Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika77
Miłośnik goldenów
Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomianki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:55, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
szkolenie na razie przerwaliśmy ze względu na nasze stawy
musimy się podleczyć
z zaczepianiem i podgryzaniem dzieci dajemy rade
do skutku mówię "niewolno" i działa
a z niszczeniem mebli nie przeszło jeszcze
zamykam 2 pokoje, więc uparł się na jedno drewniane łóżku i zjadł mi buty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:43, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
A co mu proponujesz w zamian za swoje buty i meble?
Gdy zostaje sam w domu co ma robic?
Dajesz mu cos do gryzienia, kosc, konga itp?
Jak dlugo zostaje sam?
Czy przed zostawieniem go jest wybiegany?
"Pies zmeczony- pies szczesliwy"
Wtedy odpoczywa i nie sprawia problemow.
Teraz gdy mam to za soba latwo mi sie pisze ale gdy bylem na waszym etapie nie bylo mi do smiechu...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika77
Miłośnik goldenów
Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomianki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:53, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
pies nie jest wybiegany bo nie może biegać i szaleć
zostaje sam na jakieś 8 godzin ale jest babcia która go wypuszcza na dwór na trochę
zostawiam mu kija albo ucho wędzone
jak wracamy to idziemy na spokojny spacer
teraz bardziej wieczorem ok 20
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:53, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Monika77 napisał: | pies nie jest wybiegany bo nie może biegać i szaleć |
ale nadal jest mlodym pelnym energii psem i choc lapy nie moga jego mozg wciaz szuka zajecia
Cytat: | zostaje sam na jakieś 8 godzin ale jest babcia która go wypuszcza na dwór na trochę | wiezniowie tez sa wypuszczani na troche na spacerniak a jednak jest to wiezienie...
Cytat: | zostawiam mu kija albo ucho wędzone |
i co z tym robi? gryzie czy zostawia? Moj czekal ze spozyciem na nasz powrot. Czyli nie spelnialo to roli zamiennika
Cytat: | jak wracamy to idziemy na spokojny spacer
teraz bardziej wieczorem ok 20 |
No to dzien ma pasjonujacy... Tyle zabaw, atrakcji i stymulacji umyslu ze jego maly rozumek jest przemeczony....
Nawet nie pytam co robicie na spokojnym spacerku
Pisze to i mecze Cie nie ze zlosliwosci tylko dlatego ze sam robilem zle i chce Was przed tym uchronic.
Przepraszam za czcionki ale pisze z telefonu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika77
Miłośnik goldenów
Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomianki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:03, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
ale on nie czeka do 20 na nas
wracam o 16
a na spacer idziemy jak si schłodzi
kija gryzie a ucho zjada
jak wracamy to powtarzamy rzeczy ze szkolenia, wygłupki a potem spacerek
to może podpowiesz jakieś rozwiązania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mar_wina
Gość
|
Wysłany: Wto 10:58, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pisze to i mecze Cie nie ze zlosliwosci tylko dlatego ze sam robilem zle i chce Was przed tym uchronic. |
To miłe z Twojej strony Marku Każdy popełnia jakieś błędy w wychowaniu swojego czworonoga. Jesteśmy tu na forum aby czerpnać z porad innych. A jak narazie w odpowiedzi czytam słowa krytyki.
Napisałam , że karmię Bońkę Royalem...w odpowiedzi dostałam - sprawdź skład Royala. Dziękuję...super odpowiedź
Gdy zaczerpnęłam porady dotyczącej podgryzania córki i przy takim zachowaniu wyprowadzaliśmy Bońkę za drzwi pokoju na kilka chwil...też było źle. I bądź tu mądry. Każdy ma inne metody. Próbujemy wszystkiego i nie wychodzi. Opadamy z sił i zastanawiamy się co robimy źle. Wtedy na myśl przychodzi szkolenie.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:44, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Krótko pisząc:
"bądź z nim"
Rano spacerek i zabawa, wąchanie, robienie czegoś wspólnie
Potem zajęcie typu kong aby wylizywał np. serek topiony, kość do gryzienia zamiast mebli
Po południu jednak coś z nim robisz a brzmiało jakby nic do 20 się nie działo...
Generalnie im więcej czasu spędzicie ciekawie razem tym będziecie sobie bliżsi i większa i silniejsza wieź będzie Was łączyć a to zaowocuje w przyszłości w postaci posłuszeństwa i wzajemnego zrozumienia.
Z czasem wystarczy gest skinienie, ruch ręki aby pies wiedział o co chodzi i co ma zrobić - a dla mnie osobiście to wieeeelka radocha
Chociaż wieeele jeszcze jeszcze mamy do zrobienia
Pracuj z nim, zajmuj go czymś, to Ty decyduj kiedy "ma sobie pobiegać" w przerwach między zajęciami na spacerze.
Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć właściwy kontakt i motywację dla psa.
Mój pies ciągnął na smyczy i nie wracał na przywołanie. Miał w d... smaczki i wszelakie frykasy.
W końcu Jacek Gałuszka napisał mi kiedyś, że widocznie każdy dostaje takiego psa na jakiego zasługuje Nie wiem czym zasłużyłem na Kabiego ale mam za swoje...
Teraz jest już dużo lepiej ale do tego co bym chciał daleeka droga ...
