|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia&Kala
Goldeniarz
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brzoza
|
Wysłany: Pon 12:10, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja miałam bierzmowanie 20 lat temu w ósmej klasie szkoły podstawowej i wtedy jeszcze religia była w kosciele, a nie w szkole.Nie było przymusu chodzenia na religię chciałaś chodzić to chodziłaś ,a jak nie chciałaś to nie chodziłaś wedle własnego sumienia i wiary.Oczywiście jeśli sie nie chodziło na religie to nie było mowy o przystapieniu do jakiegokolwik sakramentu,ale nie było takiego cyrku ze zmuszaniem do uczestnictwa we mszy,zbieraniu podpisów itd.Byli też inni księża niż dziś,rozmawiali z nami na temat wiary dyskutowali a nie tylko wymagali wyrycia na pamieć modlitw.I wiecie co mimo,że religia była w kosciele w godzinach popołudniowych to młodzież chętnie na nią przychodziła.
Moja córka w maju przystapi do I Komunii św i niestety własnie przyniosła odpowiednią książeczkę do zbierania podpisów po mszy św...
Wiare wynosi się z domu,jesli rodzice są praktykujacymi katolikami to dzieci w naturalny sposób ja przyjmują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:33, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja miałam bierzmowanie 15 lat temu, wtedy już religia "wchodziła" do szkół, ale nie było tyle z tym wszystkim stresów i nauki. Mieliśmy kilka modlitw do wykucia i 10 podpisów w książeczce, czyli podpis co niedzielę. Ale wszystko można było omówić, a nie wymagać i nakazywać.
Teraz jest inaczej mojej koleżanki syn, aby dostać sakrament komunii świętej musi prawie wszystko umieć, miał jakieś 100 pytań do wykucia na pamięć, co uważam za balast w głowie takiego dziecka. Albo się wierzy, albo nie, ale nie zmusza do wiary. Dobra nic więcej nie mówię, we mnie temat religii i polityki wywołuje zbędne nerwy, więc odpuszczam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:06, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | I wiecie co mimo,że religia była w kosciele w godzinach popołudniowych to młodzież chętnie na nią przychodziła. |
A no właśnie! Bo nikt do niczego nikogo nie zmuszał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka@Frida
Ekspert
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warmińsko-mazurskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:45, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jagoda, ciężki kaliber wytoczyłaś... Miałam się nie włączać w tę rozmowę, bo strasznie trudno o tym dyskutować... zwłaszcza w takim miejscu. Tyle ważnych rzeczy trzeba by poruszyć... Z drugiej strony - Pan Bóg jest wszędzie - więc dlaczego "psie" forum miałby omijać? Skoro ludzie chcą o Nim mówić, to... dobrze.
Sama przyjęłam sakrament bierzmowania w 92 lub 93 roku (nie pamiętam dokładnie). Ale pamiętam, że: bierzmowanie należy do „sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego”, poprzez dary Ducha św. ma jeszcze ściślej wiązać ochrzczonych z Kościołem (nie kościołem - bo to oznacza budynek), a więc mnie z Bogiem. Jest to sakrament dojrzałości chrześcijańskiej, który daje siłę do szerzenia wiary słowem, uczynkiem oraz jej obrony (dzięki mocy Ducha Św.). To tak w skrócie.
To teraz o przygotowaniu do bierzmowania - zacytuję Katechizm Kościoła Katolickiego:
"1306 Każdy ochrzczony jeszcze nie bierzmowany może i powinien otrzymać sakrament bierzmowania Skoro chrzest, bierzmowanie i Eucharystia stanowią jedność, "wierni są obowiązani przyjąć ten sakrament w odpowiednim czasie. [...]
