Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Golden w autobusie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
.:OLIWKA:.
Ekspert


Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 1966
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Bemowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:09, 10 Maj 2009    Temat postu:

Powinno wystarczyć ale lepiej na wszelki wypadek mieć książeczkę to jbc nie będą się mieli do czego przyczepić. Rolling Eyes
Nie wiem jak z biletem w Wa-wie nie trzeba. Wink
Wiesz jeżeli boi się ruchu drogowego to najpierw pochodż z nią koło mało ruchliwych uliczek potem coraz ruchliwszych a jeśli nie umie do autobusu wsiadać to poćwicz na pętli najlepiej z jakimś psiakiem który się nie boi i już jest do tego przyzwyczajony, wtedy psiak szybciej się przełamuje i pamiętaj, że nic na siłę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lussi
Ekspert


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: K-ce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:16, 10 Maj 2009    Temat postu:

.:OLIWKA:. napisał:
Powinno wystarczyć ale lepiej na wszelki wypadek mieć książeczkę to jbc nie będą się mieli do czego przyczepić. Rolling Eyes
Nie wiem jak z biletem w Wa-wie nie trzeba. Wink
Wiesz jeżeli boi się ruchu drogowego to najpierw pochodż z nią koło mało ruchliwych uliczek potem coraz ruchliwszych a jeśli nie umie do autobusu wsiadać to poćwicz na pętli najlepiej z jakimś psiakiem który się nie boi i już jest do tego przyzwyczajony, wtedy psiak szybciej się przełamuje i pamiętaj, że nic na siłę Wink


noom.. właśnie chyba to nie najlepszy pomysł jechanie tam autobusem czy czymś. Lepiej jak tata zawiezie, niby się boi, ale o wiele mniej niż czekania przy ulicy na nie wiadomo co.. tylko tacie się nie będzie chciało. Razz Mamie też. no w sumie chyba racja, z tą książeczką. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.:OLIWKA:.
Ekspert


Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 1966
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Bemowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:33, 10 Maj 2009    Temat postu:

Ja bym z nią to poćwiczyła bo to ci się przyda jak kiedyś będziesz musiała z nią autobusem pojechać. Warto poświęcić trochę czasu na przyzwyczajenie jej do ruchu drogowego, hałasu i autobusów. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie Golden_Retriever
Goldeniarz


Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:58, 10 Maj 2009    Temat postu:

.:OLIWKA:. napisał:

Nie wiem jak z biletem w Wa-wie nie trzeba. Wink
pamiętaj, że nic na siłę Wink

Myślę, że trzeba osobny bilet dla psa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shinigami
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opolskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:48, 10 Maj 2009    Temat postu:

Lussi, musisz zacząć ćwiczyć z psem w różnych sytuacjach. Niestety widać, że zaniedbaliście pewne kwestie wychowawcze. Także do roboty Smile Smaki w łapkę i do roboty. Najpierw chodźcie koło ulicy, najpierw w spokojniejszym miejscach, potem stopniowo w miejca bardziej ruchliwe. Shadow ma chorobę lokomocyjną a autami i autobusami uwielbia jeździć, bo wie, że zawsze jak gdzieś jedziemy jest fajnie, są albo psy, albo woda, albo kogoś fajnego odwiedzamy - także skojarzył sobie że jak jedzie autobusem to potem jest fajnie I najlepiej takie relacje sobie budować.
Co do autobusów, u Nas, to musisz mieć psa na smyczy, w kagańcu, musisz mieć dla niego bilet chyba, że masz bilet miesięczny wtedy pies jedzie na niego z Tobą Hmm, wejdź sobie na stronę [link widoczny dla zalogowanych] i poczytaj regulamin, wydaje mi się, że psa jest tam, że jednego psa może przewozić jedna osoba pełnoletnia. Ale wiadomo tego raczej nikt się nie czepia - chociaż może, różnie u Nas z tą kulturą kierowców. No i oczywiście pies musi mieć książeczkę zdrowia - weź ją nie zaciąży Ci a taki numerek ze szczepieniem nie koniecznie musi kierowca uznać - od nich nie wymaga się, żeby się na tym znali. A poza tym szczepienie na wściekliznę, to nie wszystko...
Wiem, że ktoś pisał Ci w temacie o muchowcu, że możesz jechać tramwajem - możesz, ale one częściej stają, bardziej trzęsą i hałasują, Także polecam jakiś niskopodłogowy. A poza tym, z centrum Katowic na muchowiec nie jest tak daleko, nie raz szłam tam pieszo, także, możesz się z psicą przejść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lussi
Ekspert


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: K-ce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:14, 10 Maj 2009    Temat postu:

Shinigami napisał:
Lussi, musisz zacząć ćwiczyć z psem w różnych sytuacjach. Niestety widać, że zaniedbaliście pewne kwestie wychowawcze. Także do roboty Smile Smaki w łapkę i do roboty. Najpierw chodźcie koło ulicy, najpierw w spokojniejszym miejscach, potem stopniowo w miejca bardziej ruchliwe. Shadow ma chorobę lokomocyjną a autami i autobusami uwielbia jeździć, bo wie, że zawsze jak gdzieś jedziemy jest fajnie, są albo psy, albo woda, albo kogoś fajnego odwiedzamy - także skojarzył sobie że jak jedzie autobusem to potem jest fajnie I najlepiej takie relacje sobie budować.


