ppkarolina
Miłośnik goldenów
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków/Kurdwanów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:41, 26 Sty 2011 Temat postu: 18 miesięczny Siberian Husky szuka domu!! |
|
|
Poniżej przedstawiam historię znajomego, na razie ogólny zarys.
Więcej dowiem się w późniejszym terminie, a dokładnie kiedy piesek będzie gotowy do adopcji.
TABOU to 18 miesięczny psiak rasy Siberian Husky
Szkoda, żeby piesek trafił do pierwszego lepszego domu ze schroniska :/ Po ostatnich sytuacjach sami dobrze wiemy czym to się może skończyć..
Cytat: | No mój piesek jest, znaczy był rasy Siberian Husky, więc super towarzyski i zupełnie bez agresyjny, a do tego porządnie wychowany. Ma ta rasa jednak 2 wady: pierwsza to uciekactwo - jak tylko Dasz mu możliwość, to zwieje w świat..., druga wada, to seryjne zabijanie drobiu... Jak połączysz pierwszą wadę z drugą, to robi się nie ciekawie. Piesior, który zwieje z domu i ma w okolicy słabo strzeżone kurniki, to istny hanibal, nożownik i morderca. On wpada do kurnika i najspokojniej w świecie zagryza wszystko co się rusza, a potem kładzie się przy ofiarach i machając radośnie ogonem jest kontent, z dobrze spełnionego obowiązku. No bo przecież według huskiego, kura służy tylko do tego żeby ją zagryźć i wyskubać piórka...
W ten sposób piesek upolował od wiosny do jesieni ze 20 kur (wszystkie) u mnie w domu, potem kilkadziesiąt jak zwiał na 5 tygodni z domu. No i jak go odnalazłem to po kolejnych 5 tygodniach znowu uciekł i po 2 godzinach przyjechał mi do domu radiowóz... W sądzie się nie skończyło na szczęście, mandatu też nie było, ale na piśmie zobowiązałem się odkupić kury i kaczki. No, a pies jako niebezpieczny, został zabrany przez służbę weterynaryjną i tyle go widzieli. JA już nie jestem właścicielem i teraz piesek znajduje się w schronisku, skąd za kilka tygodni będzie go można za pewne adoptować. Tyle, że ja tego zrobić nie mogę.
Najgorsze, że straciłem świetnego przyjaciela, który co dziennie rano budził mnie przychodząc do łóżka i radośnie liżąc po uchu. Potem 20 minut przytulania i szedł na zewnątrz pobiegać. Kompan i towarzysz wyjazdów do centrum, no i pieszczoch jakich mało. Kurcze ten piesiór nawet nie wiedział, że człowiek może być zły... |
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ppkarolina dnia Śro 22:54, 26 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|