|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:00, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | Lucynko. Ja z rozpędu myślałem, że to Ty prowadzisz pojazd zapominając, że jeszcze nie |
oj jeszcze co najmniej roczek albo i dwa lata hehe
Cytat: |
Czy próbowałaś posiedzieć z Sabą w samochodzie i nigdzie się nie ruszać Po prostu wejść, usiąść nawet zostawić drzwi otwarte i posiedzieć i pogadać z nią, albo poczytać książkę czy przekąsić małe co nieco . A potem zrobić to samo tylko nie zwracać na nią uwagi jak już będzie w środku. Ale mata jest chyba niezbędzna |
Jasne, że próbowałam
Bo w przeciwieństwie do niej, ja uwielbiam jazdę samochodem
i np. jak jedziemy gdzieś - choćby do sklepu czy na działkę czy na rodzinną wycieczkę we 4 to siedzę z nią w samochodzie i czytam lub coś innego robię. często też z nią gadam no i ze wzgledu na pieska siedze na tylnym siedzeniu.
a matę mamy, ale pies jej nie używa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
KingaSeba_Luna
Rutyniarz
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 586
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań | Chrzanów | Oświęcim Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:47, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nasza lunka ma kupione szelki samochodowe i sobie spokojnie śpi praktycznie całą drogę ok 400 km Pamiętam jak raz zwymiotowała, siedziała cichutko , nawet nie wiedzieliśmy kiedy, a jak się zorientowaliśmy zrobiła minke wglądała jak by się wstydziła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 3:13, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
lussi napisał: | Jerzy Włodarczyk napisał: | Czy próbowałaś posiedzieć z Sabą w samochodzie i nigdzie się nie ruszać Po prostu wejść, usiąść nawet zostawić drzwi otwarte i posiedzieć i pogadać z nią, albo poczytać książkę czy przekąsić małe co nieco . A potem zrobić to samo tylko nie zwracać na nią uwagi jak już będzie w środku. Ale mata jest chyba niezbędzna |
Jasne, że próbowałam | Jak to robiłaś
Cytat: | a matę mamy, ale pies jej nie używa | tylko
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerzy Włodarczyk dnia Sob 3:14, 03 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARIOLA-JACEK
Starszy goldeniarz
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: CIESZYN Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:40, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Arni baaardzo lubi jezdzić samochodem nie ważne czy długie trasy,czy krótkie.Leży spokojnie(wszystko ogląda) nie wymiotuje,jezdzi w tyle w bagarzniku w dużym ma dość miejsca,ale on sobie poprostu grzecznie leży no czasem siądzie.Mamy naklejkę pies w aucie zamiast dzecka,ale to dla nas jak takie dziecko.Ma mate i jest przypięty,ale jakoś nie mogę się do końca przekonać co lepsze.Nigdy nie wiadomo?To tak jak z pasami raz uratują życie raz mówi się że gdyby były zapięte nie było by szans,bo przecierz się zatrzaskują.Zapinam wrazie kątroli oraz troski o siebie i psa.Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
giegie
Miłośnik goldenów
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:11, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nasz Attis na początku wymiotował i strasznie się ślinił. Na szczęście po kilku podróżach przeszło mu to ale nadal stawia opór jeżeli chodzi o wsiadanie do samochodu. Gdy tylko widzi że idziemy w jego kierunku robi wszystko żeby do niego nie dotrzeć. Jak już z wielkim trudem dotrze do samochodu (albo za sprawa smakołyków albo po prostu zostaje zanoszony) stoi przed już otwartymi drzwiami(nie ucieka) i zachowuje się tak jak by nie potrafił wskoczyć na siedzenie a dodam ze ze skakaniem problemów nie ma. Próbowaliśmy wszystkiego - smakołyków, pochwał i pieszczot, niestety problem jednak nadal istnieje. Mam nadzieje że nasza wytrwałość zostanie kiedyś nagrodzona. Jeżeli ktoś ma pomysł proszę o rade.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:34, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
giegie, przeczytaj cały ten temat, gdzieś już ktoś pisał o przyzwyczajaniu psa do samochodu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:37, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
giegie napisał: | Nasz Attis na początku wymiotował i strasznie się ślinił. Na szczęście po kilku podróżach przeszło mu to ale nadal stawia opór jeżeli chodzi o wsiadanie do samochodu. Gdy tylko widzi że idziemy w jego kierunku robi wszystko żeby do niego nie dotrzeć. Jak już z wielkim trudem dotrze do samochodu (albo za sprawa smakołyków albo po prostu zostaje zanoszony) stoi przed już otwartymi drzwiami(nie ucieka) i zachowuje się tak jak by nie potrafił wskoczyć na siedzenie a dodam ze ze skakaniem problemów nie ma. Próbowaliśmy wszystkiego - smakołyków, pochwał i pieszczot, niestety problem jednak nadal istnieje. Mam nadzieje że nasza wytrwałość zostanie kiedyś nagrodzona. Jeżeli ktoś ma pomysł proszę o rade. |
