Lucky kuleje :(

Magda&Lucky

My byliśmy dzisiaj z Lucky'm na kilku krótszych spacerach. Laluś dziwnie się dziś czuje, jakiś taki nieswój był. Nawet nie miał ochoty na spacery służsze, a teraz śpi jak dziecko na łózeczku Smile

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Sob 1:21, 01 Mar 2008 Temat postu:

Pogładź go delikatnie ode mnie i moich bab Smile

Magda&Lucky · Wysłany: Sob 10:30, 01 Mar 2008 Temat postu:

Olinka · Wysłany: Sob 13:20, 01 Mar 2008 Temat postu:

A dziś jak tam Laluś się czuje??

balbinka · Wysłany: Sob 13:53, 01 Mar 2008 Temat postu:

Madziu a może pogoda tak na niego wpływa? te szalejące wyże i niże, wichury, orkany i co tam jeszcze Rolling Eyes

mnie też dziś od rana strasznie głowa boli - zdarza mi się to rzadko i nie jestem meteopatą Wink

/oraz nic nie piłam wczoraj żeby nie było wątpliwości Smile

/
tak czy inaczej prosimy oczywiście o wymizianie i wycałowanie blondasa bo tego nigdy za wiele Laughing

Olinka · Wysłany: Sob 17:40, 01 Mar 2008 Temat postu:

No tak jak Balbinka pisała, mnie też wet mówił, że przy takiej pogodzie psiak może się gorzej czuć. My też miziamy blondynka, to takie oczywiste Smile

Magda&Lucky · Wysłany: Pon 16:58, 03 Mar 2008 Temat postu:

Dziękujemy Smile

Laluś wygłaskany Laughing

Pogoda z pewnością na to wpływa Sad

Jesteśmy już po drugim zastrzyku, więc zostały jeszcze trzy.

Z utęsknieniem czekamy na wiosnę...

Olinka · Wysłany: Pią 12:45, 07 Mar 2008 Temat postu:

Ja wczorajszy spacer chyba musze zaliczyć do mało udanych Confused

Fred rzadko chodzi na długie spacery przez tą nieszczęsną dysplazję. Wczoraj było ładnie, ostatnio na dłuższym spacerze był 8 dni wcześniej, ale to też tylko na smyczy. W każdym bądź razie poszliśmy w strone łączki. Było sporo psiaków i Fred tak chciał się pobawić, że puściłam go ze smyczy. Pewnie to był błąd ale już nie mogłam na te smutne oczka patrzeć Confused

Najpierw zdenerwował mnie pewien Pan, który zobaczył, że Fred inaczej biega. Powiedziałam mu, że ma dysplazję. Na co Pan: "To najlepiej go uśpić, po co ma się męczyć!" Evil or Very Mad

Ale mnie zdenerwował! Już chciałam mu powiedzieć, żeby się sam uśpił, ale się powstrzymałam. Pewnie on to robił w dobrej wierze, ale dobrymi chęciami to wiecie jak to jest.
A później myślałam, że zawału serca dostane. Fred sobie biegł, biegł za psem aż w pewnym momencie tylne łapy nie zdążyły i upadł. Znaczy przednie zostały normalnie a tylne padły na ziemie. Już myślałam, że spacer skończy się u weta, bo byłam pewna że mu ta łapa wypadła całkowicie. No i aż jęknęłam. A ten pan jeszcze z kimś tam: "Prosze tak nie martwić się o psa, on wie co robi" Nie wiem może i ja przesadzam ale to nie wyglądało zbyt dobrze Rolling Eyes

No ale naszczęście wszystko jest OK.

Warna mam pytanie do Ciebie. Czy ty puszczasz swoje psiaki żeby biegały? Jeszcze to bieganie bieganiem ale ja się boje jak bawi się z innymi psami. Chodzisz ze swoimi psiakami na dłuższe spacery? Czy tylko takie 10 minutowe??

P.S. Magda chyba nie masz nic przeciwko, że w wątku o Lalusiu napisałam o Fredzie??

pikolinka · Gość

kesse · Wysłany: Pią 14:47, 07 Mar 2008 Temat postu:

mi też sie to okropnie nie spodobało i nie przemilczałabym, mi sie wydaje ze tacy ludzie nie czują milosci do zwierząt, przeciez to nasz członek rodziny!!!

Olinka · Wysłany: Pią 21:25, 07 Mar 2008 Temat postu:

Ja się spytałam tego Pana, jak może tak mówić szczególnie, że sam ma psa (bokser), ale już mi nie odpowiedział Rolling Eyes

kesse · Wysłany: Pią 21:27, 07 Mar 2008 Temat postu:

moze ma go z powodu innego niz wielka milosc do psa

Magda&Lucky · Wysłany: Nie 13:15, 09 Mar 2008 Temat postu:

pikolinka · Gość

u nas tez swieci sloneczko Smile

, niedlugo zabieram narzeczonego i goldusia na spacerek bo az zal siedziec w domku w taka pogode Smile

Olinka · Wysłany: Nie 14:07, 09 Mar 2008 Temat postu:

Rodzice mi wczoraj psa na wieś zabrali więc też latał cały dzień Smile

I nawet zapomniał, że łapa go boli Cool