|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:55, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Zapraszam na wątek-historia Cyny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Antenka
Goldeniarz
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:47, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Shini przejrzałam allegro i zakochałam się w tym maleństwie Jutro zadzwonię się dowiedzieć co z koteczką [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:17, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Antenka napisał: | Shini przejrzałam allegro i zakochałam się w tym maleństwie Jutro zadzwonię się dowiedzieć co z koteczką [link widoczny dla zalogowanych] |
przecudna jest
super by było, jakby udało jej się u was zamieszkać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinigami
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:53, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Noo ślicznotka!! Młodziutka jej pewnie z powodu oczka ciężko byłoby znaleźć dom, ludzie nie lubia takich "wybrakowanych" egzemplarzy, wolą śliczne, zdrowe i cudowne, najlepiej rasowe zwierzęta! Informuj nas na bieżąco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antenka
Goldeniarz
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:22, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dzwoniłam do opiekunki Buni i jesteśmy jutro umówione na spotkanko zapoznawcze z Amigą u nas w domku Jestem strasznie ciekawa jak się będą zachowywać. Mam tylko nadzieję, że Amiga swoim wielkim, ciekawskim nosem nie zestrsuje maleństwa Jeśli się polubią, Bunia od soboty będzie mieszkać z nami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antenka
Goldeniarz
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:45, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
My już po spotkaniu zapoznawczym... Niestety nie było tak jak się spodziewaliśmy . Amiga na widok kota w domu dosłownie oszalała - to był jej pierwszy kontakt z kotem poza gonieniem ich na dworze. Była tak podekscytowana, że myślałam, że jej serducho nie wytrzyma. Amiga była na początku bardzo pozytywnie nastawiona, grzecznie obwąchała kotkę i przyjaźnie polizała ją po grzbiecie. Na nieszczęście Bunia zaczęła na nią syczeć i atakować ją pazurkami, na co Amiga odpowiedziała jej swoim najdonioślejszym szczekaniem i zjeżyła się od ogona po czubek nosa... doprowadzając kota do ataku narkolepsji ze stresu. Jak miałam kota na rękach Amiga zachowywała się tak, jakby chciała mnie przed kotem obronić. Kot ze strachu wbił się kurczowo w swoją opiekunkę i po prostu zasnął Razem z opiekunką Buni stwierdziłyśmy, że dla Amigi nie nadaje się kot z ulicy, nawet mały - bo już taki nauczony jest tego, że pies to zło i się broni. Wygląda na to, że mielibyśmy w domu dwa zwierzaki, które musimy trzymać z dala od siebie bo skończy się awanturą...
No nic, w przyszłym tygodniu odwiedza mnie siostra ze swoim kotem adoptowanym ze schroniska w związku z tym przyzwyczajonym do psów, w dodatku moja siostra też psa ma. Zobaczymy jak będą współżyły przez kilka dni. Jeśli wszystko będzie w porządku będę dalej myśleć o kocie, jeśli nie - odpuścimy temat bo nie chcę stresować zwierzaków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:53, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Myślę że przy zapoznaniu sie chyba nie powinien kot byc na rękach... hmm... no szkoda że tak wyszło... Może to jeszcze nei czas.... powiem Ci ze taka 1sza reakcja to tez nie jest wytyczną, bo ja wiem że moja suńka (jak np przychodzi mama z kundelkiem) jest mega podekscytowana i chociaz ta warczy na nią to kessowa nie odpuszcza, przyjmuje pozycję do zabawy i skacze lata, trwa to dobrych kilkanascie minut...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antenka
Goldeniarz
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:52, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Wiem Ewelinko, że pierwsza reakcja nie jest wytyczną, ale w tym przypadku jest zapowiedzią ciężkiej przeprawy nad procesem wzajemnej akceptacji zwierzaków bez gwarancji sukcesu. W moim domu rodzinnym zawsze żyły jednocześnie koty i psy i świetnie współżyły - jakakolwiek była kolejność i wiek ich zamieszkania z nami. Tym bardziej byłam w szoku, bo nie spodziewałam się takiej ostrej reakcji...Może to kwestia tego, że ten kotek tak naprawdę jest jeszcze jest dziki bo dotąd żył tylko na ulicy?
Kotka puściliśmy też na sofie obok Amigi, ale on ostrzegawczo syczał a Amiga mu odszczekiwała... My dziś w nocy oka nie zmrużyliśmy - Amiga całą głośno dyszała po ich wyjściu z podekscytowania Norbert też zakochał w w tej małej, słodkiej kuleczce jak ją zobaczył, ale przez tą sytuację uznał , że jeśli już mamy mieć kota to takiego, który po prostu nie bedzie się bał psa - przez co nie będą wchodziły w interakcje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinigami
Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:46, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Z tego co się orientuję, to nie powinno się od razu przynosic kota do psa i pokazywać mu: to jest kot! O wiele mniejszy od psa i mający mowę ciała dla psa nie znaną i odmienną. Powinno się wnieść kota do domu i zanieść do odrębnego pokoju, posiedzieć tam z nim, pobawić się, dać jakieś smakołyki. wtedy kotek przyzwyczaja się do zapachu psa jakim my właściciele jesteśmy cali przesiąknięci. Potem po np. 15 min idziemy do psa, dajemy się mu obwąchać, poznać z zapachem kota i tez nagradzać jego dobre zachowanie. Ta procedura powinna trać kilkukrotnie.
Kot jest zwierzęciem terytorialnym stąd przeniesiony do obcego domu musi się dłużej kilamtozować...może być poddenerwowany. Nie dość, że jest w miejscu obcym dla niego, to jeszcze jakieś wielkie śliniące się bydlątko go napastuje.
Pierwsze zapoznanie kota z psem może odbywać się np w taki sposób, ze kot jest w transporterze a pies sobie go wącha, obserwuje. kiedy pierwsza ekscytacja minie można wyciągnąć kotka i dać powąchać z bliska psu i właśnie kontakt ten powinien odbywać się w taki sposób że kotka trzymamy, ponieważ on naszego dotyku nie rozumie jako naszej aprobaty jego np nie właściwego zachowania pt. syczenie, natomiast zabezpieczamy psa przed tym, żeby nie został podrapany ( nie skojarzył sobie tego kontaktu źle) oraz kota przed ucieczką. Pies naturalnie podąża za tym co ucieka! Kiedy kot zacznie uciekać, co jest dość naturalne w przypadku sytuacji potencjalnego zagrożenia, pies zacznie go gonić, a kiedy go dopadnie może się to żle skończyć. Trzeba tu pamiętać, że goldeny są psami myśliwskimi i trzeba pamiętać o zjawisku agresji łowczej. Podsumowując mało rozsądnym jest puszczać kociaka "luzem" w czasie pierwszego zapoznania. Poza tym takie zapoznanie i akceptacja może trwać kilka dni, tygodni? W zależności od osobników. Pamiętajmy, że pies to stworzenie stadne a nowa istota jest obca więc potencjalnie może stanowić jakieś zagrożenie dla stada, natomiast kiedy zostanie już zaakceptowana stanie się jego częścią, stą sytuację, że pies dogaduje się z kotem z którym mieszka a za tymi na dworze nie przepada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antenka
Goldeniarz
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:01, 15 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Widzisz Shini gdybym miała Twoją wiedzę wcześniej pewnie to spotkanie potoczyło by się inaczej, a tak ani ja ani nawet doświadczona opiekunka z fundacji nie wiedziała jak się w tej sytuacji zachować... Ona miała jedynie doświadczenia z wprowadzania nowego kota do domu, gdzie są starsze koty, a nie pies i była przerażona zachowaniem tych dwóch rzucających się na siebie zwierzaków...
W przyszłym tygodniu będzie u mnie siostra ze swoim oswojonym z psami kotem, wtedy zobaczymy jak Amiga będzie się w stosunku do niego zachowywać. Opiekunka Buni ma koleżankę w fundacji, która ma psy i bierze koty na pobyt tymczasowy, więc jak tylko się u niej pojawi jakaś kocia znajda w potrzebie, to ma się z nami skontaktować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|