyś o tym pisałam, ale starsznie mnie denewuje reakcja ludzi, kiedy idę z moim psem brzegiem morza. Lucky nigdy się na plaży nie załatwił, raz zdarzyło mu się na wydmach, ale w zestawie plażowym zawsze noszę torebki na psie odchody, więc po nim sprzątnęłam. Ne rozumiem więc reakcji niektórych ludzi, że mój pies śmierdzi i zanieczyszcza plażę. Czemu nikt nie zwróci uwagi rodzicom, którzy "wyproadzają" swoje pociechy na wydmy, aby się załatwiły? Niektórym niestety żal złotówki na toaletę. Czy inne prawa obowiązują rodziców i właścicieli psów?
Niestety czasami strach pójść na spacer na wydmy, bo można zastać ludzi w niezręcznych sytuacjach... Rolling Eyes

akbar.han.bl

ja z moich tras spacerowych musiałam wykluczyć wiele fajnych miejsc... Ze względu na ludzkie odchody. Wolę jak sie wykula w sarniej - nie smierdzi aż tak strasznie...

mroziaczek

akbar.han.bl

Czyli nie jestem sama w swojej udręce...

mroziaczek

oj nie na potwierdzenie słów napisanych wczoraj Mika wróciła ze spaceru pięknie śmierdząca - do dziś czuję ten zapach choć prałam ją 2 razy beeee

Yrr

Dostałem te papierowe torebki (szybko 2 dni robocze od zamówienia).

Pakowane są po 10 sztuk. Każda torebka ma 2 tekturowe zakładki, które mają pomagać przy zbieraniu nieczystości. Niestety cena wysyłki przekracza cenę torebek (10 torebek 7 zł, koszt wysyłki 12 zł). Kupiłem 3 paczki, na miesiąc trzeba będzie z 5, czyli wychodzi ok 42 zł miesięcznie. Gdyby w sklepie lub kiosku było do kupienia po 70gr (czyli 7 zł za 10 sztuk) to chyba jednak było by na każdą kieszeń, a tak jednorazowy wydatek ok 50 zł może zniechęcać.

Magda&Lucky

U nas takie torebki można dostać za darmo u veta. My mamy jeszcze kilkadziesiąt z Niemczech Smile

Na trochę nam starczy Smile