Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Obroze czy szelki?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vigusiowa
Ekspert


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:10, 29 Sie 2008    Temat postu:

Lila mnie też 2 razy się Vigo wyślizgnął z szelek.
Nawet nie wiem jak on to zrobił :]
Ale teraz już nic takiego mu się nie zdarza.

I Duffel możliwe,że ma je za luźne wiesz.
Bo Vigo też właśnie miał za luźno ściśnięte i mi się wyślizgnął.

Ureguluj sobie te szeleczki, ale jak Duffel będzie je miał na sobie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:27, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Lila napisał:
Mi się strasznie podobają te i jakbym miała sunię to na pewno bym je kupiła
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
ale mam psa i wyglądałby w nich co najmniej dziwnie Rolling Eyes Laughing


a mnie się wydają dziecinne i moim babom nigdy bytm takich nie kupił Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.:OLIWKA:.
Ekspert


Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 1966
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Bemowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:46, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Ashka jak była mała to nosiła szelki bo była strasznie ciekawa świata i troche ciągneła a szkoda takie maleństwo za szyjke ciągnąć....
Później też chodziła na szelkach bo nawet obroża zaciskowa nic nie dawała a łańcuszek jak się jej na maxa zaciśka to ona i tak ciągnie. Teraz po zdaniu egzaminu PT jest dużo lepiej Laughing i obróżke już może nosić Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claudys
Miłośnik goldenów


Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:29, 29 Sty 2009    Temat postu:

Lepsze (tak mi się wydaje) są szelki. Nie duszą, ani nie ocierają w szyjkę pieska. Zastanów się jak ty byś wolała. Pies to też żywe stworzenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:39, 29 Sty 2009    Temat postu:

Claudys napisał:
Lepsze (tak mi się wydaje) są szelki. Nie duszą, ani nie ocierają w szyjkę pieska. Zastanów się jak ty byś wolała. Pies to też żywe stworzenie.


Zalezy w jakim wieku, szelki tez mogą byc niebezpieczne dla stawów maluszka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:55, 29 Sty 2009    Temat postu:

Nie zostało udowodnione żadnymi badaniami, że szelki mogą zaszkodzić szczeniakowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:55, 30 Sty 2009    Temat postu:

Lila napisał:
Nie zostało udowodnione żadnymi badaniami, że szelki mogą zaszkodzić szczeniakowi.


A czy takie badania były przeprowadzane? Jesli tak to poproszę jakies namiary, jakis link czy artykuł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda&Lucky
Przyjaciel forum


Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świecie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:51, 30 Sty 2009    Temat postu:

kesse napisał:
Lila napisał:
Nie zostało udowodnione żadnymi badaniami, że szelki mogą zaszkodzić szczeniakowi.


A czy takie badania były przeprowadzane? Jesli tak to poproszę jakies namiary, jakis link czy artykuł.

Ewelinko, tu jest link o szkodliwości noszenia obroży:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ja myślę, że zarówno szelki jak i obroża szkodzą, kiedy pies ciągnie na smyczy. Veci na temat szelek są podzieleni tak jak co do tego, czy dysplazja jest chorobą dziedziczną. Ja zakładam swojemu psu szelki, bo są wygodniejsze i pies się nie męczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Magda&Lucky dnia Pią 14:52, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:58, 30 Sty 2009    Temat postu:

No tak jest tylko o ciśnieniu śródgałkowym ... nei ma o innych sprawach....

tak samo jak nei ma badan na temat szelek... mysle ze i jedno i drugie moze zaszkodzic...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maks212
Starszy goldeniarz


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj. kujawsko-pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:19, 30 Sty 2009    Temat postu:

Maks mial na poczatku obroże, teraz ma szelki . I moim zdaniem szelki sa lepsze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga Kro
Goldeniarz


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:02, 01 Lut 2009    Temat postu:

Mój futrzaczek chodził w szelkach jak był mały, ale pannica podrosła i ani myśli zakładać ich. Szczerze mówiąc wolałabym, aby do samochodu zakładała /Smile/ szelki niż obrożę, bo zawsze się boję, że jak będzie ostre hamowanie to taka obroża może przysporzyć więcej bólu niż szelki. Ale nic, mogę sobie gadać.

Teraz będzie mało wychowawczo ....

We wrześniu 2008 roku jechaliśmy z Mężem do Zakopanego camperem i Maciek wymyślił, że bezpieczniej będzie Myszy założyc szelki, ja śmiałam się, że jak chce żeby pies się obraził /przerabiałam to nieraz po założeniu szelek/ proszę bardzo .... Pan założył radosnemu pieskowi szelki i piesek w tym momencie strzelił "focha" - a jakże wyszedł na ulicę na "próbny spacer", a następnie siadł na chodniku i ani rusz. Pan prosi, pan rzuca komendy, które w normalnych warunkach są bezbłednie wykonywane, nic ..... Pies obrażony i jeszcze odwrócił się od Maćka. Pan się zdenerwował wziął przerośniętego, upartego "szczeniaczka" w szelkach na ręce i zaniósł za furtkę, że jak chce uskuteczniać fochy to proszę, ale na podwórku .... Oczywiście pies obrażony położył się w trawie tyłem do pana, nie reagował na zaczepki - Rafa brała pana na przetrzymanie. Wiem, że to niewychowawcze, ale ja ze śmiechu płakałam, bo wiedziałam jak to będzie, a wygladało to przekomicznie. Mija 10 min - nic, 20 min - nic, po 30 min pan nie wytrzymał i zdjął pieskowi szelki - a Mysza odrazu ogon postawiony do merdania i pyszczek uśmiechnięty od ucha do ucha.
No i w podróż pojechała w obróżce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:54, 01 Lut 2009    Temat postu:

Musiało to przekomicznie wyglądać

Ale zastanawia mnie czemu az tak nei lubi szelek a obrożę tak... bardziej bym przypuszczałą ze pies nie polubi obrozy bo jest ona na szyji...
moze by ja jakos nauczyc noszenia tych szelek?

tam szelki samochodowe sie rozwalily (tzn pies zjadl zapiecia) cos nei mozemy sie zebrac aby kupic nowe.. jednak jak gdzies musimy jechac to nie przywiazujemy jej na obrozy - moim zdaniem w razie ostrego hamowania czy stluczki mogło by jej sie stac w gardełko i to nieźle Confused
my z tylu składamy fotele wiec w razie czego kess nie ma mosliwosci wpasc miedzy fotele i cos sobie zrobic ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lamila
Ekspert


Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 1068
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:04, 01 Lut 2009    Temat postu:

A dla mnie szelki są lepsze poniwaz Lucky w nich tak nie ciągnie:oo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 1:43, 02 Lut 2009    Temat postu:

Pozwolę sobie na za pomocą umieszczonego przykładu zwrócić uwagę na to jak interpretują ludzie zachowanie psa . Jak bardzo ta interpretacja jest różna od odbioru psa .Rzeczywistość jest zupełnie odmienna .Dzięki tak trudnym sytuacjom w jakie pakujemy nasze psy , muszą one jakoś poradzić .Często tym radzeniem są zachowania agresywne , zastyganie a związane są one ze stresem .Rozpiszę na części co myśli nasz pies gdy pakujemy go w kłopoty .
Cytat:

. Pan założył radosnemu pieskowi szelki i piesek w tym momencie strzelił "focha"

Dla nas foch , dla psa , coś nowego , coś czego nie znam , ponieważ się boję przestaję się ruszać .Coś co uwiera pod pachami , tego nie zam Sad może zniknie ,Czasem psy wpadają w panikę ,szarpią się trudno je uspokoić , czasem biegną na oślep by to coś znikło Jest różnie Wasza sunia zastygała
Cytat:
- a jakże wyszedł na ulicę na "próbny spacer", a następnie siadł na chodniku i ani rusz.

Ponieważ to coś strasznego nie znikło , ciągnie gdy idę , tak do tej pory nie było, stres zaczyna się nakładać na siebie i jest coraz trudniej Dlatego wolę się nie ruszać.Może zniknie .Zapewne pies wysyłał sygnały mówiące o kłopocie , odwracanie głowy , oblizywanie itp
Cytat:
Pan prosi, pan rzuca komendy, które w normalnych warunkach są bezbłednie wykonywane, nic .....

Prawdą jest, że pies w stresie nie jest w stanie nic robić , a już na pewno wykonać poleceń które zna i często lubi wykonać .Może i bym chciała , ale stres jest dużo silniejszy, paraliżuje bardziej , niż to co do tej pory lubiłam robić.
Cytat:
Pies obrażony i jeszcze odwrócił się od Maćka.

Jeśli pan się denerwował i dużo namawiał to najkorzystniej jest dobitniej powiedzieć "proszę cię nie mogę nic zrobić " Dlatego odwróciła się to sygnał uspakajający .Dla niej niezwykła deska ratunku :)Prośba o pomoc.
Cytat:
Pan się zdenerwował wziął przerośniętego, upartego "szczeniaczka" w szelkach na ręce i zaniósł za furtkę, że jak chce uskuteczniać fochy to proszę, ale na podwórku ....

