|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:01, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | Czyli można powiedzieć, że Cię nie polubił
|
no, można ale ja go lubię za to, że jest taki... niezależny i nie da sobie w kaszę dmuchać
Rozmawiałam z właścicielką stajni i powiedziała, że jak mnie tak obserwuje, stwierdza, że i tak bardzo dużo umiem z nim zrobić..
powiedziała, że niektórzy nie potrafią do niego podejść.
Czyli.. może mogę mieć nadzieję, że coś z tej mojej pracy wyjdzie
Bo to nie tak łatwo.. podejść do konia, któremu w głowie to, żeby Cię kopnąć, ugryźć lub popchnąć.. wyczyścić go na spokojnie - nie da się. Wczoraj to w ogóle nie wiem co w niego wstąpiło. Wprawdzie rozumiem dlaczego się wkurzał (niedziela - dużo ludzi i konia a on ani tego ani tamtego nie toleruje). Pierwsze pół godziny go głaskałam i był spokojny. Jak zaczęłam go czyścić to albo mnie gryzł, albo się ze mną przepychał lub wgl chciał dęba postawić, tylko zrezygnował jak krzyknęłam nie wolno, zły koń. Stał z położonymi uszami i patrzył na mnie wredziol. Potem mnie uciągnął do owsa i musiałam prosić jednego faceta żeby mi pomógł z nim.
Cytat: | Ja się zastanawiam, czy można kogoś polubić kto nas ciągle stuka |
To metoda książkowa a to "ciągle" nie było konieczne..
Po prostu wolę ją niż tradycyjnie - dać w łeb jak niektórzy..
a to i tak stosuję tylko kiedy nie dociera do niego "Lucek NIE", albo odsunięcie go. Używam "stukania" tylko jeśli faktycznie stawia duży opór, czego jeśli mam z nim coś zrobić - mu nie wolno. Bo jeśli będzie stawiał na swoim - nic nie wypracujemy. To jest tak:
On powiedzmy popycha mnie i chce gryźć, atakuje - ja go stukam, albo dźgam lekko jak to napisano w tej książce i przestaję kiedy on przestanie mnie atakować, żeby wiedział kiedy on sprawia mi nieprzyjemność, ja mu w tej samej chwili też, a kiedy przestanie - daję mu chwilę i nawet się cofam kilka kroków.
Cytat: | Na czym polega |
Biorę konia na wybieg, odpinam linkę, daję mu chwilkę na zapoznanie siez otoczeniem, żeby potem się nie dekoncentrował po czym wołam go - wiadome z góry, że nie przyjdzie, ale mooże akurat.. jeśli odwraca się i nie patrzy na mnie, nie jest mną zainteresowany lub przeciwnie - atakuje mnie, zaczynam go płoszyć batem. Koń będzie biegał wokół mnie do tej pory do kiedy nie zacznie pokazywać, że przekazuje mi przywództwo (żucie, oblizywanie się, jedno ucho skierowane w moją stronę, głowa przy ziemi w biegu - czasem może być tylko jeden niewielki sygnał i trudno go dostrzec, dlatego to dość skomplikowane...) Wtedy ja rzucam bat na ziemię i przyjmuję bierną postawę ciała (koniom nie powinno się patrzeć w oczy ponieważ odczuwają to jako moją gotowość do ataku, tak samo z gwałtownymi ruchami) Koń powinien zwolnić, potem zatrzymać się i podchodzić coraz bliżej do mnie (koń, który np. nie chciał dać się złapać podchodzi jakby nigdy nic teraz do człowieka), obwącha mnie, a ja dalej patrzę na ziemię. Po chwili cofam się kilka kroków - on idzie za mną.
To jest sygnał, że koń chce z nami być i jesteśmy według niego jego przywódcą, przewodnikiem. Natomiast jeśli koń wtedy nie podejdzie, nie okaże zainteresowania - trzeba powtórzyć wszystko. Przyjmuję agresywną postawę ciała, patrzę na niego i sięgam po bat, chociaż czasem nawet nie trzeba konia nim poganiać.
Konie to bardzo skomplikowane zwierzęta i te metody wydają się dziwne i nieprawdopodobne albo komuś może się wydawać, że używa się tu siły. W rzeczywistości to jest tresura naturalna, najlepsza dla konia. Nie taka, że kiedy koń nie chce iść - my go szarpiemy i bijemy po zadzie, żeby ruszył. Wtedy trzeba pomyśleć - dlaczego ten koń nie idzie. Może boli go noga, albo kojarzy sobie miejsce do którego zmierza z jakimś nieprzyjemnym przeżyciem.
