|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
corsoo909
Ekspert
Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:06, 20 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ojj Jurku , Jurku ! Ta ostatnia propozycja ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:27, 20 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
corsoo909 napisał: | Ojj Jurku , Jurku ! Ta ostatnia propozycja .... | Jest dostosowana do wrażłiwości tej pani
Wszak to ona powiedziała "jak zobaczę to będzie po psie"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia i Diego
Goldeniarz
Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borek Strzeliński Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:50, 20 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | mówisz pani, że jak nie przestanie to Ty będziesz tam to robiła i kilku twoich
kolegów, |
Niezly pomysł
Cytat: | usiłujesz pani wytłumaczyć, że to nie tragedia bo pies puszcza tylko kilka kropli
a Ty będziez tej pani np pieliła trawkę |
Na nic tłumaczenia i dobre chęci, pani jest bardzo upierdliwa
Cytat: | kupujesz kilka kg soli i niszczysz pani trawniki za siatką, żeby wszyscy widzieli
jak ona słabo o nie dba |
biedna, na zawał by padła
Cytat: | prowadzisz Diego tak aby nie miał możliwości załatwienia się na tym odcinku Cool |
i to chyba bedzie jedyne wyjscie, jesli okaze sie, ze to jej teren. Ale mam jeszcze cichą nadzieję, ze ten obszar nalezy do gminy i wtedy kulturalnie wyślę jej to na piśmie i nawet pojdę po pieczątke od gminy
Strasznie mi zle z tą sytuacją, pies ciagnie do trawy i to chyba naturalne. Nie pomyslalabym nawet, ze komus moga przeszkadzac siuśki psa i bedzie mnie obserwowal patrzac czy moj pies nie postawil łapy na trawniczek A teraz moje spacery wiaza sie ze stresem i rozgladaniem sie czy nikt nie podglada i nie wrzasnie na mnie za chwilę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BasiaK.
Rutyniarz
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Sob 13:16, 21 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Klaudia, z tego co mi na ten temat wiadomo, to zgodnie z przepisami ogrodzenie działki powinno się znajdować nie w jej granicy, tylko ileś tam centymetrów być od niej oddalone - jeśli rzeczywiście tak jest, to babka twierdząc, że siusiacie po jej działce ma rację. To, czy jednocześnie tak bardzo szkodzicie jej trawie, pominę milczeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:14, 21 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Niestety przedmówczyni ma rację. Ten trawnik należy do tej pani. Ale także ten kawalek chodnika wzdłuż jej płotu. I zimąpowinien być na czysto odśnieźżony oraz posypany piaskiem. Bo jeżeli się na nim przewróvcisz i obtłuczesz sobie cztery litery to ona dostanie mandacik.
Radzę nie puszczać psa na ten kawałek trawnika i tyle. To tylko kawałeczek. Możesz zawsze także nagrać jej groźby na dyktafon. Będziesz mieć w razie czego twardy argument w garści.
A my dziś też mieliśmy fajny przypadek. Byliśmy jak zwykle w Choszczówce. Ewa znalazła wcześniej fajną wodę i nas tam zaprowadziła. Taki mały leśny stawik, z jednej strony porośnięty szuwarami, z drugiej piaszczyste wejście do wody. Chłopaki: Brutus, Duffel i sambor mieli używanko na całego. Ale jak już skręcaliśmy nad stawik gdzieś w oddali zobaczyłam dwie emerytki uprawiające w lesie nordic walking. Usłyszałam coś na temat smyczy i psów. W sumie nie zwróciłam uwagi. Piękna pogoda, słońce, las i szczęśliwe pyski to po co się denerwować. Psiaki pobiegły do wody przez szuwary, my obeszliśmy to dookoła. Z wody poderwały sie dwie kaczki i poleciały w siną dal ku wielkiemu żalowi chłopaków. Po jakimś czasie panie emerytki doczłapały do nas. I słyszymy tekst "te psy to wystraszyły kaczki proszę państwa. Tak nie wolno! Psy powinny być na smyczy!" Pancio Sambora odpowiedział "poleciały to i wrócą" . To emerytki dalej nadają....o tym gdzie to jest miejsce psów. No to chłopak nie wytrzymał i odpowiedział że miejsce kaczek jest w klatce. Jedna z emerytek tak się zaczęłą śmiać że mao tam nie padła. W sumie nie wiem dlaczego. Jeszce nas postraszyły policją, mandatami. Poprosiliśmy o natychmiastowe wręcz wezwanie policji na miejsce zbrodni do przestraszonych kaczek. Panie poszły. W sumie źle powiedzieliśmy. Trzeba było powiedzieć że miejsce kaczek jest w miskach psów...hehe, Wczoraj kupiłam korpusy kacze dla Brutka. Cholercia, miałąbym gratisowych parę obiadów.
