Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:41, 22 Wrz 2007 Temat postu: Przygoda :) |
|
|
Dzisiaj byłam z Shiro nad wodą, chciałam żeby w końcu wypróbował pływanie Sam do wody nie chciał wejść, bał się. Na murku leżał patyk to wrzuciłam mu do wody i kazałam przynieść. Cały czas się bał, zamoczył tylko przednie łapki. Po 15min. zaczął szczekać że chce patyk i cały czas tylko czekał aż przypłynie do brzegu. Cały czas próbowałam go zachęcić i niedaleko leżał taki większy "gruby patyk". Wzięłam go do ręki i rzuciłam. Shiro jakoś bardziej się nim zainteresował. Gdy przypływał do brzegu to znowu rzucałam dalej. Aż Shiro przełamał strach i wszedł do wody! Byłam uradowana. Przyniósł mi "patyczek" a w raz z nim kawałek ryby... a właściwie szczątkę bo to było same mięso. Myślałam że się porzygam. Sciepałam to gdzieś na bok i znowu rzuciłam mu ten sam "patyczek". Gdy za drugim razem mi go przyniósł to chciałam mu go zabrać i tak patrze, a w środku taki jakiś dziwny. Patrze a to jakaś zeschnięta ryba!!! Nie potrafiłam mu jej zabrać! Myślałam że się porzygam! Jak leżało to na trawie to wyglądało jak gruby badyl! Shiro z uśmiechem na twarzy patrzy się na mnie jak na głupią. Ludzie się patrzą. A ja nie wiedziałam co zrobić. W końcu jakoś mu ją zabrałam...
Z drugiej strony dzięki niej Shiro przełamał strach;)
Od tej pory mam jakiś uraz do ryb. Chyba już nigdy jej nie zjem..
Dziś wieczorem znowu chce iść nad jezioro ale tym razem z innego brzegu:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:20, 22 Wrz 2007 Temat postu: Re: Przygoda :) |
|
|
Karolcia napisał: | Dzisiaj byłam z Shiro nad wodą, chciałam żeby w końcu wypróbował pływanie Sam do wody nie chciał wejść, bał się. Na murku leżał patyk to wrzuciłam mu do wody i kazałam przynieść. Cały czas się bał, zamoczył tylko przednie łapki. Po 15min. zaczął szczekać że chce patyk i cały czas tylko czekał aż przypłynie do brzegu. Cały czas próbowałam go zachęcić i niedaleko leżał taki większy "gruby patyk". Wzięłam go do ręki i rzuciłam. Shiro jakoś bardziej się nim zainteresował. Gdy przypływał do brzegu to znowu rzucałam dalej. Aż Shiro przełamał strach i wszedł do wody! Byłam uradowana. Przyniósł mi "patyczek" a w raz z nim kawałek ryby... a właściwie szczątkę bo to było same mięso. Myślałam że się porzygam. Sciepałam to gdzieś na bok i znowu rzuciłam mu ten sam "patyczek". Gdy za drugim razem mi go przyniósł to chciałam mu go zabrać i tak patrze, a w środku taki jakiś dziwny. Patrze a to jakaś zeschnięta ryba!!! Nie potrafiłam mu jej zabrać! Myślałam że się porzygam! Jak leżało to na trawie to wyglądało jak gruby badyl! Shiro z uśmiechem na twarzy patrzy się na mnie jak na głupią. Ludzie się patrzą. A ja nie wiedziałam co zrobić. W końcu jakoś mu ją zabrałam... |
Byłaś dzielna
Cytat: | Z drugiej strony dzięki niej Shiro przełamał strach;) |
Czyli nie ma tego złego . . .
Cytat: | Od tej pory mam jakiś uraz do ryb. |
To chyba niedługo masz ten uraz
Cytat: | Chyba już nigdy jej nie zjem.. |
Ja też bym jej nie jadł
Cytat: | Dziś wieczorem znowu chce iść nad jezioro ale tym razem z innego brzegu:) |
No proszę. To jednak jesteś dzielną dziewczynką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:42, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Chodziło mi ogólnie o rybach, że ich nigdy nie będę jadła (^_^) hehe
Wieczorem poszłam drugi raz i Shiro pływał, tylko blisko brzegu. Rzuciłam mu piłeczke za daleko i już po nią nie popłynął. Popłynął tylko do połowy i szczekał że że ją chce, ale bał się po nią płynąć. W końcu piłeczka odpłynęła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:54, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Karolcia napisał: | Chodziło mi ogólnie o rybach, że ich nigdy nie będę jadła (^_^) hehe
Wieczorem poszłam drugi raz i Shiro pływał, tylko blisko brzegu. Rzuciłam mu piłeczke za daleko i już po nią nie popłynął. Popłynął tylko do połowy i szczekał że że ją chce, ale bał się po nią płynąć. W końcu piłeczka odpłynęła |
Nie zmuszaj go do pływania bo tylko go zniechęcisz. Ja uważam, że to zawsze ma być zabawa atrakcyjna dla nich nie dla nas.
Poza tym to czy kiedyś płynęłaś za czymś w wodzie Jak to coś widziałaś My podnosimy głowę i widzimy znacznie dalej niż psy. One często płyną na początku na pamięć miejsca i dopiero na kilku metrach widzą cel. Jeżeli jest to piłeczka i trochę fali to może być bardzo mało widoczna. A jeżeli pies ma jeszcze trochę "boja" to właściwie koniec. Ja bym Ci radził - weź trochę na wstrzymanie i zabawy w wodzie realizuj na przykład kiedy trochę bedzie zziajany i chętnie sie ochłodzi. I patrz czy ma jeszcze chęć na więcej. I może kiedyś to polubi. Ale może nigdy i będziesz musiała się z tym pogodzić tak jak ja.
Miałem dwie wyżlice. Jedna, Lambretta, kochała a może nawet ubóstwiała wodę a druga, Azja, potrzebowała jej tylko do picia. Czy wyobrażasz sobie jak mi było przykro kiedy Azja z wielką niechecią szła za mną do wody popływać a ja to lubiłem. Ja jej nie wołałem ale widziałem, że ona idzie z obowiązku więc nasze pływania trwały 1/5 tego co z Lambrettą.
Tak, że pamiętaj. Goldeny mogą być różne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:28, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj byłam znów nad wodą, bo była ładna pogoda. Shiro już w ogóle sie nie bał, ciągnął do wody jak nie wiem co! Nie bał się już trochę dalej odpłynąć Cały czas przynosił mi patyczek i chciał za nim pływać. Tak jak pisałeś wcześniej, nie zawsze go widział ale w końcu znalazł Teraz sobie śpi bo jest padnięty:) Wczoraj był nie pewny bo to był jego pierwszy raz:D Teraz już oswoił się z wodą Bardzo mu się podoba! (^_^)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:50, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ale widzę, że i Tobie też
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:55, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Oczywiście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:03, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj Shiro pływał około godziny 11 - 12. Teraz jest godzina 22 i cały czas do tej pory jest zmęczony... nie wiem czemu. Zaraz jak przyszliśmy do domu spał chyba 3 godziny. Potem poszliśmy się wysikać i praktycznie cały czas on śpi, leży i jest zmęczony. O 18 poszliśmy jeszcze na 30 min na łąkę. Tam był wesoły. W domu tera znowu śpi. chodzi i nie umie znalesc sobie miejsca do spania to wszedł mi do łóżka i zasnął. Zawsze po godzinnym bieganiu na łąkach był trochę zmęczony przespał się i znów szalał.Czy to normalne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:42, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Karolcia napisał: | Dzisiaj Shiro pływał około godziny 11 - 12. Teraz jest godzina 22 |
Coś kręcisz
Ja odpisuję na Twój post ale u mnie jest dopiero 21.36
Cytat: | i cały czas do tej pory jest zmęczony... nie wiem czemu. Zaraz jak przyszliśmy do domu spał chyba 3 godziny. Potem poszliśmy się wysikać i praktycznie cały czas on śpi, leży i jest zmęczony. O 18 poszliśmy jeszcze na 30 min na łąkę. Tam był wesoły. W domu tera znowu śpi. chodzi i nie umie znalesc sobie miejsca do spania to wszedł mi do łóżka i zasnął. Zawsze po godzinnym bieganiu na łąkach był trochę zmęczony przespał się i znów szalał.Czy to normalne? |
Trochę to rzeczywiście dziwne. Obejrzyj go dokładnie i sprawdź czy nie ma kleszcza bo znowu sie uaktywniają. Jeżeli miał i do jutra nie minie to jak najszybciej do weta.
Mam nadzieję, że to tylko reakcja na dużo emocji, ale lepiej być trochę przewrażliwionym niż trochę olewać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cereska
Starszy goldeniarz
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Nie 21:43, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Mam pytanie. Piszesz, że Shiro pływał w jeziorze - podejrzewam, że mówisz o paprocańskim więc nasuwa mi się myśl czy już można do niego wchodzić. Wiem, że przez całe lato było zamknięte bo znowu te sinice się rozwinęły. Jak jest teraz? Bo ja tylko czekam żeby sprawdzić jak Gloria zareaguje na wodę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:44, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Przepraszam pomyliło mi się, miało być 20;)
Ja też mam nadzieje że to nadmiar emocji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:45, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
ale obejrzyj go dokładnie i daj znać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:50, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ale czy przez kleszcze byłby tak zmęczony?
Cały dzień go głaszcze, nic nie wyczułam. Ostatnio mu się może za dużo przytyło, i może bardziej się męczy, sama nie wiem.
Tak, cały czas jezioro było brzydkie. Codziennie tam przychodzimy i oglądamy je. Sinic już na pewno nie ma bo słońca już nie ma ani zielonej wody. Teraz jest w miarę ładnie. Chodzimy go kąpać od zrębu bo tam jest taki spad że woda jest od razu głębsza i to jest tak jakby w połowie jeziora. Nie przy brzegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cereska
Starszy goldeniarz
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Nie 22:00, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki za informacje. Będę musiała wybrać się niedługo z moją pannicą sprawdzić czy zechce sobie trochę popływać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:03, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie przez kleszcze ale przez babeszjozę, które one roznoszą. Nie wystarczy głaskać. Musisz dokładnie sprawdzić pachy i okolice, podgardle a właściwie cały łepek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|