Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lily
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:02, 04 Lut 2008 Temat postu: Mały goldi w nowym domku... |
|
|
Za 3 tyg. odbierzemy naszą Goldusię z hodowli. Będzie miała 7 - 7,5 tyg. Dopiero dziś w nocy tak naprawdę to do mnie dotarło i zaowocowało całonocnym rozmyślaniem...
Chciałam podziękować wszystkim forumowiczom, gdyż Wasze posty bardzo podniosły mnie na duchu i przygotowały do nadchodzących wielkich zmian. Mam to szczęście, że będę mogła być z maleństwem przez cały czas. Jeżeli chcielibyście przekazać mi jakieś wskazówki na temat pierwszych dni goldenki w nowym domciu - będę wdzięczna (sunia będzie moim pierwszym psiakiem w życiu).
Mam jedno ważne dla mnie pytanie: czy okres kwarantanny zupełnie wyklucza wychodzenie z psiakiem na dwór (nawet na siusiu i kupkę)?
Niestety nie mam możliwości odebrać jej po 12 tyg. - mogę zabrać ją najwyżej w 8.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 20:23, 04 Lut 2008 Temat postu: Re: Mały goldi w nowym domku... |
|
|
lily napisał: | Mam jedno ważne dla mnie pytanie: czy okres kwarantanny zupełnie wyklucza wychodzenie z psiakiem na dwór (nawet na siusiu i kupkę)? |
A gdzie mieszkasz? W bloku? W domku? Masz swój ogródek?
Cytat: | Niestety nie mam możliwości odebrać jej po 12 tyg. - mogę zabrać ją najwyżej w 8. |
7,5 - 8 tydzień jest jak najbardziej w porządku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lily
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:34, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Mieszkam w bloku i niestety raczej nie znajdę miejsc na dworze, gdzie nie spotkam psów. Nurtuje mnie pytanie: czy w tej kwarantannie to chodzi o to, żeby nie kontaktowal sie piesek z innymi psami, czy żeby nie wychodził na dwór. Bo w sumie można by go wynosić na ten dwór, a jak się zobaczy psa to brać na ręce. Boję się, że mała po okresie kwarantanny nie bedzie chciała załatwiać się na dworze...
I kolejne pytanko: czy mogę wykąpać psiaka po przywiezieniu do domu (oczywiście nie od razu, żeby go dodatkowo niepotrzebnie nie stresować)?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 21:15, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
lily napisał: | Mieszkam w bloku i niestety raczej nie znajdę miejsc na dworze, gdzie nie spotkam psów. Nurtuje mnie pytanie: czy w tej kwarantannie to chodzi o to, żeby nie kontaktowal sie piesek z innymi psami, czy żeby nie wychodził na dwór. Bo w sumie można by go wynosić na ten dwór, a jak się zobaczy psa to brać na ręce. |
Chodzi o to, żeby nie miał styczności z ewentualnie chorymi psami i z ich odchodami. A niejednokrotnie nie poznasz/nie będziesz wiedziała, czy dany psiak jest zdrowy czy nie. I tak samo z odchodami: o ile jesteś w stanie zauważyć psie kupy i od nich chronić swojego psiaka, o tyle nie poznasz miejsc, w których te psiaki sikały
My jeździliśmy z naszą pociechą poza miasto, na bezpieczniejsze tereny... I to też chyba dopiero później...
Cytat: | Boję się, że mała po okresie kwarantanny nie bedzie chciała załatwiać się na dworze... |
Tego się nie obawiaj. Wszystkie przechodzą kwarantannę i potem wszystkie szybciutko (względnie ) uczą się załatwiania na zewnątrz.
