Zakaz wyprowadzania psów na terenie osiedla...

BasiaK.

Magda - jaka sytuacja na placu boju?

Korzystając z tego, że mam teraz trochę wolnego czasu, mam okazję zaobserwować zwyczaje spacerowe ludzi z okolicy. I wiecie co? Chyba sama postawiłabym na środku osiedla tabliczkę z zakazem wyprowadzania psów. Dla dobra psów, oczywiście:)
Jest grupa ludzi - chciałam napisać, że chyba "większość", ale ugryzę się w język, dla których spacer wygląda tak: wyjście z bloku, dojście do najbliższych krzaków/żywopłotu, obejście go wzdłuż, zapalenie papierosa/zakupy na najbliższym warzywniaku i powrót do domu. Ile razy psiak się wysiusia i gdzie zrobi kupkę to już jego interes - ważne, żeby się z tym pospieszył.

monia&goldenki

Dodam do Basi wypowiedzi jeszcze jeden typ spacerowiczów....otóz są to miłosnicy alkoholu ... Sad

wygoni zona chłopa z psem a ten pod sklep i piwo pije a pies biega i szczeka na wszystkich przechodniów.Teraz jest generalnie zakaz picia piwa przed sklepem i w sklepie to fani piwa zrobili sobie " lokal " z drugiej strony sklepu tam gdzie jest magazyn i pare drzew co sie moga nań schować Sad

Akurat w tym miejscu jest przejscie na łączkę i ja sie zawsze musze wkurzyć, bo ide grzecznie a te małe raszki szczekają,podbiegają i podgryzają moje psy za łapy poczym uciekają Sad

jak mnie to wkurza.a własciciele oczywiscie dupy nie ruszą- tylko stoją z butelką w ręce:(

BasiaK.

I jak znam życie, to w tej sytuacji to Tobie Monia, a nie tym facetom jest głupio;-)

monia&goldenki

No Basiu, zebyś wiedziała ze tak jest:( czuje sie jak kretynka, ide z miskami a za mną i wokół mnie szereda rozszczekanych psów podbiegajacych i podgryzajacych a to w łapkę a to za ogonek itd Sad

i jeszcze jakis kawał drogi za mną biegną. Evil or Very Mad

Magda&Fado

Sytuacja właściwie dalej nie wyjaśniona, poinformowano mnie, że pojemniki na psie kupki będą w najbliższym czasie i narazie mamy wyrzucać je do zwykłych koszy na śmieci... Obsikiwać niczego pozatym pies nie może...
Dla nie wogóle to jest jakaś bzdura postawili tabliczki z zakazem wyprowadzania psów, a chcą pojemniki postawić, to albo można z tym psem chodzić koło bloku, albo nie!!! W każdym bądź razie Pani nie umiała mi odpowiedzieć jakie są konsekwencje nie stosowania się do zakazu, a na moje pytanie czy ona jako kobieta wybrałaby się z psem wieczorem na nasz jedyny teren do spacerów( zarośnięte łąki) powiedziała nie!!!

Ja powiem tak faktycznie ludzie to straszne chamy, ja dzisiaj szłam z Fadem i jakiś pies walnął taka kupę przed blokiem, że szok!!! I przez takich ludzie będzie coraz gorzej, bo on udaje niemca i uważa że jak nikt nie widzi to nie trzeba sprzątać...

U nas nie ma czegoś takiego jak samopas biegające kundle, wszystkie psy są pilnowane, a i tak ludziom przeszkadzają...

Heresy

A przecież można to zrobić inaczej... duże osiedle, więc sporo trawników jest. ogrodzić jeden, specjalnie dla psów (a co, dzieci mają swoje "wybiegi", to pies nie może mieć? Evil or Very Mad

), postawić czytnik na kartę, co by otwierała drzwiczki. Ta karta oznacza, że wykupiło się bilet miesięczny na wejście tam. A opłata będzie przeznaczona na utrzymanie terenu oraz wynajęcie ludzi, co by sprzątali kupy.

Ale że jesteśmy 100 lat za murzynami, to może w przyszłym milenium komuś się zachce ruszyć głową i coś takiego zorganizować Evil or Very Mad

kesse

A ja myślę , że wszytsko jest w rękach ludzi, spółdzielnei czy wspólnoty nie muszą sie domyślać wystarczy inicjatywa ludzi.

My mamy wspólnotę, niby mamy zarządcę , który powinien zarządzać wspólnotą.. a robi coś? Jasne , że nie. Ale kiedy na corocznym zebraniu okazało sie ze mamy juz zebrane bardzoo dużo pieniążków to z inicjatywy mieszkanców raz dwa wydzielono koło bloku kawałek ziemi który nalezy do nas , ogrodzono, ławeczki huśtawka, krzewki.

To samo było ze śmietnikiem. Płacisz za wywóz kasę ale ze z innych bloków spóldzelczych też wywalali - bo mieli bliżej- to w rezultacie ja nei miałam gdzie wyrzucic śmieci... i znowu ludzie sie wzięli i zarządzili ogrodzic śmietnik i zamknąć na klucz.

Mnie się wydaje , że wystarczy trochę inicjatywy, a rzeczywiscie skoro wspolna kasa idzie na place zabaw (a nie każdy ma małe dzieci) to dlaczego nei mozna zrobic wybiegu dla psów?

Monina&Breguś

Bo tu w grę wchodzi lenistwo i obojętnośc ludzka,każdy patrzy na każdego i czeka aż ten ktoś inny coś z tym zrobi.Tłumaczenia są różne : ''Bo mój piesek jest mniejszy'', ''Bo mój to szczeniak'' albo ''bo ja z moim wychodzę za osiedle''...Polacy mają swoją specyficzną mentalnośc czyli cwaniackiego umywania rąk od odpowiedzialności...jeżeli tak dalej się to będzie toczyło to oczywiście wszyscy zostaną w jednej wielkiej kupie Wink

Najpierw powinny zaistniec pojemniki na psie kupki a później zakaz wprowadzania psów na określony teren i nakaz sprzątania po psie.Psich kup nie można wyrzucac do byle jakiego pojemnika.

Magda&Fado

No właśnie i o to chodzi ciekawa jestem czy ktoś wogóle coś zrobił jeszcze w tej sprawie...
Bo to, że ja zabrałam głos pewnie nic nie da. Trzeba się zebrać większą grupą i coś uzgodnić, bo jak będziemy siedzieć cicho to tak pewnie zostanie. Tabliczki tak a pojemniki nie!!!
Tak naprawdę to właściciele psów są tymi gorszymi na tym osiedlu, a dlaczego skoro płacimy czynsz jak inni, czy nie powinniśmy mieć takich samych praw?
przecież nikt jak się tu wprowadzałam nie powiedział mi że z psem nie mogę...

kesse

Madziu moze na spokojnie, jak mała się urodzi zorganizuj zebranie? Gdzies pod blokiem, wywieś w klatkach ogłoszenie z datą i godziną, zebranie dla włascicieli psów, albo powrzucaj do skrzynek. Ja bym chyba tak zrobiła.

Magda&Fado

No tak trzeba będzie zrobić, szkoda tylko że w takim momencie postawili te tabliczki, bo mnie teraz będzie się ciężko zorganizować...

Cookie Monster

Heresy

U nas niestety nic się nie da zrobić. Jedyny teren, na który nie wychodzą balkony ludzkie, z których idioci mogliby wyrzucać stare jedzenie albo jego szczatki, jest wykupione i zapewne odsprzedane będzie na inny cel Sad

Ale my mamy swój wychodek, który staramy się w czystości utrzymać (choć cudzych kup sprzatać nie będę Evil or Very Mad

), a niedaleko las i plaża na dłuższe spacerki... Może jeszcze udałoby się coś takiego na OSiRze zorganizować, ale tam to w ogóle ludzi z psami gonią...

Magda&Fado

Tak dziewczyny, ale łatwo się mówi gorzej jest zrobić...
Sama nic nie wskóram tu mieszkają dziwni ludzie.
Ja jestem wstanie zgodzić się na miesięczną opłatę, skoro nie moją funduszy na zrobienie wybiegu. Ale nie każdy tak myśli jeden wyprowadzi psa rano na siku i potem wieczorem jak już nikt nie będzie widział i stwierdzi że wybieg mu nie jest potrzebny.
Dużych psów u nas jest mało, policzyłby na palach a to one są dla ludzi największym problemem, york już nie gryzie i nie sika i z nim można chodzić wszędzie...