1309 Przygotowanie do bierzmowania powinno mieć na celu doprowadzenie chrześcijanina do głębszego zjednoczenia z Chrystusem, do większej zażyłości z Duchem Świętym, Jego działaniem, darami i natchnieniami, aby mógł lepiej podjąć apostolską odpowiedzialność życia chrześcijańskiego. Katecheza przed bierzmowaniem powinna także starać się obudzić zmysł przynależności do Kościoła Jezusa Chrystusa, zarówno do Kościoła powszechnego, jak i wspólnoty parafialnej. Na tej ostatniej spoczywa szczególna odpowiedzialność za przygotowanie kandydatów do bierzmowania
1310 Przyjmując bierzmowanie, trzeba być w stanie łaski. Należy przystąpić wcześniej do sakramentu pokuty, aby oczyścić się na przyjęcie daru Ducha Świętego. Bardziej intensywna modlitwa powinna przygotować na przyjęcie mocy i łaski Ducha Świętego w duchu uległości i gotowości.
[...]
1319 Kandydat do bierzmowania, który osiągnął wiek używania rozumu, powinien złożyć wyznanie wiary, być w stanie łaski i mieć intencję przyjęcia tego sakramentu. Powinien też być przygotowany do podjęcia zadania ucznia i świadka Chrystusa we wspólnocie Kościoła oraz w sprawach doczesnych."
A więc: katecheza, modlitwa, pokuta. Pytanie tylko jak dokładnie powinna wyglądać? Katechizm nie podaje, że warunkiem jest odbycie 330 katechez, 415 nabożeństw, 650 mszy... Sądzę, że ma być ich tyle ile trzeba, aby chrześcijanin otworzył się na działanie Ducha Św.
Dzisiaj Kościół - katecheci mają problem ze znalezieniem właściwej - skutecznej drogi do serc i dusz młodych ludzi. Jedynym (albo raczej dość powszechnym) sposobem jest zaliczanie im w/w praktyk religijnych - to można zobaczyć i potwierdzić. Ale mam obawy, czy jakość tego przygotowania jest taka, jak powinna być? Młodzież przychodzi może nawet do kościoła, ale czy jest w Kościele? Częściowo więc podzielam Twoje wątpliwości Jagódko: czy słuszne/skuteczne jest to pieczętowanie książeczek? Sakrament - jak podaje KKK - powinien przyjąć każdy ochrzczony, ale też ma mieć taką wolę i przygotować się do tego najlepiej jak może.
Co do zakuwania regułek Katechizmu itp. Ja, z tego co pamiętam - uczyłam się chyba z 200 "regułek" typu "Co to jest grzech? - Grzech to świadome i dobrowolne przekroczenie przykazań Bożych..."
Pytania i odpowiedzi dotyczyły dogmatów naszej wiary, zasad życia religijnego... itp. Wielu już nie pamiętam, ale i tak nie mam problemu z wymienieniem np. Osób Trójcy Św. (tego nie wiedzą niektórzy katolicy ). Te podstawowe wiadomości zapobiegają głoszeniu herezji. Nie mam żalu do księży, że musiałam je wkuwać. Ale bierzmowanie zobowiązuje też do dalszego rozwoju duchowego. Więc nie można tego "zaliczyć" i koniec. O wiarę trzeba dbać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:46, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie tylko boli jedno. Prócz tego coraz większego zmuszania do wszystkiego.
Wkurzają mnie kościelne cenniki. Nie rozumiem dlaczego posłannicy boży dają nam te sakramenty, ale odpłatnie. Najlepiej jest na ślubach, nawet bezczelnie potrafią pytać czy robisz wesele- jeśli tak to rzecz jasna jestes bogaty i za mszę też trzeba wiecej rzucić. Nie chcę uogólniać, ale powiedzmy , że juz w wiekszości przypadków tak jest. Imprezy typu chrzest, komunia , bierzmowanie, śluby, pogrzeby to istne żniwa. Nawet za głupie zaświadczenie , że można być chrzestną trzeba dać co łaska.
Do tego księża (bynajmniej u nas) istne przykłady wszelkich cnót. Jeden ma dziecko, drugi stracił prawko za jazdę po pijaku... Do takich ludzi ja mam iść i sie spowiadać?
W ogóle temat rzeka.
Ale pamiętam jak byłam młodsza i chodziłam na roraty, przyjeżdzali księża z innej parafii, ciekawie opowiadali, było fajnie, wtedy szłam do koscioła chętnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka@Frida
Ekspert
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warmińsko-mazurskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:31, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
kesse napisał: | Mnie tylko boli jedno. Prócz tego coraz większego zmuszania do wszystkiego.