Cytat: | I kolejne pytanko: czy mogę wykąpać psiaka po przywiezieniu do domu (oczywiście nie od razu, żeby go dodatkowo niepotrzebnie nie stresować)? |
A to będzie konieczne? Ja wiem, że zapach malucha jest z reguły "specyficzny", ale uwierz - po tygodniu nie będziesz już nic czuła. Będziesz wkładała nos w sierść i szukała jego zapachu. Jak nie będzie Ci leżał po nogami i nie będziesz go czuła, będziesz go szukać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lily
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:23, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. No nic, trzeba się będzie przemęczyć... Mam nadzieję, że to "przysposabianie" malucha pójdzie dość gładko.
Na razie z niecierpliwością na małą czekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
carimi
Starszy goldeniarz
Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:46, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Czas oczekiwania może umilić ci lektura ja polecam "Szczenie doskonałe" jest tam wiele wskazówek jak zająć się maluchem w te pierwsze dni, jak ustawić harmonogram dnia. Ja również mieszkam w bloku i jak Kafelka mojego przywiozłam (mój pierwszy pies sunia) to musiałyśmy przeczekać okres kwarantanny i potem nie było problemu z nauką czystości, za to w domu sprawdziła się gazeta i robiła w jedno miejsce wiec nie było to takie uciążliwe, choć teraz popularne stają się psie kuwety. Co do kąpieli to też odradzam wiem że jak szczeniaki są w miocie razem to troszkę śmierdzą ale w domu szybką ten zapach ich sam opuszcza. Nie martw się będzie dobrze ja by co to służymy na forum radą
oj tupotek małej kuleczki która wpycha wszędzie swojego ciekawskiego nochalka jak ja ci zazdroszczę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lily
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:02, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki dzięki za słowa otuchy. Poszukam tej książki. Już jedną przeczytałam - "Sam wychowaj szczeniaka" (czy coś podobnego).
A z Twojej pomocy na pewno skorzystam
Tyle pytań krąży w mojej głowie, np. czy od razu kupić kulce legowisko czy się wstrzymać, bo rozniesie je na strzępy? Jaki rozmiar dla dorosłego glodka jest optymalny?
Jak każda przyszła "mama" lub pancia (jak kto woli) chciałabym byc jak najlepiej przygotowana na przyjęcie kuleczki.
Serdecznie Cię pozdrawiam i dzięki za porady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lily
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:31, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Oooo, przypomniało mi się. Czy obroże i smycz kupować już teraz i jaki ma być rozmiar dla takiego robaczka? A miski od razu na stojaku?-bo słyszałam, że jak miska nie powinna stac bezpośrednio na podlodze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
carimi
Starszy goldeniarz
Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:06, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
widzę że ogarnęła Cię już Goldenia gorączka
Ja miałam to samo. Kafi to mój pierwszy pies.
Co do legowiska to u mnie rosło razem z nią, chciałam aby miała przytulne, jako że mieszkam w bloku to i tak więcej czasu spędza ona na podłodze lub kafelkach bo jej gorąco, polecam legowiska z których można ściągnąć wierzchnią warstwę i uprać bardzo przydatne co do numeru to różnie producenci je nadają więc kupowałam na oko przy doradztwie ze strony sprzedającego. Obecnie czuje się najlepiej na moim łóżku więc z legowiska rzadko korzysta Jeśli zdecydujesz się docelowo na duże legowisko dla dorosłego psa to dobrze jest je wypełnić na razie jakim kocykiem bo wtedy ząbki się na nim sprawdzą w pierwszej kolejności plus jeśli się ze siusia to łatwiej uprać. Moja koleżanka tak zrobiła.
Z obrożą możesz się wstrzymać aż psinka będzie u ciebie (zwłaszcza że czeka cię kwarantanna) i wtedy zmierzyć jej obwód szyi, pamiętaj że pod zapiętą obroże było na tyle luzu by można było włożyć dwa palce. Puki nie przestała rosnąć to kupowałam zwykłe tanie parcia obroże bo jak wyrosła no nie było ich szkoda. W domu można ją jednak przyzwyczajać do obroży żeby nie było szoku jak wyjdziecie pierwszy raz. Mój Kafelek miał zakładane na krótko bo zaczynała wtedy szaleć i odchodziło drapanko jak by miała kolonie pcheł ale się nauczyła
Jeśli chodzi o miski to mój pies jest specyficzny bo najchętniej je na leżąco tak że nie mam stojaka. Jednak na razie to chyba i tak będzie na niego za mała, to już ktoś inny musi się wypowiedzieć. Powiem jedno kupiłam metalowe miski mojej psinie i jako szczeniak nie chciała z nich jeść bo się ich bała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lily
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:11, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki za rady. Na pewno skorzystam.
