|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Klauddiak
Początkujący
Dołączył: 07 Mar 2021
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:33, 07 Mar 2021 Temat postu: Trudna sytuacja |
|
|
Nie wiem czy pisze w dobrym miejscu i czy będzie tu ktoś kto mi zdoła podpowiedzieć,ale mam spory problem.
Mam dwójkę dzieci w wieku 4 i 5 lat oraz rocznego Goldena. Mieszkamy w Niemczech,a mąż jest kierowca zawodowym i codziennie pracuje do 18-19.. Wszystko było super dopóki nie dowiedziałam się,ze jestem w trzeciej nieplanowanej ciąży.. Teraz ciągle słucham od rodziny jak dam radę z małym dzieckiem i naszą Bejli.. To samo ciągle mówi mąż,ze sobie nie poradzę,ze może lepiej znaleźć psu nowy dom.. Gdzieś gdzie będzie równie szczęśliwy i gdzieś gdzie ktoś będzie miał znacznie więcej czasu dla niego, ponieważ ja nie będę w stanie mu dość odpowiednio czasu poświęcić.. Nasz goldenek to wulkan energii, wszędzie go pełno.. Jest kochany dla nas dla dzieci,ktore są bardzo przywiązana do psiaka,ale niestety ja również sobie nie wyobrażam jak dam radę.. Mąż wyjdzie przed praca z psem później po południu wychodzę ja,gdy dzieci są w przedszkolu,a na wieczór znów mąż.. Teraz jak urodzi się małe dziecko nie wiem jak wyjdę z psem,poniwaz spacery dla nas to udręka,ciagnie niesamowicie jak wariat nie patrząc gdzie i do kogo.. Sama jakoś dawałam radę,bo ostatecznie jeździłam jeszcze z nim do lasu żeby się wyszalala.. Jak nie wyjdzie na dłuższy spacer,a ma zostać sama w domu to strasznie wyje.. Naprawdę nie wiem co robić.. Mąż z łatwością by oddał a mi na sama myśl łzy ciekną jak oszalałe.. Proszę poradzicie co robić,czy byliście w podobnej sytuacji,czy rzeczywscie lepiej dla psiaka by go oddać w ręce ludzi którzy poświęca mu znacznie więcej czasu.. Nie mam pojęcia co robić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
magdalo
Początkujący
Dołączył: 20 Mar 2021
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:04, 27 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Cześć Klaudia,
zacznę całkiem przewrotnie - a może rozważcie oddanie któregoś dziecka...
Pół żartem, pół serio. Nie chciałam Was urazić, nie mam psa, ani dzieci. Może w ogóle nie powinnam się wypowiadać, ale odnoszę wrażenie, że na tym forum zostało już niewiele aktywnych osób... a zrobiło mi się Ciebie po prostu szkoda. Wyobrażam sobie, w jak trudnej sytuacji się znalazłaś, ale nie dlatego, że rozważasz oddanie psiaka, tylko z powodu Twoich najbliższych - że przestali w Ciebie wierzyć. Oddanie psa - to tak, jak pozbycie się członka rodziny. Nie jestem żadnym psychologiem, ale obawiałabym się o dzieci w momencie pozbycia się "problemu". Dzieciaki do około 6 roku życia chłoną wszystko jak gąbka, obserwują, analizują i wyciągają własne wnioski. W momencie konfliktu mógłby pojawić się w nich strach, że skoro piesek przeszkadzał i został oddany, to może mamusia i tatuś też się mnie pozbędą, jak będę niegrzeczna... Wg mnie to nie jest dobre rozwiązanie ani dla psiaka, ani dla Waszej rodziny. Zwłaszcza że sama napisałaś: "gdzieś, gdzie będzie RÓWNIE szczęśliwy". Dla mnie świadczy to tylko o tym, że wszystko jest dobrze, potrzebujecie tylko małej pomocy.
I wiesz, ja chyba mam pomysł. Oczywiście bazuję tylko na fragmentach tekstu, który napisałaś: "więcej czasu dla niego", "wulkan energii, wszędzie go pełno", " spacery dla nas to udręka,ciagnie niesamowicie jak wariat nie patrząc gdzie i do kogo..", "sama w domu to strasznie wyje". Wy najzwyczajniej w świecie potrzebujecie wsparcia psiego behawiorysty!
Z tego co czytałam, w Niemczech Goldeny są bardzo popularne, z pewnością znajdą się też behawioryści. Taka osoba wskaże Ci sposób jak poskromić Waszą Bejli i jak nauczyć ją, że dom to miejsce odpoczynku, gdzie nie musi się niczego obawiać. Mało tego, Ty również nauczysz się jak poprawnie postępować i jestem przekonana, że będziesz w stanie połączyć spacery z maleńkim dzieckiem i psiakiem - w końcu mając Bejli jesteś w stanie każdego dnia wychowywać dwójkę dzieci!
Odważyłam się na ten wpis, ponieważ wielu moich znajomych decyduje się najpierw na pieska, a po około roku na dziecko, potem następne... Są szczęśliwi. I Ty też powinnaś! Życzę Ci tego z całego serca!
Pozdrawiam serdecznie
Magda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|