UMIERAM - Pomocy

emdżej

W Sosnowcu w szpitalu też nie jadłem tamtejszych obiadów. Za to w Katowicach pałaszowałem z przyjemnością. W dodatku obiady rozdawała pani dietetyczka, więc wiedziała doskonale co komu podawać. A do tego mnie uwielbiała, więc zawsze mogłem liczyć na dokładki Laughing

Dorota&Frodo

Ok. Nie generalizujmy. Znam dobrze 4 szpitale i o tych moge mówić. Natomiast nie chodzi mi o warunki- typu wyżywienie,wielkość sal itp. Mnie chodzi o rodzaj opieki medycznej. A tą mogę ocenić,bo też nalezę do sużby zdrowia. Spotkałam się w szpitalach z niewyobrażalnym chamstwem/barkiem kompetencji Sad

emdżej

A ja z niewyobrażalną troskliwością i ciepłem Smile

Choć oczywiście z brakiem kompetencji też się zetknąłem. Lekarz robiący wieczorny obchód pytał wszystkich o gorączkę i wychodził. Na chirurgii.

kesse

Ja się cieszę , że na poważnie miałam raz do czynienia ... wszystko jest oki i staram sie jak najrzadziej odwiedzać te instytucje chociaz niestety coraz cześciej cos mnie tam goni.
Ale opowiem Wam dwie sytuacje z moją migreną.
Lekarz 1szego kontaktu, Ewelina nieświadoma co jej jest, od pewnego czasu dziwne napady, boli , ledwo żyję. Idę do lekarza. Opowiedziałam DOKŁADNIE jak sie wszystko zaczyna jak to wygląda, a ponieważ migrenom towarzyszyły juz wymioty pani doktor zaczęła szukać przyczyn w żoładku. I tak oto od początku poprzez wszelkie badania krwi, nawet kału, usg ... poszłam zaś do niej a ona "no cóż chyba trzeba będzie zrobić gastroskopie", fakt ze byłam tą wizją przerażona ale tak czy siak coś mi tu nie pasowało. Nie było w zasadzie żadnych oznak wrzodów czy czegokolwiek co mogłoby sie dziać w żołądku. Myślę sobie o nie , STOP.
Przy okazji tu i tam poczytałam, z kimś sie zgadałam i powoli wszystko zaczęło pasować do migren (wczesniej -jak wiekszosc -nawet nie wiedziałam ze mozna to zaliczyc do chorób). Poszłam do neurologa (ba, przed tym poszłam do pani doktor 1szego kontaktu poprosic o skierowanie i cóż... powiedziałam jej po krótce o co chodzi i ze chce to skierowanie, a ona "to pani ma migreny " .. ehh no szkoda ze nie wpadła na to wczesniej).

Po wizycie u neurologa- gdzie wg pani wszystko wskazywało na migreny, dostałam recepty na odpowiednie tabletki które wreszcie mi pomagały! No ale w razie czego dostałam skierowanie na tomografię... po pół rocznym oczekiwaniu poszłam. Oki badanie, zrobione, odebrałam wyniki i poleciałam do mojej pani neurolog, naczekałam sie 2 h w kolejce, po czym okazało sie że nie ma mojej karty.. ale ok w koncu udało sie.
W opisie było w zasadzie wszystko ok, tylko było jakies zwapnienie cos tam.. (już nie pamiętam Wink

)
Pani doktor przeczytała opis i powiedziala ze w zasadzie wszystko jest ok (sama tez potrafiłam to sobie przeczytać), a to zwapnienie... "oni tu nei napisali skąd mogło powstać". No i to była moja ostatnia wizyta tam... eh

monia&vero

Mnie najgorzej obrzydza w szpitalach wc i lazienka Sad

to jest totalna porażka, syf, smród a o higienie juz nawet nie wspomnę Sad

leżąc na ginekologii wiadomo prawie codziennie intymne badania i jak sie tu umyc i doprowadzic do porządku skoro taki syf??
Tak gdzie leżałam jeden ogromny plus to opieka lekarska i pielęgniarska - siostry fantastyczne!!!
Najlepszym szpitalem z jakim miałam do czynienia to polożnictwo w szpitalu im. Leszczyńskiego w Katowicach, tam rodziłam 9 lat temu - sale 2-3 osobowe z łazienkami, wszystko lśnilo czystoscią, jedzenie smaczne, opieka rewelacyjna, siostry opiekowaly sie dzieciaczkami i mamusiami Smile

nie wiam jak jest teraz ale 9 lat temu super...

kesse

No to właśnie zalezy gdzie i jak. U nas do tej pory była jeszcze porodówka w starym szpitalu. I tam znajome mowiły że owszem łozka okropne, szafki stare... ale zawsze było na bieżąco sprzatane i było czysto. Na szczęście już w tamtym roku przenieśli położnictwo do nowego - wielkiego szpitala. Pamietam jak moja mama miała drobny zabieg i miałam okazje oblukać szpital. Sale 3-4 osobowe. W salach łazienki. Super.

ania76

no tak szpitale.. -już niedługo i ja tam zawitam... Confused

13 lat temu jak byłam rodzić to ogólnie źle nie wspominam opieki.., warunki - no takie że dało się wytrzymać - pamiętam że miałam niewygodne łóżko, jakieś zapadające się , ale nie pamiętam wszystkiego chyba dlatego że byłam po cesarce i długo dochodziłam do formy...- spędziłam 10 dni w szpitalu, a byłabym dłużej tylko był remont w pobliskim szpitalu i wiecie - potrzebne były szybko miejsca bo przenosili pacjentów z tamtego...

Ewelinko - mi też dokuczają migreny, ale wiesz co..- teraz w ciąży wszystko przeszło..

a więc to moja recepta..

kesse

emdżej

Taki lek najlepszy. Nie dość, że bez recepty to nawet do apteki nie trzeba wychodzić Laughing

kesse

Mateusz wszystko sie zgadza, ale lekko to nie jest Smile

emdżej

Nie wiem. Nigdy nie byłem w ciąży i nie zanosi się na to, żebym był Wink

ania76

ha! gdyby tak szło - ciąża.., ciąża..
w każdym razie na 9 miesięcy mamy receptę - migreny nie ma, a leków nie trzeba brać..

a tak wcześniej to mi pomagał Eferalgan Codeine - na receptę, choć przy nagłym ogromnym ataku też czasem zawodził.. Sad

kesse

No tak też podejrzewałam Shocked

hihi, musisz wierzyć na słowo. Co prawda ja też jeszcze nie byłam , ale ponoć się zapowiada - hehehhe

ania76

oj chyba we trójke naraz piszemy i te wypowiedzi się poplątały..., ale da się rozszyfrować.

kesse