Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nika
Rutyniarz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 19:49, 15 Lis 2008 Temat postu: 7miesięczna dalmatynka żyła w tragicznych warunkach!! |
|
|
O suczce dowiedziałam się od pani Danusi która wypatrzyła sunię na allegro. Na zdjęciach z ogłoszenia widać w jakich warunkach żyła ta suczka chociaż w rzeczywistości wyglądało to o wiele gorzej. Po uzgodnieniach z panią Danusią pojechałam dziś po suczkę i zapewniam jej DT. Gdy dotarliśmy na miejsce zamarłam... suczka zapięta na łańcuch jak dla krowy o długości nie przekraczającej 2m, buda jeśli tak to można nazwać, dziura w ścianie domu w której była słoma, obok stary garnek stał tak jak na zdjęciach pusty ani jedzenia ani wody a suczka stała w odchodach wymieszanych z tym sianem. Gdy nas zobaczyła(mnie i TZ) zamachała raz ogonkiem jednak gdy się do niej zbliżyłam cała zaczeła dygotać i się kulić. Gdy podszedł właściciel było jeszcze gorzej, zesiusiała się pod siebie. Pierwsze pytanie jakie zadał facet to "czy mamy jakieś pudło żeby psa zapakować kiedy odpowiedziałam że nie to odpowiedział że może być ciężko bo pewnie zesra nam się w aucie (co rzeczywiście się zdarzyło ale co tam ważny pies). Zapiełam suczce szeleczki bo obrożę facet nie oddał bo podobno musiał komuś oddać. Gdy podeszłyśmy do pierwszego z brzegu kępka trawy suczka nadepła na niego i aż podskoczyła z radości jednak dalej się zapierała i trzęsła niemiłosiernie. W aucie była już tak wystraszona ze zrobiła pod siebie i siku i kupę a raczej to co powinno nią być. Na samym początku płakała strasznie ale nie nie piszczała tylko łzy ciekły jej jak najęte pierwszy raz coś takiego widziałam i te oczy mówiące co ja znowu źle zrobiłam czym zawiniłam? Dopiero w połowie drogi się rozluźniła (a podróż trwała 3 godziny)położyła łapki na moje kolana wtuliła łepek pod ramie i zasnęła. Gdy dojechaliśmy poszła na trawę dalej wystraszona i zapierając się, załatwiła się a to coś wyglądało jak skórki chleba nieprzetrawione z jakimś białym płynem. Pcheł ma sporo w czasie jazdy "zabiłam" chyba z 15.Po wejściu do domu gdy zobaczyła jak tulę swoją suczkę, zamerdała ogonkiem, podeszła i polizała po twarzy Wesoly . Do pokoju boi się wejść więc położyła się na legowisku w przedpokoju i śpi.
Co do miejsca w którym była nie będę nic więcej komentować. Zaraz idziemy do weta zrobić obdukcję a także poprosimy znajomego behawiorystę o opinię na temat stanu psychicznego a dalej wszystko mam nadzieje ładnie się potoczy a facet zapłaci za swoje. Na razie nie będę nic więcej na ten temat pisać ale kroki zostaną podjęte dlatego suczka nie będzie ogłaszana na allegro tylko wśród osób kochających psiaki
Zdjęcia jeszcze z "tego" miejsca:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Nika
Rutyniarz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 19:52, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Byliśmy u weta, dziewczynka została odpchlona, dostaliśmy tabletki na odrobaczenie, krople do oczu bo ma zapalenie spojówek oraz jakiś proszek do rozpuszczenia w wodzie nie wiem jak się nazywał Aneta z fundacji dostała listę. Według weta (najgorszego pech tak chciał) pies jest w dobrej kondycji nie jest strachliwy jest przyjazny, mnóstwo pcheł to nie jest zaniedbanie ponieważ na spacerze mogły się przyplątać zapalenie spojówek może spotkać każdego nawet zadbanego psa etc etc. W ogóle podejście okropne, szkoda tylko że nie widział w jakich warunkach ona żyła chociaż to chyba by nic nie zmieniło bo jak to określił nie jest zaniedbana więc mimo krowiego łańcucha itp miała dobrą opiekę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dominia1996
Rutyniarz
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:32, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nika napisał: | przyjazny, mnóstwo pcheł to nie jest zaniedbanie ponieważ na spacerze mogły się przyplątać |
a wet wziął pod uwage że sunia mogła nie wychodzić na spacery?
biedna, dobrze że się nią zajmujesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nika
Rutyniarz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 20:36, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
wet pożal się boże na pewno z powołania nie jest nie zbadał suczki dokładnie dopiero po naszych prośbach a później narzekał że wizyta trwała 40minut. Na szczęście doszłam do weta 5 minut przed dyżurem nocnym może to przez to też bo nie dostał więcej kasy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
grafi
Rutyniarz
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:03, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
po prostu katastrofa wet z powołania - wolne żarty.właściciela też na łańcuch y się przydało
Co dalej z suczką? czy szukasz jej stałego domu czy zostaje u ciebie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siugowa
Ekspert
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:55, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Co się dzieje z dalmatynką? Znalazła swoją rodzinę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ariena
Rutyniarz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:00, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dołączam się do pytania powyżej-co z nią?
Moim zdaniem nie wygląda źle. Miałam wcześniej dalmatynkę przez 14 lat więc mniej więcej wiem jak powinien wyglądać dalmatyńczyk. Nie jest chuda, żebra nie wystają, w sumie ma ładną figurę, nie widać objawów grzybicy, placków skóry bez sierści etc, obrożę ma nawet dobrą.
Pytanie jak długo tam przebywała? Chyba nie długo, wcześniej mogła być u kogoś innego, kto ją lepiej traktował.
Oczywiście buda się nie nadaje dla dalmatyńczyka-mają za krótką sierść i potrzebują kontaktu z człowiekiem tak jak goldeny. Dobrze że źle nie wygląda, pchły się usunie, byle by nie miała chorób, ew. robaki też się zniszczy, ale wizualnie jest śliczna i na pewno znajdzie nowy domek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:22, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
jezus maria nei wiem czemu takie rzeczy sie dzieją, pocieszajace jest to ze suczka wyglada dosc dobrze i nei widac zeber,,, ale warunki pozostawiaja wiele do życzeenia... swoja droga dalmatynczyki tez niegdys modna rasa....
Nika jestes cudowna!
napisz nam jak znajdziesz czas co i jak u Was?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ariena
Rutyniarz
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:57, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Najbardziej mnie przeraża ten łańcuch i świadomość jak jej było zimno!! Jak myśmy wychodzili z naszą dalmatynką o tej porze roku to się trzęsła z zimna i szybko chciała być spowrotem w domu. Nie wyobrażam sobie jej w budzie, a ten facet nie powinien mieć już nigdy psa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:02, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ja sie zawsze zstanawiam- po co takim ludziom pies? no po jaką cholereeee?????????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nika
Rutyniarz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 21:04, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Obroża była pożyczona od kogoś więc facet można przypuszczać wiedział że psa się pozbędzie. Po drugie suczka pochodzi z pseudo której pomagał "opylać" psy czego facet nie ukrywał tylko co chwilę zmieniał "zeznania" Po 2 godz od kiedy od niego wyjechaliśmy zadzwoniła do niego osoba z TOZ-u i miał już kolejną suczkę w tym samym wieku do sprzedania
Co do stanu fizycznego nie było tak tragicznie, suczka nie była wychudzona tylko lekko odwodniona, miała mnóstwo pcheł, gródkowe zapalenie 3 powieki, zastrupiałą końcówkę uszka, żółta od odchodów cała pupa ogon i łapy. Na oczka podajemy krople ale mało pomagają więc być może podczas sterylki załatwimy łyżeczkowanie co do tych powiek. Karmiona była chlebem z woda co można było stwierdzić po kupach jakie robiła. Jednak stan fizyczny jest nieporównywalny ze stanem psychicznym suczki. dopiero od kilku dni zachowuje się tak jak powinien zachowywać się pies w tym wieku jednak na każdy podniesiony głos czy też nagły ruch reaguje przywarciem do podłogi, cała się trzęsie i ten przeraźliwy strach w oczach... Poza tym staje się normalnym psem, zaczyna niszczyć, szaleć, cieszyć się jak się wraca do domu ale przede wszystkim jest strasznie zazdrosna o pieszczoty zawsze o nie zabiega no i jak każdy mój tymczas nauczyła się spać na łóżku
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nika dnia Czw 21:05, 27 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siugowa
Ekspert
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:35, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
To znaczy, że ten "pan" miał więcej psów????
Jaka ona biedna!
Jak czytam to zajmujesz się suczką (jak się nazywa?) bardzo dobrze i szybko wróci do zdrowia fizycznego i psychicznego. Pewnie to drugie będzie wymagało więcej czasu. Czy sunia, ma jakieś szanse na nowy domek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nika
Rutyniarz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 21:47, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Suczkę nazwałam Magia. Przebywa u mnie na tymczasie. Miał do mnie ją przywieźć ten facet ale to myśmy po nią pojechali może to i nawet lepiej. W jego domu innych psów nie było on je sprowadza prawdopodobnie od znajomego któremu pomaga je sprzedać. dlatego został w to włączony TOZ ale nie wiem co z tym dalej zrobiono. Co do nowego domku prawdopodobnie pojedzie do Niemiec. Niby fundacja wywozi do Niemiec psy stare chore etc ale zdecydowali że Magia też pojedzie. U mnie będzie jeszcze miesiąc minimum bo czeka ją sterylka, szczepienia wyrobienie paszportu etc. Więc trzymajcie kciuki. Oczywiście domek tu w Polsce a tym bardziej bliżej mnie byłby najlepszy jednak zdecydowanie musiałby to być domek kogoś totalnie psio zakręconego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siugowa
Ekspert
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:53, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładnie ją nazwałaś. Tak cudownie bajecznie
Adopcja przez internet? czy tak w ciemno jadą?
Miałam kiedyś półdalmatyńczyka, ech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nika
Rutyniarz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 22:04, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Adopcja absolutnie nie przez internet. Dziewczyny z forum łaciatego a przede wszystkim Danusia która wyciąga wszystkie kropki ze schronisk z całej polski współpracuje z fundacją z Niemiec zajmującą się dalmatyńczykami, ma tam znajomą i ona szuka im domu. Dom już sprawdzony etc tylko nie mam od kilku dni kontaktu z Danusią i nie wiem czy dom weźmie inną kropkę potrzebująca pomocy czy Magię. Tak czy inaczej Magia jest "do wzięcia" przez prawdziwego miłośnika psów takiego jak my inny nie wchodzi w grę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|