|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:13, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Aby nie przerywać wymiany myśli pomiedzy Jurkiem a Jagodą napiszę tutaj.
Jurek zadał ciekawe pytanie (pozwolę sobie zacytować):
Cytat: | Ciekaw jestem jak wygląda Wasze 24 godziny
|
No właśnie
Zatem może ja opiszę swoje.
Dzień powszedni:
- pobudka 6.45 - pies przychodzi do mnie do sypialni z kłębkiem sznura bawełnianego i radośnie wita się ze mna prowokując abym mu ten sznur zabierał i nadstawiając się do miziania - przeważnie pociągamy się troche i pomiziam go - potem wstaję
- 6.50 - ktoś z nas daje mu jeść (przeważnie żona)
- jak zje kręci się po salonie, szczeknie pod drzwiami i położy, my w tym czasie jemy śniadanie i szykujemy sie do wyjścia
- około 7.15 jest wyprowadzany na zewnątrz na smyczy aby się załatwił, w zasadzie robi tylko siku i znaczy teren
-7.30 wyjazd do pracy/szkoły - pies zostaje w salonie na swoim dywaniku, czasem dostaje kość lub konga napchanego pasztetem ale rzadko zjada jego zawartość, przeważnie czeka do naszego powrotu - wtedy po powitaniu kładzie sie w kącie i zjada
- wracamy różnie przeważnie 13-14 pies radośnie nas wita i przynosi albo tego konga albo kłaka bawełny i prowokuje do zabawy, ktoś ( syn, córka lub ja) wychodzi znim na spacer. jeżeli ja to na dłużej (30 min), dzieci mają mniej czasu Potem zjadamy obiad i zaczyna się proza dnia codziennego czyli odrabianie lekcji z małym, sprzątanie itp. W tzw. międzyczasie bawimy sie znim i przywołujemy, ćwiczymy komendy.
- jak jest możliwość ktoś wychodzi z nim na posesję aby poćwiczyc i poganiać się z nim
- o 17.00 dostawał kolację ale jak zaczęliśmy szkolenie o 17.30 we wtorki i czwartki to kolację dostaje po powrocie
- w dni kiedy nie ma szkolenia około 18.00 ja albo córka idę na spacer nieco dalej i usiłujemy chodzić na smyczy i lince, ćwiczyc przywołanie i inne komendy
- tym sposobem mamy wieczór i albo jeszcze się w domu coś pobawimy albo nie bo przecież jeszcze parę spraw (chocby forum) zostało do ogarnięcia
- około 21.00-21.30 jest wyprowadzany na spacerek wieczorny 10-15 minut na siusiu i koniec dnia
Oczywiście przez cały dzień kiedy mamy możliwości to usiłujemy go przywołać, zabawić, i jak podejdzie miziamy i tarmosimy.
Trudno to tak opisać, chyba mniej więcej wyobrażacie sobie jak to może wyglądać.To nie jest tak, że poza spacerami nie ma z nami kontaktu; wchodzi do domu z dworu, wychodzi na dwór, podchodzi na dźwięk lodówki, jak żona sprawdza tornister małego i mówi:"znów nie zjadłeś kanapki" w moment jest przy niej i kanapka jest jego (był nawet pomysł aby słowo "kanapka" uczynic przywołaniem awaryjnym), jest jednym z domowników i tak jest traktowany.
Od jakis dwóch tygodni ma ograniczone porcje jedzenia aby go zmotywowac do szkolenia ale ma w nosie nadal smaczki i jak jest posłuszny to i bez nich by sie obył albo zjada je ale nigdy nie widziałem u niego takiego zainteresowania nimi jak na filmach. Jak czasem jestem w domu wczesniej to wręcz nie dostaje śniadania aby w ciągu dnia chętniej ćwiczyć ale to chyba nie ma wpływu.
Staram się jak i ile mogę czasu mu poświęcać ale nie tylko psem dom żyje....
Co robimy źle?