Mój pomysł na początek jest taki, żebyś Grzegorz przeczytal ten wątek od początku do końca Tu jest opisane co robić jeżeli naprawdę chce się psa zachęcić do jazd samochodem . Przecież robicie co możecie, żeby go upewnić, że samochód to potwór
A im później zmienicie postępowanie tym dłużej będzie trwało odczulanie czyli na początek nie straszenie psa samochodem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
traganek
Początkujący
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:50, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
To widzę, że nasz Baf ma najcięższe warunki
Mamy malutki samochodzik Matiza i jak zapakujemy już całą rodzinę tzn. bliźniaki do tyłu a my z przodu, to Baf ma miejsce tylko pod moimi nogami, z przodu. Ale on jest tak ucieszony, że wogóle jedzie, że stara się zajmować jak najmniej miejsca. Oczywiście takie podróże są bardzo krótkie bo i mi ciężko i Bafkowi
Ale już wkrótce to się zmieni
A największy ubaw jest jak wieziemy jeszcze nasze dwa koty pod nogami dzieci:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:19, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
traganek napisał: | To widzę, że nasz Baf ma najcięższe warunki
Mamy malutki samochodzik Matiza i jak zapakujemy już całą rodzinę tzn. bliźniaki do tyłu a my z przodu, to Baf ma miejsce tylko pod moimi nogami, z przodu. Ale on jest tak ucieszony, że wogóle jedzie, że stara się zajmować jak najmniej miejsca. Oczywiście takie podróże są bardzo krótkie bo i mi ciężko i Bafkowi
Ale już wkrótce to się zmieni
A największy ubaw jest jak wieziemy jeszcze nasze dwa koty pod nogami dzieci:) |
Rzeczywiście, nawet nasze wyżlice miały lepiej Jeździliśmy maluszkiem ale tylko we 2 +1 i rzadko 3 + 1 bo Kaśka wolała jechać na kolonie niż z nami pod namiot, chociaz lubiła jeździc na biwaki . Przestrzeń pod nogami żony i z tyłu (wyjmowałem siedzenie), wypełniała się do wysokości oparć namiotem i wyposażeniem kempingowym. Kiedyś dochodziło jeszcze jedzonko bo w Warszawie łatwiej było zdobyć jakieś puchy niż w terenie więc z tyłu albo na wysokości naszych zagłówków rozwalały sie suki, albo Kaśka wciśnięta jak w puszkę i wylizująca ją po drodze suka leżąca za moim zagłówkiem
Ale kiedy otwierały się drzwi po zapakowaniu samochodu suki były w nim pierwsze na swoich miejscach i bardzo trudno było im wytłumaczyć, że muszą na chwilę wysiąść bo ja coś muszę poprawić One ubóstwiały nasze wyjazdy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
giegie
Miłośnik goldenów
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:35, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przeglądałem temat i było z mojej strony niedopatrzenie
Powoli nasze "szczęście" się oswaja z samym samochodem po przez zabawy przy jak i w samochodzie. Nie ma już problemu z dotarciem do auta, jeszcze czeka nas praca nad wskoczeniem do środka ale wszystko jest na dobrej drodze...oby tak dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:53, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
giegie napisał: | Przeglądałem temat i było z mojej strony niedopatrzenie
Powoli nasze "szczęście" się oswaja z samym samochodem po przez zabawy przy jak i w samochodzie. Nie ma już problemu z dotarciem do auta | Gratuluję szybkiej reakcji Jesteście na najlepszej drodze do rozwiązania problemu
Cytat: | , jeszcze czeka nas praca nad wskoczeniem do środka ale wszystko jest na dobrej drodze...oby tak dalej... | Wciąż zabawy + smaczki ale takie które naprawde mu smakują i pies będzie na Was czekał w samochodzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:30, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
wiecie co.. ?
dzisiaj na wizycie u naszej zaprzyjaźnionej pani weterynarz dostaliśmy tabletki uspokajające dla psa na czas jazdy samochodem.. ja już chyba wszystkich sposobów próbowałam, żeby jej pokazać, że auto nie gryzie.. byliśmy teraz przez tydzień w świętokrzyskim i praktycznie codziennie jeździliśmy na wycieczki, ale ona sama wsiadała do auta, nie musiałam jej prosić, widać, że się boi, jak zawsze, ale zazwyczaj nawet nie chce przyjść jak widzi, że wsiadamy (nie zmuszam jej smyczą tylko czekam na jej decyzję). Teraz jest lepiej niż kiedyś, ale i tak jak uruchomi się silnik, bo konkretniej ona boi się hałasu i widoku zza szyby (przesuwające się budynki, pasy i inne) to trzęsie się jak galareta przez pół drogi i wciska łeb pod siedzenie, żeby nie widzieć i nie słyszeć. Jak samochód stoi to wstaje i patrzy przez okna, ale podczas jazdy nie ma mowy.
