Krótki poradnik jak nie płacić za przekroczoną prędkość

Pasta

Znalazłem dzisiaj taki tekst pana Stanisława Antoniego Masztanowicza - wykładowcy prawa na Uniwersytecie Warszawskim.
Chyba sobie wydrukuje i dam do schowka, może się kiedyś przydać Wink

"Krótki poradnik jak nie płacić za przekroczoną prędkość (radar)
- Bardzo grzecznie zachowujemy się w stosunku do policjantów ( zasada główna )
- Prosimy o legalizację radaru ( udajemy że dokładnie czytamy bo na 100% jest OK )
- Zgłaszamy małą uwagę:
- Panie Poruczniku ( grzecznie, niezależnie od stopnia - policjanci to lubią)
- ta legalizacja jest jak najbardziej w porządku, dziękuje,
ale prosiłbym jeszcze o pokazanie legalizacji na zasilanie przyrządu pomiarowego.
Tu dostrzegamy wielkie oczy "Pana Porucznika"...
- Mówimy dalej
- Widzi Pan, zgodnie z Ustawą o Miarach i Wagach art 63, legalizacji podlega cały przyrząd pomiarowy,
łącznie z zasilaniem, jeżeli nie pochodzi ono z sieci 230V.
Proszę więc o pokazanie legalizacji na akumulator i instalację elektryczną pojazdu Panów Policjantów.
- Oczywiście taki dokument nie istnieje.
- Sprawa trafi więc do Sądu Grodzkiego - to nasza uwaga.
Piszemy tymczasem do Głównego Urzędu Miar i Wag pismo/zapytanie,
w którym prosimy o opinię czy zasilanie przyrządu pomiarowego ( np: wagi ) ma wpływ na wynik pomiaru.
Dostajemy odpowiedz że "oczywiście że tak", oraz pouczenie że:
jeżeli będziemy używali wagi elektronicznej, a więc urządzenia pomiarowego które ma legalizację,
natomiast bateria lub akumulator legalizacji nie posiada,
to nie tylko wynik pomiaru jest dotknięty wadliwością a więc niezgodny z prawem,
ale i użytkownik posługujący się nie legalizowanym urządzeniem pomiarowym popełnia wykroczenie
i podlega karze.
W Sądzie Grodzkim na sprawie pokazujemy odpowiedź z GUMiW i prosimy Wysoki Sąd,
by nie wymierzał kary "Panu Porucznikowi" za posługiwanie się
urządzeniem pomiarowym które nie posiada legalizacji, a to z powodu znikomej szkodliwości społecznej jego czynu."

Jerzy Włodarczyk

Dzięki za to odkrycie Smile

chociaż z przykrością przyznam się, że chyba mi się nie przyda Confused

Jakoś nie szaleję Sad

ale może kiedyś Surprised

Pasta

Niestety mnie by sie juz parę razy przydało Evil or Very Mad

Jerzy Włodarczyk

BasiaK.

Ha, ha.. dobre!
Tylko ja jakoś nie śmiałabym o te dokumenty prosić

Póki co pozostaje załatwianie sprawa na piękne oczy i długie nogi:P

Pasta

Jerzy Włodarczyk

BasiaK.

Spróbuj! I koniecznie napisz o efektach;-)

Pasta

BasiaK.

Biorąc pod uwagę, że ci, co ubierają pacjentów w kaftany nie każą sobie za to płacić, to myślę, że cel i tak będzie osiągnięty:)

Jerzy Włodarczyk

Magda&Lucky

Super tekst Very Happy

Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej, bo w ostatnim miesiącu zapłaciłam aż dwa Sad

Jerzy Włodarczyk

Ostra dziewczyna Laughing

12Marek

Może to i dobre, tylko Confused

Intencje miałeś z pewnością dobre, ale chyba się już strasznie zestarzałem/ stetryczałem/ zdziwaczałem Shocked

Pamiętam czasy gdy występowała zgodność nazwy z zastosowaniem przedmiotu. Gdy oczywistym było, że łamanie prawa nie popłaca i zachowania z nim niezgodne były powszechnie uznawane za naganne.
Teraz porobiło się tak, że prawo jest od interpretowania. Producenci różnych dóbr piszą z pozoru dziwne instrukcje obsługi i zastosowania chroniąc się przed zaskarżeniem za zastosowanie np. suszarki do włosów jako turbinki wodnej Crying or Very sad

Przeraża mnie bezsens drogi którą to wszystko idzie i amerykanizacja tegoż wszystkiego "bo nie było napisane że". Do tego co najmniej dziwne i pod polityczne zamówienia wyroki sądów.
Dokąd dojdziemy Shocked

Dlaczego cały kraj przeżywał tragedię syna Lecha Wałęsy ( szanuję i rozumiem tragedię) ale nikt nie zadał pytania czy jechał zgodnie z dopuszczalną prędkością? Jakie są koszty ponoszone wspólnie przez wszystkich płacących podatki nie przestrzegania prawa i związanych z tym tragedii?
Bliski mi jest bardzo ostatni przykład beztroskiego kiteserfera który rzekomo potrzebował pomocy we Władysławowie.
Kto nie oglądał niech zobaczy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Znam tych ludzi którzy byli na jednostce. Gdyby to był inny typ jednostki byłoby już po nich Sad

Zapłaciliby swoim życiem za beztroskę drugiego...
Gdy widzę "przedstawiciela handlowego" szalejącego na drodze i wyprzedzającego na trzeciego, myślę sobie czasem co bym zrobił, gdyby w wyniku jego jazdy komuś z moich najbliższych stałoby się coś złego...
"Ten Pan już nikomu by krzywdy nie zrobił"
Ktoś kto jedzie "stówką" przez obszar zabudowany to potencjalny zabójca i żaden sąd nie powinien go uniewinnić.
Dla jasności jestem przeciwnikiem "polowań" zza węgła w celu nabicia gminnej kasy. Ale jestem zwolennikiem bezwzględnego karania tych którzy mogą spowodować śmierć lub kalectwo innych, niewinnych istot.
Nie wydrukuję sobie tego, nie będę korzystał z luk i braków prawa jeżeli jestem winny i zgodnie z duchem tegoż prawa powinienem ponieść konsekwencje swojego zachowania.
Pozdrawiam i życzę aby ten kruczek nie był Wam potrzebny.

Jerzy Włodarczyk