Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lea
Goldeniarz
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Łodzi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:14, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Beatko bardzo mi przykro:( . Tak strasznie mi żal Ciebie bo wiem co przechodzisz i Jessi! U mojej suni jak była mała miała jakieś 6 miesiecy wykryto cieżką wade sreca. Powiedziano mi ze w kazdej chwili biegajac czy przy innym duzym wysiłku może umrzec . Dostawała mase tabletek kilka razy dziennie poł godz. przd jedzeniem 15minut przed jedzeniem i w trakcie.. Jeszcze wtedy do tego nic nie trawila nie pracowala prawidlowo trzystka i dostwala amylan. Trzeba duzo milosci by sie nie zalamac... Teraz za 2 miesiace Lea skończy 2 latka i trudno w to uwierzyc ale jest zdrowym psem. Amylan odstawilismy szybko bo przeszlismy na dietę barf jedyna z ktora sobie radzila bez tabletek a niedawno wybraliśmy sie na doplerwoskie badanie jej serca do specjalisty i okazalo sie ze jest zdrowe . Nie wiem czy to dzieki tym lekarswtom czy to byla zla dniagnoza grunt ze po najgorszej burzy wychodzi slońce! Wierze głeboko ze i u Was wszystko dobrze sie skończy... Życze Wam tego z całego serca. Jeśli chodzi o to odczuwanie bólu to ciezko mi powiedziec jak jest u psiaka wiem natomiast jak jest u ludzi... Kazdy człowiek (podejrzewam ze z pieskami jest podobnie) jest inny i ma inny próg odporności na ból. Sa ludzie ktorym urwie ręke i poczuja niewielki ból a sa tacy ktorzy cierpią przy mocniejszym poklepaniu... Nie ma co sie smiac z takich ludzi i uważac np. ze sa mięczakami bo tak naprawdę nie wiemy co czują... Myśle ze psiaki maja podobnie i jedne sa bardziej ze tak powiem odporne na bol a inne mniej.. Na pewno jest to tez kwestia unerwienia i przekazywania bodźcow bólowych do mózgu. Życze dużo Zdrowia siły i aby wszystko dobrze sie skonczyło. Pozdrawiam cieplutko Milena
PS.I przesyłam duzo miziania dla Jessi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Beata i psice
Rutyniarz
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:05, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dobrze jest wiedzieć że są przyjaciele którzy trzymają kciuki.
Dzisiaj uświadomiłam sobie jak dużo można poświęcić dla psiego przyjaciela. Poszliśmy nad wodę. Jessi nie lubi do niej wchodzić - więc ja w ubraniu wlazłam do tej lodowatej wody i wszelkimi sposobami zachęcałam małą żeby poszła za mną. Udało się ale Jessi nie umie pływać lub pływanie sprawia jej ból - bo tyłeczek idzie pod wodę i pracują tylko przednie łapki. Jak tylko straci grunt pod nogami od razu wraca na brzeg. A co do poświęcenia - gdyby syn poprosił mnie dzisiaj żebym weszła do wody powiedziałabym że oszalał. Cóż ... dla psa można poświęcić naprawdę dużo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Goldeniarz
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Łodzi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:19, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Doskonale Cie rozumie.. Ja dla mojej Leici to wszystko. Teraz naprzyklad dostala cieczke i aby jej nie bylo smutno ze ma ograniczone spacerki upieklam jej ulubione psie ciasteczka. Jeśli chodzi o pływanie to moja Leika tez nie umie pływac.. Tzn całkiem niedawno pierwszy raz zdarzylo sie ze przeplynela pare metrow ale tez generalnie sie boi i musi czuc grunt pod łapkami... Moze kup jej taka ratunkowa kamizelka dla psa do plywania [link widoczny dla zalogowanych] bedzie jej latwiej i moze z z nia nauczy sie plywac ja sama o niej myslalam tylko ze moj facet na mnie nakrzyczal i powiedzial ze pies sam sie nauczy plywac. Ale on nie ma takiej "korby" na punkcie Leiki co ja...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga&Luna
Ekspert
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:21, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi przykro. Mam nadzieję, że będzie dobrze, bo przecież musi być! Trzymamy mocno kciuki i łapki .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:20, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja powiem tylko tyle , że jeśli piesek ma odpowiedzialna i mądrą panią (taką jak Ty Beatko), to nie ma się co zadręczać, to nie żaden wyrok. Jess jest malutka a Wy JUŻ wiecie, czyli JUŻ możecie działać. Tutaj są osoby , które znają temat i na pewno Cię pokierują.