Próbowaliśmy "olewania" - zrobił sie smutny i markotny, stracił z nami kontakt, jeszcze bardziej liczył się świat za oknem i płotem
Próbujemy głodem - boczki mu sie zapadaja a efektów nie widać
"normalne " współżycie z nami też nie skutkuje posłuszeństwem
Szkolenie tez nie okazuje się lekiem na nasze problemy i obym sie mylił ale obawiam się, że inne "smakowo" szkolone psy nas przegonią.
Zrobiła się z tego jakaś obsesja.Chodzę i myślę co on może myśleć, jak powinienem się zachować aby on to zrozumiał, co robię nie tak? Budzę się i myslę jak to ugryźć, jak wychować tego psa. Przecież to się zaczyna robic chore! Pół roku walki i co?
Że też nas pokarało takim "niegoldenowym" goldenem Żeby to chociaż na łóżko sie pchało, ale nie
Może to nie jest golden tylko kara za moje grzechy
Ludzie jak wy to robicie, że macie normalne psy???????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:15, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ludzie jak wy to robicie, że macie normalne psy??
No właśnie Marku
Ale wiadomo jaka będzie odpowiedz budowanie więzi, ćwiczenie i konsekwencja Wydaje się łatwe, ale tak naprawdę trudne do zdobycia
A jak wygląda nasze 14 h: (krótko)
6.50: Wstaję do szkoły, jem śniadanie i wychodzę z Bajerem na dosłownie 5 minut bo na więcej nie mogę sobie pozwolić
W środy idę do szkoły na 10.50 więc wtedy ćwiczymy
12.00; Mama podaję mu jedzenie (nie wychodzi z nim (a może to nawet dobrze)).
14.00 lub 15.30: Wracam ze szkoły i witam się z Bajerem Wychodzę z nim na dwór i znowu próbujemy ćwiczyć. Chyba, że mój brat kończy wcześniej ode mnie to wtedy ja z nim nie wychodze tylko on. W między czasie jakieś mizianko czasami ćwiczymy komendy kiedy mam więcej czasu.
Po szkole 1,5 godziny odpoczynku (mojego (w tym czasie jem także obiad).
Po odpoczynku robię lekcje i się uczę. W zależności o której skończę się uczyć, wychodzę z nim na spacer i go puszczam - ćwiczymy przywołanie i próbujemy ćwiczyć luzną smycz. :/
Wracamy ze spaceru- bajer idzie spać, a ja trochę jeszcze się uczę lub sprzątam, idę po zakupy.
Wieczorem bawimy się. Z tą zabawą to tak różnie bo raz bawię się z nim po szkole lub raz tak, raz tak
20.30: Wychodzimy na ostatni spacer na którym także próbujemy ćwiczyć, ale go nie puszczam bo za ciemno.
No i oczywiście to nie jest taki staly plan Na przykład jemy obiad to przychodzi, Sławek bawi się sam ze sobą to się z nim bawi. Przychodzi do kuchni gdy tylko słyszy jakiś ruch
Cytat: | Zrobiła się z tego jakaś obsesja.Chodzę i myślę co on może myśleć, jak powinienem się zachować aby on to zrozumiał, co robię nie tak? Budzę się i myslę jak to ugryźć, jak wychować tego psa. Przecież to się zaczyna robic chore! Pół roku walki i co? |
Jakbym słyszała siebie bez przerwy myślę co robie nie tak, co on ode mnie oczekuje, jak mam mu to wytłumaczyć?? "Przecież próbowałam każdego sposobu".
Ja przed bajerem miałam kundelkę Roksi, z którą w ogóle nie budowałam więzi, nie uczyłam jej, a ona była taka kochana...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JAGODA & BAJER dnia Pon 12:20, 05 Kwi 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:22, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Może powie nam ktoś co źle robimy?
