Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Chodzenie na "luźnej smyczy"
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Szkolenie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:50, 07 Paź 2008    Temat postu: Chodzenie na "luźnej smyczy"

To jest wątek, w którym opisujemy ew. problemy z chodzeniem pieska na smyczy. Czyli jak go nauczyć aby nie ciągnął, chodził na tzw. "luźnej smyczy", rozumiał komendę "równaj", itd.

kess napisał:
powiedzcie mi ... a raczej opiszcie jak najlepiej nauczyc psa komendy "równaj" to by mi pomogło aby nie ciagnęła na smyczy...
Jak rozłozyc komened równaj na mniejsze etapy by pies dosc szybko ją załapał?


Kess, rozumiem, że chodzi Ci o nieciągnięcie na smyczy, a nie o chodzenie psa przy nodze w stylu sportowym? Na potrzeby życia codziennego to wystarczy. Pies nie musi przez cały spacerek wgapiać się w nas i iść przyklejony do naszej nogi. Jest to dla niego nienaturalne i bardzo męczące.

W skrócie: Główna zasada jest taka - gdy pies z własnej woli zajmie pożądaną przez nas pozycję przy nodze, klikamy (czyli zaznaczamy) ten moment i nagradzamy go. Jeśli będziemy dobrze nagradzać i będziemy cierpliwi, piesek coraz częściej będzie chciał znajdować się w pozycji, która jest nagradzana.

Warto przeczytac b. fajne teksty ze stronki listy klikerowej, zebrane przez Barbare Waldoch:
- nauka luźnej smyczy: [link widoczny dla zalogowanych]
- nauka chodzenia przy nodze: [link widoczny dla zalogowanych]


Na tym filmiku spacerujemy z Indianą na luźnej smyczy: http://www.youtube.com/watch?v=NpkN_bWTrYQ


Edit (22.01.2009): zmieniłam tytuł wątku, dla podkreślenia, że chodzi o naukę "luźnej smyczy".
Edit (7.08.2009): uzupełniłam linki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez indiana dnia Pią 11:44, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 23:18, 07 Paź 2008    Temat postu:

Ja uczę psa bardzo dużej świadomości . Dlatego wszystko jest na kom, Jeśli mówię idziemy to pies wie że to oznacza trzymaj się blisko nogi i spoglądaj na panią ./ nie mylić z chodem sportowym /Ale tak iść cały spacer jest trudno , poza tym wysiusiać się nie ma jak Więc zwalniam, go z tej kom słowem biegaj Jednak ponieważ pozostaje na smyczy obowiązuje nie ciąganie mnie po krzakach Pies więc wie co oznacza idziemy i co oznacza biegaj - na smyczy .Wie też co oznacza koniec pracy , czyli jesteś wolny zupełnie , bez smyczy .
Jeśli posługuję się taką czytelnością pies czeka na polecenie które jest jednocześnie zapowiedzią nagrody Smile

Na twoim filmiku jest bardzo ładnie wypracowana luźna smycz choć ja wolę większy kontakt z człowiekiem .
Jeśli pies ma świadomość chodzenia na luźnej smyczy , dobrze jest nauczyć go świadomości kom biegaj na smyczy / potrzebne często w mieście/ Inaczej nie można zrobić siusiu Smile bo chodząc na luźnej smyczy się nie da Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Wto 23:24, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:35, 08 Paź 2008    Temat postu:

Dziękuję za obszerne odpowiedzi, przyznam ze kiedys chodzilam z klikerem w rece i smakami po kieszeni, pies ciagnie w drugiej rece kliker i jeszcze jak tu pozniej wyciagnac smaka.. po pewnym czasie zrezygnowałam Sad
Kessie reaguje na słowo "wolniej" i szarpne troszke za smycz... wtedy zwalnia...
muszę nadal pracowac ale to jest najcieższe , bo uczenie komend czy sztuczek w domku to łatwizna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:45, 08 Paź 2008    Temat postu:

bobek napisał:
Na twoim filmiku jest bardzo ładnie wypracowana luźna smycz

Dzięki. Smile

Cytat:
choć ja wolę większy kontakt z człowiekiem .

