wiara w duchy

emdżej

Teraz te dwa lęki połącz i idź do lasu w nocy. Wiesz jak fajnie? Wink

amfetaminowa

lussi

dominia1996

no to dzisiaj halloween mamy a jutro Wszystkich Świętych...
ciekawe czy coś sie wydarzy... Laughing

emdżej

Jakie Halloween? To jest amerykańskie święto i niech sobie w tej Ameryce siedzi. Jak ja tego całego Halloween nie cierpię.

Aga&Logan

Ja wierze w duchy a dokladnie w duszycę.Nie rozpisze sie bo to szereg zdarzeń z ostatnich 5 lat ale cos skrobnę...5 lat temu pracowalam w takim zajezdzie stropolskim-i tam poznałam Wandzię.Wandzia uratowala mi zycie dwa razy-raz ukradla mi klucze od samochodu-zineły dokładnie o 21,20 o tej godzinie zawsze wychodzilam z zajazdu bo o 21.25 był autobus.Klucze zginęly -znalazły sie po 20 minutch,a autobus ktory mi uciekł mial czolowe zderzenie z cysterną-zgineło 8 osob -tez bym zgineła bo wypadek zdarzyl si ok 500m od przystanku a ja w tym czasie czekalbym na bilet od kierowcy.
Wandzia to duszyca kobiety, ktora powiesila sie w zajezdzie ok 20 lat temu.Czesto pokazywala swoja obecnosc pracownikom,ratowala nas z opresji,ratowała nam zycie.Poniewaz ja otwieralam i zamykalam bywało ze w zimie z powodu awarii pradu nie mogłam włączyc alarmu i czekalam na elektryków do poznej nocy sama w szczerych polach (15km od krakowa, w srodku doslownie szczerych pól,tren aeroklubu)-wiec wyobrazacie sobie jak bylo mi ciężko.Zaprzyjazniłam sie więc z Wandzią-gadalam do niej jakby byla zywa.Jakos sie nie balam potem.
3lata temu odeszłam z pracy a wandzia ze mna.
Wiecie jak mi daje znac o sobie?Kradnie.
Kradnie mi ubrania,pojedyńcze skarpetki,plyty dvd z pudelek,po czym za kilka dni lub tygodni albo miesiecy je oddaje,zabrala nam przedwczoraj wyciete naklejki z ploteru,zabrala nam ostrze z ploteru,buzy,majtki,buty,ręczniki,ja to znajduje po kilku miesiacach dokładnie w tych samych miejcach co były kiedys.Artur, moj maz nie wierzył do dnia w ktorym przyniosl dotacje do domu-i zgineło-14 tysiecy -a pieniadze chowa w takim miejscu ze nikt dosłownie nie ma dostepu-za 3 dni byly z powrotem.Zgineły mi dwa przetwory,pólka na przyprawy,telefon komórkowy,ksiazki,komputer sie sam w nocy włancza,czajnik tak samo.Nie boje sie ale zastanawiam czego ona chce odemnie.Mówię do niej Wandziu proszę nie zabierz mi tego albo oddaj tamto jak jestem sama to tez gadam z nią-chociaz ona nie odpowiada.Wydaje mi sie ze czuwa nad nami.

Inna historia.
Moj babcia mieszka w bardzo zgrzybiałym mieszkaniu i jest tam charakterystyczny zapach(smród).
Ja mieszkam na drugim koncu miasta i nigdy babcia u mnie w domu nie byla-pewnej nocy obudzilam sie i poczyłam zapach mojej babci-stechlzna byla wyczuwalna tak jak bym była u babci w pokoju-poczulm iepokuj i natychniast zadzwonilam do babci.Babcia jest bardzo chora i prawie juz nie staje-jedynie do wc i to o kulach-ale dzwonilam a bylo to po 3 w nocy.Wiedziałam ze jak babcia zyje to wstanie odbrac telefon.Po 10 minutach odebrala i zamist halo,uslyszalam -O Jezu! -rozpaczliwy krzyk babci, w koncu po chwili wyjasnił mize w momencie kedy podniosla słuchawkę na drugim koncu pokoju-w tej sekundzie na lozko zwalil sie sufit-babcia by zostal zgnieciona przez wielki kawał betonu-a tak zyje do dnia dzisiejszego.Wierze w duchy ,wierze ze nic mi Wandzia nie zrobi ale jstem cikawa czego od nas chce i od 5 lat probuje sie dowiedziec bezskutecznie.

