|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
wierzysz w duchy? |
tak i miałem/am z nimi styczność |
|
23% |
[ 7 ] |
tak |
|
36% |
[ 11 ] |
nie |
|
16% |
[ 5 ] |
nie wiem |
|
23% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 30 |
|
Autor |
Wiadomość |
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:34, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Cookie Monster napisał: | Ja chyba wierzę w duchy. Bo tak na logikę: żywy organizm wytwarza energię (żeby się ruszać, oddychać itd). Kiedy funkcje życiowe ustają, organizm obumiera; jednak w myśl zasady, że w przyrodzie nic nie ginie, coś musi się dziać z tą już istniejącą w nas energią. Więc skoro nie pozostaje ona w ciele, to gdzieś musi się ulatniać. I ja myślę, że jeśli już, to ta energia właśnie jest sprawcą wszystkich tych niewyjaśnionych zajść. Z pewnością musiałaby to być jakaś mocno skoncentrowana energia, bo normalnie, tak jak ciepło, powinna się po prostu rozejść albo uczestniczyć w jakichś dalszych procesach. Ale czy może to być do tego "inteligentna" energia, która wyciaga wtyczkę z gniazdka? Nie wiem. Wiem, że za granicą ludzkiego poznania znajduje się juz sfera wiary i domysłów. Kiedy czegoś nie rozumiemy, tak samo jak setki lat temu, dopisujemy sobie naszą własną (magiczną) wersję, która pomaga nam zrozumieć to, co się wydarzyło, i jesteśmy przekonani o jej słuszności. Pomyślcie, jakie cuda wymyślali niegdyś ludzie na wyjaśnienie sobie znanych nam dziś od podszewki zjawisk w przyrodzie. Do tego wierzę, że ludzki umysł może płatać nam niemałe figle, sprawiając, że widzimy coś, czego nie ma. To takie za i przeciw. Ja się generalnie boje potworów i straszydeł - do piwnicy sama nie schodzę już od wieeelu lat, a żeby nie podsycać mojego strachu, ostatni horror obejrzałam przed 12 laty.
Ah i dodam jeszcze a propos wrażenia, że ktos nas dotyka, liże albo coś, a kiedy się odwracamy, nikogo nie ma. Ja mam na to proste wytłumaczenie, z resztą sama tego wielokrotnie doznałam: chodzi o mimowolne kurcze i napięcia mięśni w poszczególnych miejscach - nie raz "coś" mnie dotykało albo łaziło po mnie. Gdy raz myślałam, że ktoś mnie dotknął w ramię i spojrzawszy w bok zauważyłam, że nikogo nie ma zdziwiłam się. lecz dosłownie za chwilę sytuacja się powtórzyła i tajemniczy dotyk okazał się być właśnie drganiem mięśnia - który za drugim razem trwał do tego dużej (mam tak, kiedy mam niedobor magnezu). |
No właściwie to jest bardzo inteligentna wypowiedź..
i się z Tb zgadzam.
.. ja np. mam lęk przed ciemnością.. nie jest to taki typowy lęk, że po prostu nie mogę o ciemności myśleć, ale mimo tego boję się baaardzo.. i to jakoś dopiero od 2, 3 lat... Nie wiem dlaczego..
Uwielbiam chodzić po nocy w lesie czy coś, ale wtedy dosłownie trzęsę się ze strachu i byle szelest robi na mnie takie wrażenie, że z krzykiem biegnę z powrotem na działkę.. =,= Kilka dni temu moja kuzynka była tego świadkiem.. pojechałyśmy rowerami koło 22 do małego lasku i tam poczekałyśmy na chłopaków bo mieliśmy gdzieś tam jechać. I nagle w krzakach jakiś ptak się poruszył, a ja po prostu krzyknęłam jakby coś mnie miało zabić zaraz uważam, że to troszkę śmieszne ;P
i np. dobrze wiedziałam, że to ptak.. tak jak dobrze wiem, że w krzakach może być mój pies czy jakaś wiewiórka.. ale i tak się boję (mówię tu o nocy, w dzień cały dzień spędzam w lesie ) a jeszcze w dodatku z kuzynką wtedy zaczęłyśmy gadać o tej parze z ust, że jak leci to jest duch obok.. i o jakiś innych strasznych rzeczach.. myślałam, że się posikam ze strachu... bo para była, tylko z zimna ;d jak dobrze, że chłopcy mieli bluzy to nam je oddali ;d
za to lubię oglądać horrory.. film "6 zmysł" był świetny, chociaż jak dla mnie straszny ;pp ale ja sobie tak to tłumaczę, że duch to istota, która nie ma zamiaru zrobić komuś krzywdy.. po prostu to takie łobuziaki chcące się pobawić kimś/ czymś xD ... no to by było na tyle z mojej inteligentnej inaczej wypowiedzi..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:30, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A ja powiem krótko: wierzę. Nie będę tu teraz podawać powodów i dowodów, ale z pewnością istnieje świat poza naszym ziemskim i materialnym. Czymś duchowym są przecież też nasze myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stary b/ majtek
Rutyniarz
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Marki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:10, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Magda&Lucky napisał: | A ja powiem krótko: wierzę. Nie będę tu teraz podawać powodów i dowodów, ale z pewnością istnieje świat poza naszym ziemskim i materialnym. Czymś duchowym są przecież też nasze myśli. | ...oczywiście że tak. Czytając powieści Mastertona...a było tego trochę...przy niektórych wątkach, autor zaznaczał, że zaklęcia lub wezwania są autentyczne i zabraniał ich stosowania.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dominia1996
Rutyniarz
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:02, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
lussi napisał: | Każdy potrafi zrobić na photoshopie "ducha", którego widać.. |
ja nie umiem...