Dodam tylko że kaczki się chyba zemściły bo Brutus ma odcięty kawałek opuszka. I piękną kukiełkę na tylnej łapie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bajaderka123 dnia Sob 16:15, 21 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala_Pasiowa
Goldeniarz
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:14, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ale ja rozumiem, że ta pani mieszka w waszym bloku? Nie jest to żadna prywatna posesja?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:30, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Z tego co ja zrozumiałam pani ta mieszka na sąsiedniej posesji. Właśnie prywatnej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia i Diego
Goldeniarz
Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borek Strzeliński Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:05, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Tak, pani mieszka w sąsiedniej posesji, w domu wolnostojącym. Rozmawialam ze znajomym mamy, on twierdzi, ze to nalezy do gminy, a za ogrodzeniem dopiero jest jej wlasnosc. Dzwonilam tez do kolegi, ktorego mama zajmuje sie wlasnie dzialkami na terenie gminy, on twierdzi, ze to nalezy do gminy badz powiatu i jest to traktowane jako przedluzenie chodnika, na pewno nie jest wlasnoscia tej pani. Dla pewnosci zadzwonie jeszcze w poniedzialek do gminy.
Cytat: | Niestety przedmówczyni ma rację. Ten trawnik należy do tej pani. Ale także ten kawalek chodnika wzdłuż jej płotu. I zimąpowinien być na czysto odśnieźżony oraz posypany piaskiem. Bo jeżeli się na nim przewróvcisz i obtłuczesz sobie cztery litery to ona dostanie mandacik. |
Przez dwie godziny czytalam regulamin porzadkowy gminy Chodnik tak jak droga nalezy do gminy badz powiatu, nie do tej pani. Jesli ten trawnik to przedluzenie chodnika to tez nie jest jej. Ale z tego co wyczytalam jej obowiazkiem jest dbanie o swoja dzialke i o teren na okolo dzialki plus chodnik idacy wzdluz dzialki - wydaje mi sie, ze o tym mowisz? Ale to juz inna kwestia. Mnie interesuje kwestia wlasnosci czyli jaka odleglosc od chodnika jest nadal wlasnoscia gminy/powiatu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia i Diego
Goldeniarz
Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borek Strzeliński Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:09, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze, ze przejezdzajac przez sąsiednią wioskę zauwazylam, ze ogrodzenia są tuż przy chodniku/ulicy. Tam nie ma tego problemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:01, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Tak, czy siak, generalnie uważaj. Bo możesz się z nią szarpać ai tak ona może poprostu wywalic wam za płot trutkę i bedzie smutny finał. Niestety jest zbyt wiele takich przypadków. I nijak nie da się takiego miłego sąsiada ukarać. Wiedzą że są bezkarni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia i Diego
Goldeniarz
Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Borek Strzeliński Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:57, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Informacje dla zainteresowanych - moze ktos kiedys bedzie mial podobna sprawę Otóż dzwonilam do gminy - okazalo sie, ze droga nalezy do powiatu. W powiecie dowiedzialam sie, ze zarówno droga jak i chodnik nalezą do powiatu, jednak jak czy miejsce sporne nalezy do powiatu czy do pani trzebaby sprawdzic na mapach ewidencyjnych, ktore dostępne sa w starostwie. Po prostu trzeba sprawdzic czy zakonczenie odcinka nalezacego do powiatu konczy sie wraz z krawędzią chodnika czy siega dalej. Pan z wydzialu geodezyjnego powiedział, zebym nastepnym razem poprosila Panią o kopie takowych map, jesli tak sie upiera ze to jej dzialka. Nastepnym razem tak zrobie, jesli nie bedzie miala kopii to poprosze, zeby wkoncu wezwala obiecywana policję z obiecywanym mandatem. Policja pewnie tez nie bedzie wiedziala czyj to skwer, a nawet jesli sprawdza i bedzie jej to chyba nie ma paragrafu na siuśki psa? Już mam dość tej Pani, wiec jak musi to niech wzywa tą policję
