|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:28, 03 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Kucyk mówi, że bez tego nie przejdzie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:52, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Odczulanie na parasol, który był na pierwsze, drugie, trzecie.. piąte wrażenie "furfur !!! No chyba żartujesz !?", ale za szóstym..
i powrót do stajni na cordeo
Ogólnie troszkę zmieniam taktykę, zaczynamy SNH, czyli ulepszone PNH (blabla.. a.. e=mc2 i to przecież oczywiste wszystko, wiadomo skąd sie wzieło i po co istnieje, z czym to się je i o co w tym chodzi ), mianowicie ParelliNaturalHorsemanship czyli 7gier etc awansuje na SilversandNaturalHorsemanship, inaczej zwane "PNH bez wad".
Dowiedziałam się nowych rzeczy i to już jest ostateczna decyzja
Mam na komputerze film instruktażowy, obejrzałam, zrozumiałam, zanotowałam we łbie swoim i teraz będę przelewać do końskiego, cobyśmy się dogodoły Artykuł też mam znaleziony na pewnej stronie.
Gdyby ktoś chciał ze swoim/nie swoim koniem zacząć pracę to polecam SNH, jest całkowicie nieinwazyjny, jest wyraźnie powiedziane "nie bój się popełniania błędów", po prostu popraw, zrób jeszcze raz.
No, idziemy z Sabcią na atak wiewiórek (czytaj - Saba leży, ja wyciągam orzechy z kieszeni, a wiewiórki siedząc psu na łapach zadowolone zajadają, ah ta moja Saba, wszyscy ją lubią, nawet dzikie teoretycznie oswojone do ludzi zwierzaki ), więc żegnam
Smacznego obiadu, chyba, że już po
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lussi dnia Sob 15:55, 10 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:04, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
lussi napisał: | Odczulanie na parasol, który był na pierwsze, drugie, trzecie.. piąte wrażenie "furfur !!! No chyba żartujesz !?", ale za szóstym..
i powrót do stajni na cordeo
![](http://img12.imageshack.us/img12/6189/18663211.jpg) | nie za mała ta parasolka dla niej
Cytat: | Smacznego obiadu, chyba, że już po ![Very Happy](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) | Ktoś jeszcze jada obiady
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:03, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
parasolka niestety stała się zbyt dobrą zabawką i poszedł drucik, ale jeszcze służy
obiadki, no taak, ja jem obiadkokolacyjki o 17 chyba, że źle zrozumiałam co ostatnimi dniami możliwe
może dodam coś w niedzielę, ale pewnie nie będę miała czasu, to może w następnym tygodniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:31, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
lussi napisał: | obiadki, no taak, ja jem obiadkokolacyjki o 17 chyba, że źle zrozumiałam co ostatnimi dniami możliwe ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/003.gif) | Ja po prostu nie jadłem obiadu od wielu miesięcy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Max
Goldeniarz
Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:21, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
lussi jestem pod wrażeniem Twojej fascynacji i zaangażowania w naturalne jeździectwo Super!
Swojego czasu mocno się interesowałam M. Robertsem (zanim jeszcze ktoś u nas słyszał o Parellim ). Join-up (czyli po prostu połączenie) stosowałam z kilkoma problematycznymi końmi, z którymi miałam przyjemność pracować. Nie mówię, że jest to lekarstwo na wszelkie zło, ale na pewno pomogło w budowaniu właściwej relacji koń-człowiek.
Z moim obecnym koniem mam to szczęście, że ŻADEN CZŁOWIEK GO NIGDY NIE SKRZYWDZIŁ. A to jest przyczyna właściwie wszystkich problemów w pracy z końmi... Bogdanka znam odkąd się urodził. W wieku 6 miesięcy został odsadzony od matki i przeniesiony na ranczo, gdzie dorastały wszystkie źrebaki (zwykle było ich 4-6 w jednym wieku). Na kilkunastu hektarach łąk spędzały całe dnie na zabawie i skubaniu trawy. Kiedy miał 3 lata wrócił do głównej stajni i zaczęłam z nim pracować. Był wtedy jeszcze ogierem. Po ok. 2 tygodniach zapoznania i pracy z ziemi zaczęłam go zajeżdżać. W wieku 4 lat został wykastrowany, dla jego własnego dobra, żeby mógł normalnie przebywać z końmi. Nigdy nie sprawiał większych problemów. Kiedy zaszłam w ciążę przestawiłam go z dużej, "komercyjnej" stajni do koleżanki, gdzie nasze konie żyją na pół-dziko Mają swoje stado (5 szt, 3 klaczki, 2 wałachy), hektar łąki na głowę i nic nie muszą. Od świtu do zmierzchu są na dworze, a zimą wyglądają jak mamuty. Jeździmy na ile czas i aura pozwala - zwykle 3-4 razy w tygodniu, praktycznie tylko w tereny - a plenery mamy piękne, nasza stajenka leży na terenie jury krakowsko-częstochowskiej.
Bogdanov jest trochę płochliwy, ale ja odczulam go po swojemu - po prostu jeżdżę w tereny, gdzie obywa się ze wszystkim, z czym ma być obyty Zresztą jak chodzi regularnie, jest idealny. Jak trochę postoi chce mu się latać i każdy pretekst jest dobry, żeby sprowokować ucieczkę Czasem zachowuje się jak rozpieszczony bachor, ale uwielbiam go i nigdy nikomu nie oddam Zresztą sama go zdziadowałam to mam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:41, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Hehe, wspaniale mieć konia od małego.. lubię pracować ze źrebakami (w lato mam czasem okazje), szybko się nudzą, ale niezwykle szybko uczą i lubią to, a w nagrodę leżymy sobie na łące, konik mi na kolanach, super uczucie takie maleństwa jak chodzą za człowiekiem, dają nogi, lubią być czyszczone i nie boja się tego co np. ich mama
W zasadzie łaciate są jak większość koni tak naprawdę, będąc szczerym, tj. wychowane "żeby sprzedać", ujeżdżone, żeby dało się wsiąść i jechać do przodu, a jak bunt to bacik. Poza tym, że były ujeżdżone i karmione nic z nimi nie robiono toteż nieufne dzikuski wiedzą, że człowiek znaczy praca. Nie szanują, nie respektują, choć jednocześnie się boją, ale atakują - ze strachu. Znam je dopiero od sierpnia, ale wcześniej opiekowałam się, taka sama sytuacja, dwoma kobyłami, młodziutkimi (sporo przeszły, naprawdę, a mają 3 i 4 lata, no teraz 4 i 5). Jeszcze wcześniej kucem w szkółce.. a wiadomo jak w szkółce. Byle co na niego założyć, byle klient wsiadł, pojeździł, zostawił kasę, a potem konia do boksu, dać jeść i the end. Kucyka kulejącego też wysyła się pod siodło, bo on na siebie zarabia. Niestety.. takie ma życie zdecydowana większość koni w rekreacji i w stajniach przydomowych.. no i nie tylko w takich, ale tu jest najwięcej.
Z tym odczulaniem to właściwie żadna różnica, to jest na tej samej zasadzie - pokazujesz mu coś, prosisz o przejście obok tego milion razy z rzędu aż to zaakceptuje, nic innego Hehe Bąbel tak ma zawsze - każdy pretekst dobry, żeby uciec - tylko jak na nim siedzisz. A rozpieszczone bachory to są obydwa już nieodwracalnie, moje usilne próby zmienienia ich obżarstwa, lenistwa i przepychania sie, bo on musi tam iść, a Ty stoisz na drodze są straaaasznie mozolne Idzie jak krew z nosa, ale coś tam zaczyna się dziać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Max
Goldeniarz
Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:46, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | wspaniale mieć konia od małego.. lubię pracować ze źrebakami (w lato mam czasem okazje), szybko się nudzą, ale niezwykle szybko uczą i lubią to, a w nagrodę leżymy sobie na łące, konik mi na kolanach, super uczucie takie maleństwa jak chodzą za człowiekiem, dają nogi, lubią być czyszczone i nie boja się tego co np. ich mama |
Rzeczywiście fajnie znać konia od początku, ale ja z moim misiem nic nie robiłam dopóki nie skończył 3 lat. Tzn. wiadomo, był oswojony z ludźmi, dawał nogi (każdy źrebak powinien, przecież im też się struga kopyta), ale nikt mu że tak powiem głowy nie zawracał. Uważam, że kontakt konia z człowiekiem jest potrzebny, ale najważniejsza jest swoboda i stado. Ja mojego konia odwiedzam kilka razy w tygodniu i praktycznie poza jazdą nie spędzam z nim wiele czasu. I to nie dlatego, że mi się nie chce, ale dlatego, że on tego nie potrzebuje. Świetnie się bawi ze swoim stadem, skubie trawę, biega, tarza się... Oczywiście przychodzi do mnie, ale po chwili głaskania wraca do kolegów i koleżanek.
Wszystko zależy od tego, co się chce osiągnąć, jaką ma się wizję Ja przy koniach jestem już 20 lat, przez ten czas zdążyłam się już naskakać na zawodach, zajeździć kilka koni, pojeździć z różnymi trenerami, popracować z końmi skrzywdzonymi przez ludzi. Z Bogdanovem zaczęłam trening ujeżdżeniowy, miał duże predyspozycje... teraz zupełnie inaczej do tego podchodzę. Teraz żyję w symbiozie z moim koniem. On ma swoje życie, ja swoje. Spotykamy się co jakiś czas i jedziemy w teren (na maneżu nie jeżdżę w ogóle), snujemy się ekipą po pięknych terenach jury krakowsko-częstochowskiej. My sobie plotkujemy, zachwycamy się przyrodą, a grubasy kursują od drzewka do krzaczka żeby sobie pojeść troszkę Takiej wolności i szczęścia nie czułam na końskim grzbiecie nigdy wcześniej. I takiej świadomości, że mój koń też jest szczęśliwy, że te wspólne eskapady jemu też dają radość, a nie są żadną pracą... Śmiejemy się z przyjaciółkami że to jest nasza "Majorka" - na końskich grzbietach, gdzie żadne problemy nas nie sięgają..
Co chcę powiedzieć - kiedy ja uczyłam się jeździć nikt nie słyszał o naturalu i tym bardziej nikt go nie stosował. Jednak ja trafiłam pod skrzydła bardzo mądrej trenerki, która uczyła nas szacunku do konia, ciężkiej pracy i doszukiwania się źródła wszystkich błędów w sobie, nie w koniu. Uczyła nas techniki, a nie działania na siłę. Tak mi wbiła do głowy i tak zawsze postępowałam. I myślę, że w tym tkwi sekret.
Cieszę się, że dużo młodych ludzi teraz interesuje się naturalem, bo oznacza to, że koncentrujecie się na relacji koń-człowiek, a nie przyjmujecie postawy roszczeniowej. Troszkę drażni mnie cała ta ideologia, moim zdaniem niepotrzebna.. Właściwe relacje można uzyskać różnymi metodami, a najprostsze rozwiązania są często najlepsze. Najprościej jest być fair wobec swojego konia, szanować go, ale też nie dać się zdominować.. Koń ma poczucie bezpieczeństwa kiedy czuje w człowieku oparcie i widzi w nim przewodnika. Jeśli nie zawiedziemy jego zaufania, właściwie nic więcej nie trzeba robić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Trampeczka
Administrator
![<font color=red>Administrator</font> <font color=red>Administrator</font>](http://aviornis.com.pl/templates/aviornis/images/ranks/admin.gif)
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:30, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, właśnie. Ta ideologia.. Ja zawsze przekształcam sobie te metody na swoje i danego konia potrzeby, nie robię wszystkiego "książkowo" bo to nie ma większego sensu i łatwo sie w tym zgubić. Zanim zaczęłam tak serio czytać i się tym interesować to sama nie zdając sobie do końca sprawy zawsze pracowałam "naturalnie". Każde zwierzę staram sie zrozumieć, a nie wydawać rozkazy, bo taki koń.. co on sobie zrobi z rozkazu jeśli mnie nie szanuje.
I tak, znam przypadki "tego pacnąć", a temu "powiedzieć", oj aż za dobrze !
hehe filmiki fajne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:23, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Trampeczka napisał: | Bo najważniejsze, to mieć określony cel jaki się chce osiągnać i mniej-więcej zaplanowaną do niego drogę. Są różne metody, ale najważniejsze jest to, żeby wybrać metodę najlepszą dla danego konia. Bo na przykład jednego trzeba będzie pacnąć batem, a drugiemu wystarczy skarcenie głosem. | Tylko karcenia w grę w chodzą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Max
Goldeniarz
Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:01, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | zawsze przekształcam sobie te metody na swoje i danego konia potrzeby, nie robię wszystkiego "książkowo" bo to nie ma większego sensu i łatwo sie w tym zgubić. Zanim zaczęłam tak serio czytać i się tym interesować to sama nie zdając sobie do końca sprawy zawsze pracowałam "naturalnie". Każde zwierzę staram sie zrozumieć, a nie wydawać rozkazy, bo taki koń.. co on sobie zrobi z rozkazu jeśli mnie nie szanuje.
I tak, znam przypadki "tego pacnąć", a temu "powiedzieć", oj aż za dobrze ! |
O to to!!! Dokładnie! Ja na mojego grubasa też czasem wrzasnę, albo mu przygrzmocę, chociaż zwykle kończy się na groźbach
..oczywiście Jurku
Cytat: | Tylko karcenia w grę w chodzą |
A to że on niewiele sobie z tego robi to już inna sprawa. Chociaż jak widzi, że naprawdę przesadził od razu jest skruszony i robi minę kota ze Shrek'a, ewentualnie udaje, że nie wie o co chodzi, albo że niechcący kopnął kolegę przy korycie z wodą.. i jak tu wtedy się drzeć na takiego aniołka? Taki to już wielki bachor i tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Trampeczka
Administrator
![<font color=red>Administrator</font> <font color=red>Administrator</font>](http://aviornis.com.pl/templates/aviornis/images/ranks/admin.gif)
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 2:39, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | Tylko karcenia w grę w chodzą ![Surprised](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_surprised.gif) |
Oj Jurku, przecież wiesz, że nie tylko o karcenie chodzi. Jeśli chodzi o konie, to po prostu na tym jest najłatwiej pokazać różnicę w "podejściu" do różnych osobników.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 3:38, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Trampeczka napisał: | Jerzy Włodarczyk napisał: | Tylko karcenia w grę w chodzą ![Surprised](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_surprised.gif) |
Oj Jurku, przecież wiesz, że nie tylko o karcenie chodzi. Jeśli chodzi o konie, to po prostu na tym jest najłatwiej pokazać różnicę w "podejściu" do różnych osobników. ![Wink](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_wink.gif) |
tak jak i do psów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:58, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Karcenie karceniem. Wiadomo, że w niektórych sytuacjach nie puścimy tego płazem i krzykniemy jakieś "nie wolno" czy coś w ten deseń. Głównie jednak chwalimy, chwalimy i jeszcze raz chwalimy za dobre zachowanie wypychając to złe na bok. Ludzie się dziwią, że jak uczę kucyka cofania (a mały średnio wie o co chodzi, bo po co sie cofać?) to nagradzam już w momencie kiedy przeniesie ciężar ciała do tyłu, albo zrobi mini kroczek jedną nogą. Lepiej wtedy rozumie czego oczekuję. Z kobyłą tak robiłam i teraz się cofa, kiedy tylko machnę ręką. Nie muszę wtedy karcić za bunt - bo bunt pojawi się kiedy od razu chcieć będę 5kroków do tyłu, a buntować się nie możemy. Jednak to inna sytuacja.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lussi dnia Nie 12:00, 18 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/xandblue/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|