Cały czas tylko nurtuje mnie kwestia legowiska - kupować i mieć nadzieję, że nie pożre, czy się wstrzymać
Ach te goldkowe kuleczki... Tyle pracy przede mną, że aż strach
Już mi się to po nocach śni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:36, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
my mieliśmy legowisko od razu i oczywiście na długo nie starczyło ale i tak uważam, że warto kupić - ot choćby po to żeby pies miał jakieś tylko swoje miejsce
co do misek - to ostatnie badania naukowe dowodzą, że powinny jednak stać na podłodze /w przeciwieństwie do poprzednich, które dowodziły, że lepiej na podwyższeniu / no i bądź tu mądry człowieku w każdym bądź razie - Nastia ma na niskim podwyższeniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lily
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:32, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A jaka ma być pojemność miski?
Czy takiego malca trzeba wyczesywać? Jeśli tak to jak często i jaką szczotką?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lily dnia Wto 18:51, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 18:51, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Legowiska nie musisz kupować od razu. Na początek to może być np. kocyk... Poza tym nie wszystkie psy lubią spać "na swoim miejscu" (niektóre śpią gdzie popadnie), także może na początek sprawdź, jak będzie z Twoim psiurkiem...
A jeżeli zdecydowałabyś się jednak na legowisko, to odradzam wiklinowe. Są niezłym przysmakiem dla szczeniaków (chyba skojarzenie kija)
My od samego początki mieliśmy (i do dzisiaj mamy) miski metalowe, dosyć duże i umieszczone w niskim stojaku... Gdzieś miałam nawet zdjęcie, może zaraz znajdę...
Jest:
[link widoczny dla zalogowanych]
Dobre są też miski stawiane na podłodze, ale takie z gumą, żeby podczas jedzenia nie "jeździły"
Z obrożami robiłam tak, jak pisała Carimi: na początku kupowałam zwykłe, parciane, bo psiur szybko rośnie a obroże z nim niestety nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lily
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:22, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki.
A co to za wielka puchata kula stoi przy miskach:lol:
Przed chwilą weszłam na stronę Eukanuby (bo taką karmą jest karmiona moja kulka w hodowli) i przeczytałam dziwne wskazówki na temat szczeniąt. Żeby zbudować dla nich kojec z zamknięciem...?! O co tu chodzi? Myślałam, że od pierwszego dnia powinna być na wolności, czyż nie?
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lily dnia Wto 19:25, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Wto 19:35, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
My zamiast legowiska typowego mamy kołderkę, szytą na miarę miejsca, w którym sie znajduje. Łatwe do prania, niedrogie i nie żal, że pies zjadł 100 zł. W pewnym okresie swego życia wygryzł os spodu solidną dziurę, ale że pańcia lubi robótki ręczne i zostało jeszcze materiału to zaszyliśmy dziurkę i dalej służy. Właściwie to mamy trzy kołderki. Dwie wchodzą elegancko do pralki podczas gdy trzecia czysta... Jak masz znajome z maszyną do szycia to polecam. W sklepie z materiałami kupisz wypełnienie, chyba nazywa sie to fizeliną. Daj dwie lub trzy warstwy, bo potem sie ubije...na płasko...
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj widać ową kołderkę choć w niezbyt sprzyjających warunkach. No, ale przy okazji zobacz co Cię może spotkać... Nie zawsze jest ładnie i pięknie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez akbar.han.bl dnia Wto 19:48, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|