Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MegaLena
Starszy goldeniarz
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Wto 7:56, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Przyznaje się bez bicia - też uzywalam kolczatki w nastoletnim okresie Megi (od 8 m-ca jej życia przez 6-7 m-cy). Powodowano to było właśnie tym, że Megusi w tym okresie odbiło, burza hormonalna. Psica mi ogłupiała. Komendy wykonywane w wieku 4-5 m-cy zostały zapomniane (Co? Chodzenie na smyczy? Siad? Pierwszy raz słyszę! I w ogóle idę gdzie chcę! ) Po przeczekaniu tej zawiruchy kolczatka została schowana.
Co do kolczatkowych boleści to myślę, że ten kołnierz skóry na podgardlu goldka jest dobrą ochroną i jesli kolcztka płytka, tępa i jest używana z wyczuciem, to czasem się przydaje .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
anatom
Rutyniarz
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Wto 8:36, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
6-7 miesiecy u nas bylo 6-7 minut - nie da rady Fibi wie jak powiedziec "nie"!! i u nas to kompletnie nie zdalo egzaminu!! a tak poza tym szukam zlotych medod jak przekonac psa do smyczy - psiak wykonuje komendy, grzeczny jest bez smyczy - nawet jak mowie "nie wolno" to hamuje i nie podbiega juz do kazdego - wraca do pana, w domu ostatnio aniolek w porownaniu z tym co bylo a na smyczy WARIAT!! a w miescie przeciez go luzem nie puszcze!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewoja
Ekspert
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:47, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
u nas wariactwo tylko w obecności drugiego psa bez wzgledu na smycz , a dzisiaj rano suśka znowu rozcięła lapę i nie wiem co robić ostatnio miała szytą co nic nie dało bo po trzech tygodniach z opatrunkiem na łapie i ciagłą walką żeby pies opatrunku nie zjadł szwy i tak puściły. Chyba zostawię ją tym razem bez bo ani nie utyka ani jej chyba nie boli bo nie popiskuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MegaLena
Starszy goldeniarz
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Wto 8:58, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Z tą smyczą nie jest lekko! Kurcze, może przypiąć jej taki metrowy kawałek sznurka i niech z nim pochodzi w domu, przyzwyczaj się do tego czegoś? Że to nie gryzie, że po prostu jest.
A o gryzieniu smyczy czytałam, że jest niedopuszczalne i trzeba ostro przeciwstawić się. Niby to smycz w oczach psa jest częścią właściciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MegaLena
Starszy goldeniarz
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Wto 9:05, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Megine rozcięte łapy (poduchy) tylko dezynfekuje wodą utlenioną. Opatrunek zakładam tylko jeśli coś z rany się sączy a i tak nie na długo, bo na powietrzu lepiej się goi.
Psica sama też zawsze starannie to miejsce wylizuje. Ponoć wylizywanie rany przez psa jest bardzo korzystne nawet dla człowieka, ale jak przypomnę co ona tym jęzorem na spacerach liże, to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewoja
Ekspert
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:23, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
u nas rano sączyła się krew ale chyba sama to wywołałam czyszcząc łapy bo w czsie drogi do domu nie zostawiała krwawych śladów ani tuż po wejściu dopiero właśnie po czyszczeniu myślę że do popołudnia jej to przyschnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:36, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ja nie używałam nigdy kolczatki choć Nastka też miewała różne fazy szaleństwa - ona zresztą do tej pory nie przepada za chodzeniem na smyczy i zawsze sobie trochę pokombinuje jakby tu się z niej uwolnić albo iść w dokładnie przeciwną stronę niż chce pańcia. Trudno - wtedy stawiam na swoim - tzn. odzywam się zdecydowanym głosem lub ciągnę potfffora tam gdzie właściwa droga.