Cytat: | Ja przed bajerem miałam kundelkę Roksi, z którą w ogóle nie budowałam więzi, nie uczyłam jej, a ona była taka kochana...
|
A ja miałem na podwórku na łancuchu wilkopodobnego i też był inny niż Kabi
Może my po prostu za mocno chcemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:30, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Może my po prostu za mocno chcemy |
CHCEMY BO NAM NA NICH ZALEŻY!!!
ehh..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:16, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
No to fajne mamy święta
Właśnie wróciłem ze spaceru z moim diablątkiem - w halterku chodzi jak po sznurku, ale słuch trochę nie teges. Siad trzeba 2 razy powtarzać
Jutro znowu szkolenie ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vigusiowa
Ekspert
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:14, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
No to Ludzie Kochani powiem Wam tak szczerze, że Ja biorę się ostro za mojego 2 letniego już psiura - owszem ćwiczyliśmy z Nim, ale mało intensywnie i teraz chcę to zmienić.
Dziś kupiłam sobie kliker bo zauważyłam, że jak czasem robie takie "klik" palcami ( Wiecie o co mi chodzi ? ) to Vigo wtedy patrzy na mnie z zaciekawieniem więc pomyślałam, że kliker będzie ok.
Najgorszą, nieopanowaną sprawą związaną z Vigiem to właśnie niemiłosierne ciągniecie na smyczy Oraz zero zainteresowania na spacerach, chcę to zmienić.
Powiem też tyle, że często Vigo zerka wzrokiem na mnie jak idziemy na spacerze czy coś...I często się "spotykamy" wzrokiem więc chcę to wykorzystać.
Jagodo, Marku trzymam mocno kciuki za Was i psiury - dacie rade
Ja muszę dać bo inaczej chyba sie załamę.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:17, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Najgorszą, nieopanowaną sprawą związaną z Vigiem to właśnie niemiłosierne ciągniecie na smyczy Oraz zero zainteresowania na spacerach, chcę to zmienić.
|
Witam w klubie
Cieszy mnie to, że nie tylko ja w tym wieku mam niewyszkolonego psa
Dziekuję za wsparcie i życzę powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vigusiowa
Ekspert
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:45, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dziś mamy pierwszy dzień z klikerem.
Powiem Wam, że Vigo reaguje na niego z wielkim uśmiechem - Ja mówię komende, robię "klik" i smakołyk a ten z takim uchachanym pycholem to wszystko robi, że w szoku jestem.
Zaraz wyruszamy na długi spacerek i małe ćwiczonka.
Miłego dzionka życzę, pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:13, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Zazdroszcze
A jakiej metody stosujesz na ciągnięcie?
No i czekamy na filmiki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vigusiowa
Ekspert
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:05, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jagoda,
wiesz na razie to nie masz mi czego zazdrościć
Vigo teraz stał się dojrzalszy i pomimo tego, że jeśli spotka psa i zachęca go do zabawy to potem kończy się to warczeniem i powalaniem na ziemię...
Ale to jest nie jest największy problem.
Ciągnąć to on ciągnie i chyba raczej tego nie opanuje - tyle razy próbowałam i robie coś źle, wiem o tym doskonale, że nadal mi nie wychodzi
Na razie chcę się skupić na nauce przywoływania i skupienia psa na mnie przy użyciu klikera.
Dziś na spacerze, pare razy stanęłam w dużej odległości od Viga i mówiłam "Vigo, chodź" - musiałam to powtarzać wielokrotnie aż przyszedł, Ja wtedy "klik" i kawałeczek kiełbasinki mu dałam - i zauważyłam, że jak podchodzi to merda ogonem i taki uchachany jest, że i Ja jestem zadowolona
Myślałam, że troszkę trudniej Nam ten dzisiejszy długi spacer pójdzie, a tu proszę - są 1 % postępy póki co
Za 7 razem gdy go wołałam przyszedł Vigo do mnie po dwukrotnym powiedzeniu "Chodź" i byłam w niebowzięta.
A no a jak wracaliśmy no szedł na luźnej smyczy ale tylko dlatego, że się zmęczył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:40, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
No to gratulacje!
Nie każdy ma "smaczkowego" psa
Doceń to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:27, 08 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jak Vigo?
U Jagody nawet nie pytam ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JAGODA & BAJER
Ekspert
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krotoszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:25, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | U Jagody nawet nie pytam .... |
A dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:29, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Bo z innych wątków wiem co się dzieje
Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|