lussi napisał: | Tak jak podobno kiedy z naszych ust leci para i przechodzą nas dreszcze, w pobliżu jest duch.. czy tzn., że w zimie jest plaga duchów, jak teraz kleszczy ? nie. ktoś to sobie wymyślił i taka plotka rozniosła się po świecie
|
to z kolegą na gg pisałam i on mi pisze, że czuje ducha jak jest dzień i się robi zimno
czyli zimą z domu nie wychodzę
ale ten mój kolega to trochę głupawy jest
wracając do Jacksona...
Mi jest Go szkoda jako człowieka a nie jako artysty. Nie słuchałam jego piosenek (ale Billy Jean mi się bardzo podoba). Najbardziej cierpią dzieci, w końcu miały tylko jego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dixie
Starszy goldeniarz
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:39, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
dominia1996 napisał: |
wracając do Jacksona...
Mi jest Go szkoda jako człowieka a nie jako artysty. Nie słuchałam jego piosenek (ale Billy Jean mi się bardzo podoba). Najbardziej cierpią dzieci, w końcu miały tylko jego... |
Mi tak samo.
Ale ogólnie wkurza mnie ta szopka po jego śmierci, bo nagle wszyscy pokochali MJ, szkoda że dopiero jak umarł.
Niektóre osoby które znam i wiem że całe życie miały go gdzieś, pododawały np. na naszą-klasę jakieś żałobne zdjęcia itp.
Albo ojciec Michaela, który teraz chce zarobić na jego śmierci.
Nie miał dzieciństwa więc chciał je odzyskać. nazwali go ,,pedofilem" i nabijali się z niego.
Biedny człowiek,którego zniszczyli ludzie.
Zapomniałam dopisać czegoś na temat
Wierze w duchy, przez jakiś czas interesowałam się nawet parapsychologią. Nie miałam z nimi styczności i choć nie wszystkie są złowrogie, cieszę się z tego
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dixie dnia Pon 15:41, 27 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dominia1996
Rutyniarz
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:26, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Jak weszłam na naszą-klasę to 6 na 8 zdjęć były zdjęciami Jacksona. A jak ktoś napisał że go nie lubił to jest wielkie oburzenie a założę się że połowa osób które teraz twierdzą że go zawsze kochały, jeszcze rok temu gdyby ktoś powiedział żę lubli MJ to by go wyśmieli.
Moja wypowiedź jest chaotyczna ale nie wiedziałam jak to napisać mam nadzieję żę się połapiecie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:34, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A ja zawsze uwielbialam MJ. Nauczylam sie nawet Moonwalking .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nika
Rutyniarz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 23:18, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ja styczności z duchami nie miałam no chyba że wliczyć spoglądanie psa w jedno miejsce przez dłuższą chwilę
Ale chciałam opowiedzieć o czymś innym tzn o historii mojej ś.p babci.
