Golden bez rodowodu

Daraka83

No to podyskutujmy sobie Exclamation

gorusiowa

Witam wszystkich goldeniarzy i ich pupili, ja takze mam goldenka bez rodowodu KIRUSIA ma trzy lata , ktory nie ma dysplazji stawow i zgadzam sie z opinia .ze ma wplyw na to schorzenie karmienie pieskow ,azwlaszcza przekarmianie w pierwszych miesiacach zycia, jak rowniez jakosc karmy,pozdrawiam

Magda&Lucky

Jerzy Włodarczyk

gorusiowa

ok zrozumialam

gorusiowa

Oczywiscie zgadzam sie,ze dysplazja jest dziedziczna ,ale chodzilo mi o to iz przekarmiajac mlodego goldenka mozna doprowadzic do jego otylosci,i niepotrzebnego obciazania stawow,a dobre karmy ponoc nie doprowadzaja do otylosci

Jerzy Włodarczyk

kesse

mi sie wydaje ze jednak jesli utuczymy małego psiaczka to bedzie to mialo jakis wplyw na jego stawy, tak samo uwazam ze jesli zaczniemy zajezdzac psa aportami i bieganiem przy rowerze od 3 miesiaca zycia to rowniez stawy nei beda w dobrym stanie.

gorusiowa

W pelni sie z TOBA zgadzam KESSE

gorusiowa

Sorki, ale dopiero doczytalam ze masz na imie EWELINA ,JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM

kesse

Na forum poslugujemy sie nickiem badz imieniem - jak kto woli , wiec nie ma sprawy Wink

Karolcia

Również popieram zdanie Eweliny

Nie będziemy dbać o psa to możemy mu problemów narobić bez względu na to czy miał zdrowych rodziców, czy nie.

Jerzy Włodarczyk

A czy mogę wiedzieć z kim i z jakim pogladem dyskutujemy Question

Bo gdyby użyć opcji "cytuj" to byłoby jasne Very Happy

.

Shinigami

Aga Kro

Z tego co pamiętam, to temat tej dyskusji to "golden bez rodowodu" a nie dysplazja.... A to tylko taka dygresja.... Wypowiem się w obu kwestiach.

Długo z Mężem zastanawialiśmy się, czy kupić pieska z rodowodem czy bez. Po przeczytaniu różnych opinii w internecie, rozmowach z właścicielami, stwierdziliśmy, że chcemy goldenka i przyjmiemy pod nasz dach każdego psiaczka, bez względu na to czy będzie miał papierek, czy nie. Pieska postanowiliśmy zakupić tuż po świętach, a tu się okazało, że nigdzie nie ma szczeniaczków. W końcu znaleźliśmy goldenka z rodowodem. Pojechaliśmy tylko zobaczyć, a oczywiście wróciliśmy szczęśliwi z Rafką. Większość znajomych pukała się w głowę, że to nasza fanaberia, że nie mamy na co wydawać pieniędzy. Ale się nasłuchaliśmy .... A jak się jeszcze okazało, że Rafa ma dysplazję i jeździliśmy ciągle po weterynarzach, to już w ogóle "słuchaliśmy" - piesek z rodowodem, a chory .... itd... itd.... Niektórzy mieli jakąś dziwną satysfakcję z tego. Smutne...

Nie zamieniłabym naszego pieska na żadnego innego. To nic, że jest chory, w końcu braliśmy pieska jako naszego przyjaciela. Nie chcieliśmy z nim jeździć po wystawach, chcemy żeby z nami był i żeby mu było z nami dobrze. Dla nas jest nie ważne czy ma rodowód czy nie.

A'propos dysplazji - przez pierwsze miesiące Rafa nie miała forsownych spacerów, a karmiona była najlepszą karmą, więc jednak tutaj genetyka ....