|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RobertQ
Goldeniarz
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:38, 13 Sie 2007 Temat postu: Uroki szczeniaczka... |
|
|
Witam.
Pewnie nic nowego nie napiszę, bo wszyscy przez to przechodzili, ale co w szczeniakach jest najfajniejsze?
Aisha jest z nami drugi tydzień, w środę skończy 9 tygodni. Postanowiliśmy, aby dobrze się zaaklimatyzowała w nowym domu, że przez pierwsze tygodnie ktoś z nią będzie i to zaowocowało tym, że ostatnie półtorej tygodnia (czyli od wzięcia suni) Agnieszka miała urlop, a ten tydzień urlopu wziąłem ja.
Marzyliśmy o wakacjach nad morzem w tym roku, ale po kupnie suni z pieniędzy i tak zostały tylko raty pożyczki do spłacenia, więc nie ważne
To jest nasz pierwszy pies. Aga zawsze chciała psa i ja nie pozostawałem dłużny w tym pragnieniu, ale ciągle nas ktoś ograniczał, bo to kłopot, bo to to, bo tamto... Wreszcie mieszkamy sami i po latach achów i ochów nad cudzymi psami na ulicy i wystawach przyszedł czas na własnego pieska.
No jaka cholera ładna tak niedobra. Pierwsze dwa dni były spokojne, zapoznanie z nowym otoczeniem, nowymi ludźmi. Dopiero potem wstąpił w nią diabełek. Pobudki o 4 rano (czasem i wcześniej), gryzienie wszystkiego co się rusza, a nawet jak się nie rusza to jeszcze lepsze do gryzienia.
Jak nas sunia budzi jeszcze przed bladym świtem gryzieniem w różniste części ciała to nie jest wesoło.
Zwłaszcza dzisiaj. 3:30, ciemno, leje jak z cebra, bo tylko słychać dzwonienie po szybach i parapetach, a nasze maleństwo (jako że balkon przymknięty, a ona przez ostatnie dwa dni strasznie polubiła przebywanie na nim) nie mogąc wejść na ów balkon zajęła się obgryzaniem ściany (no w zasadzie progu) przy nim i jak na tak małe ząbki to odłupała całkiem niezły kawałek. Aga, widzę, ma wściekłość w oczach, chociaż było bardzo ciemno, to to na prawdę widać. Zwłaszcza, że ona ma świadomość pójścia dzisiaj do pracy po urlopie, a tu dopiero niedaleko po środku nocy. jak się sunię odciągnie od balkonu to znowu piszczy, a i szczeknąć jej się zdarzy. Napięcie rośnie.
Zwlekam się z łóżka w okolicach 4-tej jak już mam dość i biorę sunię do drugiego pokoju, zostawiając żonę w spokoju, żeby jeszcze złapała 2 godziny snu.
Sunia rozanielona, rzucamy gumowego smoka, gryziemy po rękach (znaczy ona gryzie). Jak tylko wychodzę z pokoju, to szczekanie. Sąsiedzi mi mili, zwłaszcza, że mieszkanie wynajmowane, więc czym prędzej wracam. W krótkich wyskokach do kuchni udało mi się jednak zrobić tę herbatę.
Sunia jest jeszcze oczywiście w okresie kwarantanny, więc do końca sierpnia nie możemy z nią wychodzić, zwłaszcza, że w bloku i wokół niego jest tyle psów. Po pewnym czasie zabawy przychodzi czas na załatwienie potrzeby, tej grubszej. Zwykle sprząta Aga, bo ja jakoś źle reaguję na takie aromaty. No ale w moich (stających się już pomału standardem) porannych bojach nie będę Mojego Kochania budził, żeby posprzątała, więc zabieram się do roboty. Nie jest lekko, naprawdę źle to znoszę. Ale walczymy dalej.
Znowu gryzienie po rękach. Tyle wokoło ciekawych rzeczy do gryzienia, ale jednak najciekawsze ręce pana. Po głowie przelatują mi myśli: czy my w domu mamy zapałki? Zapalniczka jest, nawet nie jedna, ale nimi sobie oczu nie podeprę. Następna myśl: sprzedam dziada....
I wtedy sobie przypominam jak wczoraj przyszedł mój brat z żoną i młodszą córką oraz swoją sunią, czystej rasy kundel. Jaka nasza była rozanielona, jeszcze nie widzieliśmy żeby się tak cieszyła. No i w zasadzie pierwsze spotkanie z innym pieskiem. Co prawda sunia brata jest już dorosłym (żeby nie powiedzieć starym) 11 letnim psem i nie w głowie jej zabawy więc warczenie żeby ustawić młodą ciągnie się przez cały czas. Ale młoda i tak jest w siódmym niebie. Już widać, że kocha dzieci, nie chce bawić się z nikim innym tylko brata córcią. A dodam tutaj, że Aga planuje zrobić z Aiki dogoterapeutę.
Odwiedzają nas pierwszy raz na nowym mieszkaniu i z pieskiem. Razem z sunią zaskakujemy gości tym, czego ten szczyl już się zdążył nauczyć: chodź, siad, waruj, nie rusz (no, na razie tyle).
Naprawdę mamy mądrego i pięknego psa, sukę znaczy.
Wracamy do teraźniejszości, sunia daje znać, że już dość zabawy, teraz leżymy. I patrzy na mnie tymi swoimi ciemnymi ślepiami, tak, że ojejku....
Dochodzi szósta. Budzę Agnieszkę, bo do pracy iść trzeba, a sam robię sobie kawę już z dobrym humorem. Idę zapalić na balkon... Hm, może to i lepiej że sunia nie wychodzi jeszcze na dwór, bo w taką pogodę to bym się chyba nie ruszył z domu....
... eeee, tylko mi się tak wydaje, przed nami cała jesień zabaw na dworze!
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
mroziaczek
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w-m Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:11, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
niby to znamy ale tak czarno na białym to jeszcze nie było Gratuluję świetnie się czyta ) i uffff dobrze że to za nami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:26, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
widzę, że już się przekonaliście co znaczy mieć goldena fajnie to opisałeś, rzeczywiście bardzo dobrze się czyta i wszystko się przypomina... ano tak było, faktycznie... gryzienie, rozróba non-stop, niespożyta energia.. a zobaczysz dopiero jak zaczniecie już wychodzić na dwór to się dopiero zacznie oczy naokoło głowy żeby czegoś nie zjadła /a goldeny to lubią /, żeby do kogoś nie pobiegła w radosnym pędzie bo przeciez trzeba się przywitać /i najlepiej jeszcze łąpkami naskoczyć, żeby przypadkiem ktoś psa nie przeoczył / i takie tam no jednym słowem same uroki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:27, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Super napisane, i świetnie się czyta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Poziomka
Starszy goldeniarz
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik.
|
Wysłany: Pon 13:26, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Skąd ja znam te pobudki o 4.00. Ach, jeszcze 2 miasiące temu przeżywałam to samo co Ty teraz. Na szczęście, czasem mogę sobie pospać nawet o 8.00 o ile mojego Fąfla nikt nie obudzi.
Chyba wszystkim maluchom najbardziej smakują ręce swojej/go pani/pana. Borysa ciężko mi jest tego nawyku oduczyć.
Pewnie się powtórzę, ale świetnie to napiałeś!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RobertQ
Goldeniarz
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:07, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że moje (ostatnio niezwykle rzadko ujawniane) grafomańskie talenty jeszcze się komuś podobają. Następną relację obiecuję po pierwszym spacerze.
Chociaż już dzisiaj zaczęła się nauka chodzenia w szeleczkach i na smyczy... jakie one dobre do gryzienia No i mieliśmy pierwsza samodzielną wycieczkę autem, ale na szczęście bez ekcesów, urodzony podróżnik. Ale...
... wierzcie lub nie, tego posta piszę już blisko dwie godziny, bo sunia nie daje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sandra
Ekspert
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon 23:22, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
skąd to znam Luna jak była całkiem mała towarzyszyła mi nawet w łazience jak mąż spał
Pięknie napisane czekamy na dalsze opisy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RobertQ
Goldeniarz
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:24, 14 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Tym razem z serii "ludziom się nie da dogodzić".
Sunia wczoraj wariowała do wieczora, poszła spać dopiero po 22-giej i co?
Przespała (chyba) i dała nam spać całą noc! Zaczęła się krzątać dopiero koło wpół do szóstej, ale i tak już wstawaliśmy, bo Aga do pracy. Elegancko.
Tylko problem. Jak wychodzimy, gdy sunia śpi, to może nas nie być długo i jest spokój. Natomiast w takim przypadku jak dzisiaj sunia chętna do zabawy, a my musimy wyjść.
Skończyło się tym, że razem z sunią odwieźliśmy Panią do pracy i teraz się bawimy, ale co jak ja też będę musiał iść do pracy?
Chyba jednak będziemy wstawać wcześniej, żeby psa wybawić i uśpić.
Oj będziemy mieć dobrą zaprawę, kiedy przyjdzie czas na dziecko. A ludziom się nie da dogodzić (jestem przekonany, że to właśnie myśli sobie Ajulka)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Malutka:)
Starszy goldeniarz
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:33, 15 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Świetnie napisany i ten post i wcześniejszy Z małym Goldenkiem jest jak z małym dzieckiem Aczkolwiek musze przyznać, że Sara nie paskudziła nam w domu. Nie mamy po niej żadnych zniszczeń, tak dosłownie Za nic się nie łapała, od początku była dobrym, grzecznym psem. Oczywiście, że lubiła, a wręcz uwielbiała się bawić i gryźć również( ręce pańci), ale nic poza tym A już żeby mówic o pobudce o 3:00 nad ranem, to już wogóle Ona spała zwykle do 7:00, 8:00, a teraz potrafi spać już nawet do 10:00 Niesamowita suczka... Ale czekamy na dalsze relacje. Jestem bardzo ciekawa, to jeszcze wymyśli ta Twoja suczka kochana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Olinka
Ekspert
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 1680
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:14, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Gratulacje talentu pisarskiego!! Czyta się świetnie Oj te pobudki ale pocieszyłeś mnie psiak pozwala mi pospać do 5 ;] A co do gryzienia to hmm... napisze jedno moje biedne ręce i stopy to jego ulubiona zabawka. Ale mam nadzieje, że z tego wyrastają. A co do Twojej suczki to już kolejnego posta z nowościami nie moge się doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RobertQ
Goldeniarz
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 7:13, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Naprawdę się cieszę, że Was nie nudzą moje posty.
Z nowości na razie nic, sunia miała wczoraj drugie szczepienie i dalej wariujemy w domu (dziś od 4:15).
Następne relacje ze spacerów, wtedy i zdjęć się więcej narobi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Goldaska
Starszy goldeniarz
Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Haga
|
Wysłany: Pią 13:29, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Moj maly ma juz(?!?) 12tyg.Jak czytalam Twojego 1ego posta z rozrzewnieniem przypomnialam sobie pierwsze 2 tyg.walki o siusianie na dworzu.Jest nas troje,ale momentami zdawalo sie ze psow mamy z 10 a nie jednego,tyle mielismy z nim latania.A potem,jak juz wszyscy zgodnie doszlismy do wniosku ze ten konkretny osobnik do konca zycia bedzie zasikiwal w domu wszystko co sie da,nastapil wielki final:pierwsze siku na dworzu!!!Myslelismy ze pekniemy z dumy jak obdzwanialismy wszystkich(nieco zdezorientowanych) zeby o tym donioslym wydarzeniu opowiedziec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Pią 16:43, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie mnie też sie na wspomnienia zebrało. Zwłaszcza o reakcja faceta na sprzątanie grubszej sprawy... Mój mąż ma to samo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RobertQ
Goldeniarz
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:52, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
O załatwianiu na dworze, to nawet nie chcę myśleć. Nie mam pojęcia jak ją oduczymy robienia w domu. O ile jeszcze sikanie udaje nam się wyperswadować i wyegzekwować na ręczniku w przedpokoju, tak grubsze sprawy nie mają praktycznie powtarzalności co do miejsca i ni jak nie idzie jej przekonać w tej sprawie do ręcznika.
Ale muszę się pochwalić, ze moje reakcje na sprzątanie trochę się poprawiły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mroziaczek
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w-m Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:34, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
trening czyni mistrza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|