Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:23, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ewoja napisał: | nie chciałabym jej tą chemią znowu faszerować dopiero co była truta i może uda się bez dodatków zobaczę po południu ma pół dnia do wylizywania łapy tylko nie wiem czy ona to w ogóle zauważyła |
Ja myślę, że ludzie wynaleźli parę leków po to żeby szybciej likwidować przyczynę. Tak jest i ze skaleczeniami. Fakt, że ślina psa zawiera podobno 100 razy więcej jakichś enzymów i innych bakteriobójczych preparatów (ciekawe jak one to odkryły) niż człowiek. Ale jest również prawdą, że kiedy idziemy na spacer to narażenia są całkiem nowe i ciągłe więc sama ślina nie wystarczy. Ja zakładam opatrunek w dwie minuty posikując łapę przed tym Aluminium-Spray'em specjalnie dla zwierzaczków. Podobno to bardzo przyspiesza leczenie ran. Na opatrunek zakładam skarpetę ze skaju zapinaną na rzepy. Ostatnio kupiłem dla Corsy jakąś taką bardzo cieniutką i miała jej służyć przez dwa tygodnie. I o dziwo (nie mam tu na mysli żadnej baby) słuzyła i mam ją nadal. Te z grubszego skaju po dwóch dniach spaceru na mokro szlag trafił.
Acha. Łapę zasypuję Dermacolem lub przy mniejszych skaleczeniach moczę gencjaną na wodzie.
Być może, że baby pozwalają mi to robić bo wiedzą, że jestem doktorem. Fakt, że nauk technicznych ale im to chyba nie robi różnicy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:25, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Oczywiście zasypuję DERMATOLEM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:33, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Łukasz_Mija napisał: | Pani powiedziała że tylko w takich szelkach się meczy psa. |
Napiszę co myślę. Pani jest głupia.
Psy na szelkach współpracują z ludźmi w służbach zawodowych a nie robią tego w żadnych obrożach czy jeszcze gorzej kolczatkach.Ciągną też sanie lub wózki fakt, że w trochę innych ale w szelkach.
Sukcesy się osiąga właściwym szkoleniem i pracą a nie sprawianiem bólu.
Chyba pora zmienić panią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz_Mija
Goldeniarz
Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 15:40, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Może i tak, chociaz jeśli chodzi o metody szkolenie to mi się podoba, mała się tam sporo nauczyła, swobodnie przeskakuje przez koło, bez problemu przechodzi przez podwyższenie, nie reaguje na przechodzące psy, już nawet otstanio byłem z niej dumny bo ładnie szła przy nodze, jednak to tylko przez pewien czas potem znowu wróciła do ciągnięcia. A jeszcze co do kolczatki, to nie myślcie że ja ciągne specjalnie psa czy coś, nie jestem bez serca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anatom
Rutyniarz
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Wto 16:57, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ewoja napisał: | podziwiam u nas smycz to symbol spaceru i bez niej to pies nawet nie bardzo chce wychodzić |
u nas to problem zlozony bo w sumie to tez symbol spaceru - jak smycz do reki wezme juz wiadomo co sie kroi i psiak stoi przy drzwiach zwarty i gotowy ale czemu tak sie zlosci jak jest zapiety i ciagnie nie do zniesienia!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:37, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
anatom napisał: |
ale czemu tak sie zlosci jak jest zapiety i ciagnie nie do zniesienia!! |
A może mysli, że tak Wam sie podoba? Może tak spróbować przysmaczków? Zapiąć i zająć go powolny wyjadaniem paróweczki? Albo usiąść zapiąć i dzielic sie przysmaczkiem? Np wędzoną na surowo poledwiczką. Albo ogonóweczką licząc, że sie nie połapie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroziaczek
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w-m Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:53, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | Kolczatkom mówimy dziękujemy. A to, że nie każdy pies jest od razu posłuszny to chyba nasza wina. Gdzieś zgubiliśmy autorytet przewodnika i teraz trzeba dużo cierpliwości, konsekwencji i pracy albo do psychologa. Chyba z tym psycho byłoby szybciej |
my też jesteśmy przeciwko kolczatkom
Miła ciągnęła jak szalona nadal czasami próbuje ale siła psychologiczna wzięła górę i powiem szczerze po jednej lekcji szkolenia tej pokazowej pies chodzi normalnie
oczywiście czasem zobaczy coś lub kogoś i jest szał ale to przecież tylko psiaczek kochany jak najbardziej
Łukasz_Mija napisał: | Szelki także próbowaliśmy, jednak to nic nie dawało, a na szkoleniu Pani powiedziała że tylko w takich szelkach się meczy psa. Teraz cały czas mamy kolczatke i powiem szczerze że nie widze żadnej rożnicy bo dalej strasznie ciągnie... skoro ciągnie to chyba ją nie boli, bo jakby bolało to by nie ciągnęła, mam nadzieję, że ją nie boli. Mam też nadzieję, że kolczatka w najbliższym czasie przyniesie efekty, i wtedy wracamy do zwykłej obroży, licze że to już niedługo nastąpi, tym bardziej że zaczynamy drugi etap szkolenia = Szkoła Podstawowa |