Próbowałam.. dalej próbuję, ale sęk w tym, że nawet jak jedziemy w fajnie miejsce to ona się cholernie boi.. samego wejścia do auta. W drodze kuli się pod siedzeniem Crying or Very sad , jak stajemy to z trzęsieniem ogląda co się dzieje, jak znowu ruszamy, znowu się chowa. Nie mówię do niej, bo wiem, że wtedy chwalę za lęki. Jeśli chodzi o przejście przez ulicę.. (chcę przejść na ulubioną łąkę) sunia ciągnie nieziemsko (nieraz jej nie umiem utrzymać), a najgorsze, że nie chce się często zatrzymać przed ulicą i robi się szarpanina. Ona szarpie, ja staram się nie ruszyć, ale jej 35kg.. Natomiast o chodzeniu w pobliżu ulicy nie ma nawet mowy. Jak idę z przyjaciółmi, to oni wszyscy już wiedzą, że musimy iść dłuższą drogą, żeby jej nie stresować (bo jam osioł i się uparłam-inna kwestia grozi urwaniem mojej ręki) Raz wsiadłam z nią do tramwaju(1przystanek,nawet bez biletow) i było okey. Tylko jak czekałam to Booże święęty, ale jak weszłam to super idealnie usiadła. Myślę, że dlatego, że dużo ludzi i to ją zajmowało. Całkiem inaczej niż w aucie. Mam zamiar poprosić na pętli kierowcę czy mogę spróbować wsiąść z psem i przejechać te 10m do przystanku i wysiąść.. myślę, że się zgodzi. Wiecie jak wygląda - Tysiąclecie pętla? Wink

Cytat:
Co do autobusów, u Nas, to musisz mieć psa na smyczy, w kagańcu, musisz mieć dla niego bilet chyba, że masz bilet miesięczny wtedy pies jedzie na niego z Tobą Hmm, wejdź sobie na stronę [link widoczny dla zalogowanych] i poczytaj regulamin, wydaje mi się, że psa jest tam, że jednego psa może przewozić jedna osoba pełnoletnia. Ale wiadomo tego raczej nikt się nie czepia - chociaż może, różnie u Nas z tą kulturą kierowców. No i oczywiście pies musi mieć książeczkę zdrowia - weź ją nie zaciąży Ci a taki numerek ze szczepieniem nie koniecznie musi kierowca uznać - od nich nie wymaga się, żeby się na tym znali. A poza tym szczepienie na wściekliznę, to nie wszystko...
Wiem, że ktoś pisał Ci w temacie o muchowcu, że możesz jechać tramwajem - możesz, ale one częściej stają, bardziej trzęsą i hałasują, Także polecam jakiś niskopodłogowy. A poza tym, z centrum Katowic na muchowiec nie jest tak daleko, nie raz szłam tam pieszo, także, możesz się z psicą przejść.


Hehe no, poczytam regulamin Wink. To jest tak, że myśmy się dobrały. Ja, tak jak Saba, nie lubię ruchu drogowego, wolę siedzieć na działce. Tylko ja nie cierpię autobusów (boję się, że nie trafię Razz), a ona czegokolwiek. Razz
Ale jak mówisz, że lepiej busem to tak zrobię.. i oczywiście do plecaka ksiązeczka, piłka, woda i smaczki. A na pssiesku kaganiec (Sad) , zwykła obróżka i smyczka ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evva
Starszy goldeniarz


Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:17, 10 Maj 2009    Temat postu:

Lussi ja też mam problem z tym, żeby pies chciał wchodzic do auta. Nawet smiałam się, że przydałaby mi się taka deska, jak na szkoleniach (bo Lucky bardzo lubiał po niej wchodzić), żeby ją wykorzystać do zachęcenia go w formie zabawy do wejścia do bagażnika auta Smile Ale deseczki nie miał mi kto zrobić, więc postanowiłam wykorzystac co innego. Niedawno odkryłam, że mój pies szaleje za piłką tenisową (do tej pory miał zakaz aportowania ze względu na podejrzenie dysplazji, ale okazało się że zdjecie było źle zrobione i wszystko jest ok, więc wróciliśmy do aportowania i zabaw z piłką). Piłkę wrzucałam do otwartego bagażnika. Początkowo nie chciał, ale z czasem coraz chętniej tam zaczął zaglądać i wtedy w nagrodę - rzut Smile Potem wskakiwał tylko przednimi łapami, a potem ja mu podsadzałam dupcię i właził, wyławiał piłkę i wyskakiwał. Po jakimś czasie po wejściu do bagaznika zostawał i nie wyskakiwał od razu. Oczywiście wszystko małymi kroczkami Smile Ważne zeby mu się dobrze kojarzyło. Co prawda mój pies nie wykazuje objawów strachu podczas jazdy, a tylko niechętnie wchodził do samochodu, ale myślę, ze powinnaś zacząć od wsiadania własnie, zeby sie suni fajnie kojarzyło - z zabawą Smile Chyba wiesz co dla Twojego psa jest wielką nagrodą, więc spróbuj to wykorzystac do nauki Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lussi
Ekspert


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: K-ce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:45, 11 Maj 2009    Temat postu:

evva napisał:
Lussi ja też mam problem z tym, żeby pies chciał wchodzic do auta. Nawet smiałam się, że przydałaby mi się taka deska, jak na szkoleniach (bo Lucky bardzo lubiał po niej wchodzić)


Są takie deski dla psów do wchodzenia Wink
No.. Saba lubi piłkę, próbowałam też smaczków. I nic. Ma fobię od szczenięcia.. ale to nie ten temat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monina&Breguś
Ekspert


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Brytania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:24, 01 Cze 2009    Temat postu:

W Angli psy są ogólnie mile widziane w środkach transportu miejskiego.Nie trzeba im kupować żadnego biletu,bo przewóz psów jest za darmo i nie zależy to od rozmiaru psa.Ponadto nie musi mieć kagańca ani kantarka,wystarczy smycz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:05, 01 Cze 2009    Temat postu:

Nie wiem, jak to wyglada w innych miastach w Polsce, ale w Warszawie pies nie musi miec biletu. Co do kaganca, to tez kwestia dyskusyjna, jak jezdzilam z Dufflem to mu zakladalam kantarek i nikt sie nie czepial.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewa&Duffel dnia Pon 19:07, 01 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia
Przyjaciel forum


Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:01, 04 Cze 2009    Temat postu:

Dobrze Wam, ja Shiro muszę kupować bilety, do tego normalne.
Kaganiec czy kantarek też jest bardzo ważny. Aczkolwiek nigdy nie poproszono mnie o książeczkę zdrowia czy cuś.
Ja ze względu na niego wolę kupić bilet miesięczny, wtedy on ma za darmo i dużo taniej to wszystko wychodzi. Pod warunkiem, że dużo się jeździ z psem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:25, 04 Cze 2009    Temat postu:

My w sumie prawie wcale nie jezdzimy, bo nie ma kiedy, moze w wakacje sie wybierzemy na jakies dluzsze wyprawy Wink
Duffel na szczescie zadnego problemu w srodkach komunikacji miejskiej nie sprawia, jeszcze tylko metrem nie jechal Wink
czasem jak przechodzimy kolo przystanku autobusowego i akurat stoi autobus, to on zawsze chce do niego wsiasc Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wandalka17
Rutyniarz


Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:34, 04 Cze 2009    Temat postu:

My jeździmy różnie w jednym tygodniu więcej w drugim wcale , zazwyczaj do weta albo nad jeziorko .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:24, 06 Cze 2009    Temat postu:

A mnie Logan zrobiła taki numer ze jezdzil tramwajami-ogolnie spoko i ostatnio wybrałam sie na wycieczke tramwajem i pies wsiadł polozył sie(niskopodłogowy) i ujechalismy 6 przystanków-tylko z powrotem dymalam na nogch,gdyż Logan za zadne skarby nie chciał wsiadac-ani jak zachecałam smaczkiem ,ani jak ktos ze srodka go wolal-nic.Nie wiem czy on sobie wtedy cos ubzdurał,czy sie wystraszył,odczekam i zaczne niebawem go od nowa przyzwyczajac-to samo mu sierobilo z samochodem- pojedzie bez zadnej trzesawki ale do auta pakuja go 3 dorosłe osoby-musze w wolnej chwili pościwczyc bezstresowe wsiadanie:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia
Przyjaciel forum


Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:03, 11 Cze 2009    Temat postu:

Zacznij więc od samego przychodzenia na przystanek, może wzięłaś go od razu "na głęboką wodę". Wszystko trzeba zaczynać małymi kroczkami. Tak samo samochód. Najpierw samo wchodzenie do bagażnika, potem włączenie silnika. I tak małymi etapami. Taka nauka może potrwać nawet pare miesięcy, by swobodnie zaczął czuć się w busie czy samochodzie.
Nie warto zachęcać smaczkiem bo to przekupstwo, lepiej nagrodzić, gdy sam zdecyduje się wejść. Niech ma wybór, nie pakować go na siłę.
Poczytaj sygnały i obserwuj kiedy i co wpędza go w stres.

http://www.goldenretriver.fora.pl/szkolenie,33/problemy-w-samochodzie,3087.html
W tym wątku masz wszystko bardzo ładnie opisane, kiedy nagradzać, co może być powodem stresu. No, poczytaj Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karolcia dnia Czw 23:08, 11 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin