|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yrr
Goldeniarz
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 15:00, 16 Sie 2007 Temat postu: Rozmnażanie bez rodowodu |
|
|
Ponieważ temat zrobił się ciekawy, a został zapoczątkowany w innym wątku, pozwolę sobie go kontynuować tutaj
Cytat: | Yrr myślisz, że jak ktoś rozmnaża psy bez rodowodu, bez badań w kierunku chorób genetycznych i bez wystawiania psa /gdzie m.in. sprawdza się czy pies nie jest agresywny/ to zastanawia się na ich pokrewieństwem? |
Badanie agresji pasa na wystawach to czysta fikcja. Jak pies źle reaguje to zwykle zwala się to na stres wywołany wystawą i sędziowie najczęściej nie nawet nie zaniżają przez to oceny. Jak już pisałem, są rodowodowe hodowle, które rozmnażają psy agresywne (goldeny). Jak agresywny golden został reproduktorem ? Znam przypadki sprzedaży psów z dysplazją z uznany hodowli. Wiem od znajomych weterynarzy jak w takich uznanych hodowlach wyglądają badania wetów. A sędziowie czasem wręcz się boją źle ocenić psy ze znanych hodowli. Myślę, że więcej o podobnych przypadkach, które z patologi w Polsce zaczynają stawać się akceptowalną normą, napiszę jak zrobi się głośno wokół jednej hodowli i fundacji. A głośnie zrobi się gdy sprawę skierujemy do sądu, co mam nadzieję uda się jeszcze zrobić w tym roku.
Cytat: | zresztą sam wyrażasz chęc pokrycia swojej suczki psem, o którym nic nie wiesz. | - wręcz przeciwnie. Zanim dopuszczę psa do Rondi, chcę go dobrze poznać. Poznać aktualne wyniki jego badań, sprawdzić jak się zachowuje i w miarę możliwości dowiedzieć się więcej na temat jego rodziców.
Cytat: | A przy takim podejściu jakie niestety wciąż ma większość naszego społeczeństwa zapewniam Cię, że "miłe i kochane kundelki" jeszcze długo nie będą skazane na wyginięcie o czy można łatwo się przekonać odwiedzając najbliższe schronisko. | Co wspólnego ma schronisko z kundlami ? Moja siostra ma jamnika i wilczura, oba rodowodowe (nie ma papierów ale psy mają tatuaże) i oba ze schroniska. Wielu ludzi chce, potrzebuje psa, nie wielu stać na wydatek rzędu 1,5 tyś zł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Karino
Goldeniarz
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:54, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Niektórzy hodowcy sprzedają psiaki z metryką po niższej cenie, jeśli nie nadają się na ring (złe umaszczenie np.), ale mogą normalnie funkcjonować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:54, 16 Sie 2007 Temat postu: Re: Rozmnażanie bez rodowodu |
|
|
Cytat: | Badanie agresji pasa na wystawach to czysta fikcja. Jak pies źle reaguje to zwykle zwala się to na stres wywołany wystawą i sędziowie najczęściej nie nawet nie zaniżają przez to oceny. Jak już pisałem, są rodowodowe hodowle, które rozmnażają psy agresywne (goldeny). Jak agresywny golden został reproduktorem ? Znam przypadki sprzedaży psów z dysplazją z uznany hodowli. Wiem od znajomych weterynarzy jak w takich uznanych hodowlach wyglądają badania wetów. A sędziowie czasem wręcz się boją źle ocenić psy ze znanych hodowli. Myślę, że więcej o podobnych przypadkach, które z patologi w Polsce zaczynają stawać się akceptowalną normą, napiszę jak zrobi się głośno wokół jednej hodowli i fundacji. A głośnie zrobi się gdy sprawę skierujemy do sądu, co mam nadzieję uda się jeszcze zrobić w tym roku. |
a ja mam nadzieję, że nie wszystkie wystawy i hodowle są złe - zdaję sobie sprawę, że znalezienie dobrej hodowli wymaga trochę trudu ale - dla chcącego nic trudnego...
Cytat: | wręcz przeciwnie. Zanim dopuszczę psa do Rondi, chcę go dobrze poznać. Poznać aktualne wyniki jego badań, sprawdzić jak się zachowuje i w miarę możliwości dowiedzieć się więcej na temat jego rodziców. |
żeby się tego dowiedzieć - przyda się jednak rodowód aby odnaleźć rodziców tego psa - no chyba, że krycie też odbyło się "po sąsiedzku"-ale zapewne doskonale zdajesz sobie sprawę, że choroby genetyczne to nie tylko rodzice ale i dalsze pokolenia, o których bez rodowodu raczej niewiele się dowiesz...
Cytat: | Co wspólnego ma schronisko z kundlami ? Moja siostra ma jamnika i wilczura, oba rodowodowe (nie ma papierów ale psy mają tatuaże) i oba ze schroniska. |
Chyba jednak ma coś wspólnego bo w schroniskach wciąż jest nieporównanie więcej kundelków niż psów rodowodowych.
Cytat: | Wielu ludzi chce, potrzebuje psa, nie wielu stać na wydatek rzędu 1,5 tyś zł |
w takiej sytuacji wystarczy adoptować psa ze schroniska lub od kogoś, kto chce lub musi się go pozbyć - jest tak wiele psów w potrzebie, że aby go mieć wcale nie trzeba wydawać 1,5tys.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sandra
Ekspert
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 18:10, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja szczerze mówiąc też uważam że nie należy rozmnażać psów bez rodowodu. Luna nie ma rodowodu i nie będzie rozmnażana(mąż jej chce kupić tabletki antykonc. ) Bałabym odpowiedzialności za te szczeniaki sprzedając je po 500zł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:16, 16 Sie 2007 Temat postu: Re: Rozmnażanie bez rodowodu |
|
|
Jeśli nawet do schronisk trafiają psy rasowe to jest to rzadkość i o wiele szybciej znajdują dom niż mieszańce.
Zacznijmy może od samej nazwy. Pies rasowy to pies o udokumentowanym pochodzeniu. Jeśli pies nie posiada metryki to pies tylko w typie danej rasy. Takich psów są w schroniskach setki i ja osobiście nie widzę sensu rozmnażania kolejnych, tylko dla chęci zysku lub widoku słodkich szczeniaków.
Osobiście słyszałam wiele propozycji, aby mój pies krył. Odpowiedź zawsze brzmi tak samo: nie. Ostatnio też zaczepił mnie pewien pan, który stwierdził, że ma goldenkę i "coś mogłoby z tego wyjść". Suka miała tarczycę i była bardzo drobniutka i chudziutka. Ten pan stwierdził, że może po szczeniakach przybierze na wadze Gdy się dowiedział, że Lucky ma dysplazję to powiedział, że jemu to nie przeszkadza, bo słodkie szczeniaki się szybko sprzedadzą, a potem to już problem przyszłych właścicieli Wnioski nasuwają się same...
Jeśli ktoś kupuje psa bez rodowodu i daje za niego kilkaset złotych, a daje sobie wmówić, że to pies rasowy to dał się oszukać... Podziwam ludzi, którzy kupują przyjaciela na kilkanaście lat brzydko mówiąc "w ciemno"... A hodowla to wg definicji encyklopedycznej to doskonalenie genetypów zwierząt domowych wpisanych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sandra
Ekspert
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 19:07, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
no jak ja kupowałam Lunę wiedziałam co kupuję i z pełną świadomością się na nią zdecydowałam. Pani od której kupiłam sunię miała rodowodowe psy z badaniami wystawiane itp. Dlaczego zdecydowała że miot ma być bez papierów nie wiem Twierdziła że to nie są psy przeznaczone na hodowlę. Ale mogę też coś dobrego o niej powiedzieć poza tym że psy były do zobaczenia to pytała mnie w jakim celu kupuję psa i prosiła mnie żeby sunia nie była rozmnażana .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yrr
Goldeniarz
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 21:07, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
balbinka napisał: | Co wspólnego ma schronisko z kundlami ? Moja siostra ma jamnika i wilczura, oba rodowodowe (nie ma papierów ale psy mają tatuaże) i oba ze schroniska.
Chyba jednak ma coś wspólnego bo w schroniskach wciąż jest nieporównanie więcej kundelków niż psów rodowodowych.
Cytat:
Wielu ludzi chce, potrzebuje psa, nie wielu stać na wydatek rzędu 1,5 tyś zł
w takiej sytuacji wystarczy adoptować psa ze schroniska lub od kogoś, kto chce lub musi się go pozbyć - jest tak wiele psów w potrzebie, że aby go mieć wcale nie trzeba wydawać 1,5tys. |
Sama sobie zaprzeczasz. Z jednej strony polecasz ludziom niezamożnym branie kundelków ze schronisk, z drugiej jesteś przeciwna rozmnażaniu psów bez rodowodów. Przecież schroniska nie produkują tych psów.
PostWysłany: Czw 18:16, 16 Sie 2007 Temat postu: Re: Rozmnażanie bez rodowodu
Jeśli nawet do schronisk trafiają psy rasowe to jest to rzadkość i o wiele szybciej znajdują dom niż mieszańce.
Zacznijmy może od samej nazwy. Pies rasowy to pies o udokumentowanym pochodzeniu. Jeśli pies nie posiada metryki to pies tylko w typie danej rasy. Takich psów są w schroniskach setki i ja osobiście nie widzę sensu rozmnażania kolejnych, tylko dla chęci zysku lub widoku słodkich szczeniaków.
Magda&Lucky napisał: | Osobiście słyszałam wiele propozycji, aby mój pies krył. Odpowiedź zawsze brzmi tak samo: nie. Ostatnio też zaczepił mnie pewien pan, który stwierdził, że ma goldenkę i "coś mogłoby z tego wyjść". Suka miała tarczycę i była bardzo drobniutka i chudziutka. Ten pan stwierdził, że może po szczeniakach przybierze na wadze Rolling Eyes Gdy się dowiedział, że Lucky ma dysplazję to powiedział, że jemu to nie przeszkadza, bo słodkie szczeniaki się szybko sprzedadzą, a potem to już problem przyszłych właścicieli Shocked Wnioski nasuwają się same... | Ale nie piszemy tu o marginalnych patologiach.
Przecież gdyby Wasze standardy stosować względem ludzi, to większość z nas nie miała by prawa do potomstwa. Kim jesteśmy, żeby rościć sobie prawo do innych istot ludzkich? A kto powiedział, że człowiek jest leszy i należy mu się więcej od innych istot ?
Cytat: | Podziwam ludzi, którzy kupują przyjaciela na kilkanaście lat brzydko mówiąc "w ciemno"... |
Nie wyobrażam sobie, jak przyjaciela można sobie kupić, jeszcze z taką premedytacją. Kupuje się psa, przyjaciela zdobywa się przez lata. Ponieważ pies jest zwykle uzależniony od człowieka i kocha go bezkrytycznie, wielu ludzi ludzi rości sobie prawo do nazywania swojego związku ze zwierzęciem przyjaźnią. Ale czy przyjacielowi zabronił/zabroniła byś uprawiania seksu, bo nie pochodzi z rodziny szlacheckiej z udokumentowanym rodowodem ? Czy zdrowego przyjaciela karmił byś wyłącznie tymi samymi sucharami, bo ich producenci twierdzą, że jest to pokarm zbilansowany i najlepszy na świecie ?
Cytat: |
zapewne doskonal
e zdajesz sobie sprawę, że choroby genetyczne to nie tylko rodzice ale i dalsze pokolenia, o których bez rodowodu raczej niewiele się dowiesz... | Oczywiście i doskonale też wiem, że rodowód niewiele zmieni. No chyba, że się doszukam pokrewieństwa między rodzicami i zrezygnują z obawy na ujawnieni się jakiś genów recesywnych.
Cytat: | a ja mam nadzieję, że nie wszystkie wystawy i hodowle są złe - zdaję sobie sprawę, że znalezienie dobrej hodowli wymaga trochę trudu ale - dla chcącego nic trudnego... | No oczywiście. Hodowla, do której miałem duże zaufanie, prowadzona przez fundację, której oddawałem 1% z mojego podatku, okazała się potworem, z którym zaczynamy batalię sądową. Tam gdzie są pieniądze, przestaję ufać ludziom. Im jestem starszy, tym szybciej przestaję ufać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:39, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Każdemu z nas chodzi tu przede wszystkim o dobro psów
Pomimo mojego ogromnego szacunku do psów uważam, że nie można porównywać ich do ludzi. Suka nie tęskni za słodkimi szczeniaczkami, nie zastanawia się nad tym, czy chce zostać matką. Każda suka w czasie cieczki ma instynkt, który każe jej przedłużyć gatunek, kiedy szczeniaki dorastają sama wyrzuca je z gniazda i uczy samodzielności. Pies nie cierpi z powodu braku potomstwa.
Gdyby nie zależało mi na rasie to poszłabym do schroniska i pomogł jakiejś biedzie. Piszesz, że schroniska nie produkują psów. Jasne, że nie. Setki z nich tam trafia, bo nie wyrosły na rasę jakiej oczekiwali właściciele. O to, że kundelki wyginą myślę, że zaczniemy się martwić kiedy schroniska zaczną świecić pustkami, a na ulicach nie będzie bezdomnych zwierząt. Sądzę, że takich czasów to ja nie dożyję niestety. Nie widzę sensu w rozmnażaniu koljenych mieszańców skoro wiele z nich wegetuje w schroniskach... Warto najpierw pomyśleć nad domem tych, które są już na świecie, a nie rozmnażać kolejne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yrr
Goldeniarz
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 22:05, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dla mnie takie myślenie, jakie reprezentujesz to hipokryzja w czystej postaci.
Cytat: | Setki z nich tam trafia, bo nie wyrosły na rasę jakiej oczekiwali właściciele. | A mnie zawsze się wydawało, że główną przyczyną przepełnienie schronisk był fakt ich dorastania (zwierząt nie schronisk), oraz traktowania zwierząt jak zabawki przez osoby nieodpowiedzialne i nie ma nic wspólnego z wyglądem i rasą. Brzydkich psów jest w schroniskach bardzo niewiele. Wiele z nich to naprawdę cudowne, przyjacielskie zwierzęta. Nieudanych eksperymentów znacznie więcej widuję na smyczy, niż w schronisku. Może Rybnik jest pod tym względem wyjątkowy, ale raczej nie sądzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:15, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Za cierpienie zwierząt w schroniskach niestety odpowiedzialny jest człowiek ludzie, którzy je rozmnażali... Powielane mity, że suka powinna mieć raz w życiu młode dla zdrowia Psy trafiają do schronisk przez głuptę ludzi, którzy nie umieją kontrolować ich rozdrodu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:28, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Sama sobie zaprzeczasz. Z jednej strony polecasz ludziom niezamożnym branie kundelków ze schronisk, z drugiej jesteś przeciwna rozmnażaniu psów bez rodowodów. Przecież schroniska nie produkują tych psów. |
oczywiście, że nie - produkują je m.in bezmyślni rozmnażacze z tą tylko różnicą, że schroniska wydają te psy za darmo lub za symboliczną opłatą - często po kastracji/sterylizacji. Ci, którzy rozmnażają psy bez rodowodu nie biorą za nie mniej niż 500zł
Cytat: |
Przecież gdyby Wasze standardy stosować względem ludzi, to większość z nas nie miała by prawa do potomstwa. Kim jesteśmy, żeby rościć sobie prawo do innych istot ludzkich? A kto powiedział, że człowiek jest leszy i należy mu się więcej od innych istot ? |
no to chyba inaczej rozumiemy odpowiedzialność jaką na siebie bierzemy mając psa...
Cytat: | Oczywiście i doskonale też wiem, że rodowód niewiele zmieni. No chyba, że się doszukam pokrewieństwa między rodzicami i zrezygnują z obawy na ujawnieni się jakiś genów recesywnych. |
a gdzie się tego doszukasz jeśli psy nie będą miały rodowodu a tym samym w żaden sposób udokumentowanego pochodzenia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sandra
Ekspert
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 22:49, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Właściciel powinien odpowiadać nie tylko za swojego psa(jego zdrowie, badania itp.)ale także w jakimś stopniu za szczeniaki które sprzedaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yrr
Goldeniarz
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 23:36, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
balbinka napisał: | Yrr napisał: | Sama sobie zaprzeczasz. Z jednej strony polecasz ludziom niezamożnym branie kundelków ze schronisk, z drugiej jesteś przeciwna rozmnażaniu psów bez rodowodów. Przecież schroniska nie produkują tych psów. |
oczywiście, że nie - produkują je m.in bezmyślni rozmnażacze z tą tylko różnicą, że schroniska wydają te psy za darmo lub za symboliczną opłatą - często po kastracji/sterylizacji. Ci, którzy rozmnażają psy bez rodowodu nie biorą za nie mniej niż 500zł |
Napisanie "oczywiście, że nie", nie jest żadnym argumentem. Jeśli uważasz, że nie ma sprzeczności w Twoim rozumowaniu to poprzyj to argumentami. Ja sprzeczność widzę i to bardzo wyraźnie.
Uzupełnienie wypowiedzi o ceny sprzedaży szczeniaków jest zupełnie nie na temat, ale to częste na tym forum, więc się nie czepiam. Niestety takie wtrącenia jeszcze bardziej zaciemniają, tą trudną i tak dyskusję.
Cytat: | no to chyba inaczej rozumiemy odpowiedzialność jaką na siebie bierzemy mając psa... | Wydaje mi się, że jednak nie. Tylko Ty wyrywasz zdanie z kontekstu i odnosisz się do jednego zdania, ignorując resztę akapitu. Zauważ, że raz piszesz o odpowiedzialności za psa, ja odniosłem się do przyjaciela. Żeby pies stał się przyjacielem trzeba czasu, ale o tym już pisałem, co pominęłaś konstruując cytat, nadając tym 3 daniom trochę inny koloryt od zamierzonego. Ja pisałem to jako odpowiedź na argument, że kupuje się przyjaciela-psa, Ty potraktowałaś to jako moje spojrzenie na odpowiedzialność. Przyjaźń i odpowiedzialność to dwie różne rzeczy, choć mają ze sobą wiele wspólnego.
Cytat: | Cytat: | Oczywiście i doskonale też wiem, że rodowód niewiele zmieni. No chyba, że się doszukam pokrewieństwa między rodzicami i zrezygnują z obawy na ujawnieni się jakiś genów recesywnych. |
a gdzie się tego doszukasz jeśli psy nie będą miały rodowodu a tym samym w żaden sposób udokumentowanego pochodzenia? | Masz rację, jest to argument nie do podważenia. Ale przez degradowanie starzenie się materiały genetycznego w ramach jednej rasy, mocno straci na znaczeniu z każdym nowym pokoleniem.
Skoro przytoczyłaś już ceny szczeniaków, to na koniec dodam, że w dzisiejszych czasach, gdy tak wielu hodowców oszukuje, rasy się starzeją, skraca się średnia życia zwierząt rodowodowych, zwiększa się występowanie nowotworów i chorób dziedzicznych w ramach różnych ras, że ceny psów są zawyżone. Niestety lobby, które czerpie z tego korzyści, jest mocno opiniotwórcze i praktycznie nie ma możliwości na zmianę tej sytuacji - ale to już wątek na osobny temat.
Sandra napisał: | Właściciel powinien odpowiadać nie tylko za swojego psa(jego zdrowie, badania itp.)ale także w jakimś stopniu za szczeniaki które sprzedaje. | A w jaki sposób ? Właściciel może co najwyżej odpowiadać za to, czy i jakie szczeniaki będzie miała jego suka. Nie wiem w jakim stopniu miał by odpowiadać za same szczeniaki, szczególnie po tym jak je odda/sprzeda ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sandra
Ekspert
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 0:09, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
wydaje mi się że płacąc 2500 za szczeniaka zmniejsza się znacznie ryzyko zaniedbywania. Za 500 (sory że czepiam się tej ceny ale to jest przykładowo)praktycznie każdy może kupić psa np. na gwiazdkowy prezent dla dziecka nie przemyślając sprawy dokładnie. Nie każdy niestety kupuje psa na przyjaciela.
Przykładowo: jak stracą 500zł to przeżyję bez większych smutków a jak wywalę na coś co mi nie odpowiada 2000 to trafia mnie szlag. Zazwyczaj droższe rzeczy są bardziej przemyślane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:37, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Napisanie "oczywiście, że nie", nie jest żadnym argumentem. Jeśli uważasz, że nie ma sprzeczności w Twoim rozumowaniu to poprzyj to argumentami. Ja sprzeczność widzę i to bardzo wyraźnie.
Uzupełnienie wypowiedzi o ceny sprzedaży szczeniaków jest zupełnie nie na temat, ale to częste na tym forum, więc się nie czepiam. Niestety takie wtrącenia jeszcze bardziej zaciemniają, tą trudną i tak dyskusję. |
to Ty przytoczyłeś argument o tym, że nie każdego stać na psa za1,5tys. ja odpowiedziałam tylko, że psa można mieć za darmo - nie widzę tu żadnej sprzeczności
Cytat: | Wydaje mi się, że jednak nie. Tylko Ty wyrywasz zdanie z kontekstu i odnosisz się do jednego zdania, ignorując resztę akapitu. Zauważ, że raz piszesz o odpowiedzialności za psa, ja odniosłem się do przyjaciela. Żeby pies stał się przyjacielem trzeba czasu, ale o tym już pisałem, co pominęłaś konstruując cytat, nadając tym 3 daniom trochę inny koloryt od zamierzonego. Ja pisałem to jako odpowiedź na argument, że kupuje się przyjaciela-psa, Ty potraktowałaś to jako moje spojrzenie na odpowiedzialność. Przyjaźń i odpowiedzialność to dwie różne rzeczy, choć mają ze sobą wiele wspólnego. |
dokładnie tak - i ja czuję się odpowiedzialna za mojego psa -przyjaciela. Nastia ma pełne uprawnienia hodowlane - na początku myśleliśmy o tym by miała szczenięta - kiedy się u nas pojawiła dziewięć lat temu goldenów w Polsce nie było jeszcze zbyt wiele. Potem w ciągu dwóch-trzech lat sytuacja bardzo się zmieniła - goldeny stały się rasą bardzo modną i rozmnażaną na potęgę i stwierdziłam, że w tej sytuacji to nie ma sensu.
Cytat: | Skoro przytoczyłaś już ceny szczeniaków, to na koniec dodam, że w dzisiejszych czasach, gdy tak wielu hodowców oszukuje, rasy się starzeją, skraca się średnia życia zwierząt rodowodowych, zwiększa się występowanie nowotworów i chorób dziedzicznych w ramach różnych ras, że ceny psów są zawyżone. Niestety lobby, które czerpie z tego korzyści, jest mocno opiniotwórcze i praktycznie nie ma możliwości na zmianę tej sytuacji - ale to już wątek na osobny temat. |
częściowo się z Tobą zgadzam - polskim hodowlom wiele można zarzucić ale jak już napisałam wcześniej - na pewno są i dobre hodowle a nie tylko złe.
a czy ceny są zawyżone - moim zdaniem to bardzo sporna kwestia - według mnie nie.
Cytat: | Sandra napisał: | Właściciel powinien odpowiadać nie tylko za swojego psa(jego zdrowie, badania itp.)ale także w jakimś stopniu za szczeniaki które sprzedaje. | A w jaki sposób ? Właściciel może co najwyżej odpowiadać za to, czy i jakie szczeniaki będzie miała jego suka. Nie wiem w jakim stopniu miał by odpowiadać za same szczeniaki, szczególnie po tym jak je odda/sprzeda ? |
niestety moim zdaniem absolutnie nie masz racji bo dobry hodowca to według mnie ktoś, kto interesuje się losem szczeniaków w nowych domach, utrzymuje kontakt z nowymi właścicielami, doradza a nawet w przypadku jakiejś trudnej sytuacji życiowej oferuje przyjęcie psa z powrotem do siebie i/lub znalezienie mu nowego domu. Dobry hodowca starannie też wybiera przyszłych opiekunów a nie sprzedaje je pierwszej lepszej osobie - jednym słwoem ktoś dla kogo hodowla nie jest li tylko działalnością zarobkową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|