Zachęcam do poczytania książeczki Sygnały uspakajające .Nie warto się denerwować, a warto zrozumieć. Dzięki temu nie pakujemy naszego ukochanego psa w tak trudne sytuacje .
Cytat:

Oczywiście pies obrażony położył się w trawie tyłem do pana, nie reagował na zaczepki -

To kolejny sygnał uspakajający , bardzo ważny dla waszego psa .Ludzie myślą że pies się obraża Tak nie jest. On nie jest w stanie się obrażać on prosi o zrozumienie .Psy się nigdy nie obrażają to ludzie przypisują im takie cechy , bo nie znają sygnałów dzięki którym pies się z nami usiłuje skutecznie komunikować Odwrócenie się tyłem i zastyganie to kolejna próba z jego strony .
Cytat:
Rafa brała pana na przetrzymanie.

Smile

Cytat:
Wiem, że to niewychowawcze, ale ja ze śmiechu płakałam, bo wiedziałam jak to będzie, a wygladało to przekomicznie.

To nie ma nic wspólnego z brakiem wychowania.Pewnie wyglądała cała sytuacja komicznie . To jednak stres w jakim była wasza sunia .To bardzo trudne dla ukochanej suni być w takiej sytuacji Dlatego do każdej nowości szelki , czesanie , obcinanie pazurków , kąpiel , wycieranie , suszenie ,dotykania, głaskania, zakładani kagańca itd powoli stopniowo przyzwyczajamy psa. Z czasem staje się normalne np:zakładanie szelek
Cytat:
Mija 10 min - nic, 20 min - nic, po 30 min pan nie wytrzymał i zdjął pieskowi szelki -

Mogła tak siedzieć cały dzień lub dwa to zależy od psa .To było zbyt trudne dla waszej suni Sad
Cytat:
a Mysza odrazu ogon postawiony do merdania i pyszczek uśmiechnięty od ucha do ucha.

Bo strach zdjęty , a tak jest łatwo .Dlatego ogon w górze.
Cytat:
No i w podróż pojechała w obróżce.

I było ok. bo obróżkę już zna i nie ma strachu gdy ją nosi Smile
Jeśli chcemy by nasz pies przyzwyczaił się do nowości to robimy to powoli etapami ,Wówczas powolutku pies się przyzwyczaja i można wozić go w szelkach Jak to zrobimy zależy od nas i od umiejętności obserwacji psa oraz odczytywania sygnałów dzięki którym dokładnie wiemy kiedy przesadzamy .
Cytat:

Ale zastanawia mnie czemu az tak nei lubi szelek a obrożę tak...

Bo akurat to wydało się straszne , każdy pies inaczej reaguje na nowości
Cytat:
bardziej bym przypuszczałą ze pies nie polubi obrozy bo jest ona na szyji...

Ślicznie powiedziane , człowiek myśli inaczej nam na myśl przychodzi coś praktycznego , wiemy że obroża inaczej działa bo jest na szyi , ale pies nie potrafi tak analizować i nie pomyśli "jak fajnie będę miała szalki a to mniej boli i mniej ciągnie"
Cytat:
może by ja jakoś nauczyć noszenia tych szelek?

Tak dokładnie o to chodzi warto psa uczyć nagradzając i zwracając uwagę na sygnały dzięki którym mamy jasne czytelne informacje z czym i kiedy przesadzamy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga Kro
Goldeniarz


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:16, 02 Lut 2009    Temat postu:

Witam!

Szelki nie były niczym nowym dla Rafki, tylko elementem ewidentnie nie lubianym, gdyż kojarzyło jej się to z czasem szczęnięcym, gdy wzięliśmy ją z hodowli. Była pieskiem w ogóle nie zsocjalizowanym i przestraszonym - o czym kiedyś pisałam i proszę wierzyć, że dużo pracy nas kosztowało przywrócenie psa do równowagi. Przede wszystkim bała się wszystkiego i wszystkich, nawet szelest wprawiał ją w przerażenie. Spacerki to w ogóle mogłyby nie istnieć, gdyż było zbyt dużo bodźców na zewnątrz dla naszego zwierzątka, aby bezstresowo wyjść i cieszyć się ze spaceru. Był to straszny czas i dla pieska i dla nas, ale powolutku czytając, próbując różnych technik daliśmy wszyscy radę. Teraz Rafa nie boi się nawet wystrzałów noworocznych. Na początku Rafa chodziła właśnie w szelkach, a potem postanowiliśmy przejść na obróżkę, którą odrazu polubiła, aczkolwiek raz na jakiś czas nie "marudziła" jak się jej zakładało, a potem coraz niechętniej ją ubierała. Ja o tym wiedziałam i odpuszczałam, po co pieska stresować. Mąż też miał tą świadomość, ale czasami Panowie są bardzo uparci i próbują swojego dopiąć. Confused Nawet gdy dwie baby są przeciwko /ja i Rafa/ Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 24 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin