Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ariena
Rutyniarz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:34, 23 Sty 2009 Temat postu: zostawiłam Szantę na korytarzu! ;( <glupek> |
|
|
Aż wstyd się przyznać, zostawiłam Szantika na korytarzu, była tam pół godziny zanim zaczęła skamleć.
Nie pamiętam jak szłam z nią do góry do mieszkania, normalnie czarna dziura. Pamiętam jak ją zapinałam na dworze, żeby wracać do domu, ale nie pamiętam kiedy ją odpięłam. Myślałam wtedy o kilku rzeczach-że musze przepakować torebkę do innej, że musze pranie powiesić, wykąpać się, do końca się spakować (jechałam z rana do Gliwic i do narzeczonego na weekend) i że już jest przed 23 a wstaje o 6.30 i znowu będę nie wyspana. W tym wszystkim Szanta zniknęła z mojej pamięci. Zrobiłam to wszystko i jak się kąpałam to usłyszałam skamlanie parę razy-myślałam że jakiś pies na dworze...słyszę mamę jak mówi że zostawiłam Szantę na korytarzu! Ona myślała ze Szanta jest u mnie w pokoju, a ja sądziłam że wczołgała się pod tapczan u mamy.
Weszła do domu przestraszona, wzięła butelkę do pyska, chodziła z nią i tak postękiwała, skamlała, pretensje miała jak mogłam ją zostawić.
Dobrze że nikt jej nie wypuścił na dwór, chociaż pewnie chodziła z góry na dół. Często zostaje na dole, wącha podłogi i trzeba ją przywoływać. Przypuszczam że została na dole, ja weszłam, nie zauważyłam że nie weszla za mną i zamknęłam drzwi! Biedna Szanta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:59, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No szkoda że Szantunia miała taka przykrą przygotę, ale jestesmy tylko ludzmi...
podejrzewam ze od teraz juz zawsze sprawdzisz czy Szanta weszła do domu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariena
Rutyniarz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:21, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tak! I przypuszczam że ona będzie od razu wchodzić na górę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siugowa
Ekspert
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:35, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie masz się co martwić, każdemy coś się durnego przytrafi. Ja się wyłożyłam zakładając smycz na nogę ups. Umiałaś się przyznać! Ja kiedyś zostawiłam Ariela pod sklepem . Szybko mi się jednak zorientowałam i wróciłam po psa. Bajki nie zostawiam nigdy, chyba że pod piekarnią gdzie jest duża szyba więc mogę lukać na nią i bezpieczne miejsce do chwilowego (bo jak jest kolejka to nie czekam) zapięcia psa.
Dziś za to pojechałyśmy do pracy męża i krótki spacer niedaleko. Pies usłyszał "wolna" i wcale nie wolno pognał do rzeki. Mignął mi tylko ogon, potem było słychać plusk. Kaczuszki były! Nurt silny, nie ma miejsca na wyjście. Jakoś jednak wylazła, choć myślałam, że będę się moczyła razem z nią. Oparunek rzeka zabrała, z kozy zrobił mi się baran po wytarciu. Ale ten uśmiech! Przeszczęśliwa była. Niech no mi się tylko teraz rozchoruje!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dominia1996
Rutyniarz
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:44, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja pare razy Tobiego za drzwiami zostawiłam bo wylatywał na klatkę jak ktoś przyszedł (z radości). Spędzał tam max.10 minut.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:59, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja raz poszłam na spacer z Bregiem bez Brega! Zapiełam mu obrożę,wziełam smycz w rękę.Pies jak zawsze siedział i czekał aż wyjdę za drzwi i później on.No i wyszłam,tylko bez niego!Szłam tak parę metrów z tą smyczą w ręce a po chwili myślę-co jest.Matko,psa zapomniałam! No to nawrót,otwieram drzwi a ten bidulek siedział z zkwaszonym pyskiem bo nie wiedział o co chodzi...no coż,skleroza nie boli! ;-D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dominia1996
Rutyniarz
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:22, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Hihi!
Kiedyś się z siostrą zagadałam i też wyszłyśmy bez psa ale tylko an klatkę schodową.
Przypomniało mi się jeszcze, że tata przywiązał Tobiego przy sklepie poszedł na zakupy zapomniał o psie i pojechał do Łodzi. Około pięciu minut pies stał pod sklepem i mama go odbierała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
saida
Przyjaciel forum
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:24, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ariena nie Ty pierwsza i nie ostatnia
Homer nie pozwoli sobie na zapomnienie o nim , bo pyszczy niesamowicie, ale za to mojego poprzedniego psa Astora również zostawiłam za drzwiami i siedział sobie cichutko do momentu, aż sąsiadka zapukała do drzwi, że pies za drzwiami
A dwa razy został pod sklepem Za pierwszym razem skapłam się w domu, że wróciłam bez psa, a za drugim ta sama sąsiadka go przyprowadziła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dominia1996
Rutyniarz
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:38, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Do nas też sąsiedzi pukają jak pies na klatce stoi bo ani nie piśnie ani drzwi nie zacznie drapać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:19, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ariena napisał: | Tak! I przypuszczam że ona będzie od razu wchodzić na górę | Myslę, że tak będzie
Mnie sie zdarza, że specjalnie to zrobię i najczęściej dotyczy to Lady . Z tym, że zostawiam ją np w domu kiedy nie spieszy się jej żeby wsiąść do samochodu. Albo wyjść na spacer, to wtedy zamykam bramę i idę z Corsą na 15-20 min i wracam. Ale jest radości a jak za kilka minut idziemy ponownie do bramy - jest pierwsza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariena
Rutyniarz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:54, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
To widzę że nie tylko mi się to przytrafiło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caarolinka
Goldeniarz
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo - Bieszkowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:42, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie się jeszcze nic takiego nie stało :]
I mam nadzieje że nie stanie :]
Pozdrawiam Carolin & Rocky
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|