Metoda samego Monty Robertsa
Działa. Na youtube jest mnóstwo filmików. Wstawię zaraz jeden z "tresury" że tak powiem normalnej i tradycyjnej i jeden z naturala.
Czytałam wiele książek, ale i tak wiem bardzo mało niż bym chciała. Wiem tylko najważniejsze - kiedy koń np. stawia opór to nie przyjmujmy od razu, że jest złośliwy. Może boi się lub co innego. Ale faktycznie niektóre konie mają tzw. "problemy nieodwracalne" lub są po prostu złośliwe bo i tak bywa. Lucek jest złośliwy. Potrafi się grzecznie zachowywać, ale woli atakować. Koń z problemami nie potrafi.
Cytat: | Cytat: | nie musicie oglądać, a tym bardziej czytać!
pozdrawiam [/u][/i] |
Zastanawiałem się co by tu napisać Trudno
Lucyna. Przestań się zachowywać jak rozkapryszony gówniarz
OK
Spróbuj być troche sympatyczniejsza i to nie od święta ale na codzień
Może wtedy i konie Cię polubią |
to nie miało być tak odebrane tylko żadna emotka nie nakieruje na dobre zrozumienie
mam fotobloga i tam zawsze kiedy wpisuję notkę jedna część jest na temat koni, druga nie. Wtedy wklejam to zdanie dla tych, których ten temat nie interesuje, żeby spokojnie mogli go ominąć. To żadna złośliwość czy coś. Kiedy notkę mam bardzo długą też to wklejam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lussi dnia Pon 15:07, 30 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:05, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
lussi napisał: | Jerzy Włodarczyk napisał: | Czyli można powiedzieć, że Cię nie polubił
|
no, można ale ja go lubię za to, że jest taki... niezależny i nie da sobie w kaszę dmuchać
Rozmawiałam z właścicielką stajni i powiedziała, że jak mnie tak obserwuje, stwierdza, że i tak bardzo dużo umiem z nim zrobić..
powiedziała, że niektórzy nie potrafią do niego podejść.
Czyli.. może mogę mieć nadzieję, że coś z tej mojej pracy wyjdzie
Bo to nie tak łatwo.. podejść do konia, któremu w głowie to, żeby Cię kopnąć, ugryźć lub popchnąć.. wyczyścić go na spokojnie - nie da się. Wczoraj to w ogóle nie wiem co w niego wstąpiło. Wprawdzie rozumiem dlaczego się wkurzał (niedziela - dużo ludzi i konia a on ani tego ani tamtego nie toleruje). Pierwsze pół godziny go głaskałam i był spokojny. Jak zaczęłam go czyścić to albo mnie gryzł, albo się ze mną przepychał lub wgl chciał dęba postawić, tylko zrezygnował jak krzyknęłam nie wolno, zły koń. Stał z położonymi uszami i patrzył na mnie wredziol. Potem mnie uciągnął do owsa i musiałam prosić jednego faceta żeby mi pomógł z nim.
Cytat: | Ja się zastanawiam, czy można kogoś polubić kto nas ciągle stuka |
To metoda książkowa a to "ciągle" nie było konieczne..
Po prostu wolę ją niż tradycyjnie - dać w łeb jak niektórzy..
a to i tak stosuję tylko kiedy nie dociera do niego "Lucek NIE", albo odsunięcie go. Używam "stukania" tylko jeśli faktycznie stawia duży opór, czego jeśli mam z nim coś zrobić - mu nie wolno. Bo jeśli będzie stawiał na swoim - nic nie wypracujemy. To jest tak:
On powiedzmy popycha mnie i chce gryźć, atakuje - ja go stukam, albo dźgam lekko jak to napisano w tej książce i przestaję kiedy on przestanie mnie atakować, żeby wiedział kiedy on sprawia mi nieprzyjemność, ja mu w tej samej chwili też, a kiedy przestanie - daję mu chwilę i nawet się cofam kilka kroków.
