|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:05, 01 Paź 2010 Temat postu: Bierzmowanie |
|
|
Właśnie na następny rok przystępuje do sakramentu bierzmowania
W związku z czym zaczęły się przygotowania. Dostaliśmy książeczki, aby zbierać podpisy za... niedzielne msze, nabożeństwa różańcowe (które się właśnie zaczęły i musimy na nie codziennie chodzić przez cały miesiąc), roraty, gorzkie żale, Droga krzyżowa, Triduum Paschalne, nabożeństwo majowe.
I na to wszystko musimy chodzić bez wyjątku (można opuścić kilka tych nabożeństw itd w zależności jakie minimum ksiądz wyznaczy).
Według mnie to jest lekka przesada. Może nie chodzi o to, że nie chce mi się na to chodzić (choć pewnie czasami nie będzie mi się chciało), ale o te kontrolowanie nas - młodzieży przystępującej do tego sakramentu Większość z nas wolałaby pewnie chodzić na te spotkania z własnej woli, bez żadnego przymusu (choć księża uważają, że do niczego nas nie zmuszają - "Nie będziesz chodzić, to nie dostaniesz tego sakramentu"). Zauważyłam, że licealiści, którzy są po bierzmowaniu już nie chodzą do kościoła. A dlaczego? Bo księża zamiast zbliżać nas do Kościoła to oni tym zmuszaniem chodzenia prawie codziennie na msze zniechęcają nas, sprawiają, że młodzi ludzie "boją się" księży.
Podsumowując - (MOIM ZDANIEM!) nie powinno być żadnych książeczek, bo to nasze sumienie ma nam podpowiedzieć czy my chcemy chodzić do tego kościoła.
A teraz? Większość młodzieży chodzi do kościoła z przymusu, a nie z własnych chęci...
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Jak to było kiedy Wy szliście do bierzmowania?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JAGODA & BAJER dnia Pią 22:07, 01 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:30, 01 Paź 2010 Temat postu: Re: Bierzmowanie |
|
|
Mam mieszane uczucia czytając Twój post Jagódko
JAGODA & BAJER napisał: | Właśnie na następny rok przystępuje do sakramentu bierzmowania | a chcesz
Cytat: | W związku z czym zaczęły się przygotowania. Dostaliśmy książeczki, aby zbierać podpisy za... niedzielne msze, nabożeństwa różańcowe (które się właśnie zaczęły i musimy na nie codziennie chodzić przez cały miesiąc), roraty, gorzkie żale, Droga krzyżowa, Triduum Paschalne, nabożeństwo majowe. | Jest trochę tego
Cytat: | I na to wszystko musimy chodzić bez wyjątku (można opuścić kilka tych nabożeństw itd w zależności jakie minimum ksiądz wyznaczy). | Och biedactwa Współczuć Wam czy zazdrościć
Cytat: | Według mnie to jest lekka przesada. Może nie chodzi o to, że nie chce mi się na to chodzić (choć pewnie czasami nie będzie mi się chciało), ale o te kontrolowanie nas - młodzieży przystępującej do tego sakramentu Większość z nas wolałaby pewnie chodzić na te spotkania z własnej woli, bez żadnego przymusu (choć księża uważają, że do niczego nas nie zmuszają - "Nie będziesz chodzić, to nie dostaniesz tego sakramentu"). | A mnie się wydaje, że Wy nie lubicie starać sie o coś. Uważacie, że wszystko powinniście dostawać szybko, łatwo i przyjemnie Nie da się ukryć, że ktoś Was "przygotował" do takiego odbierania świata. NIe wykluczone, że skutkiem tego jest pozycja naszej reprezentacji w kopaną piłkę na listach Federacji
Cytat: | Zauważyłam, że licealiści, którzy są po bierzmowaniu już nie chodzą do kościoła. A dlaczego? Bo księża zamiast zbliżać nas do Kościoła to oni tym zmuszaniem chodzenia prawie codziennie na msze zniechęcają nas, sprawiają, że młodzi ludzie "boją się" księży.
Podsumowując - (MOIM ZDANIEM!) nie powinno być żadnych książeczek, bo to nasze sumienie ma nam podpowiedzieć czy my chcemy chodzić do tego kościoła.
A teraz? Większość młodzieży chodzi do kościoła z przymusu, a nie z własnych chęci...
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? | Moje zdanie jest takie, że kiedyś czyli 60 lat temu było oczywiste, że bez wysiłku nie osiągnie się nic. Nam tez nie chciało się rano wstawać ale przyjęliśmy, że tak trzeba bo dookoła nas prawie wszyscy tak robili . I nie było problemu.
Może kiedys nie było tych durnych kolorowych pisemek w których pokazują jak sie zrobić na bóstwo czy która pani z którym panem się schodzi albo rozchodzi i jak to pięknie wygląda. Oczywiście zapominając powiedzieć jak to osiągnęłi albo skąd mają.
Jagoda. Moim czyli starego komucha zdaniem , jeżeli chcesz przystąpić do sakramentu bierzmowania to masz na niego zasłużyć. A więc spełnić wszystkie wymagania i nie minimum ale maksimum
Równaj do najlepszych a nie najgorszych bo tylko wtedy bedziesz mogła być dumna z tego co osiągnęłaś
PS
To że licealiści przestają chodzic do kościoła to lekka przesada bo wielu z nich aktywnie uczesticzy w życiu kościoła. Popatrz kiedyś na pielgrzymki czy inne uroczystości kościelne
Cytat: | Jak to było kiedy Wy szliście do bierzmowania? | Inaczej, bo to były inne czasy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sinead
Ekspert
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 1696
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:14, 01 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja miałam bierzmowanie 2 lata temu (w Szkocji bierzmowanie jest w wieku 12 lat). I my musieliśmy zbierać podpisy i nauczyć się na pamięć chyba z 15 długich modlitw, żeby ksiądz na egzaminie (!) zapytał nas z 2 wybranych przez niego.
ja miałam na tyle szczęścia że kiedy ksiądz rozdawał karteczki z modlitwami mnie nie było i kartkę dostała dopiero tydzień przed egzaminem.
Więc przy egzaminie ksiądz się mnie spytał których modlitw się nauczyłam i mnie z nich przepytał.
I chyba gdyby nie to że chcę ślub kościelny, wgl. do bierzmowania bym nie poszła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:21, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Sinead napisał: | Ja miałam bierzmowanie 2 lata temu (w Szkocji bierzmowanie jest w wieku 12 lat). I my musieliśmy zbierać podpisy i nauczyć się na pamięć chyba z 15 długich modlitw, żeby ksiądz na egzaminie (!) zapytał nas z 2 wybranych przez niego.
ja miałam na tyle szczęścia że kiedy ksiądz rozdawał karteczki z modlitwami mnie nie było i kartkę dostała dopiero tydzień przed egzaminem.
Więc przy egzaminie ksiądz się mnie spytał których modlitw się nauczyłam i mnie z nich przepytał.
I chyba gdyby nie to że chcę ślub kościelny, wgl. do bierzmowania bym nie poszła... | a po co Ci ślub kościelny w takim razie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sinead
Ekspert
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 1696
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:12, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | a po co Ci ślub kościelny w takim razie |
Może źle się wyraziłam...
wg. mnie bierzmowanie w wieku 16 lat jest stanowczo za wcześnie, i zazwyczaj dzieciaki w takim wieku chodzą do kościoła bo muszą.
Ja sądzę że w wieku 12 lat byłam za młoda i głupia (pewnie taka sama bym była w wieku 16 lat przy bierzmowaniu w pl) żeby być pewnym że tego naprawdę chcę.
Do bierzmowania oczywiście że tak czy siak bym poszła, ale gdybym była o wiele starsza i pewna że chcę resztę życia spędzić w wierze katolickiej.
Ja nie jestem na tyle dojrzała żeby stwierdzić że za kilkanaście lat będę wierzyła w boga.
Niby w boga wierzę, no ale kto wie co się może zdarzyć, co nie??
A ślub kościelny chcę, bo jest wg mnie o niebo ładniejszy od takiego zwykłego cywilnego w urzędzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sinead dnia Sob 1:13, 02 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:09, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że chce przystąpić do sakramentu bierzmowania.