ja bym chyba zmieniła szkołę nic a nic mi się ta twoja pani od szkolenia nie podoba czy ona też prowadzi tą szkołę podstawową czy jest szansa że psiak zmnieni wychowawcę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mroziaczek dnia Czw 21:16, 18 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroziaczek
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w-m Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:05, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
anatom a jaką macie smycz ? bo ja Miłę prowadzam na takiej lince 5 metrowej jak mam potrzebę to przy nodze a czasem daję jej "polatać" trochę dalej i ona czasem sobie ją podgryza nawet specjalny supełek jest na tej lince żeby łatwiej było jej nosić w ząbkach - ale to czasem ma takie odruch jak jest baaaardzo zadowolona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:51, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
anatom ja myślę, że Fibi traktuje to szarpanie smyczy jak świetną zabawę - Nastia też tak czasem sobie poszarpie kiedy wie, że ma przyzwolenie pańci Mam dla was propozycję - dajcie Fibce coś do niesienia, żeby ją zająć i zeby trzymała to w zębach i sobie niosła /może to być jakaś mała zabawka na przykład/. U nas to się bardzo sprawdza - Nastka uwielbia coś nosić w mordce - często niesie do domu gazetę albo jakieś drobne zakupy ewentualnie właśnie jakąś swoją zabawkę - ma wtedy zajęcia i odpadają pomysły z szarpaniem smyczy. W końcu goldeny to przecież aportery no i niestety inteligentne psy które lubią mieć co robić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anatom
Rutyniarz
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Wto 18:59, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
dzieki! to moze o to chodzic i sprobuje z czyms w zebach - bo wlasnie wyglada to jak zabawa tylko ze wszyscy na nas dziwnie patrza i szarpania jest co nie miara i nie mozna tego zniesc ale moze faktycznie jak bedzie cos miala w zebach to bedzie lepiej tylko pewnie zaraz wypluje i zgubi!! a do tego jeszcze dochodzi straszne ciagniecie do przodu - zona jej nie utrzymuje w rece i fibi ja ciagnie gdzie chce i boje sie ze kiedys gdzies pod auto zaciagnie bo nie widzi strachu na jezdni!! a co do smyczy to mamy taka regulowana dluga - jak trzeba to jest krotka a ja mozna to wydluzamy i jest jak polazic po trawce!
pewnie gdzies jest nasz blad bo chyba psiak mysli ze tak trzeba i swietnie sie bawi jak tak szarpie smycz i jeszcze ciagnie, szczeka halasuje itd!! tylko jak skutecznie tego oduczyc??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:59, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Łukasz_Mija napisał: | Szelki także próbowaliśmy, jednak to nic nie dawało, a na szkoleniu Pani powiedziała że tylko w takich szelkach się meczy psa. |
w szoku jestem i to wielkim w szelkach pies się męczy??? a w kolczatce to nie???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz_Mija
Goldeniarz
Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 19:19, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Mam jeszcze szelki, także zawsze można to nich wrócić. A co do Szkoły Podstawowej to juz inna pani prowadzi, kurde skoro tyle osób uważa inaczej to musi coś wtym być aż sie przeraziłem . Ide zaraz z małą na spacer i wezme zwykłą obroże, zobacze jak to bedzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewoja
Ekspert
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:24, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ja z sukcesem wypróbowałam metodę siadania lub zatrzymywania sie w momencie kiedy pies za bardzo ciągnął w tej chwili nie ma problemu z chodzeniem na smyczy czasami z komendą "równaj" ale tą też powoli wypracujemy
no i u nas smycz nigdy nie służyła do zabawy nie dawałam psu jej do podgryzania czy szarpania no ale Ciri w zasadzie jest dosyć karnym psem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewoja
Ekspert
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:31, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ja z sukcesem wypróbowałam metodę siadania lub zatrzymywania sie w momencie kiedy pies za bardzo ciągnął w tej chwili nie ma problemu z chodzeniem na smyczy czasami z komendą "równaj" ale tą też powoli wypracujemy
no i u nas smycz nigdy nie służyła do zabawy nie dawałam psu jej do podgryzania czy szarpania no ale Ciri w zasadzie jest dosyć karnym psem
dzisiaj miałyśmy smakowity spacer ja wołając psa nałykałam się różnych muszek których u nas pod dostatkiem a Ciri znalazła szczątki myszy i chiała ją skonsumować oczywiście widząc że coś żuje od razu zajrzałam do pyska i zobaczyłam zasuszone coś i chudy ogonek (fuj)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:21, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ewoja napisał: | no i u nas smycz nigdy nie służyła do zabawy nie dawałam psu jej do podgryzania czy szarpania no ale Ciri w zasadzie jest dosyć karnym psem |
Ewoja. Jesteś bez serca. Nie dać piesiowi takiej fajnej zabawki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|