Cytat: | Na czym polega |
Biorę konia na wybieg, odpinam linkę, daję mu chwilkę na zapoznanie siez otoczeniem, żeby potem się nie dekoncentrował po czym wołam go - wiadome z góry, że nie przyjdzie, ale mooże akurat.. jeśli odwraca się i nie patrzy na mnie, nie jest mną zainteresowany lub przeciwnie - atakuje mnie, zaczynam go płoszyć batem. Koń będzie biegał wokół mnie do tej pory do kiedy nie zacznie pokazywać, że przekazuje mi przywództwo (żucie, oblizywanie się, jedno ucho skierowane w moją stronę, głowa przy ziemi w biegu - czasem może być tylko jeden niewielki sygnał i trudno go dostrzec, dlatego to dość skomplikowane...) Wtedy ja rzucam bat na ziemię i przyjmuję bierną postawę ciała (koniom nie powinno się patrzeć w oczy ponieważ odczuwają to jako moją gotowość do ataku, tak samo z gwałtownymi ruchami) Koń powinien zwolnić, potem zatrzymać się i podchodzić coraz bliżej do mnie (koń, który np. nie chciał dać się złapać podchodzi jakby nigdy nic teraz do człowieka), obwącha mnie, a ja dalej patrzę na ziemię. Po chwili cofam się kilka kroków - on idzie za mną.
To jest sygnał, że koń chce z nami być i jesteśmy według niego jego przywódcą, przewodnikiem. Natomiast jeśli koń wtedy nie podejdzie, nie okaże zainteresowania - trzeba powtórzyć wszystko. Przyjmuję agresywną postawę ciała, patrzę na niego i sięgam po bat, chociaż czasem nawet nie trzeba konia nim poganiać.
Konie to bardzo skomplikowane zwierzęta i te metody wydają się dziwne i nieprawdopodobne albo komuś może się wydawać, że używa się tu siły. W rzeczywistości to jest tresura naturalna, najlepsza dla konia. Nie taka, że kiedy koń nie chce iść - my go szarpiemy i bijemy po zadzie, żeby ruszył. Wtedy trzeba pomyśleć - dlaczego ten koń nie idzie. Może boli go noga, albo kojarzy sobie miejsce do którego zmierza z jakimś nieprzyjemnym przeżyciem.
Metoda samego Monty Robertsa
Działa. Na youtube jest mnóstwo filmików. Wstawię zaraz jeden z "tresury" że tak powiem normalnej i tradycyjnej i jeden z naturala.
Czytałam wiele książek, ale i tak wiem bardzo mało niż bym chciała. Wiem tylko najważniejsze - kiedy koń np. stawia opór to nie przyjmujmy od razu, że jest złośliwy. Może boi się lub co innego. Ale faktycznie niektóre konie mają tzw. "problemy nieodwracalne" lub są po prostu złośliwe bo i tak bywa. Lucek jest złośliwy. Potrafi się grzecznie zachowywać, ale woli atakować. Koń z problemami nie potrafi. |
Bardzo interesujące jest to wszystko co napisałaś
Widzę tu wiele wspólłnego ze szkoleniem psów. Wygląda na to, że Lucek miał trochę pochlapany życiorys a Ty musisz teraz wszystko wyrównać.
Jak często zaglądasz na forum szkolenie psów Może tam byś znalazła coś co by Ci pomogło
Cytat: | to nie miało być tak odebrane |
Poszło minęło
Lucynko. Wszystko co zamieszczamy na Forum robimy chyba po to, żeby inni to zobaczyli. A w zależności od tego jakiego rodzaju jest to post albo nam pomogli, albo się zachwycili
Więc rozumiesz . Tekst w rodzaju - "nie czytajcie" pasuje u nas jak pięść do oka.
OK
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:27, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: |
Bardzo interesujące jest to wszystko co napisałaś
Widzę tu wiele wspólłnego ze szkoleniem psów. Wygląda na to, że Lucek miał trochę pochlapany życiorys a Ty musisz teraz wszystko wyrównać.
Jak często zaglądasz na forum szkolenie psów Może tam byś znalazła coś co by Ci pomogło
|
Tak.. Lucek przez jeden rok miał chyba z 5 opiekunów i każdy inaczej się nim zajmował.. ostatnia dziewczyna pozwalała mu na wszystko, np. po wyjściu z boksu iść do owsa, pojeść i wrócić. Nie zdawała sobie chyba sprawy, ale tak się nie robi.. jest to teraz wielkim problemem. Mam nadzieję, że sobie z nim poradzę.. bo jednak pracować z koniem, który ma mnie gdzieś, nie chce mojego towarzystwa nie jest przyjemne, dlatego też większość z jego opiekunów zrezygnowała, drudzy bo nie mieli dla niego czasu.
