Mały goldi w nowym domku...

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Pią 18:37, 21 Mar 2008 Temat postu:

a ja zamiast tabletek daję mielone skorupki z kurzych jajek. Sypię im po pół łyżeczki do jedzonka i to nawet nie codziennie

Ewa&Duffel · Wysłany: Pią 18:57, 21 Mar 2008 Temat postu:

Czytałam o takim sposobie, ale mi by się nie chciało w to bawić. Niby mało roboty, ale zawsze Wink

Za wygodna jestem, wolę podać gotowe Wink

lily · Wysłany: Pią 22:17, 21 Mar 2008 Temat postu:

Nie wiedziałam,gdzie to napisać, więc będzie tu.
Dzisiaj po raz pierwszy przestraszyłam się Flory - nigdy się tak nie zachowywała, ale i nigdy ja nie ograniczyłam jej wolności jak dziś. Jak to się stało? Oczywiście była niedobra - zrobiła niespodziankę na dywan i podczas sprzątania (wypierania wodą z octem) kręciła się po tym i mnie gryzła. Za karę miała iść "do siebie" (u kuzynki z dogiem metoda ta jest świetna - odizolowanie). Kiedy nie pozwalałam jej wyjść z norki tak marszczyła nos i pokazywała zęby, że myślałam że mnie ugryzie. "Walka" na kto tu rządzi trwała dobre kilka minut. Co tu robić, bo nie wydaje mi się aby jej zachowanie było właściwe...

Co o tym sądzicie?

Ewa&Duffel · Wysłany: Pią 22:44, 21 Mar 2008 Temat postu:

Mój też tak marszczy nos i pokazuje zęby, ale robi to tylko w zabawie. Nie wiem, czy mam rację,ale wydaje mi się, że Florka chce sprawdzić, kto tu rządzi, i może dlatego wystawia cię na próbę. A zamknięcie może strasznie ją zezłościło i dlatego się tak zachowała...

Karolcia · Wysłany: Pią 23:14, 21 Mar 2008 Temat postu:

cereska · Wysłany: Pią 23:48, 21 Mar 2008 Temat postu:

akbar.han.bl · Wysłany: Sob 0:13, 22 Mar 2008 Temat postu:

Ignoruj to! Ani sie waż pokazać, że sie boisz! Axel tak robi jak coś mu sie nie podoba, czyli wycieranie łap, jeśli trwa za długo, Wycinanie futerka spomiędzy łap, zbyt długie czesanie, czesanie ogona... A! I jak coś z pyska trzeba zabrać. Złośnik i uparciuch!

carimi · Wysłany: Wto 13:55, 25 Mar 2008 Temat postu:

zębów to mi Kafelek w taki sposób nie pokazał jednak jak była mała to przy próbie zabrania zabawki na mnie zawarczała i ja na nią też tylko że głośniej więc puściła teraz jak się bawimy w przeciąganie liny to sobie na siebie warczymy tylko że ona teraz przy tym merda ogonkiem a wtedy to zabrzmiało bardziej poważnie. Poza tym robi tez zgredka czyli pokazuje kły i prycha ale zawsze w zabawie. Jako karę też stosowałam izolacje i raczej skutkowało nie próbowała mnie po niej łapać za rączki bo by spowrotem wylądowała sama (choć Kafi miała raczej ciągoty do nogawek niż do rąk) myślę jak moi przedmówcy że ona próbuje ustalić kto tu rządzi i mam dla ciebie wiadomość że suczki w przeciwieństwie do psów co jakiś czas próbują podważyć ustaloną hierarchie czyli trzeba być czujnym, będzie dobrze po prostu cierpliwości bo dla psa podobnie jak dla nas najgorsza reakcja to brak reakcji

akbar.han.bl · Wysłany: Wto 15:27, 25 Mar 2008 Temat postu:

Axel też robi zgredka, ale nie przypominam sobie takich problemów ,o których tu mowa, czyli nagminne gryzienie rąk, łapanie za ubrania....
Owczarek to nagminnie z kolei.

carimi · Wysłany: Wto 15:31, 25 Mar 2008 Temat postu:

zgredek to fajna mina Wink

u mnie nogawki to miała taką naprawdę krótką fazę jako szczeniak zanim zaczełyśmy wychodzić myślę że ją energia roznosiła i domagała się większej uwagi, tak ogólnie to bym zgrzeszyła mówiąc że miałam niesfornego szczeniaka raczej takiego w granicach normy młodzieńczych figli hehe Very Happy

adgs · Wysłany: Wto 21:31, 25 Mar 2008 Temat postu:

Mój Knotuś to jakiś inny chyba jest! Pamiętam tylko raz, tydzień po tym jak do nas trafił w czasie zabawy raczej niechcący lekko drasnął mnie kiełkiem; został przyciśnięty za kark do ziemi na kilka sekund i od tej pory nawet podczas zabawy jest bardzo ostrożny. A jakieś warczenie i takie tam .... nie wchodzi w rachubę!

Mora · Wysłany: Wto 21:33, 25 Mar 2008 Temat postu:

Mój łapie za nogawki. Ale tylko jak mu pozwolimy. Jak nie może, to albo domyśla się 6 zysłem, albo puszcza na komendę. A ostatnio próbuję go rozbawić, tak, że nie może dostać zabawki (najczęściej mnie stojącej naprzeciw fotela) i się "irytuje" i zaczyna szczekać. W taki sposób uczymy go komendy "głos". Na jedzenie nie pomaga

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Wto 21:53, 25 Mar 2008 Temat postu:

Ja mam jakieś dziwne psy bo moje baby to ja musiałem uczyć warczeć i szczekać

adgs · Wysłany: Wto 21:55, 25 Mar 2008 Temat postu:

No właśnie! Knotuś ma 3 lata i do tej pory dał głos pewnie ze trzy razy...
Confused

Jakoś nie znalazłam sposobu żeby go nauczyć!

Mora · Wysłany: Wto 21:59, 25 Mar 2008 Temat postu:

Ja właśnie go uczę. Powoli. POMALEŃKU, ale coś idzie. To najważniejsze Laughing