A Twój przykład jest kolejnym bodźcem dla innych aby robili prześwietlenie jak najszybciej
Beatko, będzie dobrze, jakby co to wiesz Jesteśmy tu z Tobą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:39, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Beata i Jessi napisał: | Poszliśmy nad wodę. Jessi nie lubi do niej wchodzić - więc ja w ubraniu wlazłam do tej lodowatej wody i wszelkimi sposobami zachęcałam małą żeby poszła za mną. Udało się ale Jessi nie umie pływać lub pływanie sprawia jej ból - bo tyłeczek idzie pod wodę i pracują tylko przednie łapki. Jak tylko straci grunt pod nogami od razu wraca na brzeg. |
Lea napisał: | Jeśli chodzi o pływanie to moja Leika tez nie umie pływac.. Tzn całkiem niedawno pierwszy raz zdarzylo sie ze przeplynela pare metrow ale tez generalnie sie boi i musi czuc grunt pod łapkami... | Psy jak ludzie. Jedni chwytaja szybko inni nie wejdą i już
Lady nie przepadała za pływaniem ale robiła to od początku klasycznie - pieskiem . Kiedy jako 2 - 3 miesięczny szczeniak poszła w wode towarzysząc sukom rodzinnym, płynęła lepiej od nich
Corsa bez namysłu wskoczyła do wody mając chyba 5 miesięcy i płynęła po patyk stylem rozpaczliwym. Więc rzuciłem dużo dalej i poszłaaaaa
a kiedy się trochę zmęczyła tym machaniem łapkami i chlapaniem dookoła, zaczęła płynąć normalnie i odtąd nie miała żadnych problemów.
Więc jeżeli psa nie będzie się na siłę ciągnąć do wody, kiedy przyjdzie pora popłynie i może to polubi. A jak nie to nie
Cytat: | Moze kup jej taka ratunkowa kamizelka dla psa do plywania [link widoczny dla zalogowanych] bedzie jej latwiej i moze z z nia nauczy sie plywac ja sama o niej myslalam tylko ze moj facet na mnie nakrzyczal i powiedzial ze pies sam sie nauczy plywac. | i absolutnie miał rację
Pies nie przeżywa tak jak my - o Jezu utopię się. Taka kamizelka tylko utrudnia psu naukę pływania Pies w kamizelce wciągnięty do wody będzie z niej uciekał a wpuszczony do wody bez niej może dostać kota bo nie zrozumie dlaczego wcześniej łepek miał wyżej a teraz łyka wodę
Cytat: | Ale on nie ma takiej "korby" na punkcie Leiki co ja... | I bardzo dobrze .
