Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawcio765
Gość
|
Wysłany: Sob 20:05, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Już coraz starsza i się już mniej boi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Trampeczka
Administrator

Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:52, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Z tym piszczeniem to nie wiem czy przechodzi. Chyba zależy od charakteru psa. Jak miałam jamnika to cały czas piszczał w samochodzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:48, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Malutka:) napisał: | Ostatnio jechałąm z Sarą samochodem, ale oprócz tego, że troszkę piszczała, w końcu to coś nowego, to było wporządku. Nie wymiotowała, ani nic takiego. Ale przecież jest jeszcze malutka. To może się pojawić później, prawda? |
Co może się pojawić później?
Jeżeli maluch nie wymiotował to i później nie powinien. Fajnie jest jazdy zaczynać od krótkich i stopniowo je wydłużać. Wtedy prawie każdy pies załapie, że "jazda być fajowa".
Gdzie wozisz Sarę? Dobrze jest jak początkowe jazdy odbywa z osobą towarzyszącą. Wtedy nie pprzeżywa stresu jaki był udziałem pieska moich znajomych, wziętego zresztą ze schroniska. W kombiaku zrobili mu piękne posłanie, wymoszczone z wszelkimi wygodami ale w bagażniku. Podczas każdej jazdy piesek wymiotował. Któregoś razu poskarżyli mi się, że mają taki problem. Powiedziałem, że pies prawdopodobnie nie rozumie dlaczego oni go od siebie odpychają niezależnie od tego, że stwarzają mu wygody. Przecież pies woli być ze swoim wodzem i olewa wygody byle tylko być blisko pani lub pana. Zaproponowałem, żeby psa wzięli na tylne siedzenie i niech ktoś z nim jedzie. I skończyły się problemy. Teraz pies jeździ z tyłu, oni z przodu i jest OK
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Malutka:)
Starszy goldeniarz
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:59, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Sara jeździ razem ze mną z tyłu. Narazie krótkie przejażdżki, np. do weterynarza, a ostatnio do babci i narazie tyle=)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:04, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No to Sara ma fajnie. A z tą babcią to uważaj. Pamiętaj, że Czerwony Kapturek też szedł do babci i potem było z tym trochę kłopotów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Malutka:)
Starszy goldeniarz
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:20, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Hahahaha! No dokładnie, ale narazie jeszcze jej nie zjadła, kto wie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
md117
Ekspert
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:08, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale nie wolno zapominac też, ze ostatecznie kapturek zwyciężył...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:20, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Spoko. Jak pamiętam to kapturek był postacią dosyć bierną. Był wykorzystywany do noszenia, zjadania i jakby to powiedzieć - zwrotu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Barrrtek
Goldeniarz
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mazury
|
Wysłany: Sob 21:22, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
moj golden zle reaguje w samochodzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcingold
Starszy goldeniarz
Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Sob 21:25, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
jak będziesz z nim często jeździł to się przywyczai i może nawet mu sie to spodoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Malutka:)
Starszy goldeniarz
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:45, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
chendo napisał: | moj golden zle reaguje w samochodzie |
Co to znaczy źle reaguje Wymiotuje czy się boi? Bo jak wymiotuje, to raczej nie da się z tym nic zrobić Najwyżej możesz dać mu tabletkę na tą dolegliwość, może pomoże No, a jak się boi, to poprostu często jeździj z nim samochodem. Na początku krótkie przejażdżki, potem dłuższe... powinno być dobrze Spróbuj pokazać psu, że to świetna zabawa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
md117
Ekspert
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:09, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Tak samo było na początku u nas...ale po paru przejażdżkach lęk zniknął, a Valdi teraz sam sie pcha do samochodu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:40, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Malutka:) napisał: | chendo napisał: | moj golden zle reaguje w samochodzie |
Co to znaczy źle reaguje Wymiotuje czy się boi? Bo jak wymiotuje, to raczej nie da się z tym nic zrobić
Na początku krótkie przejażdżki, potem dłuższe... powinno być dobrze Spróbuj pokazać psu, że to świetna zabawa  |
Bardzo dobrze Malutka
Ale z wymiotowaniem robi sie dokładnie to samo i pomaga.
Nie potrzeba żadnych tabletek . Psa stopniowo trzeba przyzwyczajać do jazdy jeżeli są jakieś kłopoty i to, bardzo ważne co napisałaś, w formie zabawy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mroziaczek
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w-m Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:37, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
łopatologicznie przeniosłam z jednego tematu do drugiego bo inaczej chyba sie nie da
chendo
Sob 20:49, 27 Sty 2007
gdy z nim raz wyszedlem i moj tata podjechal samochodem moj speedy zacza mi uciekac a jak ide przy ulicyto az przytula sie do plotu i musze go odciagac CZY TO MINIE
Marcingold
Sob 20:52, 27 Sty 2007
przyzwyczai sie i minie
l.piat
Sob 20:57, 27 Sty 2007
Jeśli do małego psiaka który nie zna jeszcze otaczającego go świata podjechał samochód, to nic dziwnego, że się mały wystraszył i jest teraz niepewny w stosunku do samochodów. Takiego małego lepiej było najpierw oswoić z samachodem stojącym, niech go sobie obwącha, obejrzy i przyzwyczai się.
_________________
chendo
Nie 8:14, 28 Sty 2007
robilem tak
trace
Nie 14:36, 28 Sty 2007
reksio tez nie przepada za samochodem, byliśmy teraz z nim w górach (3 godziny jazdy) jak go włożyliśmy do samochodu to jak na komende, położył się i spał cala drogę w jedną i drugą stronę, byliśmy w szoku, bo zawsze jak go włożyliśmy go do samochodu to piszczał, że nie chce, więc nie przejmuj się nauczy się szybciej niż myślisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
md117
Ekspert
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:20, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No a moze sie zdarzyć tak, że ewentualne wymioty nie będa przechodzić?? pytam tak tylko...z ciekawosci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|