Wkurzają mnie kościelne cenniki. Nie rozumiem dlaczego posłannicy boży dają nam te sakramenty, ale odpłatnie. Najlepiej jest na ślubach, nawet bezczelnie potrafią pytać czy robisz wesele- jeśli tak to rzecz jasna jestes bogaty i za mszę też trzeba wiecej rzucić. Nie chcę uogólniać, ale powiedzmy , że juz w wiekszości przypadków tak jest. Imprezy typu chrzest, komunia , bierzmowanie, śluby, pogrzeby to istne żniwa. Nawet za głupie zaświadczenie , że można być chrzestną trzeba dać co łaska |
Te cenniki też mnie - delikatnie mówiąc - wkurzają. Ale przecież księża - to ludzie. Popełniają te same grzechy, co my, w tym chciwość. Cena jaką ostatecznie za to zapłacą będzie duuużo wyższa. Nam pozostaje rozmawiać o tym z tymi, z którymi się da i próbować to zmieniać. Cóż... trzeba się za nich modlić, żeby byli lepsi - nam też będzie wtedy łatwiej.
Cytat: | Do tego księża (bynajmniej u nas) istne przykłady wszelkich cnót. Jeden ma dziecko, drugi stracił prawko za jazdę po pijaku... Do takich ludzi ja mam iść i sie spowiadać? |
Niekoniecznie. Ja po prostu chodzę tam, gdzie wiem, że będą odpowiedni spowiednicy. Msza też jest ważna nawet jeśli odprawia ją kiepski ksiądz. To zależy ode mnie - jak ją przeżywam, moja osobista intencja jest wtedy ważna. A reszta... to już porachunki księdza z Panem Bogiem. Ja tak na to patrzę.
Cytat: | Ale pamiętam jak byłam młodsza i chodziłam na roraty, przyjeżdzali księża z innej parafii, ciekawie opowiadali, było fajnie, wtedy szłam do koscioła chętnie. |
Całe moje dzieciństwo, wiek młodzieńczy przeżyłam zaangażowana w życie parafii. Głównie poprzez służbę liturgiczną (schola), trochę w Oazie, potem zespół muzyczny... To były cudowne lata. Wspaniali księża - do tańca i do różańca. Rozmawialiśmy z nimi o wszystkim! Bez ogródek i tajemnic. Czasem twardo, ale zawsze z szacunkiem. Nie byli tacy "poprawni", tzn. pikantne dowcipy opowiadali, czasem zaklęli itp. Ale wiedziałam, że sprawy najważniejsze są dla nich święte! Przyciągali swoją postawą młodych do Kościoła.
Wydaje mi się, że praca/modlitwa i zabawa/rekreacja księży z młodzieżą jest kluczem do sukcesu. Tylko w dobie komputerów, dopalaczy itp. trudno Kościołowi konkurować w dostarczaniu młodym mocnych wrażeń. To zupełnie inna kategoria potrzeb.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agiga32
Starszy goldeniarz
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Blackburn/UK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:45, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No i co kraj to obyczaj ! W Anglii moja Julka ma za rok bierzmowanie !i komunie w jednym czasie !czyli bedzie w 3 klasie i bedzie miala nie cale 8 lat , chodzi do szkoly katolickiej i jest jeden plus tutaj nie placi sie za komunie i bierzmowanie !!!!!! Nie ma zadnych zbiorek pieniedzy na lancuchy dla ksiedza,czy dla pani katechetki .Dzieci od ksiedza dostaja medaliki My musimy kupic suknie ,welon i dodatki ,poczestunek jest w kosciele -ciasta chipsy ,soki i przekaski na pewno jest inaczej ale komunia przeciez ta sama Syn nie ma bierzmowania, wyjechal z Polski przed a teraz jest juz na tyle duzy ,ze sam decyduje a ja nie neguje jego decyzji -On nie chce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:22, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Duśka@Frida napisał: | Te cenniki też mnie - delikatnie mówiąc - wkurzają. Ale przecież księża - to ludzie. Popełniają te same grzechy, co my, w tym chciwość. | Grzeszyć jest rzeczą ludzką ale zanim młodzi ludzie staną się księdzmi przechodzą pewną weryfikację.
To co klerycy wyrabiają, imprezy które urządzaja nieraz przechodzą ludzkie pojęcie . A przez władze kościelne są tolerowane . Mnie się wydaje, że instytucja kościoła ma problem z liczbą ludzi z powołaniem więc bierze co los dał a potem są skutki
Cytat: | Cena jaką ostatecznie za to zapłacą będzie duuużo wyższa. | ale tego nikt nie sprawdził
Cytat: | Nam pozostaje rozmawiać o tym z tymi, z którymi się da i próbować to zmieniać. | nam - masz na myśłi wiernych
Cytat: | Cóż... trzeba się za nich modlić, żeby byli lepsi - nam też będzie wtedy łatwiej. | Zrozumienie i wybaczanie są piękne ale jak wiemy w procesie wychowania również są kary. Dla ludzi mało widoczne
Cytat: | Cytat: | Do tego księża (bynajmniej u nas) istne przykłady wszelkich cnót. Jeden ma dziecko, drugi stracił prawko za jazdę po pijaku... Do takich ludzi ja mam iść i sie spowiadać? |
Niekoniecznie. Ja po prostu chodzę tam, gdzie wiem, że będą odpowiedni spowiednicy. Msza też jest ważna nawet jeśli odprawia ją kiepski ksiądz. To zależy ode mnie - jak ją przeżywam, moja osobista intencja jest wtedy ważna. A reszta... to już porachunki księdza z Panem Bogiem. Ja tak na to patrzę. | spowiedź Ewelinko. A będziesz spowiadała się księdzu który ma Alzheimera
Mnie sie wydawało, że jej istotnymi częściami jest wyznanie grzechów i żal, że się je popełniło a nie wyznanie ich aniołowi
Wojciech M śpiewał - "Róbmy swoje"
Masz wiele racji Magdaleno. Przeciez nie można tłumaczyć naszego postępowania tym, że inni źle robią
Cytat: | Ale pamiętam jak byłam młodsza i chodziłam na roraty, przyjeżdzali księża z innej parafii, ciekawie opowiadali, było fajnie, wtedy szłam do koscioła chętnie. | Może byli fajni bo nieznani. Wpadli na chwilę pobawili się z dziećmi i do domu 8
Cytat: | Całe moje dzieciństwo, wiek młodzieńczy przeżyłam zaangażowana w życie parafii. Głównie poprzez służbę liturgiczną (schola), trochę w Oazie, potem zespół muzyczny... To były cudowne lata. Wspaniali księża - do tańca i do różańca. Rozmawialiśmy z nimi o wszystkim! Bez ogródek i tajemnic. Czasem twardo, ale zawsze z szacunkiem. Nie byli tacy "poprawni", tzn. pikantne dowcipy opowiadali, czasem zaklęli itp. Ale wiedziałam, że sprawy najważniejsze są dla nich święte! Przyciągali swoją postawą młodych do Kościoła) | To trochę tak jak u nas ale ja nigdy nie byłem tak mocno związany z kościołem chociaż przez pewien czas byłem ministrantem
Cytat: | Wydaje mi się, że praca/modlitwa i zabawa/rekreacja księży z młodzieżą jest kluczem do sukcesu. Tylko w dobie komputerów, dopalaczy itp. trudno Kościołowi konkurować w dostarczaniu młodym mocnych wrażeń. To zupełnie inna kategoria potrzeb.. | Z pewnością tak. Wystarczy przejrzeć wspomnienia Jana Pawła II - Jego i o Nim. Tylko nie każdy potrafi w zabawie przekazywać ducha, zachęcać do "bycia dobrym" niezależnie od okoliczności
Cytat: | Tylko w dobie komputerów, dopalaczy itp. trudno Kościołowi konkurować w dostarczaniu młodym mocnych wrażeń. To zupełnie inna kategoria potrzeb. | ale czy kościół powinien dostarczać mocnych wrażeń czy tak działać, żeby ludzie wychodząć z kościoła czuli w sobie jasność
PS
Magdaleno. Widzę, że wciąż pijesz mleko
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerzy Włodarczyk dnia Wto 14:33, 05 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:25, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jagoda trafiła tutaj w temat do dyskusji. Szczególnie zgadzam się z tym co napisał Jerzy oraz z Sinead, po części.
Widzisz Jagoda, ja miałam bierzmowanie w tym roku. Również musieliśmy chodzić na te wszystkie msze, różaniec etc. Można było opuścić po 2 msze z każdej 'kategorii'. Po mszy lecieć do księdza o podpisanie karteczki. Trzeba było. Karteczki, książeczki czy jak to sobie nazwiesz, są po to, żebyś chodziła do tego kościoła. Jak nie było karteczek to myślisz, że ktoś chodził na te wszystkie msze? Z pewnością, ale było to raptem kilkanaście z kilkudziesięciu osób. Dużo z moich znajomych robiło tak, że przychodzili pod koniec tylko po podpis, nie zależało im. Jak ich spytali czy chcą przystąpić do sakramentu bierzmowania odpowiadali "tak, chcę", ale na kolejne pytanie - dlaczego? Nie umieli odpowiedzieć. Ksiądz im podpowiedział - bo rodzice każą, bo rówieśnicy idą, bo tak fajnie mieć 3 imię, pasuje mi do drugiego, a może jednak kiedyś na ślub bd potrzebne i co wtedy. Przyznali, że tak właśnie jest.
Właśnie przez takie osoby zwiększyła się ta ich kontrola, bo nie szanują tego po prostu. Jest to trochę przesadzone, owszem, ale wyobrażam sobie jakby to wyglądało gdyby nie trzeba było chodzić na msze i inne Nas straszyli egzaminami i sprawdzaniem karteczek i co? Nie było ani jednego ani drugiego Nawet w szkole z nami przerabiali kartkówki z modlitw na egzamin! (ksiądz wychodził po kawę wprawdzie.. ) i żyję
i dobrze zauważyłaś, że licealiści nie chodzą teraz do kościoła, ale nie do końca z tego powodu. Ja nie chodziłam już daaaawno. Zdarza się i zdarzało, że szłam w jakąś niedzielę, a w święta jestem zawsze. Tylko w tej 3 klasie chodziłam po podpisy, tak już z własnej chęci, oprócz tego, że trzeba było. Wiadomo, że nie chciało mi się na każde iść i wtedy nie szłam. Były również spotkania z animatorami raz w miesiącu, było śmiesznie, ksiądz często przychodził, było śmiechu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lussi dnia Wto 17:31, 05 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga&Luna
Ekspert
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:00, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Eweliną. Przesadą jest, że teraz patrzą na pieniądze i robią tzw żniwa na uroczystościach komunii, bierzmowania itp. Moja kuzyneczka w tym roku miała komunię i tu nie dość wydaj pieniądze na poczęstunek w domu, jeszcze na biblię, na medalik na bukiety to jeszcze chcą kasy za miejsce na ławeczkach dla rodziny! im bliżej - tym drożej. Jakby to jakiś koncert był. Dla rodziców jak i dla dziecka to bardzo ważny sakrament, a jak nie masz kasy? to co? nie zobaczysz? bo pieniądze są ważniejsze??
Z tym bierzmowaniem też przesada... Rozumiem chodzić na niedzielne msze i tę drogę krzyżową... ale bez przesady, żeby dawać połowę kościelnego grafiku ze zbieraniem jakichś podpisów
Zauważcie, że na roraty dzieci chodzą bardzo chętnie mimo, (nie wiem jak u Was ale u nas zaczynają się o 6:15 rano + dojście z naszego osiedla do naszej parafii to ok 20-30 min) tak wczesnej pory... i nikt ich nie zmusza, sami chcą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Duśka@Frida
Ekspert
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warmińsko-mazurskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:31, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | PS
Magdaleno. Widzę, że wciąż pijesz mleko |
Juruś, ja mleka nie znoszę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:18, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
kesse napisał:
Cytat: | Do tego księża (bynajmniej u nas) istne przykłady wszelkich cnót. Jeden ma dziecko, drugi stracił prawko za jazdę po pijaku... Do takich ludzi ja mam iść i sie spowiadać?
