Zlot - Ustka - kombinowanie co, jak i kiedy ;)

Heresy

Wg. namowy Oliwii, umieszczam temat o "zlocie" w Ustce do wglądu publicznego.

Zaczęło się, gdy Aga zwierzyła się mi, iż się do mnie wybiera. Teraz okazuje się, iż może być więcej chętnych. Jak na razie termin ogólny - sierpień.

Mogę poszukać info o jakichś tańszych noclegach, gdzie można piesa zabrać.

Dobry transport z Wawy, Katowic, Jeleniej/Zielonej (?) Góry, Lublina, Łodzi i Krakowa/Zakopanego to linia autobusowa nocna bezpośrednio do Ustki. Za bilet dla psiaków płaci się połowę ceny, trzeba mieć smycz i kaganiec (ściągnąć po wejściu, nie zwracają na to uwagi, jeśli pies jest grzeczny). Oczywiście miejsce dla psa pod siedzeniem lub w przejściu. Autobusy mają postój najdalej co 1,5h, są czyste i w nocy przyjemniej się jedzie.

.:OLIWKA:.

Dzięki

wstępnie się piszę ale nie jest to pewne, muszę pokombinować jeszcze z tranportem.

Tylko jaki termin? Mi nie pasuje 1-2.08, 22.08, oraz ostatnie dni sierpnia czyli od ok. 26.08 do końca miesiąca.

Aga&Luna

My będziemy w połowie sierpnia, dokładny dzień nie jest mi niestety znany, a o noclegi jakoś się nie martwię, bo wiem, że zawsze się coś znajdzie;). Autobus, o którym mówisz odjeżdża o godz. 18:25 z Zamościa i jedzie przez:
Lublin, Ryki, Garwolin, Warszawa dw. cent. Warszawa dw.aut. Płock, Włocławek, Toruń, Bydgoszcz, Chojnice, Człuchów, Biały Bór, Miastko i Słupsk. Do ustki dojeżdża o godzinie 8:20. Dokładniejszy rozkład można znaleźć na stronie PKS. Ale będę szczera. Tą nocną linią jedzie baaardzo dużo ludzi, więc jestem niemalże pewna, iż z psem nie pozwoli wejść do autobusu, dlatego my przyjedziemy albo samochodem albo pociągiem.

Heresy

Jak nie pozwoli? o.o Mnie jakoś nic nie mówili, że z psem jadę. A na dodatek nikt się na siedzenie obok nie pchał, bo pies na podłodze rozwalony

Aga&Luna

Jestem tego pewna w 90%. Jedzie bardzo dużo ludzi, także czasami cudem są 2 wolne miejsca. Torby itp czasami wnoszą do autobusu zamiast schować tam do bagażnika Neutral

czasami ledwo można przejść, pamiętam w zeszłym roku jedna pani zwróciła uwagę kierowcy, że dlaczego bagaż nie w bagażniku, to ten rozkładał ręcę - Nie będę nikogo zmuszał do schowania tam swojego bagażu. To gdzie tam psa zmieścić to nie wiem Neutral

. Owszem raz jechałam z psem PKSem, ale Luna wtedy była mała, także mogłam ją trzymać na rękach.

Heresy

Mój Kenzo pod siedzeniaimi urzęduje. Jak jechałam w obie strony, może 1 miejsce wolne by sie znalazło, taki napakowany autobus. Ago, powiadam Ci, nie ma problemu z psem. Tylko o kagańcu trzeba pamiętać (na pokaz oczywiście).

.:OLIWKA:.

Aga ma racje ten Ustkowy zawsze jest zapchany. Sad

Heresy

No jak uważacie, dziewczyny. Dla mnie to jedyny możliwy transport, gdzie nie będę musiała psa w pieluchę wsadzać ani bać się kradzieży.