|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:31, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Sprawdziłam tą książkę, to to, prawda?
[link widoczny dla zalogowanych] |
nie wiem bo link mi się nie chce otworzyć
Cytat: | Patyk to super nagroda.
Bardzo fajnie, że zanim go rzucisz - Bajer coś dla Ciebie robi, chociażby najprostsze SIAD. Możesz zwiększać wymagania - niech raza siada, raz waruje, raz siada a Ty odejdź kilka kroków, wróć i dopiero rzuć, itp. itd.
Nie zabieraj mu patyka za karę - bo to tak w świecie psów nie działa, on tego nie rozumie. naucz go komendy na oddawanie patyka np. "puść" i w zamian daj mu nagrodę np. drugi patyk albo dalszą zabawę tym samym patykiem, który mu odebrałaś.
Musisz być dla niego jasna, przewidywalna i sprawiedliwa - wtedy to będzie fair. |
Próbowałam dzisiaj tak, że najpierw bawiłam się z nim patykiem, żeby go zainteresować. Potem włożyłam go sobie pod pachę a on zaczął na mnie skakać Mówiłam: Bajer równaj, ale on w ogóle nie reagował a po paru sekundach przestał się interesować patykiem Nawet nie spojrzał i wrócił do wąchania i ciągnięcia :/
Już zamówiłam szelki. Jutro przyjdą... i teraz mam pytanie. Jeżeli o0n na szelkach będzie się zachowywał tak jak zawsze?? To wtedy powtarzać rytual?? Mówie równaj i zawracam??? A jezeli nie będzie ciągnął?? To go chwalić?? Tak?? Bo ja nie wiem jak to mam mu pokazać że w szelkach się nie ciągnie a w obroży do woli??? Prosze powiedzcie bo ja nie chce zniszczyć tej szansy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:27, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Marku, napisałam Ci zasady "bycia przewodnikiem"- czego nie zrozumiałeś,że znowu pytasz o to samo?
|
Nie rozumiem tego, czy możliwe jest żeby pies tak szybko zmienial swoje zachowanie
Napisałaś:
Cytat: | kontakt socjalny- nie nalezy "miziac" psa za nic- niech zrobi dla nas cokolwiek,choćby podejdzie bliżej na polecenie "do mnie", (stosowałem przedtem)mizianko powinno trwać krótko- tzw"10sekund" (plus minus) ( przesadzałem czasem), nie należy psa miziać po faflach (bo tak robią szczeniaki, to dla psa jest znak poddanstwa wobec niego) ( zdarzało sie tak nieswiadomie robić dość często) , nie wolno psa calowac i przytulać (większosc psów tego nie znosi) (he, he - cóż myslałem, że po to mamy psa - przestajemy), nie wolno miziać psa,gdy ten tego nie chce (np. śpi,bo przeszkadzamy psu i może nas ugryźc) ( ja nie ale Michał tak robił nieraz) , nie wolno "gonić"za psem,zeby go pogłaskać ( zdarzało sie gonic dla zabawy, m.in. pogłaskania - zaprzestajemy) nigdy nie chwalimy/miziamy psa,który na nas skacze, gryzie nas, lub coś wymusza.(chociaż to robilismy dobrze)
jedzenie- najlepiej spalić miskę, lub dawać psy michę za cos - wykonanie paru komend. Jesli pies przestał jeść lub nie interesuje sie jedzeniem- zabieramy miskę- miska z jedzeniem nie moze stać poza porami posiłków. (miska czy zjedzona czy nie była chowana i wydawana dopiero na następny posiłek ) pies dostaje jedzenie zawsze za coś
(....)
zabawa- bawicie się zawsze na Twoich zasadach i Ty wygrywasz (tu było róznie) |
stosuję, a przynajmniej się staram od paru dni i co
Szału nie ma A na filmach jest
Po za tym zasady bycia przewodnikiem w trzech zdaniach to dla mnie trochę za mało
Cytat: | co rozumiesz pod pojeciem "normalna metoda wychowawcza"?
|
Ano to, że nie lubię takich metod
Zapytałem też m.in. o sposób realizacji "spalenia michy" - jednak nie dostałem odpowiedzi. Widocznie dla Was jest to oczywiste a mi wydaje się okrutne.
Niestety w tym też tkwi problem, że ja Jego usiłuję traktowac jak człowieka a On traktuje mnie jak psa ....