Rozumiem. Mnie na codziennym spacerze nie przeszkadza to, że Indiana patrzy na mnie od czasu do czasu. Na pewno widzi mnie doskonale, bo psy mają znacznie szerszy od nas kąt widzenia.
Większy kontakt wzrokowy mamy przy chodzeniu sportowym.

Cytat:
Jeśli pies ma świadomość chodzenia na luźnej smyczy , dobrze jest nauczyć go świadomości kom biegaj na smyczy / potrzebne często w mieście/ Inaczej nie można zrobić siusiu Smile bo chodząc na luźnej smyczy się nie da Smile

Na zamieszczonym filmiku prowadzę Indianę trzymając smycz mniej więcej w połowie długości. Idzie wówczas ok. 1 metra (+/- 20cm) ode mnie.
Oczywiście, że nie chodzi tak przez cały spacerek, a tylko wtedy, gdy uważam, że tak jest lepiej/bezpieczniej (np. na wąskich ulicach, lub gdy nie chcę aby wchodził na jakiś zaśmiecony trawnik, itp.).
Przez większą część spaceru psiak ma do dyspozycji całą długość smyczy (używamy smyczy o długości 2-2,5m).
Może wówczas wygodnie wąchać trawki, krzaczki oraz skorzystać z wc.
Mam 2 pomocnicze komendy, których używam podczas spacerów smyczowych: "idź na trawę" - pozwalam mu odejść dalej i "bliżej" - jeśli chcę, aby psisko trzymało się bliżej mnie.
A gdy widzę możliwość puszczenia go, choćby na chwilę, luzem - każę mu wykonać jakąś drobną komendę i w nagrodę zwalniam ze smyczy.
Na każdym spacerku stosuję to parę razy. W ten sposób piesek chętnie wraca do mnie i pozwala się zapiąć na smycz (wie, że to nie koniec fajnego spceru).

kesse napisał:
Dziękuję za obszerne odpowiedzi, przyznam ze kiedys chodzilam z klikerem w rece i smakami po kieszeni, pies ciagnie w drugiej rece kliker i jeszcze jak tu pozniej wyciagnac smaka.. po pewnym czasie zrezygnowałam Sad

Nie musisz mieć klikera, możesz zaznaczać jakimś słowem (choć myślę, że ew. niewygoda bierze się z nieprzyzwyczajenia).
A smaczki, i jakąś zabawkę, zawsze warto mieć z sobą. Nie znaczy to, że piesek musi je dostać. Ale zazwyczaj, na każdym spacerku, zdarza się coś, co warto pieskowi powzmacniać/poutrwalać lub nagrodzić go za szczególnie dobre zachowanie. Smile

A'propos brakującej ręki - można też przypiąć sobie smycz do paska.

Cytat:
muszę nadal pracowac ale to jest najcieższe , bo uczenie komend czy sztuczek w domku to łatwizna...

Zgadzam się z Tobą, też uważam nauczenie pieska ładnego chodzenia na smyczy za jedną z trudniejszych rzeczy. Ale da się. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:03, 08 Paź 2008    Temat postu:

apropo tego paska to ja akurat niebardzo mogę... ahh postaram sie ja nadal nagradzac i uczyc chodz przyznaje ze to własnie jedyna rzecz ktora trzeba nauczyc a jej nauka mnie zniecheca czasem, ale trzeba Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:59, 08 Paź 2008    Temat postu:

U nas super działa podtykanie zaciśniętej pięści ze smaczkiem, wówczas Duffel pięknie równa, więc tak się uczymy Wink
W ogóle zauważyłam, że o wiele lepiej mu idzie chodzenie przy nodze bez smyczy, uczymy się tego od niedawna, a już zrobił ogromne postępy.
Jako środa doraźnego natomiast używamy kantarka i muszę powiedzieć, że to cudowny wynalazek Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:10, 08 Paź 2008    Temat postu:

