|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:31, 23 Mar 2010 Temat postu: Ludzka głupota nie zna granic :( |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez monia&vero dnia Wto 15:04, 29 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wafel-zwany-ciachem
Rutyniarz
Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki, Westport - Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:42, 23 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
A może labka uciekła? Sunia moich rodziców też kiedyś uciekła a jak wróciła to już było po wszystkim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
badman
Goldeniarz
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec/Dąbrowa Górnicza Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:30, 25 Mar 2010 Temat postu: Re: Ludzka głupota nie zna granic :( |
|
|
monia&vero napisał: |
pies wysokości 30 cm nad ziemią a f.... wlekł mu się po ziemi i ten wielki f..., który był grubszy niż jego łapa ja to jeszcze jakoś to przyjęłam: |
umarłem i chyba nie wstanę znaczy że miał jakieś 40 cm w zwisie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:34, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez monia&vero dnia Wto 15:04, 29 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&goldenki
Ekspert
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 2287
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wodzisław Śląski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:12, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Moniu, takie widoki to zdecydowanie nie dla dzieci dlatego rozumiem Twoj bulwers
Jak miałam 8 lat to tez takie cos zdarzyło sie przed moimi oczami i normalnie nie zapomne tego obrzydzenia Bylam wtedy z kolezanką, wracalismy ze szkoły, kumpela sie smiała a mi sie wymiotować chciało
Ja od dziecka byłam bardzo wrażliwa a wynika to z tego ze jestem estetką i duzo rzeczy mnie potrafi zniesmaczyć i odrzucic
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez monia&goldenki dnia Czw 20:21, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:28, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez monia&vero dnia Wto 15:04, 29 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:28, 20 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja jakieś 2 godziny temu przeżyłam szok po prostu myślałam, że wyjdę z siebie. Wracają ze szkoły spotkałam na łące tate bawiącego sie z Sabą. Poszłam po nich i już wracamy do domu, jesteśmy pod blokiem, Saba wącha coś pod balkonem i nagle zza nas wylatuje sarna, prawie w Sabcie Nawet nie zdążyłam jej zauważyć, a już Saba ją goniła, więc oboje z tatą za nimi i wrzeszczymy na Sabę, choć każdy z forumowiczów wie, że pies myśliwski jest głuchy jak działa instynkt. Całe szczęście, że Saba nie ugryzie, jest przyzwyczajona i wie, że gonić nie wolno, jakby sarna sie zatrzymała, to ona by bała się podejść, ale wiemy również jakie są dzikie sarenki. Biedne maleństwo poleciała na oślep z paniki prosto w płot i próbowała się przecisnąć i na chwilę sie zaklinowała. Ja miałam wtedy tak wielkie oczy ze strachu, że jej się coś stanie a Saba wtedy podleciała, stanęła i patrzyła, a my byliśmy jeszcze dość daleko, w tym czasie małą się uwolniła i uciekła, a Saba za nią, ale tylko ten kawałek mały, ale dostała ochrzan jak ją złapaliśmy. Niestety nie miałam możliwości sprawdzić co z sarną bo nie wiem gdzie poleciała, ale z tego co mi powiedziano już wcześniej była poobijana, a teraz jeszcze się napatoczyła na nas i na płot.. mi jest tak jej żal nie było widać, żeby coś jej się przez płot stało, ani nic, ale to się działo tak szybko, a ja doskonale wiem jakie te zwierzątka są. Tak spanikowana sarna nie odczuwa bólu, poza tym mogło wysiąść jej serce, bo sarny tak mają. Jejku.. Mam nadzieję, że nic jej nie jest poważnego, podobno poleciała w stronę parku, czyli też w stronę najbardziej ruchliwej ulicy ! w stronę domu.. Przez remont stadionu sarny zaczynają schodzić się na osiedle, tak samo zające i wiewiórki - teraz mi to przyszło do głowy dopiero. W życiu nie spodziewałabym się zobaczyć sarny na środku osiedla, jak ona się tu dostała, była tak zdesperowana ?! Dobrze, że inne psy nie widziały, choć i tak sama pogoń Saby jest ogromnym szokiem dla małej.. teraz muszę uważać bardzo. Kurczę no.. strasznie się martwię o nią. Wiem - pies był bez smyczy i nie ujdzie tłumaczenie, że milion innych w tym samym czasie i miejscu też, tylko nie zauważyły.. Ale jak ją potrąci samochód ? Zagryzie inny pies ? Co powiedzą Ci mądrzy... że nie pomyśleli, że sarny mogą mieć dom w parku czy co wymyślą... oooh Powinni coś z tym zrobić, rozmawiałam ze znajomą z kiosku i powiedziała, że nie pierwszy raz widzi tę małą ślicznotkę, podobno wczoraj ją ktoś przeganiał z parkingu.. A ona nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Co powinnam zrobić ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|