Byłoby o.k. tylko co ja .... wiem o psach
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:49, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | stosuję, a przynajmniej się staram od paru dni i co Shocked Exclamation
Szału nie ma Confused A na filmach jest Crying or Very sad |
a to powinno się zmieniać po paru dniach? szkolenie to proces ciągły, trwa przez całe życia psa
Cytat: | Po za tym zasady bycia przewodnikiem w trzech zdaniach to dla mnie trochę za mało
|
nawet najdłuższy elaborat nie pomoże,jesli nie będziesz sie stosował do zasad ale proś Gochę, może Co coś więcej napisze
Cytat: | Zapytałem też m.in. o sposób realizacji "spalenia michy" - jednak nie dostałem odpowiedzi. Widocznie dla Was jest to oczywiste a mi wydaje się okrutne. |
odpowiedziałam
Cytat: | jedzenie- najlepiej spalić miskę, lub dawać psy michę za cos - wykonanie paru komend. Jesli pies przestał jeść lub nie interesuje sie jedzeniem- zabieramy miskę- miska z jedzeniem nie moze stać poza porami posiłków. pies dostaje jedzenie zawsze za coś |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 0:08, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | nawet najdłuższy elaborat nie pomoże,jesli nie będziesz sie stosował do zasad, ale proś Gochę, może Co coś więcej napisze |
Ano, święta racija...
A na poparcie tej tezy, poczytaj Marku, co znaczą zasady - to opis dziewczyny po pierwszych zajęciach w WŁ, nasze rady i to, co się stało z psem w ciągu kilku dni ( Kasia zaciskała zęby, ale była dzielna, nie opisała spaceru w 4 dniu stosowania zasady NILIF, w obecności innych psów, na nowy terenie Trolek pilnował się jej tak, że była w szoku) - przeczytaj pierwszy i ostatni post Kasi:
http://www.goldenretriever.fora.pl/wychowanie-i-szkolenie,74/szalenstwo-na-zajeciach-szkoleniowych,6963.html
I nie pisz, że wstawiam to, żeby Cię dobić. To po prostu tak działa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:17, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
A mógłby mi ktoś odpowiedzieć na moje pytanie?? Bo nie wiem co robić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 17:27, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, uczysz psa od początku czyli:
- chwalisz za chodzenie na luźnej smyczy
- często zmieniasz kierunek i tempo marszu
- często się zatrzymujesz i wymagasz, żeby pies usiadł koło Ciebie
- kiedy zaczyna ciągnąc - natychmiast NIE - RÓWNAJ i zawracasz w drugą stronę
- no i mówisz RÓWNAJ zanim on całkowicie napnie smycz, a nie kiedy już wisi na jej końcu.
Na obroży też oczywiście ćwicz nieciągnięcie, ale zasada jest taka:
- w szelkach nie ciągniemy NIGDY, choćbyście 10 metrów mieli iść w pół godziny
- jeżeli nie masz na to czasu, potrzebujesz wyjść tylko na szybki spacer - załóż obrożę, staraj się żeby pies nie ciągnął, ale nie musisz tego bezwzględnie wymagać.
PS - a propos patyka, czy Bajer był uczony zabawy kontrolowanej? Bo to, co opisujesz świadczy, że on nie zna zasad, że nie pies, ale człowiek decyduje czym, jak i kiedy się bawimy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:32, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | PS - a propos patyka, czy Bajer był uczony zabawy kontrolowanej? Bo to, co opisujesz świadczy, że on nie zna zasad, że nie pies, ale człowiek decyduje czym, jak i kiedy się bawimy... |
Szczerze przyznam że nie A jak to zrobić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
|
Powrót do góry |
|
|
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:02, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
No rzeczywiście....
Ja jak chce zabrać Bajerowi zabawkę "puść", każe mu usiąść, żeby nie skakał i po momencie znowu się bawimy. Dobrze robie?
Aha. I jeszcze przeglądłam sobie trochę tamte forum i znalazłam taką metodę chodzenia na luznej smyczy. Musze powiedzieć, że dziś ją na spacerze wypróbowałam i Bjajer zwracał na mnie troche większą uwagę. Choć nie było to super ale zauważyłam ciut większe zainteresowanie mną
Qurcze, nie chce zapeszyć ale będziemy ćwiczyć z tą metodą
Nie kazałam mu skupiać bez przerwy uwagi na mnie ale było całkiem całkiem Choć troche ciągnoł, ale wtedy zaraz przyciągałam go do siebie i znowuż chodzenie do tyłu tak jak tutaj:
Cytat: | "LUŹNA SMYCZ A LA TURID RUGAAS:
Turid tak uczy psy chodzić na luźnej smyczy. Wypróbowałam osobiście na Kajsie i bardzo mu to pomogło.
