|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:19, 08 Cze 2011 Temat postu: dysplazja a sport/bieganie |
|
|
Witam,
Znów nie znalazłem tego co mnie ciekawi a nie bardzo jest się do jakiego tematu podłączyć dlatego pytam
Jak wygląda sprawa biegania (a raczej truchtu) przy rowerze w przypadku psa z dysplazją ?
Korzystając z pogody parę razy wybrałem się z Michałem i Kabim na spacerek rowerami. Zastanawia mnie jednak jaka odległośc możemy pokonać? Vet powiedziała, że "nie za długo i po równym" tylko ile to jest?
Sprawa druga to kondycja psa a raczej jej brak
Po półgodzinnym spacerku trochę truchtem, trochę spacerem przy rowerze i luzem (razem jakieś 1,5 -2 km) Kabi dycha przez dłuższy czas jak lokomotywa Leży jak kłoda i sapie ...
Zawsze gdy idziemy na spacer zakładamy szelki i robił to chętnie a dziś nie chciał przyjść do mnie aby założyć mu je założyć
Może go boli?
Niestety nawet nie wiem jakiego stopnia jest ta dysplazja ... Prześwietlenie było robione jak Kabi miał 1,5 roku a teraz minęły mu 3 latka i nigdy nie kuleje
Zrobić nowe RTG?
Czy ta zadyszka może mieć jakiś związek z np. sercem?
Jakie są Wasze obserwacje i doświadczenia w tej kwestii?
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Edyta_Neo
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Wto 21:50, 14 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Marku o zadyszce i nadmiernym sapaniu jest już w dziale zdrowie...mój Neo też sapie na okrągło co dla mnie też dziwne bo w takim nadmiarze dyszenia nie spotkałam sie u żadnego z moich wczęśniejszych psów.
Generalnie nic mu nie jest w każdym bądź razie nie robiłam żadnych badań na serducho tyle o ile opukiwanie osłuchiwanie u weta ...ale sam wiesz opukać to se można
Co do kondycji zapewne to też przyczyna ...gdy jej brak to i pies wymęczony bardziej nawet po małym truchcie.
Neo ostatnio też zabrałam na biegi obok roweru ....no i ma chłopak zakwasy
A przecież spacery u nas regularne a i pływanie na co dzień to norma.
Także myślę ,czy może w przypadku Kabiego nie lepiej na początek byłoby wprowadzenie regularnego dziennego 45 minutowego spaceru przy nodze tempem marszowym.
A potem gdy nabierze lepszej kondycji... wprowadzić odrobinę rowerka?
Choć w przypadku dysplazji trza by poczekać na opinię kogoś kto ma z nią styczność u swego psa.
Pewnie Jerzy cuś podpowie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:45, 14 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki za wiadomość, wreszcie ktoś się odezwał
Doszedłem też do tego, że nic na siłę i wieczorkami robimy sobie spacerek - my na rowerkach a pies luzem a potem na smyczy, a potem znowu luzem. Tempo nadaje on
Parę dzionków i już jest lepiej z dyszeniem, chyba to była kwestia braku kondycji, ale żeby aż tak?
Obserwuję go i staram się nie przemęczyć ale w niedzielę niechcący wyszło, że trochę musiał przy rowerku podreptać, bo nam drogę zamknęli
I w poniedziałek widać było, że jest trochę obolały ale dziś jest o.k.
Musimy ćwiczyć, bo przed nami wyjazd w góry - to już za dwa tygodnie
Chyba przez Zgorzelec nie pojedziemy, bo nam "3" zrobili na południe i będziemy jechać do Wrocka via Gorzów, szkoda - obiecanej sesji nie będzie
Ale może Ty kiedyś wybierzesz się na naszą plażę to odrobimy
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|