Agnieszka i Asti

Asti

Witajcie
Na forum zapisałam się jakiś czas temu ale trwało u mnie permanentne urwanie głowy i nie miałam czasu zbytnio go podczytywac ani komentować - mam nadzieję, ze teraz ulegnie to zmianie Smile

Mam na imię Agnieszka, mam 34 lata (juz niedługo ale jednak). Mieszkam w Jaworznie (okolice Katowic lub Krakowa - jak kto woli) Smile

Jestem mamą 4 letniej Olgi.

Przez niemal całe życie towarzyszyły mi psy (a raczej suczki). Ostatnio były to owczarki niemieckie. Kiedy jednak za tęczowy most odeszła moja ukochana sunia długo nie mogłam zdecydować sie na kolejnego psa..... potem wyszłam za mąż, urodziłam córkę ..... i w końcu zatęskniłam za futerkiem, zimnym nosem i najmądrzejszymi oczami pod słońcem.
Długo zastanawiałam się jaki miałby to byc pies - biorąc pod uwage nasza sytuację. Troche trwało też "urabianie" męża, który nigdy w życiu nie miał psa
Zaczekałam też aż córka będzie dzieckiem na tyle świadomym abym mogła do domu przyprowadzic nowego domownika Smile

I tak gdy Olga miała 3,5 roku przyprowadziłam do domu Asti.
Muszę Wam powiedzieć, że był to najlepszy wybór pod słońcem. Ona po prostu jest CUDOWNA.

Nie jest psem rodowodowym ale śliczną sunią w typie rasy (posiada wszelkie cechy zarówno fizyczne jak i psychiczne). Jest psiakiem Wigilijnym w związku z czym za miesiąc będzie obchodzić pierwszy rok swojego zycia Smile

Moje dwie dziewczyny (Olga i Asti) od samego początku przypadły sobie do gustu - i co mnie bardzo cieszy - nigdy nie doszło między nimi do żadnego spięcia. Zarówno Asti jest uosobieniem łagodności, wyrozumiałości i oddania - ale moja córka także okazała się dzieckiem, które NIGDY nie zrobiło psu krzywdy. Obecnie to własnie Olga biega codziennie rano do miski psicy i sprawdza czy jest w niej jedzonko a jesli nie ma to nasypuje jej karmę.
Generalnie rzecz biorąc układy w domu sie wyklarowały i moje dwie dziewczyny trzymają ze sobą sztamę jak diabli (nawet bajki oglądają razem, na jednym fotelu).
Asti przez swoje zachowanie uczy tez mojego męża, że psa mozna na prawdę kochać a nie tylko karmić i czesać, a także, że pies również odwzajemnia to uczucie.

To tyle o nas... oczywiście zostają typowe goldenowe problemy pt "ciągnięcie na smyczy", "miłość do wszystkich ludzi", "zjadanie pyszności na spacerach" itd Smile

)) Dlatego tez zamierzam skorzystać z rad bardziej doświadczonych goldeniarzy Smile

Karolcia

Ale ładnie się przedstawiłaś, i swoją rodzinę

Witamy serdecznie na forum!
Co do tych pytań na samym dole to oczywiście pomożemy, ale w odpowiednim do tego temacie.

kesse

Aga witam Cie serdecznie, super ze tak duzo zarysowałas obraz swojej rodziny, fajnie co nieco wiedziec o kims z kim sie pisze...
kolejni szczesliwi posiadacze goldena, gratuluje Wink

maks212

Witamy na forum Agnieszke i Asti

Mizianki dla psinki

Asti

Dziękuję Kochani Smile

A ponieważ Asti oczywiście lezy mi przy nogach - to została w trybie natychmiastowym wymiziana Smile

Siugowa

Witaj Agnieszko!
I zapraszam do galerii.

aga3355

No proszę, jak dużo Agnieszków (tak się to pisze?) już jest na forum! Very Happy

Niki939

Chyba jednak Agnieszek Wink

My też witamy bardzo serdecznie i również przesyłam mizianka! Very Happy

Jerzy Włodarczyk

I my Was czyli całą rodzinkę serdecznie witamy. Ja oczywiście mam nadzieję, że oprócz dziewczyn ten chłopak w Waszym domu też ma imię Very Happy

bo nie chcialbym pomyśleć, że jest kochany inaczej Laughing

Napiszesz coś więcej o Was czy zostaniesz tylko przy stanie rodzinnym Question

grafi

Bardzo ładny opis... hmmm aż mi głupio ze ja tak skromnie o sobie skrobałam

Ale do rzeczy: bardzo nam miło Was powitać CAŁĄ RODZINKĘ

Jerzy Włodarczyk

kesse

Jerzy Włodarczyk

Asti

Jurku - ależ oczywiście, że mąż ma imię, równe prawa w domu i nie jest "kochany inaczej" Smile

) Nie pisałam o Nim zbyt duzo bo to forum o goldenach a nie o mężach Wink

)

A cóz mogę więcej napisać o mojej pociesze ? Hmm... jest tak jak wspominałam wyjątkowo wesoła, emaptyczną, cudowną sunią, która potrafi sie usmiechać.

Ma dwie obsesje : jazdę samochodem i dzieci

Z tym drugim jest tak, że nie mogę z nia spokojnie przejść przez osiedle bo dzieciaki jak ją widza z daleka to krzyczą, że idzie ich Asti i natychmiast przybiegają. A Asti jak to Asti - widząc takiego młodego człowieka na horyzoncie (a nawet cała grupę) robi pad na zimię bo wie, że teraz to będzie kiziańsko. I lezy tak, i czeka cierpliwie aż dzieciaczki dobiegna do niej a wtedy robi zwrot kołami do góry - i ma juz pełnią szczęścia Smile

)

Teraz niestety ma cieczkę więc spacery z przymusu mamy ograniczone do minimum - ale w normalnym okresie uwielbia spacery po lesie. Ostatnio odkryła w sobie powołanie psa mysliwskiego. Szłysmy sobie spokojnie aż nagle złapała zapach, zrobiła zwrot i pobiegła w krzaczki. Ogon chciał jej sie urwać z tego podniecenia, zaczęła szukać ...i pod liściami znalazła schowanego martwego ptaszka, którego oczywiście zaaportowała Smile

Teraz własnie też poluje na jakąś półśpiącą muchę - tylko z tego co widze to nie wie jak się za to zabrać i chyba czeka na to, ze ja stane sie mysliwym a ona tylko zaaportuje zdobycz Smile

)

Jerzy Włodarczyk