Lila napisał:
U nas super działa podtykanie zaciśniętej pięści ze smaczkiem, wówczas Duffel pięknie równa, więc tak się uczymy Wink

Tylko nie można uczyć w ten sposób zbyt długo, bo Ci się pies uzależni od obecności smaczka w ręku. Trzeba też próbować bez smaczka, jak przejdzie dobrze choćby 1 kroczek, nagradzać smakołykiem wyjętym z kieszeni.

Cytat:
W ogóle zauważyłam, że o wiele lepiej mu idzie chodzenie przy nodze bez smyczy, uczymy się tego od niedawna, a już zrobił ogromne postępy.

Chyba wszyscy tak mają... Wink

Cytat:
Jako środa doraźnego natomiast używamy kantarka i muszę powiedzieć, że to cudowny wynalazek Exclamation

Masz rację, to cudowny wynalazek, ale tylko jako środek doraźny.
Kantarek nie nauczy psa ładnego chodzenia na smyczy. Ale pewnie o tym wiesz. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:39, 08 Paź 2008    Temat postu:

Nie uczymy się cały czas ze smaczkiem, jasne, że nie Wink czasem jest długo smak w pięści, a czasem wyjęty i dany po chwili ładnego chodzenia na luźnej smyczy.
A że kantarek nie uczy, oczywiście wiem, jednak jest to ogromna pomoc, szczególnie dla mnie, w utrzymaniu potwora Wink Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:10, 22 Sty 2009    Temat postu: Turid Rugaas "Mój pies ciągnie na smyczy. Co robić?&quo

Dla zainteresowanych - króciutki opis metody nauki chodzenia na luźnej smyczy wg Turid Rugaas. Pełny opis zawiera książka Turid "Mój pies ciągnie na smyczy. Co robić?" (wyd. polskie - Fundacje "Psia Wachta", 2008r.)"

Metoda nauki "luźnej smyczy", proponowana przez Turid jest prosta, przyjemna i skuteczna. Smile
Prosta - każdy jest w stanie prawidłowo ją stosować.
Przyjemna - jest bezstresowa zarówno dla psa jak i człowieka.
Skuteczna - jak pisze Turid, nawet starsze psy, z utrwalonym wieloletnim nawykiem ciągnięcia, wg jej metody nauczyły się spacerowania na luźnej smyczy.

Uwaga początkowa: nigdy nie wolno podążać za ciągnącym psem. Jeśli nie będziemy konsekwentni, nawyk ciągnięcia mocno się utrwali a my będziemy mieć więcej roboty z jego odkręcaniem.

Metoda Turid:
Trzeba zacząć od uwarunkowania u psa tzw. sygnału neutralnego.
W książeczce jako sygnał neutralny zaproponowane jest kliknięcie językiem, cmoknięcie lub uderzenie ręką po udzie. Ale może to być coś innego.

(Pytanie do Aliny - jak myślisz, czemu Turid nie zaproponowała po prostu imienia psa, albo jakiegoś słowa? Wiadomo, cmoknięcie jest dźwiękiem interesującym dla pieska, ale imię lub jakieś krótkie słowo chyba też by się sprawdziło?)

A więc decydujemy się na jakiś swój sygnał, po czym uczymy psa (w spokojnym, nie rozpraszającym go miejscu) reagować na niego.
Początkowo wystarczy, gdy piesek odwraca głowę do przewodnika, za co jest pochwalony i nagrodzony smakołykiem.

Po opanowaniu tego przewodnik wydaje sygnał, chwali psa gdy ten zareaguje, po czym cofa się o parę kroków. Reakcją psa jest podążanie w jego kierunku, żeby dostać nagrodę.

