mały smrodek:P

DirrtyHarry · Wysłany: Śro 0:15, 18 Mar 2009 Temat postu: mały smrodek:P

w sumie nie wiedziałem gdzie zamieścić ten temat...uznałem że to będzie dobre miejsce...otóż mój problem polega na tym że od czasu gdy mam w domu Axela niezależnie od tego czy pies jest wykąpany czy podłogi są umyte itp cały czas po prostu brzydko pachnie...i nie można powiedzieć że jest to zapach sierści właściwie ciężko mi jest powiedzieć co to może być...wyniosłem jego posłanie bo myślałem że może to jest problem wykąpałem psa ostatnio nawet kafelki na kolanach mleczkiem czyściłem ale to wszystko pomaga tylko na troche bo smrodek i tak zaraz powraca może macie jakieś rady związane z tym...może jakieś preparaty które ten zapach zabiją... Rolling Eyes

BasiaK. · Wysłany: Śro 0:34, 18 Mar 2009 Temat postu:

Nie zauważyłeś może jakiejś zależności pomiędzy tym co robi Axel, a pojawieniem się zapachu?
Nasz Apis rozsiewa aromaty gdy zmoknie - mimo wielkiej miłości do mojego psa, muszę przyznać, że wtedy śmierdzi - jak dotąd nie znalazłam na to antidotum - czekam aż wyschnie i wietrzę mieszkanie;-)

Ariena · Wysłany: Śro 0:58, 18 Mar 2009 Temat postu:

Może to wina karmy, może ma zatkane gruczoły przyodbytowe-wtedy pies faktycznie cały śmierdzi, mimo kąpieli. Ostatnią rzeczą co mi przychodzi do głowy to to że mu z uszu śmierdzi, bo ma jakąś infekcję i wtedy zapach się też rozchodzi po sierści. Radziłabym porady weta-oczyści gruczoły i sprawdzi uszy za parę zł.

saida · Wysłany: Śro 12:48, 18 Mar 2009 Temat postu:

Ja również proponowałbym sprawdzenie gruczołów.

Lamila · Wysłany: Śro 17:14, 18 Mar 2009 Temat postu:

DirrtyHarry · Wysłany: Śro 19:58, 18 Mar 2009 Temat postu:

raia2006 · Wysłany: Czw 9:34, 19 Mar 2009 Temat postu:

n4t4l4 & k4rol4 · Wysłany: Czw 13:29, 19 Mar 2009 Temat postu:

hahahaahhaha psa octem ... jesu, bosh, ojojoj ... Kamila nie dawaj rad ... i może niech tata zmieni literaturę która czyta Very Happy

kesse · Wysłany: Czw 14:01, 19 Mar 2009 Temat postu:

a moze wykąpać psa w sosie pomdorowym jak to przedwczoraj widziałam na filmie? ręce opadają ze udzie czytajac to moga pomyslec z emaja do czynienia z doswiadczonym goldeniarzem... masakra....

Harry najlepiej chyba sprawdzic te gruczoły...

raia2006 · Wysłany: Pią 12:00, 20 Mar 2009 Temat postu:

Siugowa · Wysłany: Pią 22:16, 20 Mar 2009 Temat postu:

Moja glazura lśni jak nie wiem gdy zaczęłam myć kafelki wodą z octem. Więc po natarciu psa octem-nie tylko "nie puści farby" ale i błysk będzie Wink

Jedyne z czym się spotakałam: gdy cieczkująca suka nasiusia to miejsce można spryskać wodą z octem dla zatuszowania zapachu. Tia, tylko że siuśki zostaną a waniające pupsko idzie dalej.
Żartujemy sobie, a Harry ma problem: daj znać czy byłeś u weta ws gruczołów.

Wandalka17 · Wysłany: Pią 22:25, 20 Mar 2009 Temat postu:

Sara ostatnio strasznie śmierdziała i okazało się że to zapalenie ucha .

DirrtyHarry · Wysłany: Sob 0:08, 21 Mar 2009 Temat postu:

z uszu mu raczej nie śmierdzi może to te gruczoły ale ich samodzielnie nie sprawdzę xD w przyszłym tygodniu powinienem już być u weta więc dam znać co i jak

ps. a z tym octem to trochę przesada...nie wiem jakie książki czyta twój tata ale zapewne otrzymałby majątek za takie "białe kruki" Razz

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Nie 2:04, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ja jeszcze dodam, że psy brzydko pachną jeżeli mają problemy skórne np. łojotokowe zapalenie skóry. Więc myślę, że nie ma co odkładać wizyty bo mogą później byc kłopoty a co by nie gadać te ślicznoty mają tendencję do ich sprawiania Sad

hovka · Wysłany: Nie 15:54, 22 Mar 2009 Temat postu:

Też o tym pomyślałam - jakiś problem ze skórą, albo z potem. Obstawiałabym albo te gruczoły, albo tak jak wspomniała Ariena, pożywienie. Karma, nawet jeśli z wyższej półki, to czasem po prostu temu konkretnemu psiakowi nie pasuje i już. Np. ja nie mogę jeść cebuli, bo potem cała skóra mi "pachnie"...

A z Kamili się nie naśmiewajcie - ocet polecają także do płukania włosów. Oczywiście w wersji mocno rozcieńczonej. Dokładnie nie pamiętam, ale wydaje mi się, że proporcja jest rzędu 1:5 (ocet do wody). Chodzi tu o leciutkie zakwaszenie skóry, zmianę odczynu Ph, który czasem jest przyczyną łojotoku czy łupieżu...