dominia1996

Aga&Logan

Mnie sie snił tylko raz zmarły ojczym mojego kolegi ze szkoły.
Kolega byl mi bliski w czasach liceum-razem chodzilismy na wagary,jego ojczym lubiał sobie chlapnąć Smile

Zmarl nagle-zapl sie chyba i zamarzł czy co takiego-zostalam poinformowana o jego pogrzebie aleponieaz to było w akim dniu,ze poprostu nie poszlam bo nie moglam.Tej samej nocy pan Adam mi sie przysnił.
Wychodzilam ze sklepua on wchodził i w progu pogrozil mi pacem i rzekł-
-Aga czemu Ty nie byłas na moim pogrzebie?
Na drugi dzień byam chyba pierwsza osoba na cmentarzu -ledwo bramy otworzyli a ja juz predko do grobu.Od tamtej pory zmarli mi sie ni snili.
Natomiast mieszkalam w mieszkaniu gdzie zmarłakobie i niczym ja znalezli minelo 5 dni.Ja zmieszkalamtam 2 tygodnie potem.Nie balam sie.

Reiko

Ja tam w duchy nie wierzę i uwierzyć zamiaru nie mam. Ale mimo to po ciemku do łazienki nie pójdę. A jak już wracam to gaszę światło i sprintem pod kołdrę, ale to tylko przez moją chorą wyobraźnię (lubię oglądać horrory, a widać nie powinnam Wink

)
Raz zdarzyło mi się coś dziwnego, kiedy byłam jeszcze mała. Była wigilia, zbliżała się północ, a wszyscy z domu wybyli na pasterkę. Oczywiście oprócz mnie, bo po co im tam taki mały nieznośny stworek ;p Leżałam sobie spokojnie przy zgaszonym świetle i nagle koło biurka pojawiła się jakaś postać. Pamiętam tylko, że miała krótkie jasne włosy i zachowywała się jakby szukała czegoś pod owym biurkiem. Zamknęłam ślepka, potrząsnęłam głową i zniknęło. Wtedy przeraziło mnie to nie na żarty, jednak teraz wydaje mi się, że po prostu przysnęłam czy coś :]

Aga&Logan

Reiko-jak lubisz horrory,to obejrzyj LUSTRA.Ja od kad je obejrzalam to nie spojrze juz na żaden film w tej kategorii.
Ogladałam go nocy na laptopie w lózku -bylam sama w domu, w polowie filmu w momencie kiedy cos tam sie stalo i byly okropne krzyki kobiety bateria mi padla i odłozylam laptop do drugiego pokoju-poniewaz sam sie wylaczyl.
Polozylam sie spać i zasnelam.W pewnej chwili slyszę przerazliwy krzyk z salony,taki jak zza swiatow-serce mi staneło-pomyslalam w pierwszej chwili ze to jest cos co zaraz mnie zamorduje i czealam az wlezie mi do sypalni -ale nie wlazło.Jak otrzezwalam to się okazlo,ze laptop si sm wylaczył a potem sie podładował na tyle e wlaczył se i kontynuowal automatycznie odtwarzanie filmu-i akurat ta scena byla z wrzaskiem.Od tgo dnia horrorów nie oglądam i zlaptopu zadnego filmu-bylam tk pzerazona ze zimne poty mnie oblaly, a gdyby nie srodki na uspokojnie ktor wzielam wczesniej,to chyba bym sie przekęrcila ze strachu.

lussi

lussi

emdżej

Oglądałem ten film i kojarzę o jakiej scenie mówisz. Aż taka straszna to nie było co? Razz

Ogólnie film raczej średni.

Reiko

Aga&Logan- Lustra mówisz? Akurat przez weekend męczyłam kumpla o ten film i mam zamiar wieczorem go sobie włączyć, też na laptopie Very Happy

Historia z Twoim laptopem faktycznie o zawał mogła przyprawić, nie mam pojęcia co zrobiłabym na Twoim miejscu.
Co do łazienek, to ja zawsze mam wrażenie, że w lustrze zobaczę coś, czego wolałabym nie widzieć. I bynajmniej nie chodzi mi o moją zaspaną twarz (chociaż ona pewno odpędziłaby ode mnie wszystkie duchy i potwory Laughing

).