W kolejnych ćwiczeniach przewodnik odchodząc zmienia kierunek marszu i zwiększa ilość kroków, które musi przejść piesek.
Potem ćwiczenie jest powtarzane kilka razy pod rząd, aż do uzyskania pieska, podążającego za człowiekiem.

Potem wykonuje się to samo ćwiczenie ale mając psa na smyczy.

A na koniec stopniowo wprowadzane są rozproszenia środowiskowe (ćwiczenie w obecności zwierząt, bawiących się dzieci, przejeżdżających samochodów, itd.)

Oczywiście, z książeczki dowiecie się znacznie więcej. Tu jest trailer, w którym Turid zachęca do nauki "luźnej smyczy" jej metodą: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:22, 22 Sty 2009    Temat postu:

W połowie pasuje ten opis do nauki przywołania Wink

Dzięki Irenko za fatygę.

Pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 3:05, 23 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
(Pytanie do Aliny - jak myślisz, czemu Turid nie zaproponowała po prostu imienia psa, albo jakiegoś słowa? Wiadomo, cmoknięcie jest dźwiękiem interesującym dla pieska, ale imię lub jakieś krótkie słowo chyba też by się sprawdziło?)

Smile
Ja proponuję imię w swojej szkole ,na począteczek. ale każdy trener ma swoje doświadczenie .Muszę natomiast pilnować właścicieli bo błąd najczęstszy jaki robią to wielokrotność powtarzania imienia .A jest to duży błąd .
Jeśli mam kilka psów podczas zajęć to wówczas pracuję bez użycia imienia


Myślę, że w pracy z psami Turid odpowiada jak najmniejsza ingerencja w zachowanie psa , dużo mówi o "podglądaniu " natury , zachowań psów i z nich czerpie pomysły .Podczas pracy jak najmniej ingeruje w psa by zachowanie było jak najbardziej swobodne .Dzięki temu ma jasny obraz tego konkretnego psa podczas nauki i może ją dostosować do tego konkretnego psa ./w nawiasie , za to ją cenię ,że jest praktykiem, a nie tylko badaczem zachowań, dużo z tego co proponuje pokrywa się z moją obserwacją /
Większość szkoleniowców nazywa rzeczy po imieniu , dlatego do każdego ruchu dodają nazwę , komendę .
Turid przede wszystkim posługuję się obserwacją i używa sygnałów podczas nauki , nie zmusza psa do pracy, a czeka na inicjatywę i tę nagradza ,Dzięki temu ma psa który nie umie ciągnąć bo nie ma takiej możliwości .Nie ma barowania , przy mijaniu innego psa , czeka na reakcję psa i ją nagradza , gdy pies ma z tym kłopoty nie używa smaczków, a przejmuje kontrolę dzięki używaniu sygnałów ,dając tym do zrozumienia psu, że za to działanie jestem odpowiedzialna .

Co ważne i często dla wielu nie osiągalne. konsekwencja .
Jeśli pies będzie chodził raz tak raz tak , to zawsze wybierze ciągnę swojego pana i to zachowanie bardzo , bardzo się utrwala .Wówczas poszukujemy metod,/taki stan rzeczy jest naszą zasługą, my często mówimy, próbowałem i to nie działa Sad / ale jeśli nie będziemy konsekwentni to żadna nie zadziała .Znajomość sygnałów i używanie ich podczas nauki psa jest bardzo ważne i niezwykle pomocne , Dzięki nim nie "dopuszczamy" do konfliktów między psami i je rozwiązujemy. O tym wiem na pewno , bo stosuję sygnały zarówno w nawiązywaniu kontaktów , jak i w przejmowaniu odpowiedzialności .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:58, 23 Sty 2009    Temat postu:

kesse napisał:
W połowie pasuje ten opis do nauki przywołania Wink

Zgadza się. Smile Bo przecież gdy piesek będąc na smyczy zapomni się i odchodzi ciut za daleko (tak, że napręża smycz) - my go przywołujemy, aby był bliżej nas.
Można by powiedzieć, że nauka chodzenia na luźnej smyczy polega na tym aby pieska od czasu do czasu przywołać do naszego boku (w obrębie długości smyczy) i nagradzać za trzymanie pozycji. Wink

Cytat:
Dzięki Irenko za fatygę.