Pytanie tylko Mileno czy nie żądasz od Leiki za dużo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:35, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Beata - bardzo mi przykro, wiem co czujesz ale na szczęście masz diagnozę na tyle wcześnie, że możesz działać wierzę, że będzie dobrze i trzymam kciuki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angelface
Miłośnik goldenów
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 13:02, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A my cały czas dajemy leki i stosujemy odpowiednio zalecone karmienie włącznie z gotowaniem galaretki z kurzych łapek codziennie i na razie nie widać żadnej poprawy..... A może miesiąc to za mało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:17, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
angelface napisał: | A my cały czas dajemy leki i stosujemy odpowiednio zalecone karmienie włącznie z gotowaniem galaretki z kurzych łapek codziennie i na razie nie widać żadnej poprawy..... A może miesiąc to za mało? | A co z ograniczeniami ruchu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angelface
Miłośnik goldenów
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 15:06, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Staramy się,zeby spacery były krótsze, jak go spuszczam ze smyczy to nic nie jest w stanie go powstrzymać,żeby trochę nie pobiegał więc biega, więcej ograniczeń dla tak młodego psa sie nie da.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:27, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
angelface napisał: | Staramy się,zeby spacery były krótsze, jak go spuszczam ze smyczy to nic nie jest w stanie go powstrzymać,żeby trochę nie pobiegał więc biega, więcej ograniczeń dla tak młodego psa sie nie da. | Poteoretyzujmy
Na wsi widuję psy przy budach. One maja trochę mniej ruchu .
Kiedy Corsa była po operacji wiązadła chodziła wyłącznie na smyczy
Więc myślę, że można . Tyle tylko, że to nie jest i dla nas przyjemne a my nie lubimy jak jest nam nieprzyjemnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
.:OLIWKA:.
Ekspert
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 1966
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bemowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:57, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Beata i Jessi napisał: |
Potrzebuję odpowiedzi na jedno pytanie: (liczę na osoby które mają psiaki z dysplazją): CZY TO SIĘ POGŁĘBIA? Czy jak jest tak jak jest to tak zostanie? Zaczełam czytać forum o dysplazji - jedno co mnie zastanawia: są psiaki z ogromnymi zmianami które żyją normalnie a są takie które mają niewielkie zmiany i ogromnie cierpią. NIE ROZUMIEM???
PS. Dziękuję Wszystkim za słowa otuchy - abyście mieli rację... |
Tak to się może pogłębiać. Jeśli naprzykład stwierdzi się dysplazje C i staw jest w dosyć kiepskim stanie ale pies nie ma żadnych objawów to po pewnym czasie gdy na niego nie uważamy (nie oszczędzamy) bioderek to dysplazja może się pogłębić do tego stopnia że pies nie będzie chodził ale jeśli podejmie się leczenie, podajemy psu leki, gotujemy kurze łapki, wychodzimy na mniej intensywne spacery, psiak dużo pływa i jeśli oczywiście jest taka konieczność - zrobimy operacje to wszystko powinno wyglądać o wiele lepiej i pies może jeszcze długo, spokojnie i bez bólu cieszyć się życiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hayena
Rutyniarz
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 824
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:45, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Beaciu a spróbujcie na niezbyt głębokiej wodzie stanąć w dwie osoby i rzucać coś.Jessie może się skusić chęcią aportowania i podpływania do Ciebie.Ja z mężem uczyłam tak Therona pływać nad morzem.Radził sobie w falach doskonale.Miał 5 miesięcy i był krótko po zabiegu.Niestety Theron też ma dysplazję,chociaż większych objawów jak np.kulawizna nie miał.Czytając Twój wątek przypominam sobie moją reakcję na wiadomość o luźnym stawie.Była identyczna.Dziś tak jak większość tu osób mogę Ci napisać,że dysplazja to nie wyrok.Trzeba tylko wiedzieć jak z nią żyć.No i jednak karma dla dysplastyków.Ja też Theronowi kupuję Royala.Trzymaj się dzielnie.Zobaczysz,że to nie takie straszne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata i psice
Rutyniarz
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:51, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Oswoiliśmy się już z problemem. Uczymy się żyć z chorobą. Jessula uznała że do wody najlepiej wchodzić z pańcią Mam nadzieję że niedługo zacznie sama pływać - czekamy tylko na lepszą pogodę - bo na razie mi się nie uśmiecha kąpać-brrrrr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
.:OLIWKA:.
Ekspert
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 1966
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bemowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:21, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
W Choszczówce będzie woda i pełno psiaków ja jeszcze namówiłam znajomą z ośmiomiesięcznym wulkanem energii ,więc Jessi na pewno się przekona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|