Ps. Bajderko, Pani raczej nie odwazylaby sie wysypac trutki na trawę, wiele psów tamtedy chodzi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Klaudia i Diego dnia Śro 16:59, 25 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:52, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie się ostatnio też pani przyczepiła, że pies sika na drzewo A niby gdzie ma sikać Dodam, że były to tereny działkowe, ale na drodze prowadzącej do naszej działki. Ludzie są dziwni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hexe
Miłośnik goldenów
Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:03, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
A nam ostatnio Pan zwrócił uwagę, żeby pis nie robił qpy vis'a'vis jego domu! My ZAWSZE sprzątamy po naszym i to stwierdzenie trochę go uspokoiło! Na jak długo - nie wiadomo, a jego dom stoi na drodze do parku. Ani jego domu, ani parku przenieść się nie da....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:07, 01 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Dziś wybrałyśmy się z Ewą oraz psiaczkami na spacer do Marek nad jezioro Kruczek. Niestety przejść do lasu przez Marki trzeba i nie jest to droga przyjemna.... Idzie się kurzowatą drogą, gdzie zero cienia, wokół domki jednorodzinne i pełno wściekłych burków za płotami. Już dochodziłyśmy do lasu gdy z otwartej bramy wyskoczył do nas wielki amstaff...samiec. Bez obroży, bez niczego. Najpierw poszedł do Duffla, Ewa jakoś zapanowała nad Duffem, zresztą on spokojny, więc tylko warczał, niedużo brakowało. Ja widząc co się dzieje parę metrów ode mnie wyciągnęłam gaz....astek podbiegł do nas, Brutus wyskoczył do przodu, nie mogłam pryskać, Na szczęście też tylko na warkotach i jeżeniu się skończyło. Na domiar złego zza tego płotu i bramy wyskoczyło na nas goldenowate coś wściekle paszcząc, gdyby nie był na tym łańcuchu to byłaby jatka. Wybiegł jakiś facet i zajął się tym na łąńcuchu, zamknął bramę a o astku zapomniał....wrzeszczałyśmy do niego żeby go zabrał. Zabrał w końcu ze stwierdzeniem że on grzeczny....Był grzeczny, skończyło się na makabrycznym strachu. Trzęsłam się jak galareta jeszcze kawał drogi.Prawdę mówiąc nie wierzyłąm że to się skończy dobrze.
Dochodzimy nad jeziorko, plażyczka....a tam miota się jakiś 70 latek na golasa próbując się zasłonić....
No to idziemy na inną plażę. A tam siedzi 4 chłystków, tak na oko po 15 lat. Zagarnęli całą mini plażyczkę i kawałek wejścia do wody. Psy pobiegły popływać amłodzianów wymiotło na brzeg, daleko od nas. Cały czas komentowali, tak jakby te psy to były jakieś nie wiem jakie nieczyste stwory...ale był spokój w wodzie
Kolejna plażyczka - ta gdzie hasał golas (już się zwinął), kąpią się dwa labo - goldeny. Babka , ich właścicielka jak nas zobaczyła mówi do mnie : Jaka to rasa, bo chyba nie goldeny, bo ona ma goldeny a nasze zupełnie inne...hihi. Nie uświadamiałam jej że te jej to coś pośredniego między labem a goldkiem, ale na pewno nie goldeny
W drodze powrotnej jeszcze zaliczyłyśmy grad i ulewę, ale to był Pan Pikiuś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga&Luna
Ekspert
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:12, 02 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ja miałam z Luna i moją koleżanką bardzo przykrą sytuację dzisiaj . Wracałyśmy od weta z Luną. W połowie drogi przechodziłyśmy przez pasy. Upał był piekielnie nie do wytrzymania. Luna się wlekła kawałeczek za mną - na smyczy. Przed pasami stanęła taksówka, niby facet nas przepuścił, ale najwyraźniej mu się spieszyło, bo nie zdążyłyśmy wejść na chodnik, a on już ruszył trącając przy tym lekko mnie lusterkiem a Lunie najechał na tyłek, tak, że zapiszczała, a ja głupia w nerwach nie zapamiętałam numerów... a szkoda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|