lussi
Ekspert
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:41, 29 Sie 2009 Temat postu: niegoldenowa Trojka |
|
|
Trojka.. umarła dzień przed końcem obozu..
Tęsknie za nią
i za moją kochaną koroncią, ale to już inna historia bo koń nie jest psem ;] ją chociaż zobaczę.. za rok, ale jednak...
ja byłam teraz na obozie konnym.. mieliśmy takiego psiaka obozowego, 5miesięczną Trojkę. Pewnego dnia przyszła cała zabiedzona (nie było jej 2 wieczory i przez ten czas jej obroża zrobiła się o 3 dziurki za duża !!!), byłyśmy zajęte pilnowaniem stajni i akurat ja siedziałam na koniu bo na ślub szły i szorowałam go, dwie dziewczyny poszły ją zanieść do domku obozowego. Taki kochany szczeniaczek.. Trojka spała w łóżku, najcześciej ze mną ;d była taka kochana nagle spuchło jej uszko, myślałyśmy, że to może wąż.. nie chciała jeść ani pić. siedziałyśmy z nia na łóżku i robiłyśmy okład na ucho. [to była sobota, szczyrk, nie ma tam weterynarzy.. do bielska nie miał kto jej zawieźć o 21..] W pewnym momencie dziewczyna która siedziała za nią chciała wstać i zobaczyłyśmy to... całe zakrwawione łóżko, dziewczyna miała spodnie umazane.. poleciałam (o 22) do rodziców naszej opiekunki, na szczeście nie spali, ale pili piwko i nie mogli zawieźć jej wynieśli jaw kartonie do innego pokoju.. a my wszystkie się popłakałyśmy.. ;(
nasza mała Trojka..
poszłam, bo nikt inny się nie odważył po piskach dochodzących z tego pokoju, około 24 sprawdzić co u niej. Zastałam tylko jej martwe ciałko i całą zakrwawioną podłogę.. nie wiem z czego spuchło jej ucho.. ale podobno to była parwowiroza. ;( bardzo smutno.. a nawet specjalnie chodziłyśmy po caaałym szczyrku, żeby jej obrożę znaleźć.. znalazłyśmy dwa paski do zegarka i tak powstała obroża.. nauczyłyśmy ją chodzić na smyczy.. szukałyśmy domu dla niej
a tu dupa. ;( ;( ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|