|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:34, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Aga&Logan napisał: | Jerzy-płukanie to jak rozumiem wlewanie psu do uszu jakiegos okreslonego/zalecanego płynu? | Dokładnie tak Agnieszko Ja używam teraz Vetriderm Otex wcześniej używałem Polecanej przez Dorotkę mieszanki Borasol/woda utlenina
Zawsze nabieram 5ml do strzykawki i podgrzewam w mocno ciepłej wodzie. Potem wlewam do uszka i miętolę przez kilka minut. Na koniec dziewczynka sobie wytrzepuje i ja wycieram małżowinę. Myślę, że w ten sposób wypłukuję wszystko co w uszku się zagnieździ w kanale słuchowym do którego raczej dostępu nie ma. Nie robię tego zbyt często, żeby uszko zdążyło pokryć sie tłuszczykiem własnym
Cytat: | Czy kierunek jest ważny? Nie mam pojecia.Nie czytałam tej ksiazki o BSM, i o ile pamietam Korci trzymalam bez ustanowienia kierunku.
Czy masz jakies zdanie na temat tej metody? Moze słyszałes o tym nieco wiecej niz ja i mógłbys wyrazic swa opinię? | wydaje mi się, że są to metody z rodziny akupunktury i akupresury. Z tego co sie orientuję nie chodzi w nich o to, żeby kogoś pokłuć, sprawić mu lanie - wysoki sądzie ja tylko chciałem go wyleczyć stosując akupresurę Ale o to, żeby we właściwych miejscach pobudzać w określony sposób jakieś istitne miejsca. A więc igła musi być odpowiednia, miejsce również głębokość wbicia i ewentualne odpowiednie ruchy. Podobnie przy akupresurze istotne są miejsca i sposób nacisku.Przy zabiegach bioenergoterapeutycznych (ale słowo ) istotny są ułożenie dłoni i kierunek w jakim terapeuta je przesuwa. Dlatego myślę, że i w tym Przypadku może byc istotny kierunek ułożenia dłoni
Cytat: |
Pozdrawiam .Lece do pracy na kilkudniowy maraton.....
PS.dzis Loganowe ucho czysciutkie i piekniutkie jak wczesniej. może mu juz przeszło.Nie wiem terasz czy kontynuowac atecortin -dawałam w sumie 2 dni tylko.. | Ja bym chyba jeszcze dwa dni dawał. Wydaje się, że zbyt wczesne odstawienie może spowodować nawrót niewyleczonej do końca przypadłości z jednoczesnym "uodpornieniem się mikrobów"
Vega napisał: | Moja Vegusia ma ostatnio chore uszko, czerwone śmierdzące i z brązową wydzieliną.
Przemywam jej tym roztworem 3% | jakim
Cytat: | a do ucha jako lek daje jej surolan. | jak, kiedy stosujesz jedno i drugie
Cytat: |
i widze ze jej to pomaga bo po zabiegu czyszczenia przez jakis czas sie nie drapie. a po kilku dniach uszko znowu zdrowe. Tylko czasem przerzuca się na drugie uszko. | Czyli wydaje mi się, że nie sa uszka wyleczone do końca
Cytat: | Weterynarz mówil, ze to przez rzeke. | Jest to jakieś wytłumaczenie ale czy do końca sensowne
Cytat: | Mamy rzeke niedaleko domu. i chodziłyśmy tam się dośc często kilka razy w tygodniu kąpać. Lecz odkąd ona ma chore uszka nie chodzmi. bo ta rzeka BYSTRZYCA(LUBLIN) to teraz na lato robi sie taka smierdząca i chyba coś sie w niej rozwija jakieś dziwne mikroorganizmy. ale skoro bobry tam sa (bo na brzegu są tk wycięte drzewa stad wznioskuje ze sa) to moze ta woda wcale nie jest taka brudna i mozna sie w niej kąpać?! | Kiedyś miarą czystości wody były ryby a największego poziomu czystości - raki. Bobry są stworzeniami żyjącymi w wodzie więc sądzę, że przystosowały się do naturalnych obiektów tego środowiska czyli różnego rodzaju glonów czy może nawet bakterii. Natomiast na chemię raczej nie są uodpornione. Boję się, że nasze złotka maja problem ze wszystkimi rodzajami zanieczyszczeń. Ale tak jak ktoś juz tutaj pisał zdrowy pies - czyli właściwie karmiony i odpowiednio fizycznie maltretowany zniesie więcej niż ten który wcina wyłącznie marketfood i najdłuższym jego spacerem jest 5 siusiu i 7 minut qpka [/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 13:42, 21 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | Ja z uporem maniaka sugeruję płukanie a nie czyszczenie. i nawet gdy nic się nie dzieje to raz na miesiąc czy dwa |
No, ja mam tu całkiem inne doświadczenie Za radą naszego weta przestałam Axelowi przemywać uszy czymkolwiek, czasami tyko (jak jest potrzeba) czyszczę mu rowki w małżowinie. I nie mamy żadnych problemów z uszami, żadnych stanów zapalnych... niezmiennie od ok. 4 lat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:22, 21 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
ciekawe jakie wnioski można wyciągnąć z naszych informacji i sposobów pielęgnacji uszu. Boje się, że tylko jeden .
Niektóre psy nie maja problemów z uszami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 9:03, 22 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | Niektóre psy nie maja problemów z uszami |
Otóż to Ale dodam tu, że wcześniej miał problemy dość często. Wcześniej - czyli jeszcze jak stosowałam metodę systematycznego czyszczenia ucholi. I albo - w przypadku Axela - metoda nieingerowania bez potrzeby zaskutkowała, albo po prostu wyrósł z chorób uszu/uodpornił się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Śro 1:36, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wpiszę się w tą dyskusję, bo jeszcze namieszam Ja kiedyś namiętnie czyściłam uszy Axelowi. Od szczeniaka, żeby był tego nauczony itp, itd. No i nie miał problemów z uszami. Jedna infekcja po kąpaniu. może miał 2-3 lata. Potem wet polecił po kąpieli w zbiorniku wodnym wlać Canora, masować i resztki powycierać jak sie otrzepie. A uszów nie czyścić tak często bo nie jest to konieczne. No i posłuchała. Tylko jak już brud się kulał. No i w zeszłym roku problem i w tym też -, tylko,że większy. No ale drożdżak ma różne przyczyny. Co nie zmienia faktu, że pojawił sie dopiero w zeszłym sezonie jesiennym, czyli w 2009. No cóż, każdy pies inny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 2:11, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
I każda sytuacja jest inna. Ale cechy wspólne mogą występować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysia
Ekspert
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nl Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:02, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ostatni raz czyscilam uszy psu , mieszancowi 13 letniemu uszy chyba w 2005 roku
Kayi i Beer nigdy ich nie czyscilam Nie wycieram ich tez specjalnie jakos po kapielach..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|