Nie ma za co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:39, 23 Sty 2009    Temat postu:

bobek napisał:
indiana napisał:
(Pytanie do Aliny - jak myślisz, czemu Turid nie zaproponowała po prostu imienia psa, albo jakiegoś słowa? Wiadomo, cmoknięcie jest dźwiękiem interesującym dla pieska, ale imię lub jakieś krótkie słowo chyba też by się sprawdziło?)

Smile
Ja proponuję imię w swojej szkole ,na począteczek. ale każdy trener ma swoje doświadczenie .Muszę natomiast pilnować właścicieli bo błąd najczęstszy jaki robią to wielokrotność powtarzania imienia .A jest to duży błąd .
Jeśli mam kilka psów podczas zajęć to wówczas pracuję bez użycia imienia


Ano właśnie. Wiele osób za często powtarza imię psa. Poza tym, często mówimy imię psa z jakimś ładunkiem emocjonalnym (wesoło - gdy przewodnik jest zadowolony, ostro - gdy się złości na swojego pupila). A dla psa jest to różnica. Czyli sygnał neutralny Turid lepiej się tu sprawdzi.

A'propos warunkowania psiego imienia, parę lat temu robiłam to zgodnie z przepisem z listy klikerowej. Jest tam proponowana ogromna liczba powtórzeń, co ma na celu wyrobienie w psie pamięci "mięśniowej". Indiana nie miał nic przeciwko takiemu "męczeniu" go, bo to porządny golden (czytaj: łakomy golden Laughing). Ale dla mnie było to zbyt nudne, frustrujące. Więc nie dokończyłam tego warunkowania jak należy. Ale i tak nam dość dobrze działało: gdy Indiana się zapominiał i próbował ciągnąć na smyczy, ja mówiłam jego imię, on się odwracał, poluzowując tym samym smycz, za co był chwalony i dostawał S.

Ale oczywiście imię lepiej sprawdza się w kontekście przywoływania psa biegającego luzem. Mówię je wtedy radośnie, a on - też radośnie - przybiega. (Bo zawsze ma po co).

Cytat:
Większość szkoleniowców nazywa rzeczy po imieniu , dlatego do każdego ruchu dodają nazwę , komendę .
Turid przede wszystkim posługuję się obserwacją i używa sygnałów podczas nauki , nie zmusza psa do pracy, a czeka na inicjatywę i tę nagradza ,Dzięki temu ma psa który nie umie ciągnąć bo nie ma takiej możliwości.


I jeszcze jedno - ona nie zakłada psu różnych narzędzi, które w przekonaniu wielu osób mają pomóc psu w nauce danego zachowania.
Jest wrogiem zacisków/półzacisków, szelek zaciskających sie pod pachami pieska (jest taki model szelek), gdy ten ciągnie. I to jest jak najbardziej zrozumiałe.

Ale też - Turid absolutnie nie poleca żadnych kantarków, bo pomijając to, o czym wiemy (kantar niczego psa nie uczy, a żle stosowany może być przyczyna kontuzji), pies w kantarze nie może wysyłać CSów do innych psów, przez co narażamy go na niebezpieczeństwo z ich strony. To mi dało do myślenia. Bardzo cenna uwaga.

Cytat:
Nie ma barowania , przy mijaniu innego psa , czeka na reakcję psa i ją nagradza , gdy pies ma z tym kłopoty nie używa smaczków, a przejmuje kontrolę dzięki używaniu sygnałów ,dając tym do zrozumienia psu, że za to działanie jestem odpowiedzialna.