Mi pies w zasadzie nie ucieka i robi to co chcę a reszta rodziny? No cóż, widocznie na to zasłużyli
Pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Jak nie masz 2-3 godzin dla psa to nie licz na posłuszeństwo i przywiązanie.
Taka jest moja osobista opinia.
Tylko nie wiem czy to jest temat na Who is who?
Może z tym przejdźmy do innego wątku?
A tutaj pisz więcej sobie/Was
Mar_wina - doprawdy wiem co czujesz!
Też tak miałem
To nie działa, tak jest źle
Poczytaj moje wątki o "psie który nie ciągnie na smyczy i wraca na przywołanie" czy "smaczki nie działają - co robić?"
Próbowałem, nagrywałem filmy, kupowałem różne książki i czytałem. Siedziałem nocami na forach czytałem i pisałem... Miałem dołki i wzloty... Gdy już wydawało się, że jest dobrze Kabi bezlitośnie sprowadzał mnie na ziemię
Byliśmy na szkoleniu Możesz o tym poczytać
W końcu gdzieś przelała się fala goryczy...
Zacząłem z NIM być.
Chodzić na spacery, wyprowadzać na siusiu (wcześniej robiły to duże już dzieci, bo to miał być ich pies), bawić się piłką i cieszyć każdym dniem.
Mam wrażenie, że odnalazłem SWOJĄ drogę do Kabiego
Jest mi z nim dobrze i jemu chyba ze mną też bo robi to o co go poproszę
Przestałem na siłę przywoływać i egzekwować. I im swobodniejsze relacje nas łączą tym bardziej pies jest posłuszny i chętny do współpracy.
Usiłuję powiedzieć, że książki i fora należy czytać aby mieć wiedzę ogólną. Ale każde z nas ma inne relacje i układy w rodzinie i z psem, a to jest ze sobą powiązane i przenoszenie na siłę czegoś co sprawdza sie u kogoś nie zawsze sprawdzi się u nas.
Każdy z nas musi znaleźć SWOJĄ drogę - czego Wszystkim serdecznie życzę
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika77
Miłośnik goldenów
Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomianki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:19, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
u nas z bieganiem bez smyczy nie ma problemu
pies jest grzeczny, trzyma się blisko jest posłuszny i wraca na zawołanie chociażby po to żeby go pogłaskać
mijanych ludzi ignoruje, na dzieci zwraca uwagę ale po odwołaniu wraca
gorzej mamy na smyczy, strasznie ciągnie ale nad tym pomału pracujemy
przystajemy aż rozluźni smycz jak się spojrzy na nas to dostaje smaczka
na razie działa
ale gorzej mijanymi psami i tymi za ogrodzeniami
jeśli jest na smyczy to ciągnie aż staje na dwóch łapach
jeśli jest spuszczony to gania przy ogrodzeniu jak szalony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:27, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
No to masz gorszą połowę problemu z głowy
Pracujcie nad smyczą i ciągle utrwalajcie przywołanie, bo jak przyjdzie "dołek" to będzie Wam łatwiej.
Może zmiana szelek? Chustka czy coś takiego?
Kabi pomimo wieku i pozbawienia "klejnotów" nadal jak czasem uweźmie się na ciągnięcie że masakra
Ale ostatnio zrobił mi "żabę" w druga stronę i nie chciał iść
Ale to inna sprawa ...
Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:14, 18 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Monika77 napisał: | u nas z bieganiem bez smyczy nie ma problemu
pies jest grzeczny, trzyma się blisko jest posłuszny i wraca na zawołanie chociażby po to żeby go pogłaskać
mijanych ludzi ignoruje, na dzieci zwraca uwagę ale po odwołaniu wraca
gorzej mamy na smyczy, strasznie ciągnie ale nad tym pomału pracujemy
przystajemy aż rozluźni smycz jak się spojrzy na nas to dostaje smaczka
na razie działa | a czyu konsekwentne budujecie właściwe relacje w stadzie
Cytat: |
ale gorzej mijanymi psami i tymi za ogrodzeniami
jeśli jest na smyczy to ciągnie aż staje na dwóch łapach
jeśli jest spuszczony to gania przy ogrodzeniu jak szalony | Ktoś dał mu imię - Piorun a do tej pory nie widziałem jeszcze spokojnego pioruna , pies jest nie wyszalony więc kiedy tylko ma okazje to będzie starać się je wykorzystać a poza tym chyba brakuje mu kontaktów z innymi psami a to też jest ważny element wychowania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:50, 23 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Monika77 napisał: | u nas z bieganiem bez smyczy nie ma problemu
pies jest grzeczny ... gorzej mamy na smyczy, strasznie ciągnie ale nad tym pomału pracujemy
przystajemy aż rozluźni smycz jak się spojrzy na nas to dostaje smaczka
na razie działa |
powiem Ci, że z moim jest dokładnie tak samo. Tylko, że Baldur od szczeniaka nie chodził na smyczy, gdyż się trzymał mnie tak blisko, że nie było potrzeby. Potem zauważyłam, że smycz jak się ją zaczepi to tak samo działa na napęd, ciągnie. Też działamy na smaczka o tej pory czyli ma już 9 lat co do psów przy ogrodzeniu, jak wiesz, że tam są omijaj je, przechodź na drugą stronę jezdni i zagaduj psa, piszczysz jakąś jego zabawką itd, coś co lubi u mnie zadziałało, jest teraz typowym pacyfistą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|