A Cirilce życzymy zeby łapka szybko się zagoiła /w aptekach jest podobno jakieś coś do zasypywania ranek ale to już ty ewoja jesteś mądrzejsza w tym temacie /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewoja
Ekspert
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:44, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
nie chciałabym jej tą chemią znowu faszerować dopiero co była truta i może uda się bez dodatków zobaczę po południu ma pół dnia do wylizywania łapy tylko nie wiem czy ona to w ogóle zauważyła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anatom
Rutyniarz
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Wto 11:55, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Łatwo powiedziec ja nie mam na to sily - wracam ze spaceru ze smycza umeczona jakbym tone wegla przerzucila (tu Agnieszka)a wlasnie bylysmy na spacerku bez smyczy i bylo git - tylko ze to tylko pod domem mozna isc bo dalej ulica i niebezpiecznie!1 a co do smyczy to chyba Fibi jej nie traktuje jako przedluzenie wlasciciela - probowalismy juz ja przyzwyczajac i przypinac jej w domu to targala ja ile sil i na spacerze robi to samo - smycz w zeby i ciagnie ile ma sil a ma znacznie wiecej ode mnie!! i nawet jak lata bez smyczy i zauwazy ze smycz lezy to zaraz ja lapie w zeby i pokazuje jak bardzo jej nie lubi a musi na smyczy chodzic bo po miescie nie da sie inaczej!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MegaLena
Starszy goldeniarz
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Wto 12:01, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
A jakby groźny głos, a jak zostawi zmycz na chwilę - pochwalić z przysmakiem?
Bo inaczej co? Kolczata?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anatom
Rutyniarz
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Wto 12:16, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
kolczata odpada - byla jedna proba sciagal wsciekal sie wiec odpada!! nic tylko tepic zlosc do smyczy i nagradzac jak grzeczny i cierpliwie czekac az zmadrzeje!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MegaLena
Starszy goldeniarz
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Wto 12:23, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Wspieramy ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewoja
Ekspert
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:25, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
podziwiam u nas smycz to symbol spaceru i bez niej to pies nawet nie bardzo chce wychodzić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:07, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Smycze zakładam babom jak wychodzimy z domu i musimy trzy piętra w dół. A po drodze są dwa lokale gdzie mieszkają wrogowie więc musimy im pokazać kto rządzi na klatce. Na podwórzu nic im nie musimy pokazywać. Pewnie dlatego, że nas i naszą dzielną postawę, szczególnie Lady - na pleckach z brzuchem wystawionym do głaskania widzą. Po wyjsciu na podwórze przedłużenie ramienia Jerzego jest odpinane i baby sie rozchodzą. Na komendę "wsiadamy" Corsa jest w samochodzie i rozpoczyna sie poszukiwanie Lady zakończone zazwyczaj sukcesem. Nastepnie Lady jest namawiana, żeby zajęła miejsce w drugim rzędzie specjalnie dla niej zarezerwowane. Trwa to jakiś czas ale daje się namówić. Na ulicy Baby chodzą na smyczy bez problemów oczywiście, dopóki nie pojawi się coś znacznie bardziej interesującego niż znane im na codzień towarzystwo Jurka. Wtedy smiało idą odkrywać nieznane. Fakt, że lekkie szarpnięcie pozwala Corsę sprowadzić na właściwą drogę ale Lady trzeba przytrzymać. Czasami sie cieszę, że ważę 105 bo to daje mi pewne szanse. Kiedy sobie spacerujemy na smyczy Lady czasami sobie przypomina, że można coś z tym zrobić. Lapie smycz w swoje przepiekne ząbki, staje i czeka na propozycję. Najlepiej żeby to była propozycja szarpania składana przez Corsę. w najgorszym przypadku to ja muszę się z nią poszarpać. Po minucie walki wydajemy polecenie "puść" i wszystko wraca do normy na jakiś czas. A potem od nowa smycz w przesliczne itd. Ale faktem jest, że nawet najbardziej karne i posłuszne psy po ulicy powinny chodzić na smyczy bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich sytuacji które mogą psa pobudzić do galopu przez jezdnię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz_Mija
Goldeniarz
Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 15:21, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Szelki także próbowaliśmy, jednak to nic nie dawało, a na szkoleniu Pani powiedziała że tylko w takich szelkach się meczy psa. Teraz cały czas mamy kolczatke i powiem szczerze że nie widze żadnej rożnicy bo dalej strasznie ciągnie... skoro ciągnie to chyba ją nie boli, bo jakby bolało to by nie ciągnęła, mam nadzieję, że ją nie boli. Mam też nadzieję, że kolczatka w najbliższym czasie przyniesie efekty, i wtedy wracamy do zwykłej obroży, licze że to już niedługo nastąpi, tym bardziej że zaczynamy drugi etap szkolenia = Szkoła Podstawowa
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łukasz_Mija dnia Wto 15:24, 16 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|