Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Psi-jaciele naszych psów ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
YASMINA
Ekspert


Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1382
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BYTOM

PostWysłany: Nie 13:34, 13 Gru 2009    Temat postu:

Asti to takie smutne Sad. Nie ma się co dziwić. Pewnie psiaki też maja jakieś swoje uczucia i tak ja my za bliskimi tak i one tęsknią za swoimi przyjacielami. Tym bardziej, jak się tak dogadywali . Sad.
Mój Casino niestety nie ma takich przyjaciół Sad. Na osiedlu wszyscy trzymaja psiaki blisko siebie a najlepiej jakby sobie je powkładali do kieszeni. Jak już większy pies to najczęściej zmanierowany starszy gość, który nie ma zamiaru się bawić z takim małolatem i najczęściej jest warczenie a Casino odchodzi zrezygnowany. Kolejna grupa to oczywiście psy niewiele różniące się wielkością od naszej świnki morskiej. Z wiadomych względów z takimi to ja nie bardzo chcę by się bawił, bo najczęściej są z wyperfumowanymi panciami więc gdyby tak coś to by mnie chyba tymi długaśnymi tipsami rozszarpały. Czasami znajdzie sie jakiś psiak na chwilkę pobiegania ale nie mozna nazwać go przyjacielem.
Mam nadzieję, że jak tylko pojawi się wiosna to spotkamy się z Shinigami i Shadowem gdzieś na Piekarskich polach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:47, 13 Gru 2009    Temat postu:

Agnieszko. Nieba bym przychylił swoim babom gdybym mógł ale Confused Surprised
Niestety tak już bywa w tym życiu, że coś się zaczyna i coś się kończy Cool
Najgorsze jest to, że my to rozumiemy a one niestety nie Sad
Czas leczy wszystkie rany więc i Asti kiedyś zapomni
Czy masz możliwość zmiany terenów spacerowych przez jakiś czas Question
A może pojawi się nowy przyjaciel Question Surprised

Pozdrawiam Was obie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asti
Goldeniarz


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:50, 13 Gru 2009    Temat postu:

Jurku - oczywiście, ze się pojawi... mam na myśli właścicieli Corteza, którzy niesamowicie negatywnie odbierają brak "futra" w domu.
Tylko nie wiem czy nowa przyjaźń to będzie to samo co tamta. Tamta naprawdę była wyjątkowa. Ja porównałabym ją do przyjaźni dwóch psiaków, które sa wychowywane razem i razem mieszkają 24 h/dobę.

One po prostu się zobaczyły, powąchały - i zaiskrzyło.

Do dzis mam przed oczami taką sytuację : na naszych psich zbiórkach pojawia sie czasem bokserka - Kora.
Sunia ta (obym nikogo nie obraziła) jest strasznie energiczna, uparta i upierdliwa. Upatrzyła sobie moja Asti do niegroźnego gnębienia - i basta. Jak tylko widzi Astuchę to łapy chce sobie połamać tak szybko do niej gna i jeszcze szybciej chwyta ja za gardło i powala na ziemię. Od razu dodam, ze jest to pozbawione agresji. Taki po prostu urok zabawy "bokserowej".
Zarówno ja, jak i Asti unikamy Kory jak tylko sie da - ale niestety nie zawsze sie nam to udaje. Bokserka jest tak nakręcona na moją sukę, ze potrafi wypatrzyć ją z drugiego końca parku i podbiec w mgnieniu oka - właściciel nie ma wtedy szans na odwołanie jej. A zanim zdąży do niej dobiec to Asti leży już uciorana w błocie, ośliniona jak nieboskie stworzenie z glutami wiszącymi na szyjce.
No i właśnie na jednym z ostatnich spacerów spotkaliśmy Korę, która jak zwykle dorwała moją uciekająca sukę. Cortez wtedy podbiegł do niej i najnormalniej w świecie chwycił ją pyszczkiem za szelki. A, że chłopak był dosyć potężny to stał sobie w ten sposób i trzymał Korę az Asti zdążyła odbiec na bezpieczna odległość.
Potem powtórzył to jeszcze raz. W końcu znalazł jakis patyk i zaczął Korę zachęcać do zabawy. Jak ta w końcu pobiegła za nim ten podsunął jej patyk pod pysk i oddał a sam szybciutko odbiegł do Asti żeby znowu się z nia bawic.

Nawet wracając ze spaceru nasze psiaki idąc zmordowane, szły obok siebie tak żeby ocierac sie o siebie bokiem.

A jaki to był piękny widok kiedy już takie zmęczone na maksa zasypiały wymieszane pod moim stołem. Nie szło wtedy rozróżnić która łapa jest czyja, który ogon nalezy do kogo

Cieżko, bardzo ciężko - zwłaszcza, ze nie mam za bardzo mozliwości zmiany terenu spacerowania - z prostej przyczyny. Od kilku miesięcy nasze psiaki były nierozłaczne i ZAWSZE chodziły na spacery razem. Park, las, łaczka - to wszysto były miejsca naszych spotkań. Łazikowac między blokami nie ma sensu więc musiałabym brac Astuchę na spacery wyjazdowe - to chyba byłoby jedyne rozwiązanie.
Ja musze ja po prostu przyzwyczaić do nowej sytuacji - nie widzę innego wyjścia.


Jurku - a ja cieplutko pozdrawiam Waszą trójeczkę. Podrap babeczki ode mnie za uszkami i daj im po całuski w nochalek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 2:19, 14 Gru 2009    Temat postu:

Asti napisał:
Jurku - oczywiście, ze się pojawi... mam na myśli właścicieli Corteza, którzy niesamowicie negatywnie odbierają brak "futra" w domu.
Tylko nie wiem czy nowa przyjaźń to będzie to samo co tamta. Tamta naprawdę była wyjątkowa. Ja porównałabym ją do przyjaźni dwóch psiaków, które sa wychowywane razem i razem mieszkają 24 h/dobę.

One po prostu się zobaczyły, powąchały - i zaiskrzyło.
Spotyka chłopak dziewczynę i jest fajnie Smile Nawet w łóżku jest nieźle. I nagle - Surprised Lubisz "Bezsenność w Seattle" Question Surprised
Ja to ubóstwiam.
I nagle spotyka się tą jedyną tego jedynego. I nikt się nie liczy. On dla Ciebie może bez problemu Giewont przewrócić szpicem do dołu a Ty przeskoczyć przez wieżowiec bo on stoi po drugiej stronie Laughing
Muśnięciem ręki dotyka Cię tak jak nikt nigdy nikogo Shocked Spojrzy a Tobie piersi rozrywaja stanik i wiesz, że jestes najpiękniejszą dziewczyną na świecie Very Happy

Cytat:
Do dzis mam przed oczami taką sytuację : na naszych psich zbiórkach pojawia sie czasem bokserka - Kora.
Sunia ta (obym nikogo nie obraziła) jest strasznie energiczna, uparta i upierdliwa. Upatrzyła sobie moja Asti do niegroźnego gnębienia - i basta. Jak tylko widzi Astuchę to łapy chce sobie połamać tak szybko do niej gna i jeszcze szybciej chwyta ja za gardło i powala na ziemię. Od razu dodam, ze jest to pozbawione agresji. Taki po prostu urok zabawy "bokserowej".
Lady w czasach szczeniakowatości spełniała rolę Asti w stosunku do wiekszej lilczby psów niż tylko Kora. Dlatego kupiłem Corsę, żeby były dwie i mogły się bawić bez narażania na takie właśnie "udupianie" Mad i żeby Lady troszkę nauczyła sie stawiać. Ona sie nie bała innych psów i często w czasie demonstracji siły dwóch osobników wchnodziła pomiędzy nie i je rozdzielała Smile

Cytat:


Nawet wracając ze spaceru nasze psiaki idąc zmordowane, szły obok siebie tak żeby ocierac sie o siebie bokiem.

A jaki to był piękny widok kiedy już takie zmęczone na maksa zasypiały wymieszane pod moim stołem. Nie szło wtedy rozróżnić która łapa jest czyja, który ogon nalezy do kogo
Agnieszko. Nie każdy ma tak piękne wspomnienia i tylko tak strasznie żal mi Twojej dziewczynki bo ona nie rozumie dlaczego Mad

Cytat:
Cieżko, bardzo ciężko -
wiem i naprawdę cholernie Wam współczuję a szczególnie Asti. Moje baby daja jej słodkiego buziaka.

Cytat:
zwłaszcza, ze nie mam za bardzo mozliwości zmiany terenu spacerowania - z prostej przyczyny. Od kilku miesięcy nasze psiaki były nierozłaczne i ZAWSZE chodziły na spacery razem. Park, las, łaczka - to wszysto były miejsca naszych spotkań. Łazikowac między blokami nie ma sensu więc musiałabym brac Astuchę na spacery wyjazdowe - to chyba byłoby jedyne rozwiązanie.
Ja musze ja po prostu przyzwyczaić do nowej sytuacji - nie widzę innego wyjścia.
Masz rację niestety Confused

Cytat:
Jurku - a ja cieplutko pozdrawiam Waszą trójeczkę. Podrap babeczki ode mnie za uszkami i daj im po całuski w nochalek
One od tych całusków to uciekaja ode mnie Laughing Laughing Laughing ale ja jestem szybszy Cool Very Happy
Pozdrawiam Cię cieplutko a za oknami prószy mi coś białego.
Przed chwilą wróciliśmy z nadprogramowego spacerku na który minie Corsa wyciągnęła sygnalizując pilna potrzebę. Oczywiście i Lady też się zabrała chociaż babie tłumaczyłem, że my tylko na chwilkę. Okazało się, że mała chciała poturlać się w śniegu Laughing Laughing Laughing bo jak wracaliśmy z normalnego to juz troche napadało
Potwory nie baby Shocked Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trampeczka
Administrator
<font color=red>Administrator</font>


Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Książ Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:25, 16 Gru 2009    Temat postu:

Asti, smutno się czyta takie historie Sad Mam nadzieję, że suńka szybko znajdzie nowego psijaciela.

A my nadal nie mamy się z kim bawić Confused Niestety w Książu nie ma psiaka, z którym Ginger mógłby się wyszaleć Confused Jedynie nasza Agra, która ze względu na swoje lata już nie jest taka chętna do zabaw Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JAGODA & BAJER
Ekspert


Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krotoszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:15, 23 Gru 2009    Temat postu:

Shinigami napisał:
A ja z całym smutkiem stwierdzam, że Shadow nawet psiego kolegi nie ma. Nie jest wrogo nastawiony do innych psów, jest chętny do zabaw czego niestety nie można powiedzieć o spotykanych osobnikach. A jak już spotkamy jakiegoś fajnego przyjaznego psiaka, to albo jest za mały i właściciele boją się, że może spotkać go coś złego w zabawie z tak dużym psem, albo nie mają czasu/chęci żeby psa puścić luzem żeby się pobawił.


Eh... ja niestety mam taka samą sytuacje Confused bajer praktycznie nie ma kolegów Sad mam aż łzy w oczach kiedy Bajer mnie ciągnie do jakiegoś psa to jego właściciel zaraz mów; Choć, choć idziemy! (Czasami się tylko obwąchają)
A smutny Bajer usiądzie na trwce i patrzy na psa który odchodzi Yar good
W mojej okolicy nie ma za dużo takich rasowych psów jak bajer a jeżeli są to właściciele nie chcą puścic psa Mad
Włscicielowi albo po prostu nie chce siępuścić psa albo się boi że go Bajer przygniecie Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:16, 23 Gru 2009    Temat postu:

Jagoda Wink napisał:

W mojej okolicy nie ma za dużo takich rasowych psów jak bajer
Jagódko. To naprawdę nie ma znaczenia czy pies rrasowy czy nie Cool . Psy muszą się spotykać z innymi psami jeżeli mają być zdrowe psychicznie

Cytat:
a jeżeli są to właściciele nie chcą puścic psa Mad
Włscicielowi albo po prostu nie chce siępuścić psa albo się boi że go Bajer przygniecie Crying or Very sad
To jest przykre, że tak wielu właścicieli psów nie ma pojęcia o psach i ich potrzebach. Ciekaw jestem czy im by się podobało takie życie jakie zapewniają swoim psom. Od więzienia różni się tylko tym, że wychodzą na teren nieogrodzony za to na sznurku Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JAGODA & BAJER
Ekspert


Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krotoszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:25, 23 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Jagódko. To naprawdę nie ma znaczenia czy pies rrasowy czy nie Cool . Psy muszą się spotykać z innymi psami jeżeli mają być zdrowe psychicznie


Wiem, wiem tylko mi o to chodziło że kundelki są małe i ich właściciele się o nie boją Confused Tych dużych rasowych (dlatego napisałam takich jak bajer) nie ma w mojej okolicy Crying or Very sad Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JAGODA & BAJER dnia Śro 15:28, 23 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiulka98
Miłośnik goldenów


Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:51, 24 Gru 2009    Temat postu:

Mnie się wydaje, że mój pies dogaduje się dobrze ze mną, najbardziej lubi duże, ale nie większe od siebie kundelki. I świetnie dogaduje się z moimi kociakami! Wspaniały pies <3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin