Podejrzenie boreliozy u mnie:(

monia&vero

Mam pytanie, czy ktoś z goldeniarzy miał stwierdzoną boreliozę?
Mnie kleszcze ugryzł latem 2009 roku, od listopada 2010 mam namnażające się objawy.. dziś praktycznie nie mogę normalnie funkcjonować, bo wysiadły mi stawy, mam drętwienia prawej ręki i nogi, ból nóg i wiele wiele innych... jestem po pierwszym teście i jest dodatni:( teraz czekam na wyniki kolejnych dwóch... po rozmowie narazie telefonicznej ze specjalistą w tej chorobie mam ją niemal potwierdzoną Sad

Czuję się coraz gorzej niestety a muszę czekać na wyniki jeszcze około 2 tygodni:(
Czytam wszystko co mi wpadnie w ręce na temat boreliozy i jestem załamana, bo nie dość, że to trudna w leczeniu choroba, to jeszcze leczenie trwa bardzo długo i kosztuje majątek, około 1 tysiąca miesięcznie:(
Jakaś masakra totalna i chciałabym się skontaktować z kimś kto miał z tym do czynienia i mógłby mnie wprowadzić głębiej w temat, doradzić co i jak działać. Wizytę u specjalisty jednego z dwóch TYLKO w województwie śląskim mam dopiero 23 sierpnia takie są kolejki i jeśli te dwa wyniki wyjdą dodatnie to i tak muszę od razu brać antybiotyk od kilku miesięcy do nawet kilku lat a i tak nie do końca mi ktokolwiek zagwarantuje, że wyleczę się całkowicie:( jeśli znacie kogoś, kto mógłby mi pomóc to bardzo proszę o informację.
Pozdrawiam, Monia

Pasta

Moja matka miała borelioze. Zaczeło się rumienia po kleszczu na posladku. Rumień się powiększał z czasem mając promień kilkudziecięciu centymetrów. Leczyła się w Gliwicach. Dostawała antybiotyki i dopiero po 3 latach sie wyleczyła. Niewiem jak koszty leczenia ale tysiąc złotych miesięcznie to nie był (zdecydowanie mniej). Na całe szczęście choroba była zdiagnozowana po kilku miesiącach - nie było jeszcze problemów ze stawami.

Wygoogluj sobie "lekarz chorób zakaźnych", "gabinet chorób zakaźnych" + swoją miejscowość - niestety są to lekarze prywatni co wiaze sie z wydaniem dużych pieniędzy.

W Gliwicach jest właśnie oddział chorób zakaźnych i tam moja matka się leczyła (nie jestem pewnien ale NFZ chyba coś refundował).

Życze powodzenia i szybiego powrotu do zdrowia!

monia&vero

Dzięki za odpowiedź, no ja niestety nie miałam rumienia, dlatego nawet nie pomyślałam, że takie objawy mogą być objawami takiej choroby. Objawy mam od zeszłego roku i żaden lekarz nawet nie zasugerował, nie spytał o kleszcza:( dopiero niedawno lekarzowi zatrybiło i spytał, a ja że i owszem ale dawno temu... dostałam namiar na specjalistę od borelki i zrobiłam testy, ale na wyniki muszę jeszcze czekać, jeden wynik już mam i jest dodatki:(
Czytam na ten temat dużo i aż mi włosy dęba stanęły jak usłyszałam koszt leczenia i to na miesiąc dlatego szukam informacji od osób, które to miały, żeby mi powiedziały jak to faktycznie wygląda.

BasiaK.

Monia, dopytam koleżankę z pracy. Prawie dwa lata temu męczyła się z boreliozą - była wtedy w szpitalu w Cieszynie. Jak się czegoś dowiem to dam znać Smile

Trzymaj się!

monia&vero

Dzięki Basiu, każda wskazówka będzie dla mnie cenna... buziaki

Pasta

Niestety borelioza ujawnia sie nawet po kilku latach. Ktos moze juz zapomnieć ze miał kleszcza 10 lat temu...

Krzysia

Duzo zdrowia zycze , pozdrawiam.

Cookie Monster

Monia, głowa do góry! Najważniejsze, że choroba jest już zdiagnozowana i teraz będziesz mogła rozpocząć leczenie. Nie zamartwiaj się na zapas kosztami, na pewno nie będą aż tak wysokie, jak mówisz. Do kosztów wizyt kontrolnych dojdą antybiotyki i na pewno nie będzie to 1 tys. miesiecznie. Z tego co wiem, leki zwalczające boreliozę (a przynajmniej ich część) są objęte refundacją. Szczęście w nieszczęściu, że to choroba wyleczalna, nawet jeśli leczenie jest długotrwałe. Masz szansę na wyzdrowienie i wyzdrowiejesz, a to jest najważniejsze. Będę trzymać kciuki.

monia&vero

No hejka kochani Cookisie:)

narazie to tak w 90%, jeden test dodatni a jeszcze czekam na wyniki dwóch, z tym dopiero do lekarza

najgorsze jest to póki kurcze nie włączą mi leków to marnie się będę czuła, raz wstaje rano i jest w miarę ok a drugiego dnia masakra, ale cóż muszę to jeszcze troszkę wytrzymać a później walczyć...

Wasze kciuki są mi bardzo potrzebne dlatego już dziękuje i gorąco całuję Smile

Krzysia

My naturalnie dolaczamy sie do trzymania kciukow!!!
Lecz sie i zdrowiej jak najlepiej i szybciej.Buziaki

Aga&Luna

Monia bidulko. Trzymam kciuki! Smile

Jerzy Włodarczyk

monia&vero

No tak poprawiam się Jerzy, witam dawno mnie tu nie było Smile

Czas faktycznie szybko leci...

Wszystko już przeczytałam o tej chorobie, mam wykaz lekarzy, choć w zasadzie jest ich u mnie dwóch, z tego jeden już nowych borelków nie przyjmuje, dlatego pozostaje mi czekac do końca sierpnia na wizyte u speca a tymczasem ogólny, który do tego czasu musi mnie podtrzymać na antybiotykach, wyniki bede miała we środę.

Jerzy Włodarczyk

Pasta

I jak zdrowie?