Szczeniaka uczyłam tak od początku i daje to dobre rezultaty, jak również kieruje psa na przewodnika.
Cofamy się tyłem, pies przed nami, zwrócony do nas (najlepiej w parku, żeby na coś nie wpaść). Zachęcamy psa, żeby podążał za nami, możemy poklepywać noge (ja nie bardzo to lubię, bo mam zwykle w jednej ręce kliker, drugą brudną od smakołyków), cmokać itp (lepsze coś innego niż wołanie, ale ja czasem wołam po imieniu). Jak tylko pies ruszy SAM w naszą stronę (nie ciągniemy go, tylko zachęcamy i ruszamy się na początku tylko o kroczek, dwa do tyłu), K/S. Potem cofamy się dalej itd.
Mamy szybko psa, który podąża za nami w linii prostej coraz dalej. Wtedy zaczynamy zakręty (też tyłem), zachęcamy cały czas psa, żeby szedł za nami. Pies zwykle szybko lapie zabawę i podąża bardzo ładnie, gdy tylko się cofamy.
W następnym etapie (nie w jednej sesji) podczas cofania się (pies idzie ładnie razem z nami, on do przodu, my do tyłu), odwracamy się o 180 stopni w prawo, nie zatrzymując się. Wtedy nagle mamy psa przy nodze i oboje idziemy do przodu. Idziemy tak kroczek, dwa, K/S. Potem coraz dłużej idziemy do przodu, pies przy nas, smycz luźna. Jeżeli w jakimś momencie smycz się napręży, stajemy jak wryci NATYCHMIAST i nie pozwalamy mu się posunąć do przodu na napiętej smyczy ani o centymetr. Jak tylko nieco przestanie naprężać (a pies przestanie mocno naprężac po bardzo krótkiej chwili, choć może ciągle mieć lekko napiętą smycz, ale nie będzie cały czas mocno ciągnął, bo to się nie opłaca, skoro jest przywiązany do czegoś stacjonarnego-nas), zachęcamy go do podążania za nami, znowu do tyłu. Czasem trzeba zmienić pozycję w stosunku do psa, stanąć nieco z boku, nie w linii ciągnięcia smyczy i z tej pozycji go zachęcać.
Ta metoda bardzo dobrze funkcjonuje. Turid nie używa nawet klikera, tylko szybko podaje smakołyk do pyska (w tym momencie, w którym my klikamy), gdy pies jest w odpowiedniej pozycji." |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 23:14, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, pierwszy etap to jest tzw.sygnał neutralny.
Wydawało mi się, że ktoś już wcześniej to opisywał na forum.
To jest fajne, jeżeli pies już się skupi na Tobie, a nie na wszystkim innym, bo są psy, które mają "zawiechę" i możesz cmokać, zasuwać do tyłu, klepać się po udzie, robić cyrk - a one nic. Są też takie, które nie wezmą na spacerze smakołyka, bo on nic dla nich nie znaczy.
Jednak jeżeli to działa na Bajera - wykorzystaj to!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:59, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
O.K. - dziewczyny -wygrałyście
Widocznie to ja jestem zbyt ograniczony aby właściwie pojmować pewne sprawy
Cytat: | Pies ma na szkoleniu być głodny, co najmniej 1 opuszczony posiłek i przed szkoleniem co najmniej kilkunastominutowe wybieganie.
Poradzono, że mam go przez cały tydzień olewać w domu, żeby w trakcie szkolenia mną się interesował, na zasadzie "wreszcie pańcia się mną zainteresowała, hurra!"Poza tym jak najczęściej spacery z wybiegiwaniem się z obcymi psami, |
Tego w taki sposób nie miałem podane
Albo niedokładnie czytałem...
Cytat: | powinno się zmieniać po paru dniach? | - chyba wiemy oboje o co chodzi
Tak czy inaczej trzeba brać się do roboty co niniejszym czynię.
Dam znać jak moje nowe przemyślenia się sprawdzają
Dziekuję za pomoc
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 17:04, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Tego w taki sposób nie miałem podane |
Nie, pisałam tylko o kontroli zasobów czyli coś za coś, przewodnik decyduje o wszystkim.
Jednak zastanów się, czy u Was w domu, przy tylu osobach, które mają już pewne nawyki wobec Kabiego, taka rzecz: " ignorujcie WSZYSCY" psa przez tydzień albo dwa albo i więcej, całkowicie go olewajcie , nawet kiedy sam przychodzi, wpycha mordę na kolana, trąca łapą, liże po ręce, przynosi zabawki itp" jest realna do zrobienia?
Uwaga jest poświęcana psu tylko w czasie szkolenia i na spacerach. Wtedy dzieją się same najfajniejsze rzeczy - poza tymi sytuacjami totalna ignorancja, jakby psa nie było.
Jeżeli tak - to zróbcie to, ale na maxa i na milion procent. Tylko że wszyscy musicie byc konsekwentni.
I napisz, jak Wam poszło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:05, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dzieki,
Cytat: | Uwaga jest poświęcana psu tylko w czasie szkolenia i na spacerach. Wtedy dzieją się same najfajniejsze rzeczy - poza tymi sytuacjami totalna ignorancja, jakby psa nie było.
|
to jest właśnie to o co miałem dopytać...
Z tego co widzę wychodzi, że ja jestem dla niego kumplem a reszta domowników to przewodnicy No może nie do konca...
Ale jest tak:
Ja jestem rzecznikiem interesów psa,
Ja gonię starsze dzieci aby z nim wyszły gdy nie mogę, robią to bo muszą; parę minut i pies jest zpowrotem na działce;
Ja przypominam i gonie dzieciaki albo sam daję psu jeść i tabletki
Ja przeważnie otwieram mu drzwi na taras jak zaszczeka, że chce wyjść
Również przeważnie ja go wpuszczam
Oczywiście zawsze już teraz musi zrobic przynajmniej "siad"
Ja zabieram go do samochodu i wożę na tereny gdzie może spotkać inne psy
Ze mna chodzi na spacery codzienne (w niedzielę jedziemy gdzies wszyscy)
Ja usiłuję go czegos uczyć
Ale także to ja przede wszystkim miziałem i przytulałem, bawiłem sie sznurem i piłką, ganiałem na działce i usiłowałem zbudować więź....
Rola reszty rodziny była jak wyżej:
- wyprowadzic aby sie załatwił
- ewentualnie dać jeść
- pomiziać jak sie zechce
Ograniczyłem mu żarcie ale albo jest wytrzymały albo za dużo dostał bo jeszcze nie jest bardzo zainteresowany... Staram sie jak mogę nie głaskać (ale to dla mnie starszniejsza kara niz dla niego)
Czyli może byc tak, że jeżeli będę wobec niego zachowywał sie jak przewodnik to mnie uzna ale resztę rodziny będzie traktował po staremu?
Czyli nie mogę go nawet pogłaskać jak rano przychodzi sprawdzić czy juz nie śpię
Nie jest dobrze
Trzeba zrobić naradę rodzinną....
Może ktoś inny bedzie chciał byc przewodnikiem
dziękuję i pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorota&Frodo
Ekspert
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:35, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czyli nie mogę go nawet pogłaskać jak rano przychodzi sprawdzić czy juz nie śpię Crying or Very sad |
Jasne,że możesz go pogłaskać gdy się witamy z psem- rano, po powrocie do domu- wszytsko jest dozwolone czyli możecie sie tak długo witać jak chcecie i tak jak lubicie ja to bardzo wzmacniam u moich psow- uwielbiam żywiołowe powitania i tak się moje psy nauczyły,ze niemal fikają koziołki jak mnie widzą
Cytat: | Staram sie jak mogę nie głaskać (ale to dla mnie starszniejsza kara niz dla niego) |
Możesz go głaskać tylko najpierw niech coś dla Ciebie zrobi, nawet małą rzecz- np. niech do Ciebie podejdzie na komendę i wtedy go miziasz w nagrodę za wykonanie polecenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 1:27, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dokładnie tak jak pisze Dorota.
Coś za coś - TY decydujesz, które zachowania psa nagradzasz swoją łaskawą uwagą, jak długo pies dostaje uwagę i co musi za zrobić, żeby na to zasłużyć.
Czyli przez nagradzanie - a tym jest zajmowanie się Kabim - wzmacniasz to, co chcesz żeby robił.
A jeśli to nie będzie za darmola, tylko będzie wymagało od Kabiego jakieś pracy dla Ciebie pracy to pies to bardziej zauważy i doceni.
I nie myl budowania więzi z włażeniem psu w hmmm... , bo nadskakiwanie psu i pozwalanie mu na zbyt wiele nie jest dobre - pies ma takiego człowieka w hmmm..., może go lubi, bo czemu nie? ale go nie szanuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|