Jak jak słyszałam tą historię pierwszy raz w wieku 10 lat byłam zdziwiona i jednocześnie przerażona ale przejdźmy do sedna(opowiem tak jak pamiętam jak babcia mi to opowiadała):
Babcia całe życie była wierząca i to bardzo kiedy miała ok 30 lat pojechała do Krakowa na kilka dni. Wracając do domu (mieszkała w Kielcach) stojąc na peronie zobaczyła starszą panią sprzedającą kwiaty po chwili nadjechał jej pociąg, miała do niego wsiąść wchodziła już po schodkach jednak cały czas myślała o tych kwiatach jak to pięknie będą wyglądać przy obrazie Maryi i że Matka Boska na pewno ucieszy się z takiego gestu więc zawróciła z myślą że przecież jeszcze zdąży wsiąść do pociągu. Podeszła do kwiaciarki wybrała najładniejszy bukiet myśląc o tym że Matka Boska będzie szczęśliwa. Płacąc za bukiet usłyszała ruszający pociąg, ale stwierdziła że poczeka na następny. Jak się później okazało pociąg którym miała jechać wcześniej wykoleił się a w wagonie w którym miała siedzieć wszyscy pasażerowie zgineli Może to i nie o duchach ale jak dla mnie w tamtym wieku przerażające.
Poza tym jak już mówię tu o babci to opowiem i to ale to też nie o duchach. Moja babcia dożyła wieku 82 lat jednak ostatnie 4 lata przeleżała w łóżku po dwukrotnym wylewie i paraliżu prawej strony. W ostatnich 2 miesiącach przebywała w szpitalu odwiedzaliśmy ją z ojcem jak najczęściej było to możliwe czyli w prawie każdy weekend. W ostatnim tygodniu nie kontaktowała leżała nieruchomo z oczami spoglądającymi ślepo w sufit i tak w tym ostatnim tygodniu odwiedziliśmy ją w niedzielę a w poniedziałek wracaliśmy do Katowic. Nocowaliśmy u cioci i w drodze powrotnej do Katowic ojciec się nas(mnie i brata) pyta czy podjedziemy jeszcze odwiedzić babcię zapadła grobowa cisza jedynie w myślach mówiłam tak odwiedźmy ją bo już nigdy jej nie zobaczymy miałam po prostu przeczucie że nigdy już jej nie zobaczę. Ojciec powiedział jednak że nie bo i tak się z nią pożegnaliśmy a ona i tak nie kontaktuje. Mówił to z wielką gulą w gardle a ja miałam wtedy łzy w oczach bo czułam że już jej nie zobaczę, tej nocy zmarła Czy to rzeczywiście przeczucie? Ja uważam że tak i mimo że miałam w tedy z 13 lat to po prostu to czułam i na drugi dzień tak jakby czekałam tylko na telefon od taty że babci nie ma już (dodam że właśnie w noc jej śmierci śniła mi się tak jakby przyszła się ze mną pożegnać) Straszne uczucie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nika dnia Pon 23:19, 03 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:59, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Miałam tak samo..
Z tymże moja babcia zmarła w 2007 roku w wieku 70 lat.. codziennie o niej myślę, najukochańsza osoba w moim życiu..
Mam 15 lat, więc jako dziecku nikt za bardzo nie wspominał o chorobie babci, ale wiem, że chorowała chyba już około 4 lata. Miała raka. Ym. w sumie to można powiedzieć, że ciało wyniszczone już było, ale do końca swoich dni potrafiła się ruszać. Np. w szpitalu, już pod koniec życia kiwała palcem jako głową.. była bardzo pomysłowa i pracowita najlepsza jaka mogła być od śmierci mam powieszoną na biurku kartkę z pamiętnika do którego mi się wpisała.. "jesteś moim najjaśniejszym słoneczkiem i nawet na bardzo zachmurzonym niebie mojego życia dajesz mi wiele ciepła.." że też wcześniej nie rozumiałam.. eh.. ja ostatni raz spotkałam się z nią chyba miesiąc przed śmiercią. podczas TEJ nocy przy mojej babci siedział mój wujek. Miała otwarte oczy, kiedy zasnął, ona też, i już się nie obudziła.. do końca pilnowała, żeby każdy był szczęśliwy.. w noc śmierci śniła mi się.. przyszła do mnie i powiedziała "musimy się pożegnać, już się nie zobaczymy, kocham Cię" niedługo potem zadzwonił telefon - babcia już nie żyła. Pamiętała o mnie. Zawsze i wszędzie teraz czasem wydaje mi się, że jest obok mnie i wspiera a kiedy myślę o niej, wydaje mi się, że mówi, żebym się nie martwiła bo czuje się dobrze i jest jej tam wspaniale.
ajć. znowu się rozpłakałam
tylko sobie make-up rozmazuje.. co o niej pomyślę to płaczę. Bez niej tyle problemów jest.. nie wiem z kim z rodziny się nie kłócę.. ale jeśli tam jest jej lepiej to się cieszę. i nie mam za złe, że odeszła.
