|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:23, 27 Sty 2010 Temat postu: Golden groźniejszy od amstaffa... |
|
|
Muszę Wam opisać wczorajszą sytuację bo ja szczerze mówiąc najpierw się uśmiałam ale jak się tak dobrze zastanowiłam to...
Otóż wyszłam wieczorem z Verasem na spacer, wychodząc z klatki mijała nas znajoma Pan z amstaffem - chyba największym jakiego w życiu widziałam z miną zabójcy...
Vero na smyczy, amstaff bez smyczy i bez kagańca...
Vero ciągnie, warczy, zjerzony od głowy po czubek ogona, amstaff idealnie obok nogi i wpatrzony w Panią jak w obrazek...
Wracając ze spaceru dokładnie taka sama sytuacja, z tym wyjątkiem, że amstaff delikatnie wyprzedził swoją Panią i wpatrzył się zabójczo w Verasa, Pani natychmiast wydała komendę "zostań" i amstaff znowu przyklejony do nogi i wpatrzony w Panią...
Najpierw pomyślałam sobie: super mam obrońcę, ciapowaty wygląd, radosny pychol, rozmachany ogon ale jakby co, to może by i obronił...
Po głębszym zastanowieniu doszłam jednak do wniosku: amstaff super ułożony, wychowany, grzeczny... Vero kupa kochanego futra absolutnie niewychowanego zrobiło mi się przykro wiem, że popełniłam wiele błędów, rozpieszczałam go, na szkolenie poszłam o wiele wiele za późno, gdy złe nawyki były już za bardzo utrwalone... co z tego, że kocha wszystkich ludzi, dzieci, w domu łazi ciapa i się przytula, umie podstawowe komendy, poza "równaj"... gdyby ten amstaff go dopadł to roztargałby go na strzępy
Najgorsze jednak było to, jak ta kobieta na mnie popatrzyła, swoją miną mówiła: kup se babo yorka a nie psa, którego nawet utrzymać nie możesz... golden, który prawie zjadł amstaffa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
jfox2
Starszy goldeniarz
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:25, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Brak mi słow
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BasiaK.
Rutyniarz
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Czw 18:01, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Moniko, nie dołuj się, tylko zapytaj panią jak udało się jej osiągnąć TAKI sukces. Bo o ile ujarzmienie psa innej rasy wydaje mi się całkiem możliwe, to czytając Twój opis zachowania amstaffa, otwierałam szeroko oczy. Naprawdę trzeba tej Pani pogratulować.
Nawiasem mówiąc, widok amstaffa bez kagańca i smyczy jest dla mnie przerażający. i chyba idąc z Apisem zarządziłabym natychmiastową akcję "ewakuacja".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:26, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Monia,fantastyczne brawo.Nie dlatego że Twój pies jerzył się na amstaffa ale dlatego że potrafiłaś o tym otwarcie napisac.Bo dokładnie jest tak-do goldenów przyklejona jest etykieta pluszowych maskotek,do amstaffów bezwzględnych zabójców i tutaj już nie patrzy się na to jak i czy pies jest wychowany,wystarczy sam wzrok takiego psa i odrazu człowiek myśli o nim swoje,niektórzy tak jak tutaj Basia wspomniała poprostu bez namysłu używają planu ewakuacja,czyli by się z tym psem nie minąc co czasami jest zupełnie zbędne.Spotkałam się i z taką sytuacją w której to babka kazała właścicielce amstaffki założyc kaganiec i zapiąc smycz-natychmiast! bo jej biegająca luzem spanielka się boi...kobieta zapieła swoją psinę po czym spanielka użarła w nogę amstaffkę.I bądź tu człowieku mądry.
Mój Brego też miał taki okres czasu w którym to ''pierzył'' się na psy o wiele większe i silniejsze,zazwyczaj na takie które miały go serdecznie w zadzie i pędziły za piłką tenisową rzuconą przez właściciela,mamlały patyki lub odchodziły kiedy ten podbiegał....
Amstafki to nie są groźne psy,jeśli są pod kontrolą odpowiedzialnego właściciela.Problem w tym że jeśli taki pies kogoś pogryzie to jest halo na całą Polskę,pies do uśpienia bo nienormalny, przy czym więcej pogryzień spowodowanych jest przez psy małe np.spaniele ,tylko że o takich rzeczach się nie mówi bo kto by się przejmował tego typu pogryzieniem?przecież to taki słodki pies,o pluszowym futerku,oklapłych uszkach i oczkach jak dwa guziczki....którego nic tylko się rozpieszcza na ''babcinym''foteliku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:49, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kurczątko ale z całą pewnością zgadzam sie z Monią!! Też chetnie dowiedziałabym się jak to ta pani zrobiła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
karolka
Rutyniarz
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:59, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
nie do końca zgadzam sie z Moniką. owszem, kiedy amstaff kogoś pogryzie jest halo na cały kraj a jeśli spaniel, to nic. otóż dlatego, że amstaff jest tak silnym psem, że ścisk jego szczęki może naprawde uczynić wiele szkód. dlatego agresywny spaniel może zrobić krzywde, agresywny amstaff może zabić.
a etykietka przyklejana "agresywnym" rasom owszem głupia, i śmieszna. każdy pies może być agresywny, wszystko to kwestia wychowania. sama osobiście znam amstaffa który by muchy nie skrzywdził. a to wszystko dlatego, że wszystkie psy, ale te w szczególności muszą wychowywać ludzie z głową. bo yorka można rozpuścić, ale amstaffa nie radzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:04, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Karolinko brałam to pod uwagę ale nie chciało mi się o tym już pisac-z braku czasu,leciałam z Bregusiem na spacer-z tąd też rozumiem że się ze mną do końca nie zgadzasz,z resztą każdy ma swoje zdanie.
Aczkolwiek nie uważam żeby takiego psa jak amstaf nie ropieszczac,każdy pies na to zasługuje,przy czym niektórzy robią to z umiarem a inni bez.
To fakt że nacisk szczęki tych dwóch psów różni się drastycznie,ale to ludzie bardzo często prowokują sytuacje pogryzień.
I nie wiem czy pozwolenie na rozpuszczenie yorka to dobry pomysł,taki ''maluszek'' może spowodowac że siedząc u kumpeli będziesz musiała siedziec na stole a nie krzesle ,bo ci obskubie nogawki albo przygłuszy konwersacje między wami dwiema kiedy pancia nie bedzie chciała trzymac swojego piesunia na kolankach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
karolka
Rutyniarz
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:35, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
odnośnie amstaffa w Twojej wypowiedzi, rozpieszczać można, rozpuszczać nie
w każdym razie dochodzimy wspólnie do wniosku, że każdy pies, niezależnie od rasy będzie taki, jakim go wychowamy.
Ja też mam agresywnego (względem innych psów, nie ludzi) goldena, co niestety jest winą poprzednich właścicieli..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:20, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przypomina mi sie sytuacja z amstaffem nad wodą. Było troszke ludzi a amstaffik puszczony, oczywiscie słyszałam różne komentarzyki pod nosem ludzi, ale plaza jest dzika i tam kazdy sobie robi co chce. Nie pasuje Ci- to nei przychodz. Mnie jako miłosnikowi psów ten psiak nei przeszkadzał. Wrecz podziwiałam jak szalał w wodzie, jak słuchał pana. Jaki był wychowany. Pieska oczywiście zaczepiłam, nie chciał podejsc. Pan zagadał , własnie ze zdaniem "bo kazdy je uwaza za psy agresywne".
Ja sie w zasadzie nei dziwie bo to chyba jednak były psy hodowane własnie do walk, maja te zabójcze ściski szczęk, wiec ta etykieta mnie nei dziwi. Szkoda tylko ze ludzie jednak nei patrza na wychowanie.
Ja Wam szczerze powiem , ze mnie to w sumie drazni ta nadmierna goldenia milosc do całego swiata- przez co nei mozna ich na smyczy utrzymac, nie mozna było na spokojnei przejsc klatką schodowa gdy szedł sasiad.
Żeby to wyszkolic to trzeba wiecznie z sakiewką i toną smakołykow czestować. Czasem mam wrazenie , że trzeba im poswiecac niemal kazda minute- aby czasem nei zaniedbac wychowania.
Z jednej strony uwielbiam te mordki , ale z drugiej ... czasem wolałabym psa, którego łatwiej było by ułozyc bo nikt mi nie powie ze kazdego psa tak samo sie szkoli! Dla mnie ta nadmierna goldenia milosc do wszystkiego jest sporą przeszkodą , której pewne rasy nie posiadają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:28, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ewelino,nawiązując do Twojej wypowiedzi która jest bardzo słuszna to kolejny powód dla którego ''już NIGDY NIE kupię goldena"( to moje postanowienie jak i przywołanie do założonego przezemnie wątku).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
karolka
Rutyniarz
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:40, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
ja w to i tak nie wierzę gdyby Ci zabrakło Brego (tfu tfu odpukać) napewno znów urzekłyby Cię goldenie ślepka przecież to jak narkotyk!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:40, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja rowniez czytajac ten temat myśle , że w pełni nawiązuje on do Twojego tematu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:42, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja Wam szczerze powiem , ze mnie to w sumie drazni ta nadmierna goldenia milosc do całego swiata- przez co nei mozna ich na smyczy utrzymac, nie mozna było na spokojnei przejsc klatką schodowa gdy szedł sasiad. |
A to zalezy od psa mój olewa ludzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:45, 28 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dorotko masz rację. Ja juz nei chciałam sie rozdrabniać, bo ta wylewność jest jednak jakąś cechą dominującą u goldenów i choc zdarzaja sie osobniki , które tak sie nei zachowują to jednak myślę , że ta cecha dotyczy sporej wiekszości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mezatka
Miłośnik goldenów
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:03, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Witam,pisze,bo moja znajoma ma buldoga amerykanskiego,byla z nim nad mozem,i zaatakowal ich na plazy wolno puszczony golden retriver.Ja mam zaufanie do suczek,mialam,i mam sunie goldena,nigdy zadnych problemow nie mialam,ale pieski jednak maja instynkt terytorialny,jak kazy inny pies!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|