|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mora
Rutyniarz
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 8:42, 10 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A my przez cały sierpień nie możemy pływać. ani biegać. Na spacerki tylko na chwilę... Wszystko przez staw. A rodzice właśnie na jezioro jadą i piesa zabrać nie mogą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
m3onika
Goldeniarz
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:44, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A ja mam pytanie w związku z wodą i pływaniem.Czy pozwalacie swoim psiakom pływać w miejskich stawach? Ostatnio, kiedy Luna pływała w takim stawie zatrzymała mnie Pani i nastraszyła tyloma chorobami skóry,przewodu pokarmowego itp, że się zaczęłam zastanawiać czy dobrze robię, chodząc nad taką wodę. Dodam,iż w Łodzi trudno o czystszy zbiornik wodny więc zostaje mi staw w parku, bo taki mam najbliżej a Luna uwielbia wodę! Czy Wasze psy miały jakieś problemy po takim pływaniu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:50, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
m3onika napisał: | A ja mam pytanie w związku z wodą i pływaniem.Czy pozwalacie swoim psiakom pływać w miejskich stawach? Ostatnio, kiedy Luna pływała w takim stawie zatrzymała mnie Pani i nastraszyła tyloma chorobami skóry,przewodu pokarmowego itp, że się zaczęłam zastanawiać czy dobrze robię, chodząc nad taką wodę.
Czy Wasze psy miały jakieś problemy po takim pływaniu? |
Tak miały problemy i trochę trwało zanim zlikwidowalismy stany zapalne skóry. Nie pomyślałem i zresztą wet też, że należy baby wykąpać w czystej wodzie zanim sie zacznie kurację. I dopiero po kąpieli były szybkie rezultaty.
eewwaa napisał: | witajcie:) moja goldenka pływa jeśli można to nazwac pływaniem:) skacze jak sarenka i to nawet na dośc głębokiej wodzie... . |
Nie musisz jej tłumaczyć . Wysatarczy jak pójdzie na głębszą wodę i trochę się zmęczy. Wtedy zacznie pływać "stylowo - pieskiem".
Miałem tak z Corsą. Kiedy zdecydowała sie pływać robiła to na początku stylem "rozpaczliwym". Ponieważ chciała pływać a raczej ganiać za piłką to jej rzuciłem dalej. I poszła ale ponieważ to trwało chwilę więc okazało się, że styl rozpaczliwy jest mało ekonomiczny i dalej juz pposzło a raczej popłynęło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
saida
Przyjaciel forum
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:42, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
U Homera jest opór materii w temacie: pływanie
Wodę kocha pod każdą postacią ale pływać nie będzie
Patyki, aporty wyławia ale tylko do momentu jak czuje grunt pod nogami, potem szczeka na oddalający się patyk.
Dzisiaj poświęciłam swoje spodnie i ja rozpoczęłam sezon wodny , weszłam do ud do wody, żeby go zachęcić: patykami, smaczkami i nic ... chciał ale się bał. Jak go wzięłam pod brzuch i asekurowałam szelkami to płynął momencik ale od razu do brzegu
Wspólne wypady z innymi psami nad wodę były, one pływały, Homer asystował do połowy umoczonego brzucha.
Od ok. 6 m-cy miał styczność z wodą, wakacje nad jeziorem i nad morzem, raz płynął jak stracił grunt znienacka ale od razu kierunek: brzeg.
Macie może jakieś pomysły jak go zachęcić do pływania ale nie zrazić całkowicie ? Czy Homer jest egzemplarzem goldena wodnego, ale z wyłączeniem pływania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wandalka17
Rutyniarz
Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:33, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Może ulubiona zabawka jeśli ma takową ?? U mnie jest tak że Sara nie wejdzie do wody jak jej patyka nie rzuce , tylko wtedy pływa .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:41, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Nie zachęcałam mojego do pływania,po prostu podprowadziłam do jeziora. Pierwszego dnia tylko obserwował,przez następne kilka dni chodził umoczony do brzucha. Kiedyś wszedł głębiej i zaczął płynąć-spodobało mu się. Ale nie zachęcałam go do pływania. Zaprowadziłam go do jeziora,zeby mu sprawić radość,gdyby nie chciał wchodzić,to nie nalegałabym Teraz na spacerach sam decyduje czy chce popływać
Ale myślę,że najłatwiej zachęcić psa pokazując mu kaczki na jeziorze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinigami
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:48, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Mój Shadow, tez tak nie od razu był zachwycony pływaniem. Pierwszy raz wskoczył do wody na spacerku w Tychach. Rzuciliśmy mu patyk a on instynktownie wskoczył (nie wiedzieliśmy, że tak nie można ) woda była zimna a on przeraził się, nawet jakieś mokre pozostałości po deszczu omijał. Minęło pół roku, ciepło się zrobiło i jakoś tak się stało, że wylądowaliśmy nad jakimś jeziorkiem. Były też inne psy, ale to, że one pływały nie było dla niego żadnym argumentem przecież na lądzie również są ciekawe rzeczy do robienia :] Silnym bodźcem natomiast dla niego był fakt, że ja byłam w wodzie z patykiem wołałam go, miałam smaczki a on bardzo chciał się do mnie dostać, oddalałam się od niego coraz bardziej a on coraz bardziej był tym zaniepokojony, zwyczajnie zaczęłam mu uciekać Popłynął ! oczywiście szybko zaczęłam się zbliżać do niego, żeby go pochwalić Potem wchodził do wody razem ze mną i szedł koło mnie, kiedy robiło się głębiej a on stawał , podsuwałam mu pod nos nad samą krawędź wody smaczka i bardzo powolutku przesuwałam go dalej, kiedy pies odrywał łapy od dan dostawał smakołyk. Potem bardzo blisko rzucałam mu smaczki (miałam lekkie suche ciasteczka, w miarę duże, które było i widac na wodzie i fajnie się unosiły), potem rzucałam trochę dalej a on sobie po nie płyną. Na taki sposób złapała się też suczka znajomej, także myślę, że metoda małych kroczków jest jak najbardziej okej
Ja np nie byłabym taka pewna co do kaczek, jeśli mamy duuuże jezioro a kaczki są na środku pies może być bardzo zawzięty i koniecznie chcieć płynąc do nich, a pies który jest początkujący chyba na pierwszy raz nie powinien pokonywać takich odległości? Chyba powinien się stopniowo przyzwyczajać do tego, że musi w troche inny sposób pracować mięśniami. Druga sprawa, nie zawsze się wie co w jeziorze jest! Mogą być duże , długie wodorosty, kaczki zaczną się oddalać a pies będzie płynął za nimi...a jak tak się zaplącze łapą? Myślę, że zanim dopłynełabyś do tego psa na środku jeziora, to mogło by być już za późno
Żeby nie było, że panikuje, to w taki tragiczny sposób zginęła suczka znajomych właścicielki tatusia Shadowa...zaplątała się biedna w wodorosty i niestety się utopiła. Także apeluję również myślenie o takich rzeczach przy zabawach nad wodą z psem.
Nie zapominajmy, że kaczki również mają gniazda w jakiś roślinkach przy stawach, a kaczka broniąca młodych też może być niebezpieczna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shinigami dnia Czw 23:56, 30 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:05, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Shinigami napisał: |
Ja np nie byłabym taka pewna co do kaczek, jeśli mamy duuuże jezioro a kaczki są na środku pies może być bardzo zawzięty i koniecznie chcieć płynąc do nich, a pies który jest początkujący chyba na pierwszy raz nie powinien pokonywać takich odległości? Chyba powinien się stopniowo przyzwyczajać do tego, że musi w troche inny sposób pracować mięśniami. Druga sprawa, nie zawsze się wie co w jeziorze jest! Mogą być duże , długie wodorosty, kaczki zaczną się oddalać a pies będzie płynął za nimi...a jak tak się zaplącze łapą? Myślę, że zanim dopłynełabyś do tego psa na środku jeziora, to mogło by być już za późno
Żeby nie było, że panikuje, to w taki tragiczny sposób zginęła suczka znajomych właścicielki tatusia Shadowa...zaplątała się biedna w wodorosty i niestety się utopiła. Także apeluję również myślenie o takich rzeczach przy zabawach nad wodą z psem.