I owszem, są podobieństwa w szkoleniu psów, ale nie wiem czy tak do końca.. może dlatego lepiej mi się z nim pracuje. Ale w szkoleniu koni chodzi ogólnie o to, że jeżeli koń jest nieprzyjemny i gryzie, ja w tym samym momencie muszę sprawić mu w jakiś sposób niewygodę, bo każdy koń unika potem sytuacji nieprzyjemnych. "Gryzę i wtedy czuję stukanie pod pachą albo nie gryzę i jestem głaskany - wybieram drugie" <- konie tak rozumują byle było wygodnie
a na fora nie zaglądam w ogóle oprócz tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:17, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zima, zima.. (i byle do końca zimy szybko! )
Pada śnieg.
Zdjęcia się same robią
Więc wstawiamy. Zapraszam tu ---------> do galerii Sabci http://www.goldenretriver.fora.pl/galeria,26/no-i-wreszcie-saba-d,3908-105.html
Zima w stajni (jest ich za dużo żeby na tamtą galerię dawać , a nie wszystkich musi to interesować, jeśli ktoś będzie chciał to tutaj będą i sobie obejrzy )
Saba byłą ze mną przez chwilę, ale nie dało się zrobić zdjęcia szalonej babie
`moje` przewredne zwierzę. (naturalnie o Lucku mowa )
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/7XDui_XG2o9NFAsmZtTXjg?feat=embedwebsite"><img src="http://lh6.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydS2xaDrhI/AAAAAAAABBc/jBDYSAxXg7k/s400/DSC03739.JPG"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
Chyba tylko na tym zdjęciu widać jaki on jest naprawdę dumny z siebie, silny i niezależny. I pokazuje jaki on ważny koń by się uśmiał księciunio mały
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/iYJXKp7yCGPeBx5ZfLXP5g?feat=embedwebsite"><img src="http://lh3.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydTPIDrE1I/AAAAAAAABCQ/ER52mwcrbqI/s400/IMG_1329.JPG"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/cj91Lr_xP6pRMFN5CbwqEA?feat=embedwebsite"><img src="http://lh5.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydTcBJx9lI/AAAAAAAABCs/snywsa_2io4/s400/IMG_1334.JPG"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/cHJYClJn55L-sXwU06-nEQ?feat=embedwebsite"><img src="http://lh3.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydTg4uAZuI/AAAAAAAABCw/f7Qv04eNrso/s400/IMG_1338.JPG"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
śniegowe wariactwo (on też tak potrafi pod siodłem i kiedy go trzymam w ręku i rzekomo idziemy spokojnie ) z radości chłopak musiał sobie postrzelać barany
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/dZwfsr_j3IbLnjB3w7deTg?feat=embedwebsite"><img src="http://lh5.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydTi0W2DaI/AAAAAAAABC4/c3CXrkEkHhI/s400/IMG_1318.JPG"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
przerwa na przytulanki (i przy okazji niszczenie mojej kurtki)
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/eJCXxM_UYqUObrrqUdBgbA?feat=embedwebsite"><img src="http://lh3.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydTmau6f8I/AAAAAAAABC8/_QH7NlyF39w/s400/IMG_1316.JPG"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
wariactwa ciąg dalszy
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/8eUjfc2Bqy3sPXrOWLJeKg?feat=embedwebsite"><img src="http://lh4.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydTyxtdP3I/AAAAAAAABDM/WLa45tEYGZs/s400/IMG_1335.JPG"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
wariat zawsze był wypuszczany samotnie, bo on jest nieprzewidywalny i każdy się bał o swoje konie
ale teraz ma koleżankę, którą się kiedyś opiekowałam zakolegowali się i to ona go skopała, a nie na odwrót grzeczna dziewczynka
mała spuszcza stajenną parę, a większy się gapii
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/jtUBpkGablnnSyeZ1CzYLg?feat=embedwebsite"><img src="http://lh6.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydT3ZsJ0dI/AAAAAAAABDY/ktk-rbIbGG0/s400/IMG_1424.JPG"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
berek ;] Lucek goni
