co wy na to

ewoja

chciała bym poznać wasze opinie na temat likwidacji hodowli.
nie znam się na tym za bardzo bo posiadam jedną psicę (na razie Wink

) ale strasznie mnie wkurza gdy widzę ogłoszenia o sprzedaży dorosłych psów z powodu "likwidacji hodowli" Evil or Very Mad

. nie rozumiem jak można tak traktować psy i sprzedawać je bo może zmieniła się moda albo są już za stare i nie mogą mieć więcej szczeniąt. mnie to bulwersuje

Trampeczka

Ehh... Mnie to też denerwuje, bo przecież psa bierze się na całe życie... Na na dodatek ostatnio widziałam ogłoszenie "wyprzedaż! sprzedam golden retrievera" Evil or Very Mad

Pies z WYPRZEDAŻY, bo hodowca już nie miał czasu zająć się pieskiem Evil or Very Mad

Według mnie tacy ludzie chcą tylko zarobić. W ogóle nie powinni zabierać się za hodowlę zwierząt. Przecież każdy zwierzak będzie kiedyś stary i już np. nie będzie mógł mieć młodych... A wtedy sprzedają go chcą, bo już się nie nadaje na hodowle

Filia

ehhh

jak czytam takie cos to mi sie chce płakac szczególnosci po tym jak wczoraj byłam w schronisku i widziałam te biedne psiaki, które ludzie potrafia oddac po 2 tyg od zaadopptowania bo cos im nie pasowało...

pies jak towar, jak popsute urządzenie

balbinka

Ewoja mnie też to bulwersuje. Pewnie dlatego nie nadawałabym się na takiego hodowcę - bo nie wyobrażam sobie jak można oddać sunię tylko dlatego że nie może już dawać szczeniaków... - najczęściej ten problem dotyczy suczek właśnie bo "legalne" potomstwo mogą mieć /o ile się nie mylę/ do ósmego roku życia... ewoja jak już będziesz miała hodowlę tych wszystkich goldków i bordosiów to sama nam opowiesz jak to jest Wink

ewoja

o nie ja moich psów nikomu nie oddam. ja nie zamierzam mieć tej hodowli w celach czysto handlowych a dlatego że kocham zwierzaki i chciałabym mieć ich kilka. Teraz mamy małe mieszkanko i nie bardzo jest gdzie trzymać (chociaż gdyby to zależało tylko ode mnie to pewnie już jakiś bordoś by zawitał w moim domku). Ale optymistyczna wieść - nabyliśmy kawałek ziemi i może niedługo stanie tam domek a potem to ...
Zresztą nigdy nie zamierzałam mieć megahodowli modnych ras a tylko skromniutką tych które mnie fascynują. Gdy głód zajrzy w oczy to raczej zdecyduję się na aptekę (a to na razie niezły interes) niż na to żeby mnie moje zwierzątka utrzymywały. Jedyne co się obawiam to to że moja chęć posiadania piesów może zakończyć się tym że zostanę z 10 bordosiami i goldenią sunią Laughing

. teraz już kombinowałam z sunią kolejną ale za nic w mieszkaniu nie mam miejsca na kolejne psie michy tak żeby psice nie wchodziły sobie w drogę. Confused

aga

gdy bralismy Eskę z hodowli, to pani nas uprzedziła, że każdy miot skróci suni życie o ładnych parę miesięcy. Czy słyszeliście coś na ten temat ?? Bo jezeli w hodowli sunie rodzą raz za razem , to chyba musiały by przenisić się na tamtą stronę w "kwiecie wieku " ??

balbinka

Ja nigdy o czymś takim nie słyszałam /ale ja się nie znam/ Według przepisów ZK /no chyba, że się coś zmieniło/ suka może mieć szczeniaki tylko raz w roku, do ósmego roku życia. Jeśli każdy miot miłaby skracać życie o kilka miesięcy to żadna sunia by tych ośmiu lat nie dożyła Wink

aga

no właśnie !! i dlatego byłam z lekka przerażona....