Tylko.. dlaczego choroba dopada ludzi nie palących, nie pijących i tak potrzebnych ??
jej numer telefonu dalej mam zapisany w komórce..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dominia1996
Rutyniarz
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:18, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Boże, dziewczyny. Strasznie się wzruszyłam. Łzy mi lecą.
Ale macie szczęście, że znałyście te wspaniałe kobiety, że wiecie o ich wiecznej miłości.
Ja nie znałam swojej babci (ze strony taty) ani dziadka (ze strony mamy)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Creff
Goldeniarz
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:51, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.youtube.com/watch?v=xD0XJwQMJZM
Nie wiem, czy Wam to już kiedyś pokazywałam.
Historia mojego miasta.
Śmieszna moim zdaniem. Tzn poki media sie o tym dowiedzialy wierzylam w to.
Ale teraz... wszyscy robia sobie jaja. W sumie juz to wszystko jakos ostygło.
Na szczęście. ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dominia1996
Rutyniarz
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:18, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Widziałam to jak w Faktach było. Ja tych wiadomości nie oglądam ale mój tata tak i kiedyś jak byłam sama z tatą w domu to z nudów obejrzałam. Akurat musieli o tym duchu mówić
Muszę się przyznać, że zaraz po zakończeniu proramu zostałam sama w domu bo tata z psem wyszedł. Już mi rowerek w głowie dzwonił ale to wyobraźnia działała...
A jak "Upiora Opery" czytałam to później się sama z siebie śmiałam. A było tak:
Mama wróciła z zakupów i postawiłą torby w przedpokoju. Ja sobie siedzę i książkę czytam (nie pamiętam jaki to był fragment) i w torbie coś się poluzowało i się przewróciła. Ja aż podskoczyłam...
No ale to było takie bez sensu bo jakby do mnie Eric (upiór) przyszedł to chyba bym się nie bała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:02, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Creff napisał: | http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081226/REPORTAZ/451114738
http://www.youtube.com/watch?v=xD0XJwQMJZM
Nie wiem, czy Wam to już kiedyś pokazywałam.
Historia mojego miasta.
Śmieszna moim zdaniem. Tzn poki media sie o tym dowiedzialy wierzylam w to.
Ale teraz... wszyscy robia sobie jaja. W sumie juz to wszystko jakos ostygło.
Na szczęście. ;P |
to troszkę bez sensu xd
ludzie uwierzyli w takie coś...
okey, nie powiem, że ja bym się nie bała, ale przesada.
nawet jeśli duchy istnieją, myślę, że tak, to ich nie widać, nie widać, po prostu n-i-e w-i-d-a-ć.
ale historyjka fajna xD
a z tymi książkami.. "upiór w operze" to mój ukochany film, i książka
ale "zmierzch" jest wg mnie bestselerem xd poza tym ja mam tak dziwnie.. wiem, że wampir-człowiek nie istnieje, a się boję jak czytam tą książkę - i to samo - coś spadnie, a ja do sufitu skacze xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
flexin
Rutyniarz
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:29, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A ja mieszkam na przeciwko cmentarza i powiem wam szczerze, że w nocy tam ŻYWEJ DUSZY NIE MA hehehe same duchy
A propo przeczucia uważam, że dużo w tym jest prawdy, osobiście sam nie miałem czegoś takiego ale znam bardzo wiele osób które miały różnego rodzaju przeczucia i jak wyżej opisany przypadek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:33, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
flexin napisał: | A ja mieszkam na przeciwko cmentarza i powiem wam szczerze, że w nocy tam ŻYWEJ DUSZY NIE MA hehehe same duchy
A propo przeczucia uważam, że dużo w tym jest prawdy, osobiście sam nie miałem czegoś takiego ale znam bardzo wiele osób które miały różnego rodzaju przeczucia i jak wyżej opisany przypadek. |
racja, ja też miałam..
w lesie.
mieliśmy iść na działkę z samochodu (idzie się300m przez las gdzieś..)
była 23.
idę, a nagle wszyscy mi z oczu zniknęli ! ja ani latarki, ani nic i myślałam, że zeświruję ! aż krzyknęłam jak nagle pojawiło się coś białego ! serce do gardła.. ale okaząło się, że to tylko portki mjego owczarka, widoczne w ciemności... to było rok temu. Ale dreszcz mnie przechodzi jak o tym przypomnę..
PS. jeśli ktoś nie wie - mam lęk przed ciemnością ;P nie fobię, ale lęk. Jak jest ciemno to moja wyobraźnia aż huczy, tak pracuje.. ;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|