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/z8SuN8QjVSvI5GT-R0x_9Q?feat=embedwebsite"><img src="http://lh6.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydT809L0TI/AAAAAAAABDc/oAOJIgNP7zk/s400/IMG_1425.JPG"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/MnZ2phmDacoBNA3qlSVrmg?feat=embedwebsite"><img src="http://lh4.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydUCPUIMpI/AAAAAAAABDg/XxGVt0wrr5k/s400/IMG_1426.JPG"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/4g8GJ3sXgo7_PsZBb_uQ2A?feat=embedwebsite"><img src="http://lh5.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydULBSpcRI/AAAAAAAABD8/cX3pDXkI5bU/s400/MVI_1336%20002_0004.jpg"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
[img]<table><tr><td><a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/GqPWBC6a8n5kDkXkCMzt3g?feat=embedwebsite"><img src="http://lh6.ggpht.com/_nUUsiIcTch4/SydUQydrkgI/AAAAAAAABEQ/26knH5CcxNo/s400/MVI_1336%20002_0009.jpg"></a></td></tr><tr><td>Od <a href="http://picasaweb.google.pl/xlussi94/Lucek?feat=embedwebsite">lucek</a></td></tr></table>[/img]
koniec
dziękuję za obejrzenie, zapraszamy ponownie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lussi dnia Wto 12:19, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:23, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
mam krótki filmik, nagrywany trzęsącą się z zimna ręką
http://www.youtube.com/watch?v=yzWLTIqc9wA
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lussi dnia Wto 12:23, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
patrycja599
Początkujący
Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stanisławice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:47, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
kesse napisał: | Nie jestes jedyna bo jest jeszcze Marta która czynnie w tym uczestniczy i zdaje sie Mora oraz kilku milosnikow sie znajdzie |
jeszcze ja jeżdżę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:37, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
no ja tak z góry założyłam, że na forum psim, nie będzie ani kawałka koniarza
ciekawe czy ktoś z Was ma własne zwierzątko xd
a tak teraz mi się przypomniało, że p.Mariusz ma goldena Kostka i pies wszędzie za nim łazi i za jego koniem , są fajni w trójkę. Ale nie mam zdjęć goldka. On taki trochę dziwny. Jakby toleruje tylko jednego człowieka, a reszta go może głaskać, bo nawet sam się łasi, ale po chwili warczy.
No i przecież dodam zdjęcia, chociaż kilka, kiedy dzikus był grzeczny. Bo wczoraj był całkiem odwrotny
moja kurtka jest bardzo smaczna, nie wiem co on w niej widzi ^^
a to moje ulubione zdjęcie
i moja wspaniała tapeta
a teraz króciutko - w drodze do stajni
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lussi dnia Śro 13:24, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:48, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Lucynko. Podejrzana sprawa bo Lucek powoli grzecznieje
Jeszcze gdybys dawała odstępy pomiędzy zdjęciami byłoby wiadomo do którego zdjęcia odnosi sie podpis. A tak to może być do górnego i do dolnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:40, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
A dlaczego on do czyszczenia ma założony kantar a na to tranzelke? o.O
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:35, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | Lucynko. Podejrzana sprawa bo Lucek powoli grzecznieje
Jeszcze gdybys dawała odstępy pomiędzy zdjęciami byłoby wiadomo do którego zdjęcia odnosi sie podpis. A tak to może być do górnego i do dolnego |
no podejrzana, bo dzień później bardziej niegrzeczny nie mógł być niż był hihi
a przepraszam ^^ zawsze do dolnego zdjęcia są opisy
Trampeczka:
Wbrew pozorom kantar nic nie daje kiedy on stwierdzi, że może by tu coś nabroić a byliśmy przy koniowiązie, na dworze, gdzie duże prawdopodobieństwo odsadzenia zadku, zerwania kantarka i pooszedł do kolegi na padoczek jak w stajni czyszczę to wyprowadzam z boksu w ogłowiu (przed boksem jest owies, a to jego ulubione żarełko i nie ma nic co na niego działa kiedy zacznie do niego zaciągać, to chociaż ogłowie coś daje minimalnie), potem ściągam i zakładam kiedy go wprowadzam z powrotem.. niestety. Nie jestem zadowolona, że tak muszę robić, ale inaczej nie dałabym sobie z nim rady po prostu. Mimo tego, że hucuł, to i tak te 147cm(na oko) jest silne i potężne. A jest młody, bo ma około 5 lat, także jeszcze urośnie i nauczy się. Już i tak robi postępy bo na padok prowadzę go już sama, bez pomocy, a sprowadzam nawet na luźnym uwiązie.
