|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika&Fino
Rutyniarz
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 593
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Będzin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:36, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Monia ja cie prosze...
a tu wklejam kilka zdjec tej niewielkiej, ale pieknej afrykanskiej rasy:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:59, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Edyta_Neo napisał: |
I nawet była sytuacja gdy ON zaatakował białego ON-a ..Neo pospieszył na pomoc,stanął pomiędzy Bonusem i ON-em sierść zjeżył,warczał pod nosem ..i cóż ON ustąpił odszedł sztywny delikatnie na bok...lubię takie sytuację obserwować i zachodzące relację między psami. |
jak już mówiłam, nie potrafię jeszcze rozpoznawać ras. Ale w starej okolicy spotykalismy czesto takiego właśnie ogromnego psa, jak na zdjęciach powyżej. No taki mniejszy konik. Niestety nasz Cookie bardzo "temu piesku " nie przypadł do gustu, a nam jego właściciel. Pewnego dnia umówiliśmy sie ze znajomymi i ich psem (ukochanym przyjacielem Cookiego) nad Elbą. Kiedy przyszliśmy Roger (przyjaciel) w najlepsze hulał z tym przypadkowo tego dnia spotkanym wielkoludem. Kiedy tylko dołaczył się Cookie był krach! Groźne powarkiwanie i przeganianie, aż w końcu Cookie został przygięty do gleby (z boku wyglądało to tak, jakby Cookiemu miała być zaraz odgryziona głowa), ale wtedy do akcji wstąpił Roger: labek nieco mniejszy od Cookiego i duuuużo mniejszy od tego obcego psa. Rozkraczył się nad leżącym Cookiem i zaczął warczeć, aż ten wielki sobie odpuścił i odszedł (po to mamy przyjaciół w życiu ). Wówczas myślałam, że coś co widzimy, a tłumaczymy sobie jako obronę, jest tylko naszą nadinterpretacją, ale z tego co pisze Edyta, to psy faktycznie wkraczają w bójki, aby je rozdzielić.
Od tamtej pory nie lubię tej rasy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cookie Monster dnia Pią 17:01, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:06, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Shinigami napisał: | Ja też marzyłam o onku, tym bardziej że mój dziadek miał sukę hodowlaną a tata chciał kontynuować hodowle psów, niekoniecznie onków...niestety nie było mu dane...ale po tym co co rusz mnie spotyka ze strony tych psów to mi się odechciało i wole je mijać z daleka... |
Masz całkowitą rację
To ulepszanie onków jest tak beznadziejne...
Bo po 1. te tyłeczki są feee choć już się do starej rasy wraca na szczęście.
a po 2. charakter o.O Robią się agresywne autentycznie no.. (nieraz mi "przyjazny" onek zaatakował Sabę bo ta po tym jak się położyła w geście poddaństwa i potem chciała do mnie podlecieć i powiedzieć "hej, mam nowego znajomego" - musiała leżeć aż nie odsunęłam zagrożenia za obrożę lub jego właściciel go nie zabrał) przeważnie potrzebne są szkolenia więcej niż same posłuszeństwo podstawowe.
Ja co do onków, bardzo lubię tę rasę i na pewno będę mieć kiedyś. Ale tylko z hodowli starej rasy, tej najstarszej Tzn.. owczarki które miałam wszystkie były ze starej hodowli. Charaktery wspaniałe, ale muszę przyznać, że szkolenia były potrzebne.. Pierwsza suka atakowała wszystko co się ruszało, a to nie przez nas czy coś - taka była. Psycholodzy, szkoleniowcy - wszyscy to mówili. Dobry pies policyjny.
Druga miała służyć w policji, ale.. na szczęście nie wyszło moja ukochana baba. Ona nigdy nie zaatakowała (no dobra, raz jedną kobietę). Szczekała ze strachu, straszyła, ale nigdy nie gryzła. Oprócz tego zaciekle broniła Saby pozwoliła jej się bawić tylko z tymi psami, które JEJ się spodobały. No i była mega grzeczna, po prostu cud miodek! Tak karna sunia.. np. zdenerwował ją pies bo tolerowała odległość innych obcych do dwóch metrów, potem już było źle bo był szczek.. "nie podchodź do mojej pani" i ja tylko wrzasnęłam "Axa spokój, Axa noga" i co? piesek cichutko obok nogi.. hodowca chciał ją nieraz od nas wykupić za charakter, ale nie da się tak kupić, wychować i sprzedać No i pamiętam tylko niewiele razy kiedy ją miałam na smyczy. Bo bez smyczki szła przy nodze, musiałam ją wręcz zmuszać, żeby odeszła ode mnie. Idealny pies wg mnie. Dlatego chcę owczarka. Ale zdaję sobie sprawę, że będę musiała duużo pracy włożyć w szkolenie, żeby była taka jak Acia. Bo Axa byłą szkolona przez całe 5 lat. Podstawowe, na obronę, na policyjnego (nie zdała czarnulka dlatego, że w czasie łapania za rękaw nigdy nie puszczała pozoranta trzeba ją było z niego odrywać, to była dla niej zabawa, a nie ćwiczenia.) No, ale owczarek to owczarek. Chodziła bez smyczy, ale jak widziałam, że idzie duży pies (bo na te małe cosie nie patrzyła nawet jak i ja) to brałam za obrożę - czasami bywało, że tamten pies zaatakował a ona tylko się broniła to wtedy moja ręka była wyszarpywana, ale uwielbiałam te spacery. To tyle. Myślę, że po prostu chciałabym psa takiego jak Axa. A ona była jedyna w swoim rodzaju, dlatego muszę jeszcze zastanowić się jakiego psa kiedyś kupię bo a nuż by się zdarzył owczarek z kiepskim charakterem - przecież nie oddam psa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lussi dnia Pią 18:07, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:34, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ależ nam się temat rozwinął
Ja nigdy nie miałam kontaktu bezpośredniego z mastifami hiszpańskimi ale mijałam je na ulicy.Piękne i duże psiska.
Za to kobieta z którą kiedyś pracowałam ma takie dwa Chłopca i dziewczynke.Pokazywała mi ich zdjęcia i wyglądały naprawdę cudnie,chciała żebyśmy razem poszli na spacer ale nie mogłyśmy się zgodzić w czasie bo zawsze pracowałyśmy na różne zmiany Z jej opowiadań wynikało że psy są bardzo miłe,towarzyskie i akceptują inne psy.Lubią się razem bawić na spacerach i nie stanowią zagrożenia.Jako stróże podobno rzeczywiście są wspaniałe i a ich instynkt terytorialny jest fantastycznie rozwinięty,dlatego po pewnym czasie zabrała psy do domu i odpuściła sobie trzymanie ich na zewnątrz.Mówiła że jako psy sprawdzają się w życiu w kojcu ale jeśli przez ten kojec ukruci im się kontaktu z właścicielem zaczynają stawiać swoje terytorium nad właściciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:53, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
monia&vero napisał: | Monia ja też gdybym miała wybierac to raczej dużego psa... pies to ma być pies!!! |
ja również !
nie wiem czy są na tym forum miłośnicy ras małych..
ja nigdy nie powiedziałam "chcę małego psa". U mnie na osiedlu jest taki.. "piesek" z rodzaju sarenek.. przecież to mi do kostki dorasta ledwo ! (te takie małe gówienko z wyłupiastymi oczyma, jak ja je nazywam. Yorków nie trawię.. za wiele z nich to małe, wiecznie szczekające i atakujące zabaweczki właścicieli. Z małych to tylko westik jest fajny (nic mniejszego). Te takie.. bishony.. są ładne, ale na pewno bym nie chciała mieć.
[Btw.. przed chwilą byłam z Sabcią i przechodziłam obok dwóch konwersujących pań, a za nimi dziecko jednej i jamnik drugiej - dziecko targa jamnika za uszy, ten próbuje uciec, dziecko się na nim kładzie i ciągnie za ogon. Bałam się ataku ze strony właścicielki dzieciaka, (co się często zdarza jak ktoś takowemu maleństwo zwróci uwagę) więc tylko prawie wrzasnęłam mijając je do Saby "patrz Sabcia jaki bieeedny jamniczek, to dziecko je tak szarpie" i od razu reakcja była kobieta szybko zabrała jamnika z pola ataku dzieciaka, ale mi go żal było.. taką miał minę biedak.]
(co ja się dzisiaj okropnie rozpisuję.. przepraszam!)
P.S mi też się mastifki podobają hiszpańskie, na osiedlu mamy jednego. Olbrzym taaaaaki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lussi dnia Pią 18:55, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wandalka17
Rutyniarz
Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:57, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja znam 2 owczarki niemieckie . Jeden długowłosy ON mojego znajomego . Bardzo posłuszny i karny , ale także bardzo spokojny i niezwykle cierpliwy . Moja psica cały czas zaczepiała go i gryzła , a ten nic . Ma 2 lata i niezwykle poteżny jest ( waży w porywach 50 kg )
Drugi to suczka ON , ma 8 miesięcy , a już jest o jakieś 10 cm większa od mojej Sary . Cały czas tylko chce sie bawić jak to szczeniak :)Za bardzo ułożony to on nie jest .
Z tą agresją to nie tak źle u owczarków przynajmniej u mnie , większy problem to te amstafopodobne i pitbulowate pieski .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:11, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
a właśnie powiem, że mity o bardzo agresywnych amstafach to bzdury. Zależy jak się wychowa, zawsze jakaś tam agresja rasowa się zachowuje, ale jeśli się dobrze go ułoży to naprawdę są to wspaniałe psy. Znam bulteriery, amstafy i pitbulle z osiedla, które są jak owieczki ale.. znam też psa wychowanego na łańcuchu, stafika, który jak widzi obcego psa to zrywa łańcuch, przeskakuje ogrodzenie i atakuje. Zagryzł wiele psów.. w tym mojej cioci.. raz złamał łapę, nikt mu nawet nie spojrzał na nią, zarosło się jak było i chodzi na źle zrośniętej.. ale do jego właścicieli mam wiele zarzutów. I były zgłoszenia o pogryzieniach, ale.. jest jak jest. A u mnie w bloku znajoma pani ma stafika suczkę bez oka, ze schroniska. Bardzo grzeczna i ułożona
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lussi dnia Pią 19:12, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:15, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Masz rację Lussi,to kwestia wychowania psa.Gdyby wszystkie stafowate,molosy itp były tak bardzo agresywne jak się o tym mówi i pisze to nikt by takiego psa nie miał.Albo wybierałby między dziećmi a psami.A tutaj jest tyle rodzin które mają amstafa w domu i dzieciaki i żyje im się jak najbardziej ok,bez problemów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:27, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
U nas na osiedlu tez jest rodzinka z amstafką... maja małe dziecko... amstafka chodzi bez smyczy przy nodze, zawsze w pycholu nosi patola, nie interesuja ja inne psy... w domu bawi się z maluchem, spi z nim i pilnuje jak oka w głowie... zero agresji...
Tak jak pisały dziewczyny, wszystko zalezy od wychowania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinigami
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:30, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Bo amsafy nie mają i nigdy nie miały być z założenia agresywne w stosunku do ludzi, to bardzo kontaktowe psy, ale niekoniecznie lubiące się z innymi psami.
lussi : " U mnie na osiedlu jest taki.. "piesek" Very Happy z rodzaju sarenek.. przecież to mi do kostki dorasta ledwo ! (te takie małe gówienko z wyłupiastymi oczyma, jak ja je nazywam. "
Ja rozumiem, że nie lubisz małych psów, ale można to napisać jakoś ładniej a nie porównywać psa do gówna!!
Równie dobrze ktoś może powiedzieć, że masz zaślinione, śmierdzące, kudłate gówno w domu... będzie Ci przyjemnie? Nie wydaje mi się ...
Trzeba liczyć siły na zamiary i wole szczerze mówiąc jak ktoś w sędziwym wieku ma kościstą sarenkę, nad którą panuje niż rzucającego się na wszystko psa, bo stwarza to zagrożenie dla niego, innych ludzi i zwierząt.
A mnie się podoba kilka małych ras Uważam że te prawdziwe yorki, z normalną psychiką nie z pseudo, w normalnych wymiarach są urocze To przede wszystkim temperamentne teriery, a że ludzie z nich robią cukierkowe ozdóbki do torebeczek - nie ich wina przecież. Mam kilka na prawde fantastycznych yorków, które z ochotą bawią się z moim psem i nie straszny im rozmiar.
Mnie osobiście podobają się westy i to był mój pierwszy pomysł na psa Już wiele wiele lat temu, ale wyszło jak wyszło...jeśli nie będzie nas stać finansowo na jedzenie dla dużego psa - bo nie ukrywajmy mały pies je mniej i wychodzi taniej, to pojawi się u nas westi, innym psem jaki mi się podoba, to Skye terier w którym zakochał się mój Marcin i już nadał u imię ... (psychol )
Zobaczyliśmy je na wystawie w Katowicach i podbiły nasze serducha...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:40, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ale świetny.Osobiscie lubię duże psiska ale małe łapia mnie za serce Moja siostra ma Wesunia i ma na imię Lussi.jest bardzo aktywna i rozbrykana.Uwielbia się bawić i zapraszać wszystkich do zabawy.Jak jest zmęczona to spi przy kominku i grzeje brzuszek Oto ona ,właśnie debatuje z kotem :
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinigami
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:52, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jaka słodziutka A kot wygląda na zadowolonego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:17, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nie mam tu nic złego na myśli, naprawdę. Ale każdy to inaczej zinterpretuje
'gówienkiem' nazywam nawet to co mi się podoba, tylko jest strasznie małe
Do Saby też tak mówiłam jak byłą małym pulpecikiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wandalka17
Rutyniarz
Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:40, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Te amstaffy które widuje na osiedlu po prostu reagują agresją na mojego psa . Mówie tylko to co widze . Nie twierdze że to agresywne psy w stosunku do ludzi , bo są całkiem przyjazne . Znajoma brata ma psa tej rasy i podobno uwielbia dzieci itp
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wandalka17 dnia Pią 22:43, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta_Neo
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Sob 13:00, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Mi się pdobają ..PRESSA CANARIO...gdybym miała dom z wieelkim ogrodzeniem może bym sie odważyła mieć takiego misia u siebie.
Choć nie przeczę ...że bałabym się
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|