Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BasiaK.
Rutyniarz
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Pon 10:43, 05 Lip 2010 Temat postu: Nasze bezpieczeństwo podczas spaceru |
|
|
Do założenia tego wątku natchnęła mnie sytuacja z dzisiejszego poranka.
Tuż obok naszego osiedla mamy wprost wymarzone tereny spacerowe - pola, łąki, zagajniki. Aktualnie wszystko jest zarośnięte, wiec czasami przedzieramy się przez busz, zupełnie nie widząc tego co za nim. Tak wiec idziemy sobie dziś jedną ze ścieżek, a z naprzeciwka idzie dość młody mężczyzna oparty o rower. Idzie bardzo wolno, przystaje co chwilę. Pomyślałam, że może boi się Apisa, wiec go do siebie przywołałam. Minęliśmy się bez słowa, facet tylko mocniej nasunął czapkę na oczy. Obeszliśmy zagajnik dookoła, weszliśmy na inną dróżkę i... facet znów idzie z naprzeciwka. Przypięłam Apisa na smycz, przyspieszyliśmy kroku i udało się nam wejść na drogę osiedlową nie mijając go po raz drugi.
Pewnie strach ma wielkie oczy - tak czy inaczej, facet był jakiś "dziwny".
W mojej głowie pojawiły się oczywiście różne scenariusze, ale narodziło się też pytanie: gdyby ten facet mnie zaatakował, to jakie mam szanse?
- krzyk po pomoc nie ma sensu, bo i tak za daleko od ludzi
- na Apisa liczyć raczej nie mogę (choć może, może..)
- do obrony mam tylko smycz, która mogę się kilka razy wywinąć licząc na to, ze sprzączka uderzy jakoś tak szczęśliwie, by porządnie zranić.
No i na tym się kończy mój repertuar.
Może przydało by się zapisać na jakiś kurs samoobrony?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kasia&Goldi
Goldeniarz
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zielonka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:57, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
"Może przydało by się zapisać na jakiś kurs samoobrony?"
Bardzo dobry pomysł, na pewno ten facet nie miał dobrych intencji, dobrze że udało Ci się uciec...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Fado
Ekspert
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 2610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:07, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Basiu zostaje udawać ci, że Apis to groźne psisko
Ja miałam kiedyś taka sytuację, tez chodzimy na takie zarośnięte łąki, odludzie totalne dotego trawa i krzaki które prawie mnie przykrywają i idzie facet więc ja wołam FADA łapę za obroże i trzymam, że niby może się rzucić Pan pyta taki groźny ja kiwam tak, tak może ugryźć, facet poszedł dalej. A za chwilę idzie znajomy z psem, więc dołączamy do niego i zaś idzie ten facet, ja rzecz jasne wtedy już FADA nie trzymam, bo czuję się bezpieczna, a ta moja małpa obdarowuje tego pana całusami i cieszy się, że go facet pogłaskał
I licz tu na pomoc psa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia&Kala
Goldeniarz
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brzoza
|
Wysłany: Pon 11:39, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też miałam podobną sytuację.Na spacer chodzę do lasu,a tam niestety kręcą się różne podejrzane typki.W ręce zawsze trzymam jakiś kij,że niby do zabawy z psem ale tak naprawdę to dla poczucia się bezpieczniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:43, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
jeśli bierzecie torebkę ze sobą, bo wiem, że niektórzy mają manie brania ich wszędzie xd to gazik pieprzowy sie przyda.. (w tej całej szaszetce psiej też powinien sie zmieścić) z resztą dla bezpieczeństwa lepiej umawiać sie z kimś na te dalsze spacery, my też mamy taką łąkę i ja też nie czuję się bezpiecznie (mimo w.w. działania smyczy i różnych innych ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:09, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Temat ten jest mi jak najbardziej znany. Nasza trasa spacerowa, choc w dzień bezpieczna, po zapadnięciu zmroku jest idealnym miejscem na dokonanie napadu. OK, pies w ciemności usłyszawszy najmniejszy szmer wyje jak wściekły wilk, więc o zaskoczeniu raczej nie ma mowy i zawsze to jakieś odstraszanie, no ale i tak jest jak dla mnie niebezpiecznie. Już od dawna przymierzamy się do kupna jakiegoś gazu łzawiącego albo czegoś podobnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BasiaK.
Rutyniarz
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Wto 14:15, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No widzisz, a ja to taka wariatka jestem, że póki coś mnie nie postraszy, to włażę w największą ciemność
Dziś rano poszłam inną trasą, bacznie się rozglądając, ale nikogo podejrzanego nie spotkałam;-) Choć zaczęłam chodzić z dusza na ramieniu;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:17, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
oj to ja ie boje ciemnoci akurat ;d
(klaiaturka zeputa... orki:))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
saida
Przyjaciel forum
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:01, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ja na samotne spacery z psem zaopatrzyłam się w gaz. Mam taki malutki, kieszonkowy. Co prawda był on kupowany z przeznaczaniem na atak innego psa na mojego psa , póki co nie było potrzeby go używać, chociaż zdarzyło się kilkakrotne jego wyciągnięcie. W każdym razie ja czuję się spokojniejsza psychicznie mając gaz (i psa ) przy sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:50, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnie ocenicie, że się wygłupiam pisząc to co poniżej. Rozumiem, facet spory, szkolony wojskowo z pewnym chuligańskim wykształceniem
Ale tak sobie myślę. Czy to duża przyjemność iść na spacer z psem z myśląc, że zostaniemy napadnięci
Że młody facet z rowerem chce nas zgwałcić albo co gorsza obrabować i żadnej frajdy . A jak nasuwa czapkę na oczy to już z pewnością chce dać nam kopa.
Nie wiem jak wyglądają statystyki ale ciekawi mnie jaki jest procent osób napadniętych czyli jaka jest możliwość, że trafi się to nam. Bo może nie warto nawet o tym myśleć tylko lepiej cieszyć się spacerem .
Myślę również, że człowiek spokojny, uśmiechnięty, radosny "od środka" wywołuje pozytywny wpływ na otoczenie a więc swoją postawą zwiększa szanse na miłe spacery.
A niezależnie od moich rozważań to towarzystwo na spacerze jest fajną sprawą, oczywiście pod warunkiem, że nie jest przesiąknięte "cykorem"
Bo wtedy przechlapane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BasiaK.
Rutyniarz
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Śro 21:38, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jurku, całkowicie rozumiem Twoje stanowisko - bo moje też takie dotychczas było. Tyle tylko, że w tej konkretnej sytuacji zwyczajnie przeleciał mnie strach. I na to nic nie poradzę. Teraz spacerując zakładam, że wszyscy ludzie napotkani są fajni, że pogadam z nimi o psiakach, że mile spędzę wspólnie przespacerowany czas, ale gdzieś tam w środku czai się obawa, że znowu natknę się na TEGO mężczyznę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BasiaK. dnia Śro 21:40, 14 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|