fotki z niedzieli.
to było straszne bo nawet zwykłych drzwi nie miałam siły otworzyć po sylwku, ach.. ale byłam u misia
najpierw kilka nie Luckowych. Szansa - ta siwa - nagle ni stąd ni z owąd się położyła, łeb na ziemię, a my przerażenie i normalnie kobyła wstać nie miała zamiaru oO przeraziła mnie bo myślałam, że ma kolkę (kolka - morzysko - u konia może być nawet śmiertelna, a zdarza się dość często)
No to kazałam jej wstać, zapięłam linkę i poszłam z nią pochodzić i tłumaczyłam, że jej pańcia będzie u niej jutro i ma nie robić takich numerów i troszkę jej kazałam na lonży pokłusować, a potem ją zaprowadziłam, wyczyściłam i ach! w końcu zrobiła kupsko, czyli wszystko gra kolejny koń - blondyna Rita która się kłania. Mała, kopiąca to Elektra a Lucka znacie <3
Szansa
Elektra (moja dawna podopieczna, jeszcze na starej stajni)
Rita i 'wszystko dla marchewki'
no i Lotnik :*
pan "TY mnie nie dotykaj!", bo kto może ten może ona nie mogła, ja i owszem xd
słoneczko nawet za mną biega! <dumny>
on udaje, że jest ogierem, czyli duużym, strasznym ogrem! xd
ten konik jest przekochany, ale i przecwany
wszystko było idealnie, oprócz dania jednej nogi - kopał i to nieźle no i oczywiście tradycyjnie owsa bo on M U S I, a ja już wysiadam a raczej moje ręce bo tego cielska grubego od jedzenia nie odciągniesz nawet na ogłowiu i nawet w d w i e osoby (bo pomagała mi instruktorka go wprowadzić do boksu, ale jedno dobrze - mimo, że by mógł i miał okazję i by mu to pomogło to nie stanął na mnie dęba, kocham ten gruby, złośliwy z a d :*)..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:47, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
lussi napisał: | Trampeczka:
Wbrew pozorom kantar nic nie daje kiedy on stwierdzi, że może by tu coś nabroić a byliśmy przy koniowiązie, na dworze, gdzie duże prawdopodobieństwo odsadzenia zadku, zerwania kantarka i pooszedł do kolegi na padoczek jak w stajni czyszczę to wyprowadzam z boksu w ogłowiu (przed boksem jest owies, a to jego ulubione żarełko i nie ma nic co na niego działa kiedy zacznie do niego zaciągać, to chociaż ogłowie coś daje minimalnie), potem ściągam i zakładam kiedy go wprowadzam z powrotem.. niestety. Nie jestem zadowolona, że tak muszę robić, ale inaczej nie dałabym sobie z nim rady po prostu. Mimo tego, że hucuł, to i tak te 147cm(na oko) jest silne i potężne. A jest młody, bo ma około 5 lat, także jeszcze urośnie i nauczy się. Już i tak robi postępy bo na padok prowadzę go już sama, bez pomocy, a sprowadzam nawet na luźnym uwiązie. |
To trzeba go uczyć, żeby stał grzecznie w kantarze Im wcześniej, tym lepiej
PS
Gdybym ja miała marchewkę w ręku, to pobiegłby za mną prawie każdy koń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:56, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Trampeczka napisał: |
To trzeba go uczyć, żeby stał grzecznie w kantarze Im wcześniej, tym lepiej
PS
Gdybym ja miała marchewkę w ręku, to pobiegłby za mną prawie każdy koń |
Przecież się uczymy .
Poza tym to nie moja wina, ani nawet nie muszę nic robić z tym bo i tak każdy inny człowiek go wyprowadza na ogłowiu jak jakiegoś ogromnego ogiera i na co moje starania do jasnej, eh ;/
ale mimo tego przynajmniej przy mnie bd chodził bez.
a z tą marchewką wiem, ale on tak też bez niej
poza tym za inną dziewczyną z marchewką nie leciał
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lussi dnia Wto 18:58, 05 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:03, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja Cię o nic nie oskarżam, ani nie krytykuję Wręcz cieszę się, że chcesz coś robić z tym koniem, widać, że Ci na nim zależy
Życzę powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:07, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
ale ja wcale nie uważam, że mnie oskarżasz lub krytykujesz
minka była "tak, tylko gdyby ta nauka coś dawała"
dziękuję bardzo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|