Właśnie, mocno wypracowany sygnał neutralny pozwala uchronić psa przed różnymi stresami/pokusami (przy mijaniu nielubianego psa, natknięciu się na jakieś jadalne paskudztwa leżące na ziemi, itp.).

Cytat:
Co ważne i często dla wielu nie osiągalne. konsekwencja .
Jeśli pies będzie chodził raz tak raz tak , to zawsze wybierze ciągnę swojego pana i to zachowanie bardzo , bardzo się utrwala .Wówczas poszukujemy metod,/taki stan rzeczy jest naszą zasługą, my często mówimy, próbowałem i to nie działa Sad / ale jeśli nie będziemy konsekwentni to żadna nie zadziała.


Tak. Jeszcze dodam taka małą podpowiedź Turid: gdy zaczynamy naukę "luźnej smyczy" początkowo powinno to być nie więcej niż 10 minut. Ale ważne jest, żeby psiak na tym samym spacerze, gdy skończyliśmy ćwiczenie, nie wrócił do ciągnięcia. Turid proponuje aby na resztę spaceru przepiąć mu szelki (lub inną smycz). I niech sobie, póki się nie nauczy, ciągnie na szelkach.

Cytat:
Znajomość sygnałów i używanie ich podczas nauki psa jest bardzo ważne i niezwykle pomocne , Dzięki nim nie "dopuszczamy" do konfliktów między psami i je rozwiązujemy.

Tu wypada się tylko zgodzić. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez indiana dnia Pią 13:47, 23 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 15:02, 23 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
sygnał neutralny

Nie uważam że sygnał neutralny to to , bo cóż on oznacza i czym jest ?
Jeśli mówimy o klepnięciu w nogę to jest to konkretny dźwięk , jeśli klik za pomocą palców , czy czegoś tam to tez konkret .Z sygnału neutralnego jaki powszechnie używają niektórzy szkoleniowcy wycofałam się na rzecz konkretnego dźwięku .
Poza tym ludzie mają tendencje do przekolorowania oznacza to że sygnału używają również wówczas gdy nasz pies ma zbyt małą odległość od czegoś co powoduje stres i pies by wyjść z sytuacji musi szczekać .Wówczas jest to błąd , natomiast tak często się zdarza ,Oznacza to, że mało kto wie jak wybrnąć z sytuacji kłopotliwej naszego psa za pomocą sygnałów.Sytuacja staje się stresująca również dla nas np: podczas mijania innego psa , wówczas włączają się nasze nerwy i już nie robimy nic innego jak szarpiemy , krzyczymy , naciągamy smycz , podnosimy za pomocą smyczy kark psa do góry itd .Jednak to my jesteśmy winni zaistniałej sytuacji często dlatego że kompletnie nie potrafimy obserwować zachowania psa i działając w podany sposób utrwalamy złe nawyki naszego pupilka mówiąc że próbowaliśmy i nie da rady .
Aby zrozumieć o czym piszę proponuję by każdy odpowiedział na podstawowe pytania:
Jak często obserwując psa zauważam sygnały dzięki którym unikam kłopotliwych sytuacji mojego psa?
Jak często dzięki obserwacji wiem co nastąpi dzięki temu potrafię zaradzić konfliktom ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daaga
Goldeniarz


Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:05, 23 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
kesse napisał:
W połowie pasuje ten opis do nauki przywołania



Cytat:
Zgadza się. Bo przecież gdy piesek będąc na smyczy zapomni się i odchodzi ciut za daleko (tak, że napręża smycz) - my go przywołujemy, aby był bliżej nas.
Można by powiedzieć, że nauka chodzenia na luźnej smyczy polega na tym aby pieska od czasu do czasu przywołać do naszego boku (w obrębie długości smyczy) i nagradzać za trzymanie pozycji.


U nas niestety to się nie udało, bo jak na początku próbowałam ją przywowływac do siebie to owszem podbiegła wzięła smaczek a potem zaraz znowu biegiem spowrotem i szarpała dalej, i tak za każdym razem... Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin