|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lea
Goldeniarz
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Łodzi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:59, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Witam Serdecznie kolejną maniaczkę pieska! To jest niewyleczalne! Macy jest przepiekna... Załuje ze dopiero dzisiaj tu zawitałam bo tyle emocji mnie omineło zwiazanych z oczekiwaniem:). Ja niestety też nie mialam szczęścia mieć takiego pięknego maluszka. Moja sunia jak trafiła do mnie miała już dooooobre 4 miesiace dlatego przecudnie oglada mi się Twojego słodziaka! Proszę o wiecej zdjęć. Też jestem maniaczką fotografii a ten etap maleństwa niestety mnie ominał!
Dzisiaj uslyszałam taką teorię że, pies jak dziecko albo jest szczęśliwy albo wychowany... Może coś w tym jest ale do końca sie nie zgadzam... Każdy potrzebuje jakis granic, norm w ktorych czuje sie bezpieczny...
Aniu razem z Tomkiem badzcie konsekwentni... Nie pozwól na to aby Tomek niszczyl to nad czym ty cieżko pracujesz z Macy... Mój Tomek niestety tak robi:( w wyniku czego Lea jest aniołkiem z uzdolnieniami artystycznymi;). Pozdrawiam serdecznie i PROSZE POMIZIAJ ODE MNIE MACY....
Milena&Lea
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
monia&goldenki
Ekspert
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 2287
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wodzisław Śląski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:37, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | wiedziałem, że psy tej samej rasy mogą należec do kółka różańcowego albo skinów względnie jeszcze innych stowarzyszeń np kibiców Lecha
Anno nie wiem czy Macy zdecydowała się już na jakąś przynależność ale myślę, że wkrótce Cie o tym poinformuje  |
Moje nalezały do kółka gremlinów ale tylko u hodowcy Jak juz trafily do mnie to ja zaczełam " chcieć być " w kółku dla normalnych psychicznie ale " to se ne da tak, dawne zycie se ne vrati juz "
Juz ktos na tym forum powiedział " Jak kupisz goldena to albo juz nigdy w zyciu nie popełnisz tego błędu albo bedziesz miał ich całe stadko "
Tosem ja ten drugi przypadnik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:38, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nie gniewajcie sie na mnie, ze napisze o moim problemie tutaj, jestem zbyt zdenerwowana calym dniem, by przeszukiwac dzialy i umieszcac informacje tam gdzie byc powinny. Obiecuje ze robie to poraz pierwszy i ostatni.
Zadzwonil do mnie dzisiaj Tomek do pracy, ze wlasnie wrocil do domu i po kilku minutach zobaczyl, ze Macy kuleje. Mialam taki kolowrotek dzis w pracy, ze wiedzialam ze przed 10 w nocy nawet nie ma mowy bym sie urwala. Zadzwonilam do Izy i pojechala razem z Tomkiem do Veta (irlandzka specialistka;<).
Vet stwierdzila ze Macy jest za duza: 9 tygodni - 7.3kg, ze ma wykrzywiona lapke (byc moze od plytek), ze za duzo skacze i biega i nadwyreza stawy i ze przez kolejne pol roku powinna byc w malym pomieszczeniu nie biegac nie skakac, mamy nie uczyc ja siadac (kurde za pozno bo juz umie), na spacery najwczesniej za 2 tygodnie i tylko na smyczy. Jestem daleka od bagatelizowania problemu, pomyslalam przez moment ze moze sie gdzies udezyla, ale ok ostroznosci nigdy nie za wiele. Na pewno pojde jeszcze do innego veta by to potwierdzic, ale moze ktos z Was ma na tyle duze doswiadczenie by chociaz powiedziec, mi czy z ta waka faktycznie jest cos nie tak? Kazala nam podawac 240g z czego 100g ma byc jedzeniem dla doroslych by za szybko nie rosla. Poraz pierwszy sie o nia martwie. Kocham tego malego kudlacza i nic na to nie poradze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 2:08, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Anno. Na którą łapkę kuleje Problemy z łapami to ich firmowy znak Corsie walnęło wiązadło krzyżowe i chociaż jest po operacji i podobno jest z nim OK to kiedy troche pobiega znowu kuleje na tylne łapki. Lady tak samo ale ma problemy z przednimi
U Macy jest to o tyle przykre, że już jako szczeniak ma z tym kłopoty. A malucha jest trudniej wyhamować niz dorosłego psa.
Kiedy Corsie walnęło wiązadło i po operacji musiała chodzić na smyczy to przez kilka tygodni prawie, że chodziła tyłem czekając kiedy rzucę jej frisbee a mnie dusiło z rozpaczy, że nie mogłem pozwolić jej się bawić. Z Lady byłoby mi łatwiej bo Corsa była i jest bardziej dynamiczna. Jak jest Macy
Nie kojarzę sobie czy mała waży za dużo ale z pewnością zmniejszenie wagi będzie miało korzystny wpływ na jej stan łapek.
No i oczywiście konsultacja u innego weta jest według mnie sensownym rozwiązaniem.
Pozdrawiam Was i cholernie współczuję tyle radości i nagle "w łeb"
Pogładź Macy po dupci. Może się okaże, że to nic poważnego. Tego Wam życzę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerzy Włodarczyk dnia Sob 2:10, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 3:22, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jurku bardzo Ci dziekuje, ze sie odezwales. Choc nie bardzo rozumiem czemu tak pozno chodzisz spac. Nocny marek
Nie bylo mnie z nimi u veta, wiec nie mam 100% pewnosci co tak na prawde zdiagnozowal i czy wogole postawil jakas diagnoze. Mala kulala na przednia prawa lapke. Juz wlasciwie jej przeszlo, ale wiesz jak to z psami a zwlaszcza ze szczeniakami, jak tylko sie przebudza to dostaja objawow ADHD i teraz badz madry i powiedz mu by nie gonil i nie podskakiwal jak cie widzi, albo nie siadal, najlepiej by tylko spal i nic nie jadl. Zdaje sobie sprawe, ze to dla jej dobra, lecz gdy zaczelam przegladac literature w internecie to jedyne co mi spasowalo to ta cala dysplazja biodrowa, ale jak to by sie mialo do przednich lapek to nie wiem. Wg "norm" powinna wazyc 5-6 kg, nieco ponad kilogram to faktycznie duzo, ale ona zawsze byla duza, jedna z najwiekszych z miotu. W poniedzialek miala miec juz ostatnie szczepienie, a teraz przesunelo sie to o kolejne dwa tygodnie, wiec nie moge z nia nawet isc na malenski spacer. Tyle rzeczy mi przychodzi do glowy, ze juz nawet nie moge zebrac mysli. Chyba jest pozno juz, w pracy mialam dzis piatek 13 i ta sprawa z Macy mnie przybila. Nic na mnie tak nie zadzaialalo jak Twoj opis Corsie gdy patrzyla kiedy rzucisz jej frisbee, te blagalne jej oczy i Twoje lamiace sie serce. CZy to nie jest troche paradoks? Te psy potrzebuja i kochaja ruch i nagle musisz im ograniczyc naturalne srodowisko. Masakra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:50, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Aniu, Vero miał 5 miesięcy gdy miał podobny objaw, jeden wet stwierdził u niego dysplazję stawów lokciowych (łapy przednie) i juz niemal trzeba bylo psa kroic... ale nie dalam za wygrana i pojechalam do jednego z najlepszych ortopedów dr fabisza, który wykluczył dysplazję a zdiagnozował młodzieńcze zapalenie kości... Vero dostawał specjalne zastrzyki bezpośrednio do stawu (musial byc na głupim jasiu)... leczenie trochę trwało ale wyszedł z tego... do dziś jednak a ma juz 5 lat dziwnie biega, ma taki styl biegu konika ale w niczym mu to nie przeszkadza a dr Fabisz powiedział nam, ze u niego tak juz bedzie...
Sprawdźcie pod tym względem, moze to własnie cos takiego a nie od razu dysplazja, trzymam kciuki za malutką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:34, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Juz wlasciwie przestala kulec, ale teraz boje sie gdy nawet chodzi, a w koncu to nie takie latwe ujarzmienie malego ludka, ktorego pelno i wszedzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:34, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
stiles napisał: | Jurku bardzo Ci dziekuje, ze sie odezwales. Choc nie bardzo rozumiem czemu tak pozno chodzisz spac. Nocny marek  | Anno. Musisz się zdecydować. Jurek czy marek. Ja do marków nic nie mam ale się przyznaję, że bardzo lubię swoje imię i wogóle lubię siebie
Cytat: | Nie bylo mnie z nimi u veta, wiec nie mam 100% pewnosci co tak na prawde zdiagnozowal i czy wogole postawil jakas diagnoze. Mala kulala na przednia prawa lapke. Juz wlasciwie jej przeszlo, ale wiesz jak to z psami a zwlaszcza ze szczeniakami, jak tylko sie przebudza to dostaja objawow ADHD i teraz badz madry i powiedz mu by nie gonil i nie podskakiwal jak cie widzi, albo nie siadal, najlepiej by tylko spal i nic nie jadl. | A myslałaś, żeby zaserwować małej np kong
Cytat: | Zdaje sobie sprawe, ze to dla jej dobra, lecz gdy zaczelam przegladac literature w internecie to jedyne co mi spasowalo to ta cala dysplazja biodrowa, ale jak to by sie mialo do przednich lapek to nie wiem. Wg "norm" powinna wazyc 5-6 kg, nieco ponad kilogram to faktycznie duzo, ale ona zawsze byla duza, jedna z najwiekszych z miotu. W poniedzialek miala miec juz ostatnie szczepienie, a teraz przesunelo sie to o kolejne dwa tygodnie, wiec nie moge z nia nawet isc na malenski spacer. Tyle rzeczy mi przychodzi do glowy, ze juz nawet nie moge zebrac mysli. Chyba jest pozno juz, w pracy mialam dzis piatek 13 | ja pewnie sie nie znam ale chyba aż takiego przesunięcia czasowego między nami nie ma U nas był piątek ale 19
Anno. Nie czytaj zbyt dużo bo tylko nawyobrażasz sobie chorób a nic z tego nie wynika oprócz wększych zmartwień. Od tego są specjaliści
Cytat: | i ta sprawa z Macy mnie przybila. Nic na mnie tak nie zadzaialalo jak Twoj opis Corsie gdy patrzyla kiedy rzucisz jej frisbee, te blagalne jej oczy i Twoje lamiace sie serce. | Ba ja w sobie chyba mam za dużo baby.
Cytat: | CZy to nie jest troche paradoks? Te psy potrzebuja i kochaja ruch i nagle musisz im ograniczyc naturalne srodowisko. Masakra. | Anno. Wszystkie psy potrzebują ruchu ale każdy innego.
Lady np potrzebuje, żebym ruszał ręka po jej brzusiu a Corsa potrzebuje fruwać
[quoteJuz wlasciwie przestala kulec, ale teraz boje sie gdy nawet chodzi, [/quote]Może ic sie nie stało tylko gdzieś źle stanęła albo się uderzyła. Przecież to prawdziwe złoto żywe srebro
I nigdy nie martw sie na zapas Que sera sera ( a może serra bo nie pamiętam )
Cytat: | a w koncu to nie takie latwe ujarzmienie malego ludka, ktorego pelno i wszedzie  | Może nie ma potrzeby
Ucałuj swoją ślicznotę.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:00, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Drogi nocny Jurku, nie napisalam nocny Marku, tylko nocny marek - marek w tym wyrażeniu pochodzi od dawnej nazwy duszy pokutującej, a nie on imienia Marek, stąd pisownia małą literą, Twoje imie lubie jak najbardziej i ani smiem Ci go przekrecac Co do konga, to byc moze jest on dla niej za duzy, ale jakos nie nalezy to do jej ulubionych zabawek, wsadzam tam suchy pokarm i bawi sie az wyleci, a potem ma juz go w nosie;)
Zdecydowalam sie i poszlam dzis do weterynarza, do tej samej kliniki tylko odwiedzilam wlasciciela, polecanego miedzy innymi przez Ize. POwiedzial, ze mala nie ma nadwagi tylko jest duza i zeby nie rozpychac jej brzuszka tylko szczeniakowym jedzonkiem bo sie spasie jak maly slonik, by dawac warzywa i ryby i mleko i zobaczyc jak bedzie to trawila. Powiedzial rowniez, ze moge wychodzic na spacerki czesto ale krotko, wiec wracajac do domku puscilam ja poraz pierwszy na trawe gdzie od razu rzucila sie do jej jedzenia, w domku dostala wg zalecen wymieszna sucha karme szczeniakowa z dorosla orac wode z dolanym mleczkiem....myslalam ze sie zakrztusi jak pila i minuta pozniej zwymiotowala absolutnie cale jedzenie w kawalkach nawet nie pogryzionych chyba z ostatnich 2 dni. ;(((((((
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:19, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
stiles napisał: | Drogi nocny Jurku, nie napisalam nocny Marku, tylko nocny marek - marek w tym wyrażeniu pochodzi od dawnej nazwy duszy pokutującej, | która się snuje
Cytat: | a nie on imienia Marek, stąd pisownia małą literąTwoje imie lubie jak najbardziej i ani smiem Ci go przekrecac , | Dowcipas mi nie wyszedł przepraszam
Cytat: | Co do konga, to byc moze jest on dla niej za duzy, ale jakos nie nalezy to do jej ulubionych zabawek, wsadzam tam suchy pokarm i bawi sie az wyleci, a potem ma juz go w nosie;) | bo zazwyczaj o to chodzi, żeby sie mnim bawiła dopóki jest coś w środku. Ale chyba lepiej napchać coś co nie wylatuje samo typu pasztecik czy serek topiony bo wtedy zaangażowanie jest większe
Cytat: |
Zdecydowalam sie i poszlam dzis do weterynarza, do tej samej kliniki tylko odwiedzilam wlasciciela, polecanego miedzy innymi przez Ize. POwiedzial, ze mala nie ma nadwagi tylko jest duza | To Ci ulżyło
Cytat: | i zeby nie rozpychac jej brzuszka tylko szczeniakowym jedzonkiem bo sie spasie jak maly slonik | tego trochę nie rozumiem. Myślałem, że karma "młodzieżowa" jest łatwiej strawna, bardziej energetyczna i zawiera odpowieni skład, żeby maluchy łatwiej budowały swoją konstrukcję i mogły szaleć
Cytat: | , by dawac warzywa i ryby i mleko i zobaczyc jak bedzie to trawila. | a przy okazji nie będzie rosła wszerz
Cytat: | Powiedzial rowniez, ze moge wychodzic na spacerki czesto ale krotko, wiec wracajac do domku puscilam ja poraz pierwszy na trawe gdzie od razu rzucila sie do jej jedzenia, w domku dostala wg zalecen wymieszna sucha karme szczeniakowa z dorosla orac wode z dolanym mleczkiem....myslalam ze sie zakrztusi jak pila | nówka pychapycha
Cytat: | i minuta pozniej zwymiotowala absolutnie cale jedzenie w kawalkach nawet nie pogryzionych chyba z ostatnich 2 dni. ;((((((( | Nie ma to jak trawa Chyba była jej potrzebna
Anno. Jak widzę to ona jada dosyć łapczywie. Sugeruję, żebyś moczyła jej jedzonko i jednocześnie zmniejszyła porcje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 2:49, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ponownie wrocilam do moczenia karmy, prawie sama je gryze i porcje juz zmniejszone Wstapil w nia diabelek o 1 nad ranem i nie moge sie skupic by cos Wam napisac Mowilam jej, ze jak bedzie rozrabiala to zrobie z niej pasztet, ale nawet sie tym zbzytnio nie przejela. SPosoby na wykonczenie psa przed snem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 3:22, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
stiles napisał: | Ponownie wrocilam do moczenia karmy, prawie sama je gryze i porcje juz zmniejszone Wstapil w nia diabelek o 1 nad ranem i nie moge sie skupic by cos Wam napisac Mowilam jej, ze jak bedzie rozrabiala to zrobie z niej pasztet, ale nawet sie tym zbzytnio nie przejela. SPosoby na wykonczenie psa przed snem?  | Unikanie ćwiczeń fizycznych, żeby bardziej nie rozbudzić psa. Dać coś do mamłania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 3:30, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy a dlaczego Ty nie spisz!!!!!!!
Co do memplania to pracujemy nad nie memplaniem moich rąk - auuuuuuuu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stiles
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Malahide, Dublin, Ireland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:19, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj w Macy wstapil diabelek, a moje niewyspanie naciska moja przysadke i rodzi pomysly nowych komend jak "Spadaj" Wiem, ze cierpliwosc i konsekwencja jest bardzo wazna, ale gdy zaczyna mi szczekac o 6 czy 7 nad ranem bo zaczyna byc zmornik glodny bardzo ciezko mi olewac takie zachowanie ze wzgledu na sasiadow, a z drugiej strony wiem, ze jak jej popuszcze to bedzie tylko gorzej bo naucze ja ze szczekaniem uzyska wszystko co bedzie chciala. Konsekwencja, szczekanie zaczyna sie nasilac. Gdy robie jej jedzenie ona siedzi w kuchni i szczeka, co wtedy robic by oslabic ta reakcje a wzmocnic nie szczekanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Duśka@Frida
Ekspert
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warmińsko-mazurskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:44, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
stiles napisał: | Wiem, ze cierpliwosc i konsekwencja jest bardzo wazna, ale gdy zaczyna mi szczekac o 6 czy 7 nad ranem bo zaczyna byc zmornik glodny bardzo ciezko mi olewac takie zachowanie ze wzgledu na sasiadow, a z drugiej strony wiem, ze jak jej popuszcze to bedzie tylko gorzej bo naucze ja ze szczekaniem uzyska wszystko co bedzie chciala. |
Sądzę, że wskazane byłoby uprzedzenie małej i podanie jej jedzenia zanim się na dobre rozszczeka i rozbudzi. Niestety, też mam ten ból i nie chce mi się, ale muszę wstawać wcześniej, uzupełniać michę i potem dalej do wyrka...
Cytat: | Konsekwencja, szczekanie zaczyna sie nasilac. Gdy robie jej jedzenie ona siedzi w kuchni i szczeka, co wtedy robic by oslabic ta reakcje a wzmocnic nie szczekanie? |
Wiem co to znaczy, kiedy taka mała kulka z pieknymi oczętami patrzy na Ciebie i swoim zajadłym szczekaniem terroryzuje - "JA CHCĘ!" albo coś w stylu "DAJ! DAJ!...".Frida kiedy jeszcze nie była rekonwalescentką, spokojnie czekała na swoją michę. Ale odkąd jedzenie stało się potrzebą nr 1 (była na głodówce...), zaczęła tak szaleć na każdy przejaw zbliżającego się pożywienia, że myśleliśmy że sobie płuca wyszczeka i nogi połamie od skakania... Najgorsze już minęło, od dzisiaj wcina normalne porcje, ale nawyk wariactwa się utrwalił. Mam więc podobny problem, co Ty i Macy. Jakiś czas temu uczyliśmy ją komendy CICHO. Działało fajnie, ale na krótką metę. Wyrobiła sobie łańcuch skojarzeń - "szczekam - CICHO - przestaję - smakołyk". No i do podania smakołyka była cicho, ale potem dalej szczekała. Trzeba było spróbować inaczej.
1. Próbowaliśmy ją zająć czymś innym - jedno z nas szykowało michę, drugie zabawiało w innym pokoju, za zamkniętymi drzwiami. Czasem, żeby nie usłyszała pukania o miskę (dostawała miękką karmę) trzeba było uruchomić coś głośnego w domu (np. krajalnicę, czajnik z gwizdkiem...). Małpiszon i tak wyczuwał sprawę i sposób nie był w pełni skuteczny.
2. Przygotowanie jedzenia wcześniej, żeby skrócić napięcie przy jego podawaniu. Po prostu: pora jedzenia, stawiasz miskę, SIAD, NIE RUSZ, WEŹ. I piesek wcina.
3. A ten sposób wymaga czasu. Rano, jak się spieszysz do pracy to nie bardzo można to robić... ale - robisz psu jedzenie, zaczyna szczekać, porzucasz przygotowania. Uspokaja się, kontynuujesz. To trwa.... aż załapie, że szczekanie oddala ją od miski. Na koniec jak zwykle - SIAD, NIE RUSZ, WEŹ.
Zastosowanie tych wszystkich sposobów dało taki rezultat, że dziś Firda prawie nie szczeka przed jedzeniem, i spokojnie siedzi. Na pewno ważne jest też to, że nie jest już tak głodna jak wcześniej...
No więc my tak sobie z tym radzimy. Ale chętnie poczytam też inne rady...
p.s. komenda SPADAJ - bardzo przydatna, ale cholernie trudna do nauczenia u takiego malucha...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|