Ale według mnie, jak ksiądz prawi takie.... kazania typu "Musisz chodzić na to, na to i jeszcze na to, bo nie dostaniesz bierzmowania", to dla mnie nie jest zbyt dobre podejście. Wtedy robi się jak w szkole... Nauczyciele zadają nam zadania domowe, przepytują, rozkazują, krzyczą czasami itd... Wiec co tu się dziwić, że większość młodzieży nie lubi szkoły? Chodzą, bo muszą, a nie z własnych chęci... Podobnie jest z bierzmowaniem.
Mi by się lepiej chodziło na te spotkania, gdyby nikt mnie nie kontrolował, a ja sama - z własnej woli bym na nie szła. A gdyby mi się nie chciało to bym nie szła. I to bez denerwowania się "Musze iść, bo nie zbiorę wszystkich podpisów".
Cytat: | To że licealiści przestają chodzic do kościoła to lekka przesada bo wielu z nich aktywnie uczesticzy w życiu kościoła. |
Jasne, że nie wszyscy przestają chodzić. Ale na przykład, kiedy były spotkania PO bierzmowaniu to bardzo mało z tych już bierzmowanych przyszła, bo nawet o takim spotkaniu nie wiedzieli z wiadomego powodu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:46, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A ślub kościelny chcę, bo jest wg mnie o niebo ładniejszy od takiego zwykłego cywilnego w urzędzie. |
to jest głupi powód,zeby brać ślub kościelny ślub to dla wiernych sakrament, w którym dwoje ludzi zostaje złączonych na zawsze przez Boga. Nie musi miec on wcale bogatej oprawy, za to mozesz urzadzic sobie ślub cywilny w plenerze i bedziesz miała piękną ceremonię
Cytat: | Według mnie to jest lekka przesada. Może nie chodzi o to, że nie chce mi się na to chodzić (choć pewnie czasami nie będzie mi się chciało), ale o te kontrolowanie nas - młodzieży przystępującej do tego sakramentu Confused Większość z nas wolałaby pewnie chodzić na te spotkania z własnej woli, bez żadnego przymusu (choć księża uważają, że do niczego nas nie zmuszają - "Nie będziesz chodzić, to nie dostaniesz tego sakramentu"). |
tez tak uważam
Cytat: | Moje zdanie jest takie, że kiedyś czyli 60 lat temu było oczywiste, że bez wysiłku nie osiągnie się nic. Nam tez nie chciało się rano wstawać ale przyjęliśmy, że tak trzeba bo dookoła nas prawie wszyscy tak robili Smile . I nie było problemu.
Może kiedys nie było tych durnych kolorowych pisemek w których pokazują jak sie zrobić na bóstwo czy która pani z którym panem się schodzi albo rozchodzi i jak to pięknie wygląda. Oczywiście zapominając powiedzieć jak to osiągnęłi albo skąd mają. |
nie można porównywać chodzenia do szkoły, pracy czy na studia do przyjmowania sakramentu. W szkole i w pracy, muszę się przykładac i pracować- a jesli tego nie zrobię to poniosę przykre konsekwencje. Przygotowanie do sakramentu to kwestia sumienia. Ksiądz nie może oceniać mojego przygotowania do sakramentu na podstawie uczęszczania na msze czy nauczenia się modlitw0 bo ważne jest to,co ma się w sercu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:30, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Po co, po co... Jurku nie wiesz, że większość kobitek chce mieć zdjęcie w białej ślubnej sukni
Zauważyłam, że większość robi to tylko dla tego, nie ma to nic wspólnego z religia i wiarą.
Moją wiarę zniżyli księża, np. odpowiedzi i sprawdziany na ocenę z wiary do Boga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:03, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja miałam bierzmowanie 2 lata temu. Przygotowanie do bierzmowania trwało 3 lata, zawsze w jedną niedzielę miesiąca mieliśmy po mszy spotkanie dotyczące bierzmowania. Z tego co pamiętam to my na różańcu musieliśmy być przynajmniej 2 razy w tygodniu, raz w miesiącu trzeba było iść do spowiedzi i trzeba było być na wszystkich drogach krzyżowych. No i oczywiście zbieraliśmy podpisy.
Cytat: | Bo księża zamiast zbliżać nas do Kościoła to oni tym zmuszaniem chodzenia prawie codziennie na msze zniechęcają nas, sprawiają, że młodzi ludzie "boją się" księży. |
Ja się księży nie boję Ale co do tego zniechęcenia to masz racje Dodatkowo idziesz na msze i co 2 tygodnie słyszysz na kazaniu jaka ta młodzież niedobra, zepsuta, niekulturalna itp. to się odechciewa przychodzić do kościoła.
Dlatego ja idę do kościoła, gdy chcę, gdy mam taką potrzebę, a nie dlatego, że mnie ktoś zmusza albo "rodzice każą".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:15, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja miałam bierzmowanie 2 lata temu. Przygotowanie do bierzmowania trwało 3 lata, zawsze w jedną niedzielę miesiąca mieliśmy po mszy spotkanie dotyczące bierzmowania. Z tego co pamiętam to my na różańcu musieliśmy być przynajmniej 2 razy w tygodniu, raz w miesiącu trzeba było iść do spowiedzi i trzeba było być na wszystkich drogach krzyżowych. No i oczywiście zbieraliśmy podpisy. |
A my musimy chodzić na msze niedzielne na 9.30, a po każdej mszy półgodzinne spotkanie
I raz w miesiącu o 19.30 msza dla młodzieży. I do domu wracam dopiero około 9.00. Eh...
Wracając do tego kontrolowania. Kiedy umrę i spotkam się z Bogiem, to On nie będzie patrzył w moją książeczkę i sprawdzi czy mam wszystkie podpisy, ale w moje serce...
Czyż tak nie będzie? To jest moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JAGODA & BAJER dnia Nie 12:16, 03 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabi
Starszy goldeniarz
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:21, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja byłam bierzmowana już ok. 2 lata temu. Mój brat idzie w tym roku, ale podpisy zbiera przez 3 lata. Bo tyle to trwa przygotowanie w naszej Diecezji. Ja bym się jednym rokiem raczej nie przejmowała. Tak króciutko to się nawet nie czuje.
A co do wieku to dla mnie stanowczo 16 lat to za mało. Większość ludzi nie wie jeszcze czego chce, traktują to jak przymus. Co najgorsze zachowują się w Kościele nagannie i bardzo mnie to irytuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:00, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Gabi napisał: | Co najgorsze zachowują się w Kościele nagannie i bardzo mnie to irytuje. | Może do innych problemów jeszcze wrócę ale to zdanie mnie zainteresowało.
Gabrielo. Jak ma wyglądać nienaganne zachowanie w kościele bo ja mam tutaj pewien kłopot.
Nasz ksiądz był kumplem. Grywał z nami w piłkę, rekolekcje prowadził na trawie, lepił bałwany i ciskał pigułami i uważał, że świat jest piękny
Mnie się wydaje, że nasze władze kościelne z budynku nazywanego kościół zrobiły salę pogrzebową. Spotkanie z Bogiem ma być radosnym przeżyciem a atmosfera kościoła mi nie odpowiadała. Więc kiedy tylko mogłem zadecydować o sobie przestałem tam bywać. W parku Bóg był znacznie bliżej i bardziej mnie kochał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:57, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnie chodzi o to, że niektórzy przychodzą do kościoła pogadać z kumplami, poprzeklinać i ogólnie głośno się zachowywać
Nie powiem, bo mi się kilka razy też zdarzyło ze znajomymi pośmiać się z czegoś na mszy, ale staraliśmy się nikomu nie przeszkadzać i żeby nikt tego nie zauważył
Btw mnie zawsze denerwuje jak ktoś przychodzi do kościoła i przez całą godzinę pisze smsy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabi
Starszy goldeniarz
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:07, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
U nas niestety incydenty są gorsze niż gadanie i śmianie się tzn. raz poprzynosili sobie napoje do Kościoła, a drugim bili się i jeden chlopak polał drugiego wodą święconą. A to już jest regularne huligaństwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:14, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja miałam bierzmowanie sporo temu... z 10 lat chyba minęło, ale nie przypominam sobie takiego cyrku. Fakt była książeczka i nauka modlitw na oceny. Przygotowania w kościele, ale nikt nam nie kazał chodzic na wszelkie gorzkie żale , roraty i odbębniać cały kościelny grafik. Przesada.
A poza tym właściwie włączył się nam temat wiary, chodzenia do kościoła, księża itp. A wg mnie to temat trudniejszy niż polska polityka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|