Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:29, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: |
Ale dlaczego nie mają jeść wieprzowiny to nie mam pojęcia
|
Miesa wieprzowego nie zaleca sie w zywieniu psow raczej ze wzgledow szerokiego stosunku tkanki miesnej do tluszczu poprostu za tluste i moze byc zle tolerowane przez organizm.
Wieprzowina może też być zakażona wirusem choroby Aujeszykego - wirus ten jest zupełnie niegroźny dla człowieka i w związku z tym mięso wieprzowe nie jest badane pod tym kątem. Potencjalnie może być jednak groźny dla zwierząt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:49, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie się zdaje, że wylewamy dziecko z kapielą . Tyle rzeczy jest niezdrowych dla naszych psów a wiejskie kundle mają sią dobrze . Na niezdrowych resztkach
Ponieważ moje też właściwie są już wiejskie a często do nich mówię - ty kundlu więc my olewamy takie zastrzeżenia. Jemy również wołowinę a wiadomo, że krowy mogą chorować na "wsciekłe"
Nie wykluczone, że to jest powodem mojego paskudnego chrakteru
I co najgorsze to "ja siebie lubię"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:48, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | BALDUR napisał: | My troszkę rzadziej myjemy ząbki, ale kostka raz w tygodniu musi być
Przeważnie gotowana i to ta z dużymi główkami, żadna inna | Dlaczego nie schabowe surowe |
Schabowe - fuj - pancia nie lubi to przeto sam nie kupi Ale kurak też nie jest zły
B&B napisał: | Jerzy, a przecież psy nie powinny jeść wieprzowiny pod żadną postacią.
Nie lepiej dać indyczą szyję, albo cielęcą kosteczkę |
A dlaczego psy nie mogą jeść łeptowiny? To im szkodzi? Ja o niczym takim nigdy nie słyszałam
O doczytałam się dalej, czuję przez to, że ja tez nie powinnam jej jeść, ale ja to czasami lubię i wściekła jeszcze nie jestem, chyba
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BALDUR dnia Sob 22:51, 09 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
B&B
Goldeniarz
Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Silesia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:56, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Świnki mogą mieć w sobie jakąś bakterię albo wirusa, którego nie wykrywa się podczas standardowych badań mięsa, bo dla człowieka nie jest to niebezpieczne - a dla piesków niestety doprowadza do zgonu ;-(
Kilka lat temu w woj. Śląskim zostały wybite dwa stada świń bo to cóś znaleźli.
Jak będę miała trochę więcej czasu to poszukam dokładniej i przekopiuję.
Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego nie ma karm na bazie wieprzowiny?
PS. Najpierw napisałam, a potem doczytałam, że już odpowiedzi udzielono:
Cytat: | Wieprzowina może też być zakażona wirusem choroby Aujeszykego - wirus ten jest zupełnie niegroźny dla człowieka i w związku z tym mięso wieprzowe nie jest badane pod tym kątem. Potencjalnie może być jednak groźny dla zwierząt. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez B&B dnia Nie 0:00, 10 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:02, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No w sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałam, to racja przyznaję się do błędu. I żaden weterynarz nigdy nie wspominał o takim problemie, zawsze mówią tylko o ostrych kościach od kurczaków, ale o mięsie nic nie wspominali. Hmmm...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:16, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
1. wirus ajuszkiego jest wirusem bardzo wrazliwym termicznie - zabija go zarówno niska temperatura jak i temp juz wysokości 60 stopni, więc wystarczy mięsko pogotować lub zamrozić na tydzień i mamy go z głowy. Mitem jest że mięso to jest zbyt tłuste lub żle trawione. Psowate mają duże zapotrzebowanie na tłuszcz - jest to dla nich jedyne źródło energii, jeżeli brakuje tłuszczu czerpią z białek. Węglowodany zaś zamieniają w tłuszcz własny co zresztą dość powszechnie widać.
Owszem są karmy na bazie wieprzowiny....dość drogie karmy. Wieprzowina znacznie lepiej sprzedaje się jako surowiec na karmy dla zwierząt futerkowych. A skoro można odpady lepiej sprzedać na taką paszę to nie widać potzreby sprzedawania taniej jako karma dla psów
Wogóle jak czytam te bzdety na temat rzeczy niedozwolonych dla psów to ręce załamuję.
1. mleko - jeżeli pies nie ma po nim rozwolnienia to dlaczego nie? znaczy to że nie ma problemu z jego trawieniem. Nie jest to trucizna, za to bogactwo wapnia i białka zwierzęcego
2. Jajko na surowo a szczególnie białko - ponoć awidyna wiąze biotynę co oznacza dla psa kłopoty z futrem. Jakoś przez wiele lat dawano psom jajko na surowo włąśnie dla pięknej sierści i żaden nie łysiał a wręcz przeciwnie - pisze o czasach kiedy nie było u nas na rynku preparatów typu witaminki dla psów. Nie widziałam psa który miałby przerezdzoną sierść z powodu surowego jajka. widział ktoś z was?
Co z dzikimi psowatymi ? (nie piszczie prosze że pies domowy to nie to samo bo różni sie od dzikich psowatych 2-3 % genotypu tzn niczym, ewentualnym przyzwyczajeniem i przystosowaniem do suchej karmy oraz gotowanego jedzenia), jak znajdą jako to go pożeraja jak skarb największy bo to bogactwo witamin, wręcz bomba witaminowa i najlepiej na świecie przyswajalne białko
3. kolejny mit - przebiałczenie. Już w literaturze weterynaryjnej zaczynają pisać o tym micie. Pies potrzebuje białka znacznie więcej niż człowiek, i to białka zwierzęcego bo roślinne jest dla niego niedostępne. Bo to białko to budulec i źródlo energii. Objawy przebiałczenia to nic innego niż tylko zły stosunek wapnia i fosforu. jeżeli ktoś daje samo mięso bez kości to szybko będzie mieć kłopot. Ale nie jest to żadne przebiałczenie tylko zwykły niedobór pokarmowy
Tak jak napisał Jerzy, nie wylewajmy dziecka z kąpielą. Dawajmy psom wszystko ale z umiarem a będzie wszystko ok.
Barfiarze jakoś nie mają kłopotów zdrowotnych z psami. Nawet psy z rozwalonymi nerkami czy trzustką po przejściu na barf nagle zdrowieją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jpzaw
Goldeniarz
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:48, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
BARF - probowalam tej diety u Bobiego, ale on nie chce jesc surowego miesa. Kosci tez nie musze mu obgotowac.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jpzaw dnia Nie 0:55, 10 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:26, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
jpzaw napisał: | BARF - probowalam tej diety u Bobiego, ale on nie chce jesc surowego miesa. |
Cytat: | Kosci tez nie musze mu obgotowac. | Musisz czy nie musisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jpzaw
Goldeniarz
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:46, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Muszę, muszę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:17, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
jpzaw napisał: | Muszę, muszę... |
Ciekaw jestem jak by zareagował na takie lekko mięsne, leżące tydzień na górnej półce w lodóweczce i od czasu do czasu otwierane, żeby wpuścic do nich trochę nowego powietrza a wypuścic ździebko aromatu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jpzaw
Goldeniarz
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:39, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Oj, powiem Ci że tak robił ,nie chował w lodowce , co prawda, ale gdy dostawał surową kość, ( cielęca albo "krowięca" goleń). Zostawiał ją na słonku na jakiś czas i dopiero zabierał się do niej jak już ją było "czuć". . I dlatego teraz dostaje obgotowane. I buziaki nie są tak aromatyczne - na szczęście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:32, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Psiak mądrala jest, wie co dobre, uzupełniał sobie pięknie florę jelitową, to dla zdrowotności...a zapaszek z pysia szybko się przecież ulatnia, haha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:53, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
jpzaw napisał: | Oj, powiem Ci że tak robił ,nie chował w lodowce , co prawda, ale gdy dostawał surową kość, ( cielęca albo "krowięca" goleń). Zostawiał ją na słonku na jakiś czas i dopiero zabierał się do niej jak już ją było "czuć". . | Ja tak robić nmie mogę bo baby by się od nich na krok nie ruszyły
Cytat: | I dlatego teraz dostaje obgotowane. | To za co taka kara
Cytat: | I buziaki nie są tak aromatyczne - na szczęście | A mnie sie Justynko zdaje, że niektóre serki mocniej są aromatyzowane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysia
Ekspert
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nl Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:41, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
bajaderka123 napisał: |
Barfiarze jakoś nie mają kłopotów zdrowotnych z psami. Nawet psy z rozwalonymi nerkami czy trzustką po przejściu na barf nagle zdrowieją. |
oj dobrze by bylo zeby tak bylo
Mojego psa z epilepsji barf nie wyleczyl(umarl w wieku 17 miesiecy, probowalam wszystkiego, 1 co powiedzieli barfiarze ze to od suchej..barf nie pomogl nic) Sunke kolezanki z choroby nerek tez nie (specjalnie formulowana dla niej dieta przez znawcow barfa)
A czy barfiarze maja klopoty z zdrowiem zwierzat? ..wystarczy wejsc w pelne tematow topiki w dzialach zdrowie na forach barfowych..
U moje suni przerwal klopoty zoladkowe i to najwiekszy i jedyny do tej pory przezemnie osobiscie zanotowany succes barfa.Oraz uwazam za super jako dobre bakterie dla piesa.
Fakt, jest duzo super opini.
Ale o suchej tez.. i o gotowanym rowniez
tja..i badz tu madry
ja mam fiola na tema zarcia psow od paru lat i im wiecej mysle, tym mniej wiem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzysia dnia Sob 18:50, 04 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:29, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawe bo ja mam podobnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|