Nie zapominajmy, że kaczki również mają gniazda w jakiś roślinkach przy stawach, a kaczka broniąca młodych też może być niebezpieczna. |
Tys prowda
Jednakowoż myślę o sytuacji w której mamy świetnie zrobione przywołanie zwykłe lub awaryjne. Wtedy nawet kaczka nam nie straszna i jak pies za bardzo się oddala to go przywołujemy. W innym wypadku można mieć psa na line. Wtedy trzeba pilnować,żeby się za bardzo od nas nie oddalił,bo linka tez może się zaplątać wokół łap Niebezpieczenstwo jest nie tylko w jeziorach, ale w każdej rzece czy nawet w małym kaczym stawku. Nie da sie jednak psa uchronić przed wszystkim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:28, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie wciągałem psów do wody bo to działa zniechęcająco
Jeżeli przyjdzie mu chęć sam wejdzie do wody i będzie mu wtedy sprawiało frajdę . Lady pierwszy raz popłynęła ze trzy metry za gumowym kurczakiem ale zrobiła to niechętnie. Dwa dni później poszorowała za towarzyszkami z działki bez żadnych oporów, kilkanaście m i kilka razy. Od tej pory pływała za patykami, albo dla towarzystwa, albo kiedy sama chciała. I od początku pływała klasycznym pieskiem
Corsa pływała od początku za patyczkami i od początku bez żadnych problemów aportowała a pierwsze pływania były stylem rozpaczliwym . Po kilku rzutach bliskich rzuciłem dalej jakieś 12 - 15m i wtedy zaczęła rozpaczliwym ale po chwili opadła i dalej już klasyk
Polubiła pływanie tak, że czasami kiedy wracaliśmy w lato ona wskakiwała do wody i płynęła z prądem a my szliśmy brzegiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
saida
Przyjaciel forum
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:16, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kochani, bardzo Wam dziękuję za rady.
Jak tylko woda bardziej się ociepli spróbuję metody Shini, małych kroczków z ciasteczkami i ze mną. A jeżeli i to nie pomoże to trudno, może kiedyś ochota na pływanie sama mu przyjdzie, a jak nie to będzie się taplał i też będzie radocha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:46, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
saida napisał: | Kochani, bardzo Wam dziękuję za rady.
Jak tylko woda bardziej się ociepli spróbuję metody Shini, małych kroczków z ciasteczkami i ze mną. A jeżeli i to nie pomoże to trudno, może kiedyś ochota na pływanie sama mu przyjdzie, a jak nie to będzie się taplał i też będzie radocha |
Uważam, że to jest bardzo dobra decyzja. Nie śpiesz się. Na wszystko przychodzi pora
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fotodraco
Początkujący
Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Glinnik Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:06, 11 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Jak będzie ciepło zabieram swoją Bajrę po raz pierwszy nad rzekę.
Podobno bobry zrobiły tamę. A z tego co się orientuję to gdzie bobry
tam czysta woda.
Zobaczymy czy będzie chciała popływać.
O wynikach spaceru nad rzekę napiszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:41, 11 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja znów wyciągnąć z wody Brega nie mogę.Jak już wlezie to koniec.Wołam a ten rżnie głupka i sam sobie chlupie wodą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta_Neo
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Nie 0:02, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Moje facety jak wejdą do wody...to max 4 godz. nawet przy temp.wody jak w Bałtyku 17 stopni ...trza siłą, nakrzyczeć powydzierać się ...mało obiecać smakołyki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:09, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Edyta_Neo napisał: | Moje facety jak wejdą do wody...to max 4 godz. nawet przy temp.wody jak w Bałtyku 17 stopni ...trza siłą, nakrzyczeć powydzierać się ...mało obiecać smakołyki |
Może musisz jakieś inne smakołyki oferować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|