W ogóle temat rzeka. |
No i właśnie pani od religii nam ostatnio tłumaczyła. Nawiązując poniekąd do tego co napisałaś. Księża to ludzie tacy jak my, którzy również popełniają takie same grzechy jak my. Są tylko "narzędziami" Pana Boga. To co dzieje się na mszy to tylko oprawa, bo najważniejsza jest moc Ducha Świętego.
Co do spowiedzi. Jak już mówiłam, księża są tylko "narzędziami" Pana Boga. Grzechy odpuszcza nam Bóg.
Lucyna, masz racje, bo gdyby nie było tych książeczek to pewnie większość by do kościoła nie chodziła. Ale gdyby wszyscy byli dojrzali i staraliby się być odpowiedzialni za swoją decyzje o podjęciu tego sakramentu... Bo dla tych osób, którzy sobie tak oszukują z tymi podpisami najwidoczniej bierzmowanie nic nie znaczy. Tak jakby chcieli już mieć to za sobą, "bo jak wszyscy idą to ja też przecież". Zero refleksji, chęci zbliżenia się do Boga.
Dlatego uważam, że bierzmowanie jest za wcześnie. Przystępują do niego niedojrzali i nie odpowiedzialni ludzie. Mówię tu o pewnej części chociaż zapewne dużej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:29, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dobrze nie czepiajmy sie już tej spowiedzi , bo ja i tak jej nie uznaję, ale jeśli wymagają od nas wszelkich cnót, to niestety , ale niech sami świecą przykładem. Jak bezczelnie ksiądz (który stracił prawo jazdy za jazdę po pijanemu) w czasie kolędy oburzył się u znajomej dlaczego to oni mieszkają razem bez ślubu. Przykąłdów takich jest tysiące, cóż... Co do szczegółowych kwestii mojej wiary i uczestnictwa w życiu kościoła to się nie wypowiem gdyż to nie miejsce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:11, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Duśka@Frida napisał: | Jerzy Włodarczyk napisał: | PS
Magdaleno. Widzę, że wciąż pijesz mleko |
Juruś, ja mleka nie znoszę! |
To znowu się okazuje, że TV kłamie
Wciąż namawiają - pij mleko będziesz wielki a u Ciebie okazuje się, że to nieprawda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elinwar
Starszy goldeniarz
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:02, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja mam zgoła inne doświadczenia. Ksiądz na przygotowaniu do bierzmowania oświadczył nam, że jest to sakrament dojrzałości chrześcijańskiej i przystępujący do niego powinni się taką dojrzałością cechować. Nie było żadnych książeczek, powiedział jedynie, że dobrze by było, gdybyśmy wzięli udział w nabożeństwach drogi krzyżowej, majowym, czerwcowym - w liczbie według naszego uznania. Na koniec trzeba było jedynie napisać coś na jedną stronę o wybranym przez siebie patronie, ale bardziej dla siebie bo ksiądz nie czytał tylko w końcowej rozmowie jakichś 3 zdań na ten temat oczekiwał. Żadnych opłat sobie nie przypominam. Moim zdaniem ktoś niepoważnie traktujący sakrament sam sobie szkodzi, bo odrzuca dary, które z niego płyną. Widać to niestety na przykładzie małżeństw kościelnych, niejednokrotnie zawieranych jedynie dla otoczki i pod publikę. Dużo piękniejszy i bardziej owocny może być cichy ślub w małej kapliczce czy nawet w zakrystii, ale zawarty przez ludzi naprawdę świadomych, czym on jest, i pragnących go.
A w parafii, w której obecnie mieszkam, to trzeba prosić księży, żeby jakieś pieniadze w ogóle wzięli, jak jest kolęda to się ich jeszcze goni na klatce schodowej z kopertą. Zaświadczenie potrzebowałem - dostałem za darmo, a napisane tak pięknie, że widać było, że się ksiądz naprawdę postarał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|