Niedawno na spacerze ze znajomą chciałyśmy przejść na łąkę, ulubioną. Ona nie mogła uwierzyć jak Saba zaparła się 4 łapkami i cofała w połowie drogi do ulicy, gadałam do niej gadałam to poszła, ale nie specjalnie zadowolona, a na łące jakby nigdy nic szaleństwo.
Nie macie jakiegoś nowego pomysłu.. ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:27, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
lussi napisał: | ja już chyba wszystkich sposobów próbowałam, żeby jej pokazać, że auto nie gryzie.. | ale może za krótko
Cytat: | byliśmy teraz przez tydzień w świętokrzyskim i praktycznie codziennie jeździliśmy na wycieczki
Teraz jest lepiej niż kiedyś, ale i tak jak uruchomi się silnik, bo konkretniej ona boi się hałasu i widoku zza szyby (przesuwające się budynki, pasy i inne) | To jest Twoja opinia a nie jej
Psy się nie boją ruchu
Cytat: | to trzęsie się jak galareta przez pół drogi i wciska łeb pod siedzenie, żeby nie widzieć i nie słyszeć. Jak samochód stoi to wstaje i patrzy przez okna, ale podczas jazdy nie ma mowy. | ma złe skojarzenia, prawdopodobnie przez Was utrwalone
Cytat: |
Niedawno na spacerze ze znajomą chciałyśmy przejść na łąkę, ulubioną. Ona nie mogła uwierzyć jak Saba zaparła się 4 łapkami i cofała w połowie drogi do ulicy | Miała jakis powód Pytanie tylko jaki
Cytat: | , gadałam do niej gadałam to poszła | Mnie się wydaje, że wciąż nie chcesz z nią po psiemu. Przecież z Twojego "gadania" ona nic nie rozumiała
Cytat: | , ale nie specjalnie zadowolona, a na łące jakby nigdy nic szaleństwo. | Bo łąka jest fajna i dobrze jej się kojarzy
Cytat: | Nie macie jakiegoś nowego pomysłu.. ? | Na co
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fiona:)
Goldeniarz
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska/La Rioja
|
Wysłany: Pon 20:12, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Fionka nawet nieźle sobie daje radę w samochodzie , jej miejsce jest w bagażniku . Jest dość dużo miejsca tam dla niej . Na początku trochę wymiotowała i wierciła się , chciała przeskoczyć do dzieci wiec zapinamy ją w szelki i przypinamy co by nie biegała po aucie . Teraz jest znacznie lepiej , już nawet nie potrzebuje przypięcia siedzi/leży spokojnie , ale czasami musi obszczekać samochody jadące koło nas .
Natomiast ostatnio byliśmy na spacerze , bylismy koło parkingu kiedy jakaś grupka ludzi podeszła z psem (chyba chow chow albo jakiś szpic) do samochodu , ludzie weszli do samochodu a psa ledwo co zmieścili w bagażniku (samochód chyba opel vectra sedan ) upał niemiłosierny - mówili że te dni to jedna z najgorętszych tego lata . Szkoda mi było że nie miałam tel. przy sobie :/ .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:31, 31 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kto powiedział, że psy nie mogą bać się ruchu co? ;>
Ona jak miała 2 miesiące została zabrana matce, wsadzona do klatki, do bagażnika i zawieziona z Nowego Targu do Katowic przez hodowcę. W związku z tym się nie zgodzę z takim stwierdzeniem ani z tym, że zostało to utrwalone przez nas. Dźwięk silników i widok samochodu od tamtego czasu weszły jej w pamięć w negatywnym sensie i kojarzy jej się to z tym wydarzeniem. Innego wytłumaczenia nie ma. Maty nie używamy ponieważ ona przeciska się pod nią, pod siedzenie i tam chowa głowę jak struś, podnosi się na światłach, ale jak samochód tylko ruszy już się chowa. Jest lepiej niż kiedyś, pod tym względem, że wchodzi do auta sama, najczęściej bez namawiania. Mniej też się trzęsie jak ruszamy. Postęp jest jakiś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|